-
Postów
24 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Michoł
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ja mam jedno zdanie na ten temat. Małe pojemności są albo dla starych dziadków którzy już nie potrzebują więcej od życia, albo dla kogoś kto po prostu chce mieć motorynkę na której jeździ do wiejskiego sklepu po bułki. Ja bym brał chińczyka, bo tani, dużo części, pomoc techniczna jest już na poziomie, bo rzeczywiście jeszcze z 2 lata temu to była porażka. Motor prosty jak rozrzutnik gnoju, podatny na wszelaki customizing :) Zakładam się że pojeździsz na tym z 8000km i sprzedasz, bo będziesz chciał wygodniej i szybciej podróżować, co oferują tylko większe maszyny. Jak nie załapiesz babcyla motocyklowego, to zostawisz to sobie i będziesz jeździć po bułki :) Taka jest właśnie historia małych pojemności, wątpię że chciałbyś motor po 20tym właścicielu, każdy coś spierdoli i odsprzedaje dalej, bo mu się znudził, a 125 naprawdę bardzo szybko się nudzi. Za dobry zadbany egzemplarz tak jak tu podałeś honda w przezwisku wiaderko, trzeba położyć od 6 - 8 tysi żeby nie kupić gówna. Niech tu piszą że chińskie to loteria, że już motocykl jest spierdolony na desce kreślarskiej i już ma usterki wychodząc z fabryki. Mi to jeździ i nie narzekam. Ja już tego nie sprzedam, bo warte jest to worek ryżu za który nic nie kupię, jedynie jakiś w miarę rozsądny rower. Dlatego zostaje dożywotnio aż się rozpadnie, a jak na razie nie widać oznak rozpadania i rozkładu. Wejdź jeszcze na to forum http://www.klub-chinskich-motocykli.pl/forum/ Tam pogadasz jeszcze z ludźmi co jeżdżą tym chińskim chłamem, a niektórzy objechali nawet trochę świata i się nie bali. Nawet jest szansa że spotkasz się z kimś w swojej okolicy poprzez to forum i będziesz mógł pogadać, obejrzeć a może nawet się kawałek przejechać tym chińskim shitem.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Janosikkk dobra spoko, przeprowadź sobie taka symulacje. Nie masz własnego garażu, nie masz narzędzi, uczysz się dopiero podstaw mechaniki i dopiero ledwo ogarniasz jak zawile działa silnik. Mieszkasz w bloku i trzymasz motocykl na parkingu strzeżonym pod plandeką. To są moje warunki w 2003roku i przygody z moimi motocyklami. I jak myślisz? Co nawojujesz. Kupujesz motor, jeździsz z tydzień i nagle jak skręcasz kierą to moto gaśnie, albo nie ma ładowania, albo coś zaczyna stukać w silniku, leje się nagle olej z karter, albo motor jest martwy i ktoś ci podpowiada że padł albo czujnik hala albo cewka, a ty nie masz pojęcia jak to wygląda bo jest totalnym gamoniem z mechaniki. I gdzie to pchasz, do warsztatu, nie znasz się na tym, a tam robią ci wodę z mózgu i golą jak za złoto. Teraz to ja mogę po cwaniakować, bo przez to wyrobiłem się jak gówno w betoniarce, a od 2011r wyprowadziłem się na wioche i tam udało mi się sklecić garaż w którym nagromadziłem trochę narzędzi. Coś umiem nareszcie zrobić bo się ogarnąłem. Mógłbym się rozpamiętywać i wyliczać co i w którym moto mi co padło i jaki był cennik ale po co. Już ten temat zmierza znowu do odwiecznej kutni między chiną a japonia. Ja byłem głupi, więc biedne na tym wyszedłem. Zawsze kupowałem padło za max 3500zł i się męczyłem. I nagle najgorszy wybór z możliwych, no kur...a nowy chinol za głupia namową baby, rozumiesz to kobita ci mówi co masz kupić, i cud, nie sypie się tak bardzo jak stara zmordowana japonia. Albo mam nagle totalnego farta albo rzeczywiście mając "nowy" motocykl jakoś mniej jest tej roboty przy tym szajsie. A to że kiedyś było prawie 100KM pod dupą, a teraz jest 17 boli jak drzazga w fiucie. I to jeszcze jaka przesiadka, ze sporta czy nakeda, nagle chopek, no kuźwa to jak zmiana płci. Niby psychiczny wrak ale dobrze że jest w ogóle cokolwiek i się jeździ na tym chińskim gównie. Teraz już nie da rady wrócić, bo dwójka dzieci i robota. Chyba że wygram w totka.