Skocz do zawartości

zbyhu

Forumowicze
  • Postów

    4147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez zbyhu

  1. Yo!

     

    Z moich doswiadczen wynika, ze TDM 3VD wykazuje mniejsza tendencje wpierniczania oleju od 4TX. Znam / znalem kilka osob, majacych 3VD i nikt na nadmierna konsumpcje oleju nie narzekal. Zas moj 4TX szamal i litra na tysiac km. I pare osob znajomych z 4TX tez ostro na konsumpcje oleju narzekalo.

     

    Enylej, poza tym mankamentem TDM to zacny sprzet. Wygodny i wcale nie taki wysoki. Siodlo jes zaskakujaco nisko, cala reszta jest wysoka.

    TDM lubi sobie poszarpac, jest dosyc agresywna pod tym wzgledem. Na niej az sie chce dynamicznie jezdzic ;).

     

    Pzdr

  2. No czujnik luzu, jak "nie widzi" luzu, to odcina zaplon pzy probie rozruchu. Wiec ja bym sie przyjrzal temu. Moze jakis obluzowany, wystrzepiony kabel od czujnika podaje falszywe informacje.

    To jedyna rzecz, jaka mi przychodzi do glowy, bo cudow nie ma. Nie ma innego elektrycznego polaczenia kol i skrzyni biegow z zaplonem :].

    A wiem, ze starsze Hondy mialy taki myk, ze na odcietym (lub wylaczonym zaplonie na guziku) dalo sie kreci rozrusznikiem. Wiec szukalbym przy czujniku luzu problemu.

     

    Pzdr

  3. A tego to juz nie wiem. Ale mysle, ze spokojnie na 50km powinno zupy styknac. Sprobuje to gdzies zweryfikowac.

    Ta kontrolka rezerwy jest wielka, nie da sie jej nie zauwazyc :). To juz latwiej jest przeoczyc, ze wskaznik paliwa zszedl na empty w mojej. Takze ja dalej posluguje sie przebiegiem dziennym kasowanym przy tankowaniu do pelna. Wtedy wiem, ze jak zblizam sie do 300km przejechanych, to czas tankowac.

     

    Aha. Nowsze CBF600 maja juz wskaznik paliwa.

    http://www.motorradonline.de/sixcms/media.php/11/thumbnails/CBF-RG07-133_$%7B01975324%7D.jpg.297773.jpg

     

    Nie wiem, od ktorego rocznika.

     

    Pzdr

  4. ABS sie przydaje, ale nie jest niezbedny. Jak wszystko ma swoje plusy i minusy.

    Ja mam ABS i kilka razy mi pomogl, ale tez wiele razy mnie zirytowal. A C-ABS ma bardzo duzo dlugich przewodow hamulcowych, wiec hamulec sprawia wrazenie gumowego.

     

    Tak, CBF 600 nie ma wskaznika paliwa. Zamiast niego jest zegar temperatury cieczy chlodzacej. Motocykl ma tylko kontrolke rezerwy.

    Nie jest to takie zle rozwiazanie. Starsze motocykle mialy tylko kranik z rezerwa. Jezdzilo sie az do wyczerpania paliwa, wtedy mozna bylo przekrecic kranik na rezerwe i dojechac do stacji ;). I jakos sie zylo. Mialem z takim ukladem kilka motocykli.

     

    A sam wskaznik paliwa w mojej CBF wcale taki cudowny nie jest. Przez 100km nie rusza sie wcale, a potem szybko leci w dol. Jak pokazuje ponizej czerwonego pola, w baku jeszcze sa dwa litry benzyny.

     

    Pzdr

  5. Yo!

     

    To sobie po kilku takich rajzach po pare kilometorw wykrec ktoras swiece i zobacz jak wyglada. To trudne nie jest, a da Ci odpowiedz, czy przy takiej eksploatacji osiagasz temperature samooczyszczenia swiec. To moze da Ci odpowiedz na te krztuszenie sprzeta.

