Skocz do zawartości

MaxŁódź

Forumowicze
  • Postów

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MaxŁódź

  1. Wiesz, ja tam celuje bardziej w to polerowanie armatury :) Aczkolwiek chętnie bym spojrzał kto gdzie w Łodzi... tak co by na bieżąco być :happy:
  2. Nie no ogólnie wiem, o IH, o Dellu czy placach wolnosci... tak bardziej wątkowo można by podzielić w jaki dzień spotykają się na wyścigi, a w jaki na wspólne polerowanie armatury :biggrin:
  3. Ot taki luźny temat, bo posucha w łódzkiej sekcji straszna... Gdzie w Łodzi w sezonie dzieje się motocyklowo w ciągu tygodnia? Ja zazwyczaj jeżdżę w czwartki na spotkanka czoperowo/shadowkowe. Z reguły na Bliską do Natolina... A Wy gdzie? Dell pewnie żyje... a Gabi/Profi? Podzielcie się, może gdzieś warto jeszcze by zajechać.
  4. MaxŁódź

    Witamy na forum Łódź

    Łódź coś marnie na forum. Czyżby większość spała w garażach razem z maszynami?
  5. Czołem Ponieważ przesiadłem się na VTXa, zmuszony jestem sprzedać swoją Shadowkę. Rocznik 1988, przebieg ok. 36 tys. mil. Wersja US z przerobionymi migaczami (nie świecą na stałe), przeniesionymi na lagi, zamiast na kierownicy. Motocykl kupowałem dla siebie, ze sprawdzonego źródła - Motodrom Brzeziny, gdzie od pierwszego właściciela z Belgii przywieziono go do mnie. Jeździłem nim 3 sezony. Motocykl w pełni zadbany, garażowany, traktowany jak należy. Wymiany eksploatacyjne regularne i w fachowych warsztatach. Oczywiście bezproblemowy jeśli chodzi zapalanie, jazdę, prowadzenie itp. - po prostu w pełni dobry egzemplarz gotowy do jazdy. Za mojej kadencji motocykl miał wykonany mały remont silnika (ok. 5 tys km), gdyż po zakupie miał słabą kompresję na jednej stronie i trochę brał olej. Przy okazji demontażu z ramy został przelakierowany na jedynie słuszny kolor - czarny (oryginalnym lakierem Hondy). Z napraw, które mnie tylko dopadły do wymiana regulatora napięcia, bo ładowanie siadło i drobnostki z elektryką. W szadołce przerobiony został układ wydechowy (przez kolegę forumowego Edhausta) oraz założony filtr K&N dzięki czemu przyspieszenie i walory odsłuchowe nieco poprawione. Kierownica od VTXa, oryginał również dołączam. Siodło przeprofilowane w TAPCARze, bo w seryjnym strasznie tyłek jeździ. Teraz komfort znacząco podwyższony. Akumulator - nowy, kupowany pod koniec zeszłego sezonu. Sakwy IRONHORSE - podstawowy model. Jeśli ktoś chce dobry klasyczny (niektórzy twierdzą, że najładniejsza linia szadołki) motocykl, za rozsądną kwotę to polecam zakup. Pamiętać należy, że jest to motocykl z '88 roku i wymaga większego dbania niż w nowym, ale myślę, że sprawi kolejnemu riderowi niemniej frajdy co mnie. Cena jaka mnie interesuje to 10 tysięcy bez negocjacji. Chętnie pozostawię go w rękach forumowych, jeśli nie to za ok. 11.500 mam ofertę wstawienia do warsztatu na komis. Bliższe info pod numerem: 608-553-800
  6. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Jasne, nie ma co przesadzać. Zeszyty przed szkoła to w sumie słuszna koncepcja.