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Adamie, niestety ale ja byłem tak urobiony przez mojego dziadka, który chorował na triumph-a (niestety nie pamiętam jaki model) ale z braku pieniędzy jeździł Junakiem M10 którego kupił nówkę na raty. Twoja wypowiedź jest bardzo trafna. Trzeba wybrać, czy odnawiać stara japonie, czy popoprawiać nową chine. To pytanie musi sobie zadać już kupujący. Ja tylko mówię z mojego punktu widzenia, bo wybrałem chine z braku kasy. Miałem 7000zł i się bałem kupić używkę, bo parę razy utopiłem kasy na JX600 89r, na FZR600 92r., na GS500 i finalnie krótko bo się strasznie szybko posypała ER6 (poprzedni właściciel prawdopodobnie jak przebił chłodnice, to jeździł na wodzie i w zimę brok wypchnęło z głowicy, nie chciał mi się tego robić). Sparzyłem się strasznie starą japonią (ceny części pustoszyły mój mały portfel) i nie wiedziałem już co robić. Siadłem i zacząłem myśleć co tu kupić, i jakoś tak wyszło że kobita mnie namówiła żebym sobie kupił małego chopka, to będzie ze mną jeździć bo nie będzie się bać (a ja lubię zapieralać :) ). Straszna trauma to przesiąść się z 600 na 250. Ale przebolałem, baba ze mną chciała wszędzie jeździć i wtedy tak się wyciszyłem (bo tym pierdzi kółkiem nie da się szaleć). Ale odpocząłem bo motocykl prosty jak Ursus C-330 i tanioch z częściami oraz pełno używanych części (tłuki ten moto prawie niezmiennie przez chyba 20lat). Taka jest moja smutna historia. Ale jeszcze tak sobie myślę żeby sprzedać wszystko (nawet moją kobite) i kupić sobie fazera 600 z 2008 i znowu tak pozapierdalać :D- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Janosikkk ale sam zobacz jakie są ceny tych części i są dostępne od ręki. Trzeba wiedzieć tylko konkretnie o jaka części ci chodzi i nie wolno wypowiadać chińskiej marki a japońską, a wtedy wszystko jest proste. Motor nigdy mi nie strzelił focha na trasie 150km od domu. Wszystko się powoli sypało i przy każdej okazji oględzin wiedziałem co mam robić. To nie były niespodzianki. Takie usterki to pikuś, nie spędziłem przy nich dużo czasu. Wypaliłem 10 fajek popijając 3 browarami i było zrobione :) Tylko że ja lubię grzebać przy motorze, jak ktoś nie lubi to nawet nie wolno patrzeć mu na chińczyka. Jak by to były takie rzeczy jak wypalony zawór, walnęła panewa, łożyska wału się wykulkowały, skrzynia padła albo się skleszczyła, ukurwio śrubę od mocowania amortyzatora, zerwał się łańcuch i zrobiło dziurę w karterze czy spłonęła wiązka przy przekaźniku rozrusznika albo upaliło regulator napięcia, to to są usterki. A tu nic się nie dzieje. Czasem nawet pojeżdżę sobie trochę po leśnych drogach i rama też nie chce pękać. Zresztą nadeszły takie czasy że płaci się za znaczek, a i tak wychodzi to z jednej fabryki. Pytanie jest tylko czy ktoś chce kupować znaczek i się podniecać że jest fajny, czy podchodzi do sprawy czysto ekonomicznie. Więc skoro nie widać różnicy, to po co przepacać? Uważam że jeszcze parę latek i nie będzie w ogóle w ofercie wielkie czwórki małych pojemności, wypchnie ich china która coraz lepiej robi te motorki. Zresztą, gdyby się cofnąć w czasie do lat wczesnych 80tych, to takie samo zdanie mieli nasi dziadkowie o japońskich motocyklach. Japonia to było gówno, tylko BMW, Triumph, Jawa, Junak i reszta WSK, WFM itd. No i co się stało, gdzie te europejskie motocykle? Zdechło i japonia wygrała, teraz dzieje się to samo. To gówno nadchodzi i atakuje z każdej strony, jeszcze trochę i nie będzie wyjścia tylko china na około będzie wwiercać się oczy. Pieprzony chiński armagedon nas zaleje, a to dlatego bo zniszczyliśmy sami marki europejskie wybierając właśnie japońskie motocykle. No dobra, rozpisałem się z tymi przemyśleniami. Ale wychodzi na to, że trzeba już dziś zacząć uczyć się naprawiać to chińskie gówno, bo inaczej nie nadążymy za tym światem.