     

    Natomiast nie jest tajemnica, ze jazda na niedogrzanym silniku specjalnie dobrze mu nie sluzy, choc na efekty takiego traktowania to bys musial dosyc dlugo czekac.

    Jak Cie to bardzo meczy, to wielu opcji nie masz. Mozesz zmodyfikowac trase, aby pokonywac kilka kilometrow wiecej, mozesz przesiasc sie na inny srodek lokomocji lub zmienic motocykl na chlodzony ciecza.

     

    Pzdr

  6. Yo!

     

    Nic nie jest czarne ani nic nie jest biale ;).

    Popelniac bledy jest rzecza ludzka, a przy duzych predkosciach jest o to latwiej.

    Ostatnio malo nie wpakowalem sie pod samochod motocyklem na autostradzie, zmienialem pas na lewy, a gosc sypal (potem go dogonilem, aby sprawdzic) 210km/h. Nie zauwazylem go po prostu i smignal kolo mnie, jak juz prawie przekraczalem linie oddzielajaca pasy.

    To co dopiero zauwazyc pedzacy motocykl :P.

     

    No i generalnie - jest coraz latwiejszy dostep do motocykli, jest ich coraz wiecej, sa coraz tansze, a szkolenie dalej tak samo beznadziejne. W tym roku robil prawko moj szwagier. Bylem z nim kilka razy na placu. Uczyl go mlodziutki koles, ktory nawet nie ma swojego motocykla. I uczyl go jak zdac egzamin, jakie sztuczki stosuja egzaminatorzy, ktory czego wymaga, na czym uwala itp. I to jest chore.

     

    Suma tego wszystkiego sklada sie na takie a nie inne statystyki. Nie sadze, aby ktos cos przy nich mieszal. Za rok bedzie jeszcze gorzej.

     

    Pzdr

  7. Do jazdy we dwoje najbardziej nadaje sie XJ600.

    Na pierwsze moto najbardziej nadaje sie GS500 i CB500 :].

     

    Z tym odsprzedaniem XJ600 nie przesadzajcie. Wcale to nie jest takie trudne. No, chyba ze XJ rozjechana przez walec byla, to wtedy nic dziwnego, ze sie nie chce sprzedac.

     

    Szwagier teraz kupil sobie na pierwszy sprzet XJ600 i ja calkiem dobrze ogarnia.

     

    Pzdr

  8. Yo!

     

    Widze, ze kolejny kolega chce stac sie cyferka w policyjnych statystykach :). Wolna wola.

     

    Ale naprawde, nie rozumiem po co. Zachowujesz sie jakbys naprawde sadzil, ze ten pierwszy motocykl bedzie tym ostatnim. A motocykl to jest zabawka. Znudzi Ci sie za rok czy dwa i kupisz inna. Jak dozyjesz.

     

    To moze jednak lepiej kupic cos, na czym sie pouczysz np. do konca tego sezonu? Glupie stare Suzuki GS500 kupisz za 3-4 tys.zl, a nie bedzie Ci go zal, jak sie wysypiesz na winklu.

     

    Starego strucla sprzedasz potem bez straty i majac troche doswiadczenia latwiej przyjdzie Ci okielznac wieksze moto, zachowac zdrowie i nie zgruzowac sprzeta.

     

    Pierwsze moto to nie koniec swiata. To nie jest wywalanie pieniedzy do kibla. Sprzeta da sie sprzedac, wiekszosc kasy odzyskac i kupic inne moto.

     

    Takze przestan traktowac kupienie czegos mniejszego jako przekreslenie swoich marzen o tym jedynym motocyklu. Bo ten jedyny co dwa lata bedzie sie pewnie zmienial.

    A z kolei jak go juz teraz kupisz, to po prostu mozesz w ulamek sekundy przekreslic wszystkie inne marzenia jakie masz i jakie bedziesz mial.

     

    Pzdr

  9. Yo!

     

    http://allegro.pl/honda-cbf-600-s-cbf600-04-pelny-bak-paliwa-i1722293269.html

     

    Trup.