  7. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Dobry pomysł z tą cyklicznością. W sumie ostatnia niedziela maja, 6.12, jakąś ostatnią niedzielkę sierpnia (tak powakacyjnie) jakiś zlocik połączony ze szczytnym celem... i może kilka fajnych inicjatyw wyjść... nie trzeba non-stop takich akcji robić, ale ze 3-4 w roku czemu nie... a i jak się znajdzie takie miejsce w sieci, jakiś punkt zaczepienia to i może sensowniejsze funudusze się wyrwie na taki cel. W każdym bądź razie domena kupiona, informatyk siedzi i główkuje w jakim kształcie cuś zrobić. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
  8. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Jak dla mnie super wyszło. Maszyn całkiem sporo, fantów udało się Jarkowi i chłopakom załatwić naprawdę niemało, dziewczyny zadowolone, dzieciakom z Aleksandrowskiej gifty też się bank przydadzą - no generalnie fajnie, żeśmy zadziałali. Do powtórzenia jak najprędzej. Już działam by odpalić stronkę dla takiego ruchu społecznego - nie żadnej fundacji, stowarzyszenia... tylko na takie zrywy zwykłych bajkerów, a jednocześnie z możliwością zgłaszania się przez ów stronę sponsorów itepe. Jak widać w Łodziakach potenacjał jest to i trzeba działać. A jakby kto chciał zajechać 1.06, koło 12 do DD dla dzieci niepełnosprawnych to też zapraszam - wpadamy tam terenówkami, quadami, parę moto by się też przydało. Dzięki chłopaki i dziewczyny.
  9. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Jak dla mnie nie ma problemu by podjechać gdzieś jeszcze. Jedyne co to dylemat - wpadać bez zapowiedzi? czy zapowiadać się, a potem dygać, że za mało osób się stawi?
  10. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Nie chodzi o media... jeśli mamy zrobić po cichu - jak dla mnie OK. Decyzja padła, że lepiej zrobić 2 DD konkretniej - jakieś lepsze gifty, konkursy, zabawy... aniżeli objazdówka z cukierkami. Parady jako takiej nie planuje się, 2 przejazdy - z Manu na Drewnowską (300m), z Drewnowskiej na Aleksandrowską... tu pewnie poruszenie niejako będzie wśród innych uczestników, jednakże trasa mało paradna w porównaniu z Piotrkowską, Kościuszki etc.
  11. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Dokładnie, prędkość przelotowa ma drugorzędne znaczenie. Myślę, że optimum 40km/h. A nawet jak na Włókniarzy czy Aleksandrowskiej automatycznie się poleci ciut więcej to zaraz są światła, które przytrzymają. Jak byśmy jechali trasą, to jasne, ale tutaj, zero stresu. :crossy:
  12. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    No rzeczywiście jaja z tymi sponsorami. Ale jak nie Ross to może uda się załatwić kilku mniejszych, ja dorzucę support grupy 4x4, jakąś kulę zorbingową, może coś jeszcze, no generalnie szczególiki po weekendzie. Ale co już wiadomo, co warto sobie zaklepać to termin i ogólny zarys imprezy. Działamy w porozumieniu z kolegą YARECKiem i w oparciu o jego wcześniejsze poczynione kroki. Impreza - szczegóły: DATA: 30.05.2010r. START: 10.00 MIEJSCE ZBIÓRKI: Parking Manufaktura, od strony Leroy Merlin, litera P na fotce O 10.30 ruszamy w stronę MOW na Drewnowskiej, tam bawimy 2-3h, robimy jakieś konkursy, jazdy z dziewczynami (kwestia dodatkowych kasków - mogę wziąć firmowe, otwarte chopperowe, 8 sztuk, myślę, że wystarczy), potem jedziemy do DD nr.2 na Aleksandrowską, na ok. 0,5-1h, pokazujemy moto, dajemy fanty (uzależnione od dogrania ze sponsorami) i kończymy imprezę. Jeśli będzie ładnie możemy podjechać sobie do jakiejś knajpki, pogadać o udanym dniu, jeśli nie - po prostu rozjedziemy się do domów. Na imprezie będą też media, więc i pozytywny wydźwięk zostawimy. Szczegóły poszczególnych atrakcji tak jak pisałem wcześniej, podam zaraz po weekendzie, ważne by klepnąć sobie termin i czas. Oczywiście liczy się każde wsparcie - czy to skuterem, czy chopperem, czy suszarką - liczy się wspólny udział i chęć zrobienia czegoś. Niewskazane wręcz wykluczające są zachowania jak pisał wcześniej Yareck - palenie gum, koła w górze itepe. - to impreza nastawiona na zrobienie czegoś fajnego, z fajnym smakiem, a nie przytaknięcie, że motonici to wariaty co to straszą dzieciaki i kolidują w ruchu. Z resztą regulamin uczestnictwa razem z pełnym info. Możecie puścić info dalej, po swoich kręgach motocyklowych. W razie pytań, chęcie załatwienia sponsora można dzwonić do mnie: Max - 608-553-800
  13. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Kamieniu, zaraz do Ciebie dzwonię, to się zgadamy. Yareck: Konkurować myślę nie będziemy, możemy ew. połączyć siły. Po rozmowie z kilkoma znajomymi - sugestia jest taka, żeby zamiast jeździć po kilku domach skupić się na jednym-dwóch i tam zrobić coś konkretniej - prezenty, konkursy, pojazdóweczki.
