JA również zdawałem w skierniewicach, B jakies 6 lat temu, za pierwszym podejściem. Tak samo w przypadku A w tym roku. Instruktora na A miałem takiego palanta :evil: nic nie mówił, tylko rozmawiał przez telefon i siedział w poldku a jak już rozmawiał ze mną, to mówił : "zależy która noga wstanie i czy go nikt nie wqrwi, od tego zależy Twoj egzamin". Olałem go i przed egzaminem wykupiłem godzinke w ośrodku szkolenia widok który,znajduje się za scianą z wordem, facet konkretny,rzeczowy i mający pojęcie o wymaganiach na egzaminie.Przejechaliśmy raz trase samochodem po mieście omówił wszystkie szczególy, na jazde moto po trasie zabrakło czasu.
Egazminator był straszny, arogancki,hamowaty,zgryżliwy...zdawało na trzy osoby, jeden na placu oblał ( przy awaryjnym przeleciał przez fajere)drugi na mieście a ja :icon_mrgreen: z bananem wyszedłem na twarzy. A;e tak,jak zmarzłem na mieście to jeszcze nigdy na moto tak nie zmarzłem :(
Ogólnie w skierniewicach ja uważam, że jak ktoś potrafi jeżdzić to nie będzie miał problemów
Pzdr