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Tu masz chiński odpowiednik właśnie tej Hondy Rebel http://allegro.pl/motocykl-benyco-dark-star-125-na-prawo-jazdy-b-i4546360452.html Tym samym chcę ci udowodnić że kupno chińczyka to tak jak byś kupował stary-nowy motocykl. Porównaj oba motocykle i zobaczysz że różnią się tylko wizualnie, reszta to ten sam diabeł. Jednak tak jak wspomniałem wykonanie jest trochę gorsze. Co nie zmienia faktu że posiadając takiego chińczyka, gdy coś się skiepści możesz zastąpić chińską cześć oryginalną hondoską, która będzie też tania bo jest to stary moto. Mogę ci w skrócie podać przykłady tego co mi się zepsuło prawie od samego początku użytkowania. Padł czujnik tylnego światła stopu - koszt 20zł. Po około 1000km zaczęło cieknąć z kranika - chińczyk nie dął pod śruby kranika podkładek miedzianych uszczelniających - koszt 2zł. Po 2000km urwała się linka sprzęgła, kupiona linak od virago - koszt 60zł i działa do dzisiaj. Po następnych paru kilometrach ukruszył się przewód podciśnieniowy wychodzący z króćca ssącego do podciśnienia kranika, moto dostawało lewego powierza i nie chciało jechać, wymieniłem od razu wszystkie przewody podciśnieniowe i paliwowe - koszt 30zł. Po 8000km chiński łańcuch wyciągnął się jak plastelina i trzeba było zmienić napęd na markowy firmy RK japoński (również dedykowany do virago) - no tu to nie ma co oszczędzać 400zł. Po 12000km padła pompa hamulcowa przedniego hamulca, kupiona oryginalna używana pompa od virago - koszt 120zł działa zajebiście. Takie są właśnie usterki które wystąpiły prze okres 3lat, to każdy nawet nowy moto z wielkie czwórki może się spieprzyć.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Mogę jeszcze dodać że wszystkie chińskie motocykle napędzane są silnikami japońskimi. Są to konstrukcje z ubiegłego stulecia a dokładniej z lat 80 - 90tych. Tak samo jak i mój sprzęt to idealna kopia yamahy Virago XV250 i każda jedna część pasuje od tego japończyka. Tak że, jeśliby nie było części chińskich od reki, to zawsze można sobie poradzić w ten drugi sposób. Więc na sam początek trzeba pogrzebać w necie i rozszyfrować po oznaczeniach silnika jaki to był japoński motocykl z 20 - 25 lat temu. Wtedy masz jasność co do obsługi silnika, czyli jaki filtr oleju idzie, jaki olej lać i ile, jakie luzy zaworowe itd. Nawet czasem zgadzają się schematy elektryczne. Reszta może się nie zgadzać. To tak jak kupujesz seata i wiesz że jest to volkswagen, ale inaczej wygląda i ma pozmieniane niektóre rzeczy, ale płyta podłogowa, zawieszenie, hamulce, silnik i jego osprzęt to to samo. W tym przypadku tych motocykli jest identycznie. Nie taki chińczyk straszny jak go opisują, po prostu trzeba się bardziej wysilić i doszukać się informacji na jego temat. Więc zawsze będę każdemu powtarzać, kto będzie chciał kupić chiński motor, że jeśli nie jest nie masz żyłki mechanicznej i nie umiesz nic grzebać przy motocyklach, to ten wyrób nie jest dla ciebie i będziesz się męczyć. A dodatkowo będzie cię gnębić i nasza wspaniała społeczność, bo gdzie nie zaprowadziłbyś moto, to każdy mruczy pod nosem że znowu ktoś przyprowadził chińskie gówno i że dobrze że się mu spie**oliło. A ja twierdze że jeśli ktoś nie umie naprawić tego chińskiego gówna, w którym jest prawie zero elektroniki i nie trzeba mieć wyspecjalizowanych narzędzi, to jest dupa a nie mechanik.- 22 odpowiedzi
-
Junak 123 - czy warto?