  14. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    kafelek: Dowiaduj się, i co chcą, i czy chcą byśmy zajechali. szpiq: co tam sprzęt, choć byś skuterem latał to jak najbardziej... tymbardziej CeBRa
  15. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    Damy radę, tu z FM, z 5 moto myślę będzie, z 5 shadowowców, z 5 korsarzy, z 5 znajomkow sciagne, moze jeszcze kilku sie dolaczy... na kilkanascie maszyn mamy szanse zadzialac. A jak sie w malym gronie uda to bedziemy sie rozrastac co impreza. Dzien-dwa i dam info
  16. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    No i zrobiłem rekonesans i już wiem co i jak. Biorę się za organizację tego przedsięwzięcia. Chętnych do pomocy jak najbardziej zapraszam. Puszczam kopie postu z innego forum - jest to kilkudniowe badanie - co my co oni, w jakiej formie byscie to widzieli. Na poczatku przyszlego tygodnia, po obgadaniu na forach, na zywo na MWB, przystepuje do dzialania... czyli plan imprezy, przygotowanie DD, ew. support wladz, mediów etc. "Tak mnie zmotywował post kolegi na forum motocyklistów coby w końcu ruszyć z akcją, wszak dość głośno napierałem po akcji mikołajowej o większe angażowanie - to i do dzieła. Plan taki: W okolicach dnia dziecka (wypada wtorek, więc chyba lepiej ustawić się w któryś dzień weekendowy) robimy akcji a'la motomikołajową. Zbieramy się grupą np. na pl. Wolności, dzielimy na oddziały, ruszamy do poszczególnych DD, rozdajemy cukierki i ew. fanty ze zbiórki kasowej. Dzwoniłem po DD coby dzieciakom było potrzeba - największe zainteresowanie materiałami szkolno/biurowymi + sportowo/wakacyjnymi. Widziałbym to tak, że na miejscu głównej zbiórki każdy wrzuca do worka ile może... 5-10-50-100 PLN, ze ściepą jedziemy paradą w kierunku czy to jakiegoś marketu czy jakiegoś GUST-POLu, tam robimy zakupy, patrzymy ilu jest motoriderów, ile mamy DD na liście (tym razem wcześniej uprzedzone obiekty) i ruszamy w oddziałach. Każdy oddział odwiedza 2-3DD. Sumarycznie myślę, że mamy szanse tak obskoczyć 20-30 domów. Teraz pytania organizacyjne do luźnej dyskusji i obadania kształtu imprezy. 1. Kto by się pisał... czy las rąk czy kilku 2. Który dzień wybrać sobota czy niedziela (chyba lepsza ta tuż przed 1.06) 3. Czy idziemy w lekki lans - tj. media 4. Czy idziemy w większy lans - parada (ok.1/2-1h) 5. Czy ktoś ma jakieś pomysły co do wydarzenia/nazwy tego przedsięwzięcia? Czy pasowałoby Wam w formie. Start w takim i takim miejscu, akcja po DD, zbiórka potem np. w Arturówku, w hotelu Prząśniczka (mają zewnętrzny bar i miejsce dla motorów (lub inne miejsce), chwila pogadania, jakieś szamanie i do domu?"
  17. MaxŁódź

    Dzień Dziecka

    W sumie najwyższy czas by się w temacie ruszyć. :clap: Ja początkowo ustawiałem się firmowo na organizację, bo dzwoniła kiedyś babka z któregoś DD z dziećmi niepełnosprawnymi i rozmawiałem nt. podstawienia kilku moto, quadów, terenówek... ale, że się nie przypomina to pewnie jej się coś zmieniło i nie jest zainteresowana... ... ale wracając do tematu DD to jestem jak najbardziej ZA. Zakręcę jutro do kilka DD, zapytam jak ich zainteresowanie takowym tematem, co by potrzeba, czy cukierasy, czy jakieś pluszaki czy coś na zbliżające się wakacje... i napiszę. Jeśli ktoś ma chęć podzwonić lub ma znajomości to temat niech będzie otwarty dla każdego. Ja pewnie namówie z dobre 10 moto z łódzkich Korsarzy i Shadowkowców. P.S. Jaron: Super, że odświeżyłeś koncepcję :buttrock:
  18. Moja 1,1 z 88 roku wciąga 6-6.5 litra... rzadko przekraczam 100-120km/h, ale spod świateł z reguły odkręcam.
  19. Jest jeszcze sporo fundacji "marzeniowych" gdzie np. marzeniem danego dziecka (w ciezkim przypadku chorobowym) jest np. przejechac sie na motorze czy usiasc na chwile np. na hayabusie... no miejsc gdzie w samym zajechaniem i drobnicą mozna dać wiele radości jest sporo... jesli do tego dorzucic troche medialnosci i pozytywnego lansu to mozna pokazac sie od niezlej strony, przynajmniej w takim ogolnym zakresie... bo wiadomo jak ktoś ma kompleksy w puszce to i tak będzie się chamił :icon_mrgreen:
  20. No dziennikarz, który mnie zapytał o tą akcję było mocno niepocieszony, że akcja zupełnie o czym innym niż sugerował... sam stwierdził, że się dziwi bo artykuł już mają do połowy napisany, on tu tylko dla formalności by ubarwić wypowiedziami protestujących... i mimo, iż kątem oka widziałem, że każdy go goni śmiechem i hasłem "Panie, polityki Pan w to nie mieszaj"... to jak widać postawili na swoim i napisali co chcieli :banghead: A co do kolejnych akcji - to jestem jak najbardziej ZA. Myślę, że najlepsza okazja to będzie Dzień Dziecka... można by wtedy włączyć na poważniej media czy sponsorów i zafundować coś fajnego dzieciakom... ale to pewnie do ożywienia na wiosnę.
  21. OK. Nie chodzi o chwalenie i pianie. Nie chodzi również o negacje tych co nie pojechali... nie w tym sęk. Zwróciłem uwagę tylko na pewien aspekt i tyle. Jedni poparadowali, inni porozdawali cuksy, inny co innego... no każdy miał wkład w imprezę na swój sposób - ogólnie i tak dobrze wyszło, tak jak pisałem - ludzi pełno więc i potencjał ogromny. Wnioski na przyszłość i z roku na rok lepiej... może za kilka lat odwiedzi nas prawdziwy Św. Mikołaj :biggrin: EOT w temacie coby 10 stron nie bić o tym samym. P.S. A tak dla rozluźnienia dodam, że do łódzkiej gazety ktoś podrzucił plotkę, że cała akcja to tylko przykrywka z tymi mikołajami i cukierkami bo w gruncie rzeczy jest to protest nt. zakrycia pomnika Kościuszki na czas sylwestra... no i Pan dziennikarz był mocno niepocieszony faktem, że ów akcja z polityką nie miała nic wspólnego :icon_razz: a każdy motocyklista wybałuszał oczy jak słyszał takie pytanie z jego strony :icon_eek:
  22. zaiste nie będzie...bo nigdy przy tego typu imprezach nie dogodzisz każdemu, ale chętnie się włączę... to fakt... wszak nie piszę tego w stylu... 'ja zrobie lepiej'.... tylko 'poprawmy detale'... ale to jak w poscie kolegi organizatora... impreza sie rozrasta i trzeba zdziałać więcej... to juz nie przejazd paru znajomkow przez miasto... od cukierków, fajerwerków, obstawy, blokady po sens akcji - uśmiechnięte pyszczycha dziecakow w DD... przez kasę na fanty od grubych sponsorow... po wypasione machiny krążące ulicami miasta... generalnie no offence - taki moj maly przytyk by skupic uwage na jakosci, nie ilosci... no i generalnie do nastepnego... jak widac Łodziakow sporo jest, wiec sila w nas :crossy:
  23. Dokładnie. Zwłaszcza, że ogromne brawa się należą Łodziakom, że tak licznie się stawili. Naprawdę jak na dobry grudzień, poranny deszcz i brak optymizmu pogodowego to stawiliśmy się tłumnie, więc i tymbardziej jak trochę akcję rozhukać to na 2010 dajemy głośniej niż Owsiak w styczniu :wink: Ale to tak jak piszesz - wnioski na przyszłość - póki co trzeba się cieszyć z wkładu w dzisiejszą akcję :crossy: A co to z misiakami wyskoczylo? Do Pietryny sie przyczepili czy gdzies dalej?
