Skocz do zawartości

Diabeł Piszczałka

Forumowicze
  • Postów

    1554
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Diabeł Piszczałka

  1. Przeglądając płyty widziałem same plastiki, nie wiem dlaczego, ale właśnie ich się boję że mogą nie wytrzymać. Ta jest ze stalowych rurek i wydaje Mi się dość solidna. Zobaczymy jak przyjedzie kurier :)

     

     

    Co do przygody z kufrem, też miałem... jeszcze w Hornecie wracając z Borek 2012 złamał Mi się stelaż pod centralnym (samoróbka poprzedniego właścieciela), bo chyba przegiąłem z obciążeniem albo z prędkością, a może z jednym i drugim :P

     

    Nikomu nie życzę widoku "dyndającego" kufra w prawym lusterku :D

  2. Lub też coś od LS2.

     

    Kupiłem LS2 FF384 dla pasażerów. G*wno bezlitosne. Może i ma jakieś osiągnięcia w testach i faktycznie ochroni głowę, ale za to komfort zerowy. Już przy 50km/h głośne to cholerstwo, a do tego kosmicznie niewygodne. Gdybym miał w tym jeździć na co dzień, to skoczyłbym w nim na główkę do pustego basenu.

     

    Co do Lazer'a, miałem na głowię Borę i LZ6, nieporównywalnie lepszy od ww LS2.

  3. Osobiście wolałbym kupić używaną maxię (można trafić za 300-400zł) niż tego chińczyka.No ale każdy wybiera co woli.

     

    Nikogo nie namawiam, ale warto poczytać opinie na forach, kufer zbiera naprawdę fajne opinie na temat jakości.

     

    Jeżeli kupisz markowy kufer (np. KAPPA), to płyta montażowa powinna być w środku. Przynajmniej ja kupując 2 różne kufry zawsze taką miałem w komplecie. No i osobiście nie skusiłbym się na chiński kufer. Miałem ich kilka w ręku i z żadnym nie odważyłbym się rozpędzić nawet do 100 km/h

     

    Mam w garażu 55L Awinę, którą dostałem do Transalpa. Tam faktycznie jakość wykonania porównywalna do pudełka po lodach Algida.

  4. Pan mechanik orzekł... pompa sprawna, ale brak iskry. Podejrzenie na cewkę zapłonową. Do tego zesztywniał alternator (przy ostatniej próbie odpalenia przed oddaniem do mechanika faktycznie zapiszczał pasek ale okej, auto stalo 2tyg, było kilka ulew potem upały, może łożyska padły od wilgoci). Do tego stwierdził że trzeba jeszcze wymienić czujnik położenia wału.

     

    Pan mechanik oszacował koszt naprawy na ok 1000zł, z czego ok 600zł to części. Komentarz chyba zbędny (ceny z Allegro wychodzą w ok 340zł z przesyłkami). Lanos na line i do domu.

     

    Jutro rajd po szrotach, poszukam cewki z kablami i sprawnego alternatora.



    edit:

     

    po przekręceniu kluczyka nadal nie słychać pompy, tylko pstryknięcie przekaźnika.

  5. Gorzej jak złodziej nie tutejszy i wraca z navigacją. :D

    Co do lokalizatora to z tego co piszesz ciekawy bajer, nawet dla siebie do monitorowania podróży, masz może nazwe tego urządzenia to poszukam sobie.

     

    Konkretnej nazwy nie pamiętam, ale wpisz na ebay tracker gsm i wyjdzie pierdyliard pozycji. :)

     

     

    klik:

     

    http://www.ebay.pl/sch/i.html?_odkw=tracker&_osacat=0&_from=R40&_trksid=p2045573.m570.l1313&_nkw=tracker+gsm&_sacat=0

     

    edit:

     

    Odkopałem temat w którym opisywał urządzenie. Nazwy konkretnej nie ma, ale jest zdjęcie:

     

    2c4e4c78-224d-4832-9474-44602865351e.jpg

  6. Lokalizator GSM tania i skuteczna broń. Tylko trzeba zadbać o zasilanie i dobre ukrycie. Działa na zasadzie telefonu komurkowego- nawet mozesz podsłuchiwać złodzieja :-)

     

    Znajomy z forum XX'a kupił na ebayu z chin. Ustrojstwo ma wiele opcji - śledzenie trasy, regularne meldunki, meldunki o prędkości (przydatne jeśli pożyczasz moto albo dajesz na jazde próbną) i tak jak wspomniał Wajzer, możliwość podsłuchu otoczenia wokół motocykla. Cały widz polega tylko na włożeniu karty sim, bo urządzenie komunikuje się przez SMS. Koszt utrzymania niewielki, bo teraz każdy operator wprowadza darmowe rozmowy i sms wewnątrz sieci.

     

    Jedyny problem, to zagłuszacze sygnału gsm, które bez problemu można dostać, a złodziejowi taka inwestycja zapewne zwróci się po jednej maszynie...

  7. Po wyjęciu przekaźnika i spięciu pinów 30 i 87 w skrzynce pompa się załącza i pracuje, ale po przekręceniu kluczyka z założonym przekaźnikiem nie, słychać tylko pstryknięcie. Przekładałem przekaźnik (jest kilka takich samych w skrzynce) i działo się to samo, a więc raczej to nie jego wina. Podejrzewałem też immobiliser, ale wtedy powinien odpalić awaryjnie na LPG - niestety nie odpala.

     

    Dzisiaj już się poddałem i na linie pojechał do mechanika, bo już skończył Mi się internet do szukania informacji, niestety nikt nie miał podobnego problemu.

  8. Problem z Lanosem 1,6 16V 199r. Po przekręceniu kluczyka nie słychać pompy paliwa, tylko "pstryknięcie" przekaźnika. Pompa sprawna, po spięciu pinów 30 i 87 pompa pracuje. Wszystkie bezpieczniki całe, rozrusznik kręci.

     

    Problem pojawił się po tym jak odpalałem kablami inny samochód i nierozgarnięty kumpel zakładając kabel na plus w moim akumulatorze jakimś cudem zdjął klemę przy chodzącym silniku. Wtedy nie zgasł, dojechałem do domu, na drugi dzień stało się to co napisałem na początku.

     

    Jakieś sugestie?

     

     

  9. Trampek się nie kończy, ale chciałabym coś innego (taka natura kobieca - lepiej moto zmienić, niż męża ;)

    A tak serio - po serii awarii mam go trochę dość (po trasie 2 tys. km tylna zębatka nie miała prawie zębów, koło tylne mi prawie odpadło - zorientowałam się na postoju, siadł moduł elektryczny od kierunkowskazów...).

     

     

    Jeśli chcesz mam sporo gratów do Transalpa PD06

    Sillnik, oba moduły zapłonowe, bak, kanapę, wahacz, zębatki, wiązkę elektryczną... i w sumie prawie wszystko żeby złożyć trampka :D

    Brakuje ramy, owiewek, zegarów lampy, przednich lag i przedniego koła :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...