Michoł odpowiedział(a) na Calmwater temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Możesz śmiało spróbować z junakiem lub z rometem. Tych dwóch dystrybutorów w Polsce dobrze funkcjonują i współpracują ze sobą. Dzięki temu jest już dobry dostęp do części, pomoc techniczna oraz dostęp do części przez internet bądź zamawianie części telefonicznie. Pamiętaj że nie możesz oczekiwać cudów jeśli chodzi o wykonanie. Motocykl jest tani więc producent musiał na czymś zaoszczędzić. Plastiki są słabej jakości, opony, napęd, oświetlenie, siedzenia, reszta motocykla jest do przyjęcia. Musisz pamiętać że jeśli nie masz obycia mechanicznego oraz warunków warsztatowych będzie ci ciężko z tym nabytkiem. Niestety serwisy powoli się przekonują bądź dopiero doskonalą w naprawach tych motocykli, chodź jest to konstrukcja cepa. Każdy może dostać autoryzacje serwisu rometa bądź junaka, nawet Heniek który ma kanciape w zawińdziu. Firma chce mocno wskoczyć na rynek i się rozwijać dlatego pcha się wszędzie, ale niestety Heniek nie ma pojęcia o obsłudze i naprawie motocykli i psuje kentom moto, narzekając że to chińskie gówno. Tak może się stać i w twoim przypadku, serwis naprawi ci jedną rzecz na spierdoli trzy następne. Dlatego musisz umieć trzymać klucz w ręce. Części są śmiesznie tanie, dobrze utrzymany i dopieczony egzemplarz będzie długo wozić dupsko. Ja sam mam chińczyka i uważam że dobrze wybrałem. Bałem się kupić używkę bo już parę motocykli miałem i każdy był spierdolony bardziej lub mniej prze heńków. Wolałem chińską nówkę niż stary grzebaną japonie łataną na kipę i szarą taśmę. Mam już nakulane 21000km i nic się nie sypie. Chodź na początku miałem problemy z serwisem który właśnie pierdolił robotę, sam się wziąłem za przeglądy i wymianę części eksploatacyjnych i dlatego ciesze się cały czas z jazdy i bezawaryjności, nie bałbym się w tym momencie wsiąść i pojechać nim nad morze i z powrotem w góry. Ale o maszynę trzeba dbać i co drugi lub trzeci weekend albo po każdym myciu siąść i zrobić sobie przegląd. Posprawdzać koła i ciśnienie, szprychy (jeśli koła są szprychowe), naciąg i stan łańcucha, oświetlenie, przejrzeć ramę i popróbować po dokręcać śruby które mogą lecz nie muszą luzować się od wibracji, sprawdzić czy jest ładowanie akumulatora, przejrzeć silnik, stan oleju, stan przewodów podciśnieniowych itd itd. Wtedy unikniesz wielu usterek które mogą wystąpić w pierwszych 6000km, dalej już raczej nic cię nie zaskoczy bo moto się ułoży, a poza tym poznasz je i będziesz wiedzieć na co bardziej lub mniej zwracać uwagę. Natomiast jeśli nie potrafisz trzymać klucza w ręce, zostaje ci stara japonia którą mam nadzieje kupisz z dobrych rąk i trafisz do warsztatu który wie co robi. Powodzenie w przygodzie z motocyklem. Acha, nie oczekuj demona prędkości. Przy 125 da się osiągnąć 100 lub z wielkim trudem 110km/h. Najlepszą prędkością do podróżowania to 80.- 22 odpowiedzi
-
Pewnie przy łączeniu wahacza z ramą. Tam wszystkie rdzewieją. Taki standardzik.
-
Sprawdź czy przewody od zasilania cewki są dobrze wpiete i siedzą sztywno na wsówkach. Jeśli to nie pomoże, to sprawdź jak wygląda wtyczka od modułu zapłonowego. Może się zdarzyć że przewody od czujnika położenia wału się gdzieś przytrą, to też można sprawdzić. Jak zostawiłeś starą fajkę, to też może to być przyczyna, wymień ją na nową.
-
kinroad dinosaur XT200ATV ogólne problemy po zakupie.