  24. bo może zamiast wieszać plakaty, zeby dzieciaki przyszly popatrzec trzeba bylo jechac w miejsce gdzie dzieciaki zawsze z otwartymi rekoma czekaja na takie akcje? Szczerze pisząc to śmiesznie się czyta posty w których każdy pisze, że uczestniczył w paradzie, która dała możliwość nacieszenia się jakże pięknym widokiem czerwonym jeźdźców w ilości stu? dwustu? motocyklistów jadących przez miasto...no i na przystanku pod marketem było paru bajtli co cuksa wzięło... ... no niby taka parada miała pokazać, że motocykliści to fajne goście... bo w Mikołajki się przejechali w strojach na moto... równie fajnie jest w markecie... bo mikołaj sadza dzieci, a pacynek robi fotki... byleby tylko starzy w TESCO więcej wydali... ... ale wiecie co? taka parada u społeczeństwa nic nie zmieni... Ci co z zafascynowaniem patrzyli na przelatujące moto tak nadal będą to robić... puszkarz który zajeżdżał drogę na linii nadal to zrobi... motocykliści w Łodzi będą mieli masę fotek na kompie... a dziecaki co po takiej akcji? a miały być jakieś dzieciaki? po co? spójrzcie np. na ekipę ze Śląska... tam zebrali ponad 7 klocków na fanty + trasa przejazdu to dobre 10 DD... No ale w sumie każdemu według potrzeb... może ideą łódzkiej edycji było po prostu przejechać się, pokazać, że łódzcy motomaniacy to fajni goście... bo jadą w strojach mikołaja i dają tym radość... ja jednak oczekiwałem od akcji czego innego i trochę się zawiodłem jak na miejscu się okazało że trasa przejazdu nie prowadzi przez żaden DD jak w innych miastach... na szczęście paru znajomków udało się skrzyknąć na troszkę odmienną wersję, sporo powiedziało... "OK, po paradzie"... napewno po zmroku i w deszczu :) Nauczka na przyszłość - włączyć się w organizację i zrobić jak powinno - godzinka, dwie lansu i społeczeństwa... 5-6 jeżdżenia po DD w podgrupach... i taka akcja więcej przyniesie radości ludziom (a miny dzieciaków nie do opisania) i samym bajkerom (mnie się gęba dziś radowała jak nigdy)... ... ale to tak mnie naszło... może wzorem innych miast organizatorzy pomineli drobne szczegóły... ale dla mnie łódzka akcja wyszła tak jakby na Motoserce pojechać w ekipie 500 maszyn, pobawić się popstrykać fotki, a krwi oddać parę literków... oczywiście nie mam zarzutów do uczestników - każdy jechał bo chciał coś wnieść w akcję... ale jeśli ktoś się podjął organizacji i ogólnego ruszenia... powinien chyba wiedzieć o co w tej akcji chodzi. :crossy:
  25. Organizatorzy jednak chyba nie zwrócili uwagi na jeden mały a jakze ważny aspekt imprezy Mikołaje na motocyklach w kraju - cukierki... i to dla kogo są przeznaczone. Cała trasa rozpisana moim zdaniem pod lans i paradę motocyklistów w czerwonych strojach... owszem pewnie po drodze jakieś dzieciaki dostały po cuksie, pewnie niejeden się ucieszył jak widział taką ekipę na ryczących bestiach... ale gwarantuję Wam, że miny dzieci w Domach Dziecka jak częstowały się słodyczami i dostawały pluszaki - tego nie zauważycie na żadnej paradzie czy przystanku autobusowym. My w ośmu riderów spod Kościuszki pojechaliśmy właśnie do kilku domów i żaden z nas nie zamieniłby to na żadną paradę - to taka podpowiedź dla organizatorów w 2010 - coby pomyśleć o namacalnym zaspokojeniu buziaków a nie na przejażdżce wokół komina w stroju. A cuksy na postojach jak myślicie którym dzieciom bardziej smakowały - tym spod Manufaktury czy z Marysińskiej? :crossy: Chociaż wiem, że był niby punkt że po Manufakturze każdy mógł na własną rękę jechać do DD... ale nie liczę aby ktoś przy zmroku, w deszczu i w pojedynkę gdzie indziej pojechał niż pod dom :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...