wojtek-rr

Łowiectwo,rolnictwo,rzemiosło są to naturalne czynności człowieka.Współczesny człowiek może sobie pozwolić na odejście od łowiectwa ponieważ w jego imieniu działają wielkie rzeżnie, dostarczające regularnie wiele ton mięsa do sklepów.Łowiectwo to nie tylko strzelanie zwierząt,to także ich ochrona poprzez walkę z kłusownictwem,ustalanie limitów odstrzałów poszczególnych gatunków i okresów ochronnych ,dokarmianie zimą itp.słowem pasja godna szacunku.Ja osobiście byłem na kilku polowaniach i podobało mi się,natomiast nieudolne zabijanie Karpia przed Wigilią przez mojego ojca spowodowało że nie jadam Karpia do dzisiaj. Hunter szacun :lalag:

Może koleś nie kłamie,najpierw zaliczył glebę na torze,potem spadł mu z rampy.Rozbieżność vinu i rocznika może wynikać z roku produkcji i pierwszej rejestracji.

Czy są jeszcze inne propozycje/szkice/? pzdr.

Do lakierowania można używać zwykłych sprężarek z supermarketu,tylko dobrze by było dołożyć dodatkowy zbiornik powietrza.... :bigrazz:

Jeżeli jest mistrzem prostej autostrady to tak,ale każdy kto jeżdzi sportem to wie że wiele on potrafi i trudno wykorzystać w pełni jego możliwości :bigrazz:

Skoro jeżdzisz kilka lat i brakuje Ci mocy to rozejrzyj się za litrem ,bo 600 nie ma aż takiej wielkiej mocy.Jeśli chodzi jednak o 600 to Honda 600rr pzdr

Slizg nic nie znaczy,nie widziałem jeszcze kilkuletniego motocykla sportowego bez jakiejś wywrotki,chyba że jeżdżony wirtualnie.Ważne żeby nie był po ostrym dzwonie i pokrzywiony.Kosmetykę zawsze można zrobić :bigrazz:

Na pierwszy raz,zaprzyj się przednim kołem o jakiś mur i łycha,a potem jak już opanujesz uślizg tylnego koła i uznasz że nie szkoda ci motocykla próbuj dalej na wolnej przestrzeni :bigrazz:

Grzecznie się dyskutuje,wymienia poglądy, nawet bluzgi nie lecą ,a kolega Xp zdziwiony i zaskoczony? Od tego jest forum żeby wynieniać poglądy,ile jednostek tyle opinii i to mnie cieszy. :cool: a tytuł rzeczywiście durnowaty :bigrazz:

To się ustawcie,jak coś to się podłączę :cool:

Ustawimy się na PW :lalag:

Widzisz jak to jest,ale bez pracy........... :icon_twisted: Ja kupuję dodatkowo w przyszłym tygodniu Suzuki DR 350,to i w Sylwestra przeoram okoliczne pola :biggrin:

Ja liczę na św.Krzysztofa,jeżdżę od 30 lat na moto i wciąż tu spamuję :icon_twisted: ps.jak długo Ty jeżdzisz na moto? 2ps.zgadzam się że zimną głowę warto mieć na drodze,ale czasami człowieka ponosi,to kwestia temperamentu. :bigrazz:

Dobra,kiedy? :icon_twisted: ps.dzisiaj Opole zaliczone, w termoaktywnej całkiem znośnie,tylko coś mi biło lekko w przednim kole powyżej 160,muszę rozebrać i sprawdzić :bigrazz:

Zgadzam się że wierzący liczą tylko na Boga i poświęcenie motocykla,przecież to głupie "moherowe bereciki" Pani Joey natomiast jest osobą pozbawioną wiary w zabobony i instynktów pierwotnych,kieruje się wyłącznie zdrowym ,najzdrowszym rozsądkiem,bez niezdrowych spontanów.Ciekawe jak już będzie leżeć w rowie lub na asfalcie/czego nie życzę/jakie wnioski wtedy wyciągnie? ps.pierwsze słyszę że zwierzęta,a zwłaszcze ssaki nie myślą :icon_twisted:

Sie ma :crossy: ,sie jeżdzi :icon_razz:

Dzisiaj paskudna pogoda na jazdę,zrobiłem 10 km i miałem dość ciekaw jestem czy kto z wrocka jeżdził? Trzeba już pełne skóry ubierać i termiki bo inaczej lipa.

Jest to argument,nigdy nie używałem takiego ustrojstwa,ale może jak już nie dam rady smarować na bocznej nóżce to się skuszę :cool:

Tak to jest że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Sam lubię generalnie powieszać sobie psy na puszkarzach i jako motocyklista odsądzać ich od cnoty i wiary,ale jak jadę innym pojazdem to już nie jest to takie oczywiste i proste.Gdy miałem w zeszłym roku wypadek na moto to kierowcy osobówek nie dość że zajeli się mną do przyjazdu karetki,to zabezpieczyli motocykl i o mało nie zlinczowali sprawcę wypadku.Kilku poczekało na Policję i złożyło wyczerpujące zeznania o przebiegu wypadku,dzięki czemu nie było wątpliwości w sprawie ustalenia winnego.Natomiast w tym czasie przejechały obok dwa motocykle i żaden z kierowców nawet nie stanął i nie zapytał co się stało.Wyprowadzam z tego wniosek że znieczulica nie jest powszechna i nie zależy od tego czym kto jeżdzi,tylko kim jest. :bigrazz:

Zalewam beną zbiornik co 200-250 km,co za problem psiknąć wtedy sprayem na łańcuch? :icon_twisted:

Po co na piechotę,znajdzie się miejsce na moim :crossy: wibratorze :icon_twisted:

Jeżdżę całą zimę,jak nie ma śniegu i lodu na drodze,ale głównie w promieniu kilku kilometrów od domu.

Ano trzeba.To takie sąsiedzkie całonocne spontany w garażach,lubię to jest wesoło :biggrin:

Wczoraj team Radwanice też zniszczył kilka zgrzewek browara,co skutkowało całonocną wymianą sprzęgła w mojej RR i wytarciu wszystkich pajęczyn ze ścian w garażu :biggrin:

Witaj :flesje: