Nie nie, to jest moje pierwsze wino :buttrock: Popełniłem jeszcze jabłkowe, ale to wyszło makabrycznie słodkie. Więc przywiozę śliwkowe (dokładnie z moich węgierek), też słodkie, ale już nie tak. Recepta w domu jest, napiszę jeśli chcesz, albo przywiozę do bubera, jak wolisz. Jedyny mankament wina ze śliwek to jego klarowność. Po prostu jej brak :biggrin: Nie stosuję żadnej chemii i nie przyprawiam winka spirytusem, bo to nie wypada. pozdro