Skocz do zawartości

Diabeł Piszczałka

Forumowicze
  • Postów

    1554
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Diabeł Piszczałka

  1. A ja naprawde myślałem że nie opłaca się kraść motocykla wartego 6tys, bo co z tym potem zrobić. Ile da się zarobić na kradzionym motocyklu jeśli na rynku jest takich zatrzęsienie za małą kaskę.

     

    RC36 to leciwy motocykl, coraz mniej części do niego.

     

    PS: Poza tym wychuchana przez właściciela sztuka z końca produkcji, jest warta znacznie więcej niż6 tys. ;)

  2. błahaha :D ja mam 2 opinie biegłych i każda na moją korzyść, mam 2 naocznych świadków i co? I dalej sie włócze po sądach.

    Pierwsza instancja skazała kierowce puszki, ale jej adwokatowi nie podoba sie jedna opinia biegłego i wnieśli apelacje.

     

    Przypuszczam że wygrasz tą sprawe, ale możliwe że sprawca na siłe będzie chciał to przedłużać, tak jak w moim przypadku. (19 miesięcy)

  3. Diabełku...to niemożliwe...ogólnopolska akcja "Łapaj bandytę" jest tak szeroko zakrojona,że siedzi gdzieś w głuszy i mocno się zastanawia "Jak żyć"?

     

    jak to jak? dobrze żyć.!

     

    przecież czegokolwiek tu nie napiszemy i tak kolesiowi nic nie zrobią ;) można jedynie potępiać zachowanie, bo wyrok jest jeden - przekroczył prędkość, a więc mandat i tyle. Żaden sędzia go nie skarze, w szczególności że nie ma pewnych dowodów. Nawet gdyby był pijany, to przecież powie że nie, bo nikt go nie badał, a poza tym istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności. Poza tym... Każdą nieścisłość w dowodach rozpatruje sie na korzyść oskarżonego ;)

  4. Artykuł 96 (jeżeli dobrze pamiętam) Kodeksu Wykroczeń daje możliwość wyboru mandatu lub pouczenia za niezastosowanie się do znaków pionowych lub poziomych. Więc nie jest tak, że za przekroczenie prędkości z urzędu dostaje się mandat.

     

    A z udowadnianiem może być tak, że zgłoszą się 2 osoby, które będą się zarzekać, że prowadziły motocykl. Była taka sprawa kilkanaście lat temu i z tego co wiem skończyło się na niczym, bo obydwaj szli w zaparte.

     

     

    A teraz anonimowy gwiazdor ze zdjęcia czyta to wszystko i cieszy się jak dziecko że pomysły na ominięcie kary tworzą się same ;)

  5. Do sądu go skierować nie mogą, bo popełnił wykroczenie, nie przestępstwo. Co najwyżej prawko zabrać, ale i to nie bardzo, bo jeśli miał czyste konto to za prędkość z fotki dostanie 500zł 10pkt za tablice 100zł 0pkt i pytanie "czy przyjmuje Pan mandat?". Poronione polskie prawo...

     

    Kiedyś na dobrego konia mógł sobie pozwolić tylko ktoś szlachetnie urodzony... dziś widać że stać nań byle kmiota...

  6. W tym przypadku pewnie na niewiele by się to zdało, bo to stare motocykle, ale jak czytam kilka razy w miesiącu, że kolejna osoba została pozbawiona maszyny to szlag mnie trafia.

     

    W kwestii motocykli silnik nie powinien być traktowany jak "część zamienna" która nie wymaga rejestracji razem z ramą. W dowodzie rejestracyjnym powinien być numer jednego i drugiego, a każda wymiana powinna być rejestrowana i wysyłana na przegląd z weryfikacją numerów. Poza tym, przy zdolnościach polskich mechaników, również przydałoby się to przy kupnie motocykla. Brzmi troche chaotycznie i mało wiarygodnie, ale może wtedy choć jeden złodziej zastanowiłby się zanim wyciągnie rękę po cudze, albo "mechanik" zanim opchnie moto składane z 5 innych za cenę prawie nowego.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...