Skocz do zawartości

Diabeł Piszczałka

Forumowicze
  • Postów

    1554
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Diabeł Piszczałka

  1. Kombinuje w taki sposób. Nie chce wyglądać jak wypłosz w kasku wyczynowym na czoperku. Hełmy antyterrorystów to prawie zawsze są takie orzeszki, tylko że kuloodporne i mają przyłbice. Chcę wyglądać trochę jak amerykański policjant, który wozi się majestatycznie na patrolu. Po prostu chcę ładną czapkę, żebym sobie nie rozmazał mózgu na asfalcie przy najmniejszej stłuczce.

     

     

    Gdzie później po tej stłuczce każdy policjant, sąd i ubezpieczalnia potraktuje Cię jakbyś jechał bez kasku :biggrin:

     

    Noo... ale lansik konkret, będziesz wyglądał groźnie i majestatycznie, każdy kierowca Pandy będzie s*ał po gaciach :cool:

     

     

    Tematu nie usuwam. :)

  2. Taka używka to żadna okazja.

    Na rynku jest tak duży wybór odzieży tak wielu marek, że jak się potargujesz to nową odzież z zeszłego sezonu kupisz minus 40% i będziesz miał do tego gwarancję.

     

     

    Nowy kombinezon (nie tchul, probiker, seca czy ozone) - od 1800zł bodajże za podstawowy model Revit.

    Używka Dainese, Alpinestars, Berik, która nie 10 lat, w przyzwoitym stanie i wygląda w miare "nowocześnie" - 1000-1700zł

    Kombinezon RST w podobnym, albo i lepszym stanie - max 700żł.

     

    Za swój kombinezon RST ST1 w stanie naprawdę bardzo dobrym zapłaciłem 600zł. W takim samym stanie marki z wyższej półki - tak jak wyżej, od 1000zł w górę.

     

    Tak więc nie wiem jak inni, ale dla Mnie może faktycznie nie okazja, ale dobry zakup ze świetną relacją cena-jakość.

  3. teoria za 2 praktyka za pierwszym, mysle ze troche demonizuje sie ten egzamin,

    Jest ciezko ale napewno da sie go zdac, trzeba jedynie ogarnac stres, bo jest duzy. I co jechac ostroznie technicznie i tyle, bez spiny

     

    Wiadomo trzeba tez trafic na egzaminatora-człowieka, który nie podniesie stresu a go złagodzi,i jechac jakby sie jezdzilo na kursie.

     

     

    No, to tym bardziej należą się gratulacje, za zdany egzamin, oraz za samo podejście do niego. :)

  4. Peugeot Expert 1999r, wersja osobowa z wywaloną tylną kanapą. Silnik 1,9D. Gabarytowo nieco dłuższy od Partnera/Berlingo/Kangoo.

    Na samochodzie CBR XX (zmieścił się spokojnie), a na przyczepie jeszcze R6 i CBR RR. Spokojnie dał radę, spalanie przy takim obładowaniu ok 8-9L.

     

     

    Duży plus, że na sam samochód z łatwością mieści się motocykl, z umocowaniem pasów też nie ma problemów, bo są otwory po stopach tylnej kanapy.

     

    Tu masz fote jak wygląda zestaw, Expert + przyczepa.

    http://img.pl/Bxnd.jpg

  5. Też chciałbym kupić 100 konne, bezawaryjne, moto za 7 tysięcy do którego po zakupie nie musiałbym dołożyć ani złotówki :)

     

     

    Jeśli twój budżet to 7tys, szukaj raczej w przedziale 5,5-6tys zł. Zostanie Ci chociaż na serwis.

     

    Zainteresuj się Suzuki GSX-f 600. Tzw "Imbryk". Znajomy kupił to to za 5000, wsadził 1500 i jeździ aż miło.

     

    Edit:

     

    Coś takiego mam na myśli

     

    540x405_suzuki-gsx-f-r-imbry-810288.jpg

  6. Z polecenia pewnej osoby z forum założyłem Metzelery M5 do CBR XX. Żadnych nieprzewidzianych sytuacji, trzymają tam gdzie pilot road 2ct już ucieka ;), nawet na malowanym przyczepność bardzo ok.

    W porównaniu do Qualifierów które miałem wcześniej, M5 są o niebo lepsze na mokrym i znacznie szybciej się grzeją.

    Póki co 7kkm, tył na spokojnie pociągnie jeszcze z 3kkm, przód dwa razy tyle.

    Komplet 120+180 DOT z końca 2012 kosztował Mnie 890zł z wysyłką w SkySeba Moto.

     

     

    PS: 2,9 w tylnej oponie to aby nie ciut za dużo?

  7. U Mnie biegły robił pełną rekonstrukcję zdarzenia. Oficjalnie jechałem 50-55 gdzie tak naprawdę nie mam zielonego pojęcia ile było.

    Biegły ocenił to na 50-60km/h, (podobno nie da się ocenić z większą dokładnością) sprawa zakończona pozytywnie dla Mnie.

     

    U Mnie bonusem był fakt, że byłem po zdanym egaminie na kat.A, ale nie miałem dokumentu. A więc uprawnienia niby były, ale nie powinno Mnie być na drodze.

     

    Sąd ocenił jasno że nawet gdybym jechał 80km/h i nie miał w ogóle żadnego prawka, to i tak świętym obowiązkiem sprawcy było ustąpić pierwszeństwa.

  8. Nie tylko skrzynia bo i laga prawa krzywa, zegary, lampa + wyciek oleju dolem z silnika wiec moglo cos peknac od uderzenia w slup- slup caly spadla tylko lampa

     

    Teraz to jestem na Sycyli wiec choc bym nawet chcial isc do ACI i szukac numeru VIN to nie dam rady, jedyne co to w dokumentach w kraju beda dane kumpla Mirco Belloni Sansepolcro.

    Zawsze mozna poprosic sprzedajacego o libretto i sprawdzic nazwisko.

     

     

    O widzisz, teraz ostrzeżenie ma sens. :)

  9. No VIN to bedzie ale sprawdzajac pojazd przeczytasz ze jest juz wyrejestrowany w danym kraju i koniec ( konkretnie we Włochach i UK ). Zero. Skreslony.

     

     

    Majkel, nie osłabiaj Mnie, bo miałem ciężki weekend. Użyj głowy czy czego tam chcesz i wyobraź sobie, że VIN nadal zostaje na ramie. Nie trzeba sprawdzać pojazdu w żadnych bazach. VIN w łapie i porównujesz ze sprzętem, który oglądasz.

     

    W rekach wlasciciela nic nie zostaje, chyba ze jakies faktury lub inne pierdoly ale tam nie ma tego numeru jedynie numer rej.

     

     

    Robert, wybacz, ale całe ostrzeżenie jest bez sensu, dopóki nie podasz danych, po których można rozpoznać ten motocykl.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...