witajcie :)
przeczytalem caly temat i chcialbym wrocic do jego poczatku, a dokladniej do dwoch osob, ktore przesiadly sie z Cebuli na CBF 1000.
Po Waszych wypowiedziach "poznalem" CBFke i zauroczyla mnie ona masakrycznie.
Cebula jezdze drugi sezon, przejechalem nia "niewiele" okolo 7kkm. Sprawuje sie super, ale powoli mysle o nastepcy. Wpadla mi w oko VFRka, ale uwazam, ze to przepasc po CB500, myslalem o DL 650, troszke o DL 1000, jednak ten temat zmienil moje spojrzenie. CBF niby litr, niby ~100KM, ale lagodnie oddajaca moc, bez potrzeby mocnego krecenia, raczej przewidywalna, raczej spokojna - qrde w sam raz dla mnie....
Nie zalezy mi na "zapierdzielaniu", nie interesuja mnie scigi, raczej wole turystyke, ta blizsza i dalsza (stad pomysl DL'a), "normalne" tempo, swobode wyprzedzania, raczej wyprostowana pozycje..........mozna by tak wymieniac i wymieniac.
Jak Wy czuliscie sie po przesiadce z Cebuli ? Czy roznica jest ogromna ? Czy uwazacie, ze to nie byl za wczesny wybor ?
Zanim zmienie CB na cos innego, to jeszcze troszke czasu minie (mysle o zmianie jesienia ewentualnie zima/wiosna), ale lubie zaglebiac sie w temat i licze sie z opinia innych osob, a wypowiedzi w tym temacie sa sensowne, trzymaja sie kupy i - stwierdzam - ze rzetelne.
pozdrawiam