Skocz do zawartości

maranz

Forumowicze
  • Postów

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maranz

  1. ...całe szczęście że nie zblokowało koła gwałtownie i że nie doszło do slizgu - jak w moim przypadku! Zakończenie sezonu lekko stresujące ale doświadczenie na przyszłość zdobyte:) pozdrawiam
  2. Witam, dzięki za info ale niestety do pracy tzreba iść:( a chętnie bym sie stawił! Pozdrawiam, gratuluję inicjatywy.
  3. Grass... wiesz co mówisz! Dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam
  4. na tak długi czas złozyło się kilka spraw: wyjeżdżając z Odessy (w wyniku, jak podejrzewam, otarć i wysokiej temperatury) dostałem gorączki i ogólnie zrobiło mi się słabo bałem się że zemdleję. Zatrzymałem sie na stacji paliw i dopuki nie zadziałał IBUPROM ok 40min minęło. a po przejechaniu ok 500km byłem świadkiem wypadku z udziałem motocyklisty!!! Biedak zginął na miejscu...... ukraińcy nawet nie przykryli zwłok - taki widok zniechęca do dalszej jazdy, ale do domu było jeszcze daleko, zdecydowanie prędkość spadła! Jechałem nie więcej niż 80km/h. Inna sprawa, jazda nocą przez Ukrainę to spore ryzyko, którego dostarczają odkryte studzienki kanalizacyjne i inne dziury - pewnie stąd taki czas..
  5. Dzięki za Wasz odzew na mój post. Powiem tylko, że moja dziewczyna już wraca do formy, asfaltowe otarcia nie są niczym miłym i delikatnym, ale rany ładnie się goją i mam nadzieję że z nimi wygoi się uraz do 2oo. Pozdrawiam wszystkich
  6. ...nic nie tłumaczu ucieczki sprawcy z miejsca wypadku... pozdr
  7. masz rację to spory wysiłek, ale nie robiłem tego za wszelka cenę, czułem zmęczenie - zatrzymywałem się. nic mi nie mów... do tej pory nie wiem jak to się stało że nie zgubiłem tego stroju, tylko wkręcił się w koło!!! ale zblokowane koło przy tej prędkości to spory problem, przynajmniej jak na moje umiejętności.
  8. Witam. Piszę o tym co się stało żeby uczulić Was na pewne, sprawdzone i solidne mocowanie i przypinanie bagażu do motocykla, oraz bezwzględnym korzystaniu ze stroju nawet w upalne dni! Otóż, wyjechałem ze swoją dziewczyną na pierwszą, poważną wyprawę motocyklową - cel podróży Krym. Wyjechaliśmy z centrum Polski i w dwa dni byliśmy już w Odessie (piękne miasto). Po przenocowaniu w Jużne pod Odessą postanowiliśmy wyruszyć dalej na Mikolajew w stron Krymu. Było bardzo gorąco więc postanowiliśmy zdjąć z siebie stroje i pojechaliśmy w t-shirtach, a stroje, z uwagi na brak miejsca w kufrach, przypiąłem do wierzchu kufra bocznego, oczywiście upewniając się że jest to zrobione solidnie. Przejechaliśmy ok 150km, za Odessę i przy prędkości ok 100km/h zblokowało mi koło w motorze i wpadliśmy w poślizg! Nie muszę chyba tłumaczyć, co dzieje się z motocyklem w takiej sytuacji... Tak czy inaczej po krótkiej walce z maszyną i siłami na nią działającymi - upadliśmy na asfalt!!! Efektem tego były głębokie otarcia na plecach i nogach mojej dziewczyny i mniejsze u mnie. Powód wypadku - WKRĘCONY W KOŁO STRÓJ!!! Zatrzymało się wielu kierowców idąc z pomocą, przyjechała milicja. Z uwagi na to że ja byłem w pełni sprawny a dziewczyna przytomna, milicjant zasugerował że sami zawiozą ją do szpitala "..ponieważ jak przyjedzie karetka to mocno się sprawa skomplikuje.." - zgodziliśmy się. Opatrzono rany i dwa dni trwały wszelkie