Michoł odpowiedział(a) na woia1602 temat w Enduro/Motocross/Supermoto/Trial/Quad
Piersze zdjęcie, jest to rekultuwator spalin. Działa to na tej zasadzie że część spalin ponownie trafia do kolektora ssącego i tam zostaje ponownie dopalona. Chodzi o ekologie, mozesz to olać. Chociaz nie dokońca bo wtedy trzeba trochę zmienić ustawienia gaźnika, bo przy pewnych obrotach dostaje świerzą dawkę powietrza a nie powietrze ze spalinami. Ale to jest h.. Na razie olej to. Drugie zdjęcie, odma silnika, czyli odpowietrzenie skrzyni korbowo- tłokowej, a w tym wypadku też i skrzynki biegów. Zrób tak żeby nie dostawał sie tam syf, bo poprostu jest to dziura w silniku. Ale tak ma być. Czwarte zdjęcie, nie pomogę. Wygląda na to że siedzenie jest na zatrzasku zamka. Czegoś pewnie brakuje żeby ten zamek się zatrzaskiwał na tyle, albo brakuje jakiejś prowadnicy siedzenia na przodzie i dlatego siedzenie nie zatrzaskuje się i nie siedzi sztywno w zamku. Wszystkie te problemy masz przez to że poprzedni właściciel wywalił puszkę filtra. Właśnie do tej puszki powinna przychodzić odma oraz podciśnienie na ten zawór rekultywacji spalin. Możliwe że podciśnienie jest wzięte gdzieś z gaźnika i dlatego ci sie dławi bo dostaje lewego powietrza jak odkręcasz manetkę. Tak przez forum to h.. ci pomogę, ale mam nadzieje że coś ci podpowiedziałem. Da się ten sprzęt ogarnać, ale niestety czeka cię dorabianie niektórych rzeczy ręcznie. Jeśli wahacz ma wywalone tulejki to trzeba dobierać albo dorabiać. Chyba że jakimś cud sie stanie i dodzwonicz się do producenta, a tam łaskawie przyjmą zamówienie na części. Lub też szukaj wnikliwe czy ta kostrukcja nie była też produkowana pod inna nazwą. Może ten quad to prawie ta sama rama i silnik co np. romet albo zipp tylko z wieszchu ma inne plastiki, kierownice albo koła. Powodzenia. -
Czasami zwykła wymiana oleju na jakiś markowy rozwiązuje sprawe. Oczywiście olej o takiej lepkości jaką zaleca producent.
-
Jedyną blokadą tego motoroweru czy tam potocznie biegówki jest jego waga, bo podobno wynosi ponad 120kg. Natomiast 90km/h jest realne jak zmienisz cylinder wraz z tłokiem i korbowodem (wał podobno zostaje ten sam) na pojemność 110ccm. Zresztą takie zestawy są na allegro to możesz sobie zobaczyć. Jak chcesz więcej informacji to wejdź na forum zipp-a, tam są ludziki co sie bawią w tunindżenie tych sprzętów. Niech śmoc będzie z tobą i wiater w plecy, aby budzik się zamknął :)
-
W kolektorze wydechowym jest wspwana zwężka. Poczytaj o tym na forum zipp-a, tam będziesz miał fotorelacje jak ją usunać jeśli uznasz ze silnik się dusi.
-
keeway crusier 250v problem
Michoł odpowiedział(a) na Janusz Hapon temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
To ja zadam ci pytanie. Kiedy to się dzieje? Przy włączaniu zapłonu, po włączeniu świateł, kręceniu rozrusznikiem? -
Załóż ten silnik. Powinien pasować. Przynajmniej tak twierdzą liczni użytkownicy z zippforum. Mam nadzieje że po zmianie tego silnika będzie już wszytko dobrze i nareszcie pojeździsz. Teraz trochę i innej beczki. Miałem taki przypadek że jeżdżąc przez 30km może więcej, grzała się tarcza hamulcowa z przodu i jest to normalne (od hamowania). Tylko że na przeglądzie zerowym nikt nie wyregulował luzu klamki na pompie. Płyn hamulcowy ma jakąś tam minimalna rozszerzalność i gdy tłoczek pompy był bardzo delikatnie wciśnięty powoli jakby puch hamulec. Był właśnie taki efekt że motocykl mi słabnie, ale gdy się zatrzymałem i nie mogłem go swobodnie popchnąć wtedy dało mi to do myślenia. Tak mi się przypomniała ta sytuacja jak jeszcze raz czytam ten temat.