    Odkupiony od kogos z Wodzislawia Sl., kto sie na sprzecie wysypal, za 6kzl, sprzedawca sam sie przyznal.

     

    Dwa rozne ograniczniki skretu. Lewy chyba oryginal, prawy raczej dospawany.

    Lewa owiewka spawana, prawa zmieniana, malowana. Lewe mocowanie silnika spawane, po prawej pekniety blok silnika za mocowaniem do ramy (standard od crash-pada) - wszystko w oleju.

    Nawet nie chcialem, zeby odpalal silnika.

     

    Pzdr

  10. Cos takiego jak "szczescie" czy "niefart" faktycznie maja duzy wplyw na nas wszystkich. Przykladem moze byc chociazby wypadek, w ktorym zginal nasz forumowy kolega Turek. Drugiej tak absurdalnej smierci na motocyklu nie moge sobie w tej chwili przypomniec.

     

    Ale w opisywanym przypadku fart czy niefart mialy malo wspolnego z postepowaniem kierowcy motocykla. Niestety.

    Za to o ogromnym szczesciu mozna mowic, ze w wypadku, w ktorym jedna osoba zginela, druga wyszla praktycznie bez szwanku...

     

    Pozdro

  11. Mnie, z całym szacunkiem do toOczeQ, zdenerwowała jego roszczeniowa postawa do pogotowia. A czy on sam uczciwie względem siebie, może powiedzieć że zrobił wszystko żeby tego uniknąć? Bo mam wrażenie że nie, [...]

     

    Nie wiem, nie byłem tam, więc nie oceniam. Ale wydaje mi się, iż pogotowie przyjeżdżając na miejsce nie mogło mieć żadnej wiedzy, kiedy oddech i krążenie ustały, więc ich obowiązkiem powinna być choć próba reanimacji.

     

    A Tobie proponuję przejechać się na kolanach po asfalcie w jeansach z prędkością 100-150km/h, przeżyć to, a potem z rozsądkiem i sprawnością zorganizować akcję reanimacyjną własnego kolegi. A po jej niepowodzeniu polecam wysłuchać takich idiotycznych tekstów jak ten Twój powyżej i rad innych mądrali zza biurka, co należało i można było zrobić.

    Na pewno, czytając to, poczułbyś się lepiej.

     

    Pzdr

  12. Zbycho, CZYTAJ K**WA ZE ZROZUMIENIEM.

    On JECHAL JAKO PASAŻER!

    Zabieracie sie do komentowania, a nawet dupy sie ruszyc nie chce przeczytac uwaznie.

     

    toOczeQ:

    A Tobie co sie stalo? Bo po zdjeciach spodni wnioskuje, ze z kolanami masz kiepsko... :/

     

    Masakra... Wspolczuje straty kolegi. Troche to na wlasne zyczenie niestety... Dobrze, ze zyjesz...

     

    Pzdr

  13. Albo cos rozlane bylo, albo moze wjechales na late. Czarna smola wokol lat asfaltowych jest ku**ewsko sliska podczas deszczu.

    A i jeszcze. Przyczepnosc na poczatku deszczu jest zdecydowanie gorsza, nizsza, niz jak juz sobie solidnie popada. Kurz i syf na drodze na poczatku deszczu zamienia sie w bardzo sliska maz. A jak solidnie popada, to wszystko to woda splukuje i asfalt jest tylko mokry.

     

    Z tego co widze, to masz ekniety stelaz siedziska. Za geometrie motocykla, osiowosci kol, odpowiada przednie zawieszenie, glowka ramy, wahacz i to co laczy wahacz z glowka ramy ;), wiec jesli to nie zostalo naruszone, to z geometria motocykla nie powinno byc zle.

     

    Ale czy chcialbym jezdzic na moto, w ktorym moze mi sie zadupek oderwac po jakims spawaniu, to nie wiem...

     

    Pzdr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...