badania, nocowaliśmy w mieście. Na szczęście wyniki były zadowalające (bez złamań i wewnętrznych uszkodzeń) więc opuściliśmy mury szpitala. Odpuściliśmy sobie Krym i po przejechaniu odcinka z powrotem do Odessy nie było wątpliwości że rany dyskwalifikują moją dziewczynę z dalszej jazdy(strój podrażniał opatrzone miejsca). I tak byłem z niej dumny że, przezwyciężyła uraz powypadkowy i w ogóle wsiadła na motor. Dojechaliśmy do Odessy, szukając noclegu pojechaliśmy na WOCSAL (dworzec kolejowy) i tam całkiem przypadkowo spotkaliśmy Polaka(jak się okazało księdza). Kapitalny człowiek, jeśli tylko ktoś z Was będzie w Odessie, polecam go odwiedzić - wiem że ucieszy się z każdej wizyty. ODESSA Ks. Jan Dargiewicz Parafia pw. Wniebowzięcia NMP ul. Jekatasińska 33 65-012 Odessa Ukraina Pomógł nam począwszy od pomocy medycznej dla mojej dziewczyny tego gdzie smacznie i tanio zjeść poprzez organizowanie powrotu i nocleg. W tym obcym kraju w troskach u niego poczuliśmy się jak w domu. Jeśli tam będziecie pozdrówcie go od Nas. Następnego dnia moja dziewczyna wsiadła w samolot w Odessie i przyleciała w 2 godz do Warszawy, a ja pożegnawszy ją na lotnisku samotnie wyruszyłem do domu. Jechałem 24h, przejechałem 1330km, bez snu byle szybciej do domu... Morał: Gdybyśmy nie zdjęli strojów, nic by się nie wkręciło w koło........ Gdybyśmy upadli mając na sobie strój - nie było by tych ran...... ... resztę sami sobie dopowiedzcie! Pozdrawiam wszystkich miłośników 2oo i polecam Ukrainę - na pewno kiedyś tam wrócę:)
  9. Witam. Właśnie wróciłem z Ukrainy, a dokładnie z Odessy. Generalnie w planie było dojechać na Krym ale były komplikacje i niestety:( Jechałem przez Lublin, Hrebenne, Lwów, Tarnopol, Vinnice, Umań i do Odessy i jeśli wyruszacie z północnej polski to zdecydowanie polecam drogę przez Rivne na Kijów i potem na połódnie na Odessę lub odbijecie na Krym (tą drugą drogą wracałem i jak autostrada u nas, choć nie ma takiego statusu). Ogólnie Ukraina rewelacja, choć w lipcowym terminie strasznie gorącą na południu i raczej lepiej jechać we wrześniu.. także polecam, a jakie kobiety tamm są - nie widziałem takiego zagęszczenia muz na metrze kwadratowym jak w Odessie - cuś pięknego:)
  10. Witam, właśnie wybieram się na Krym. Planuję wyjechać 20 lipca i spędzić łącznie max 9-10 dni. Prawdopodobnie ominę Odessę, zasięgnąłem języka tu i ówdzie i z uwagi na ograniczony czas lepiej skupić się na półwyspie. Planuję zrobić mały survival, oczywiście bez dziadowania, chcę przeznaczyć na ten wyjazd 1000-1500zł. Zabieram ze sobą dziewczynę i jedziemy jednym moto więc towarzystwo jak najbardziej miło widziane:) Co prawda 7 motocykli z okolicy Łodzi właśnie dziś tam rusza i mam się z nimi zdzwonić, ale kompan na drogę by się przydał... pozdrawiam
  11. Szary Wilczurze:) w takim razie see you on Krym, a pro pos z Głowna 12 lipca rusza tam 7 moto na 14 dni więc może zbierze się nas więcej bo mam do ich namiary:) a mój nr 502260459. pozdro
  12. Witam, Wojtek (Sz. Wilczur) pisaliśmy na gg, wyjeżdżam 20 lipca na Krym i jadę jednym motorem z dziewczyną, także do zobaczenia na drodze:) ...a oczywiście zapraszam chętnych do wspólnego wyjazdu - termin j.w. a ja wyjeżdżam z Olsztyna lub z Łowicza, jeszcze do ustalenia:) pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...