-
Widzę że twój mechanik ma mało doświadczenia. Powiem ci jak masz sobie poradzić ze sprawdzeniem szczelności głowicy. Dół masz juz zrobiony bo mówisz że po próbie olejowej jest takie samo ciśnienie. Weź głowice na płytę traserską bądź na równie płaska powierzchnię. Między głowice na podłoże połóż kawał grubej gumy i zepnij jakimś pasem głowice razem z ta guma do tej płyty. Pompuj powietrze przez gniazdo świecy zapłonowej. Zakładam się że gładzie grzybków zaworowych bądź powierzchnie gniazd nie są dobrze dotarte, przez co nie ma szczelności. Jak będziesz tłoczyć powietrze to sprawdzisz gdzie syczy, wtedy dojdziesz czy ssący czy wydech jest nieszczelny. O docieraniu gniazd zaworowych chyba nie musze tłumaczyć jak się robi, bo mechanik powinien już wiedzieć o co chodzi (chyba że pi*da a nie mechanik). Może byc też tak ze zawór dostał po głowie ot tłoka i jest krzywy gdzybek, wtedy trzeba by go wymienić. Skup się na głowicy, tu jest gdzieś problem. Walcz, trzymam kciuki żebyś nareszcie pojeździł tym sprzętem.
-
Zakładam się że ten moto cierpi na jakas pierdołe. Silnik to kopia pocisku z hondy DAX. Czytałem troche o tych kopio-silnikach. Podobno gaźniki sa strasznie do luftu. Ustawienie poprawnie mieszanki to kpina. Wibracje powoduja ze gaźnik żyje własnym życiem. Dużo ludzi którzy jeźdżą na tym i maja ochote inwestować przesiadają się na jakiś tam gaźnik mikuni, który podobno da się pożenić do tego króćca ssącego. Proponuje poszukac dokumentacji od hondy. Może dzięki niej rozjaśni parę zagadek odnośnie tej konstrukcji silnika.
-
Romet 249 Division
Michoł odpowiedział(a) na Lukasyno temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Więc dla przypomnienia, dla wszystkich co jeszcze nie zrozumieli. Chiński motocykl jest dla osoby która ma pojecie o mechanice. Jeśli ktoś nie ma w ogóle pojęcia jak działa silnik, zawieszenie i hamulce to niech nie kupuje chińczyka. Te motocykle nie są złe, ale najczęściej źle złożone, bądź pewne części zostały zastąpione totalnie badziewnym zamiennikiem. Z tymi problemami da się walczyć i je usunąć. Sam wiem bo mam chinska kopie XV250. Jak już wiele osób zauważyło, serwis to gorzej niż tragedia. Czasem ma sie farta i napotka się fachowca co rzeczywiście umie coś zrobić, ale to rzadkość. Dlatego jak chce się tylko jeździć i resztę powierza się psełdo mechanikowi z serwisu czy to rometa czy keeway-a albo innego pierona to na pewno długo sie nie pojeździ. Dlatego wszystkim tym co umieją tylko sprawdzić czy jest olej w silniku i ciśnienie w oponach odradzam nawet myślenia o kupowaniu chińczyka. Niech kupi sobie chłop markowy sprzet i niech zaprowadzi do aso, tam nie ma takiej opcji żeby mu powiedzieli że nie potrafia tam czgoś naprawić, bądź nie ma czesci na naprawę. -
Ciężka sprawa. Nie wiem czy znajdziesz szybko zakład który podejmie się i zrobi to profesjonalnie. Mogę jedynie powiedzieć ci jak taki proces odbudowy należałoby wykonać. Po pospawaniu brzegów a raczej stopieniu i nadlaniu trochę większej ilości materiału oraz zalaniu otworu szpilki głowicy, karter idzie na stół pod frez. Splanowana idealnie powierzchnia w miejscu spawania dopiero nadaje się do wykonania otworu na szpilkę. Następnie, miejsce to po boku od strony komory silnika jest obrabiane ręcznie jakimiś małymi szlifierkami tak aby uzyskać mniej więcej pierwotny stan. Dalej, wykonywane sa dwie płyty stalowe które nawierca sie w miejscach w których można przykręcić do nich karter z jednej i z drugiej strony. Robi się tak jakby kanapkę gdzie płyta jest od dołu i od góry skręcona śrubami, taka kanapkę wkłada się do pieca na 250-300stopni żeby wygrzać. Wygrzanie ma sprawić aby odpuściły naprężenia po spawaniu a poskręcany kartet do płyt stalowych ma zapobiec zwichrowaniu podczas tego wygrzewania. Wyjmuje się upieczona kanapkę z pieca, pozostawia do wystygnięcia, odkręca te blachy, jeszcze raz to idzie na stół żeby sprawdzić czy sie nie powichrowało, no i jak wszystko OK to można składać. Tak powinien mniej więcej przebiegać ten proces. Miałem tą przyjemność zobaczyć jak regeneruje się głowice aluminiowe samochodowe, gdzie były popękane gniazda zaworowe tak głęboko że dochodziły pęknięcia do kanałów wodnych. Na tej podstawie tak mniej więcej widzę jak by ten proces musiał się odbyć. Kasa za to jest spora, podejrzewam że skasują cię z 500zł albo więcej. Nie wiem czy się podejmą, specjalizują się raczej w głowicach samochodowych. Zakład w borkowie koło kielc.
-
Zagłębiam się w opisy na necie, odnośnie testów tego ala ścigaczo-motorowera i dowiaduje się też nie miłych wieści. Podobno pierwsze modele były niedopracowane. Zbyt liche mocowania silnika obrywały się i silnik się kocił. Szok! Hamulec tylny leniwie blokował koło, światła przednie lipnie świeciły i po cmoku ledwo co drogę widać, zegary źle podświetlone i również po ćmoku nie widać wskazówek, obrotomierz skiepszczony i źle pokazuje obroty. Ale podobno nastąpiła jakaś modernizacja tego modelu i mieli to poprawić. To są jakieś suche fakty które ktoś tam gdzieś napisał, a ja chciałbym usłyszeć opinie użytkownika tego moto, a nie jakiegoś tam lamusa co raz się przejechał albo tylko widział to na obrazku. Shad11 skoro jeszcze nie jeździłeś to raczej dużo mi nie opowiesz. Muszę czekać chyba do tego marca żeby otworzyli ten salon zipp-a. Jeździłem na PRO 125 i podobał mi się sprzęcik. Hamulce żyleta, aż za dobre jak na ten sprzęt. Zawias moidzio, sztywny i wypośrodkowany, plomby nie wypadają na dziurach ale świetnie się wyczuwa motocykl w zakrętach, nie nurkuje bardzo przy hamowaniu. Minusem pozostaje tylko silnik, który bardzo średnio rozpędza ta maszynkę. Jak PRO 50 ma te same zalety, czyli prowadzi się tak zajefajnie jak PRO 125, to dylemat mam rozwiązany. Dobrze by było jak by ktoś blisko kielc się odezwał, żebym mógł się karnąć na tym chwile, to miałbym miał sam porównanie. W salonie chyba nie będą mieli egzemplarza testowego i nie pojeżdżę, można tylko popatrzeć i pooglądać.
-
Widzę że mało co tu się dzieje. A jak już coś to od razu mocna krytyka. Niech się ktoś wychyli i opowie jak się jeździ na tym PRO 50. Młodszy brat cioteczny mi truje buły. Gówniaż 16lat - "Wujek obadaj Zipp-a PRO bo widziałem w necie i jest za..." Lipa taka że salon zipp-a mam rzut beretem, tylko że jest zamkniety do marca. Oczywiście młody już podejrzał że modzę w garażu przy motocyklach i napalił się na wkład 110cm do tego i już myśli że bedzie 200 jeździł. To zażartowałem że włoże mu tam 250cm od Hondy rebelki i bedzie 300 na kole dawał :D I gówniaż to łyknął jak młody pelikan, no i mam prze... Tylko nie opowiadajcie mi że coś tam jest lepsze bo młody to oczami kupuje i fascynacja mu nie minie, chyba że pokazałbym mu motorower za 10000zł ale tyle to on w życiu nie ustuka. Chyba że będzie sie cofał w czasie za każdym razem jak ma bierzmowanie tak z 10 razy.
-
I jeszcze jedno. Czemu w tym moto tak jest spier... wydech. Rura wydechowa z drugiego cylindra nie wychodzi tą chromowaną rurą tylko wychodzi przy wahaczu (to całe kolanko jest atrapą), wpada w jakąś dziwną puszę jakby rozprężającą spaliny. Pierwszy cylinder też nie ma lepiej również wpada w tą puszkę i pod kątem 90st wchodzi w końcowy tłumik. Oj coś czuje że czeka mnie tjunink :)
-
Ok. Posłuchałem dobrej rady i pojechałem do serwisu. Znowu zostałem mile zaskoczony bo wyrwali ode mnie tylko 340zł. Dla mnie to szok, bo mój brat dając swoją yamahe do serwisu na przegląd sezonowy zostawia 700zł! A zostało zrobione to co chciałem, czyli sprawdzenie wszystkich płynów, wymiana oleju, sprawdzenie i dokręcenie wszystkich śrubek (te na łapach silnika były deczko poluzowane), regulacja tylnego hamulca, kontrola przedniego hamulca, regulacja naciągu łańcucha oraz przesmarowanie, regulacja zaworów oraz gaźnika. Czyli znowu jestem zadowolony :) Już stuknąłem jednorazowo na trasie 300km i nic się nie dzieje. Oprócz jednego. Wcześniej silnik był taki trochę otępiały i przy średnich obrotach wpadał w wibracje a po tej trasie jakby się ułożył i przestał tak trząść. Czyżby się trochę dotarł? Czy coś się odkręciło i dlatego tak? Nigdy nie miałem nowego moto więc się pytam czy to normalne.
-
Witam. To mój pierwszy post. Chciałem założyć nowy temat bo w obecnym to już jest taka zbieranina różnych info że trzeba się przekopywać przez te wszystkie posty żeby dotrzeć do tych co mnie interesują. A więc jest to mój pierwszy moto (zipp ROADSTAR 250 nowy z salonu) kupiony za własne pieniąchy. Wcześniej był Romet 50cm z 76r. Potem WSK 125 no i po długiej przerwie nareszcie mam tego zipp-a. Zaraz tu wskoczą posiadacze Japończyków i mi nawciskają. A ja powiem tak, odpala z pierwszego tyku, silnik worcy, kółka się kręcą no to o H... chodzi :) Jak dla mnie to z przesiadki z WSK125 to ten motor jest pełen przewypas, moc ma taka że pole można orać, wspaniały moment obrotowy który pozwala przyspieszać od najniższych obrotów, 5 stopniowa skrzynia biegów zapewnia bardzo dużą elastyczność oraz bardzo dobre przyspieszenie. Silnik wącha paliwo. Przewygodny, niski środek ciężkości sprawia że dobrze się to prowadzi, zawieszenie miękkie z regulacją twardości tylnych sprężyn doskonale tłumią te nasze dziury. Ten tylny hamulec mógłby być trochę lepszy ale daje rade. Czyli ogólnie jestem bardzo zadowolony. Druga sprawa to cena jest bardzo atrakcyjna bo ja nie mam ochoty wydawać 25 - 30 tyś na zabawkę. Wole wtedy dorzucić jeszcze trochę i kupić nowy samochód. Bo jeździ się wtedy cały rok i mnie G.. obchodzi czy dzisiaj to będzie padać czy nie i ile jest stopni za oknem. A ten moto ma mi służyć do przemieszczania się po mieście, pojazdu do pracy i na wypady na trasy do 300km. Mam go już 4 dni i zrobiłem 500km i tu jest pytanko bo trzeba by coś porobić przy tej maszynie. Przynajmniej tak mówi instrukcja serwisowa. Do serwisu tam gdzie kupiłem raczej średnio chce mi się go oddawać bo golą strasznie i to bez ulgowo. Więc może sam dokonam pierwszego przeglądu? Jako że nie znam jeszcze tego silnika to chciałem się zapytać ludzi co już jeżdżą na tym od jakiegoś czasu na co zwrócić uwagę. Na sam początek chciałem mu zmienić olej bo nie wiadoma jak długo stał na tym salonie a olej nawet od samego stania ulega degradacji. Więc jaki olej zalać? Myślałem nad MOTUL5100 15W50, bo spełnia normy SE. Dalej, gdzie jest filtr oleju? Czyżby pod pokrywą gdzie znajduje się pompa oleju, czyli na prawym deklu silnika? Sprawdziłbym luz zaworowy ale nie wiem czy od osłoną klawiatury będą potrzebne jakieś uszczelki które muszę od razu kupić. A jak tak to gdzie można to dostać? Sprawdziłbym jak tam są nasmarowane łożyska w kołach. Posprawdzał przewody paliwowe. Przerwę na świecach. Wymienił filtr paliwa. Posprawdzał wszystkie śruby czy się nie poluzowały. Luz na tylnym wahaczu. Przesmarował i sprawdził napięcie łańcucha. No i to chyba tyle. Czy mam zwrócić jeszcze na coś uwagę? Z góry dzięki z info.