-
Postów
56 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez amdia
-
Przyganiał kocioł garnkowi .... A na usta ciśnie sie tylko jedno określenie dla qurim: ID..TA do n-tej potęgi. Przestaję czytać ten temat bo niedobrze sie robi od tych mądrości. Trzeba być niezłym krety..m, żeby prezentować taką postawę. Mam dość takiej jałowej dyskusji, nic innego tylko puste słowa. A potrzeba tylko trochę więcej skromności i szacunku dla innych, nie trzeba wszystkim ubliżać od "debili bez wyjątków". No qurim - Einsteinowi do ciebie daleko ... :D
-
Fajnie. :eek: Ale jaja !!! :icon_twisted: Jeszcze przewidywalnemu nie przeszło. :icon_razz: Jednak dla Qurim i stasiu daję 0:1 :buttrock:
-
chyba przewidywalny ma jakąś depresję jesienną czy co - bo same głupoty smaruje na forum :icon_rolleyes:
-
Tia ... proponuję do tego zabierać grabie, miotłę i karcher, wiadomo: liście, błoto z pól, to co spada z ciężarówek, to co wyrzucają po drodze niektórzy kierowcy itd - bo wszystko jest zagrożeniem. Płacisz podatek drogowy, który jest obecnie wliczony w cenę paliwa a pieniądze te winny być przeznaczone na taki cel, na który były pobierane. Jednak nawet gdyby zarząd dróg starał się jak najwięcej to nie jest jego winą, że na drodze znajdzie się potrącone zwierzę. Moim zdaniem kierowca, który tego "dokonał" winien konsekwentnie coś z tym zrobić czyli w tym przypadku przynajmniej to zabite zwierzę usunąć na pobocze. A co do sławnego przewidywania to ostatnio nie przewidziałem, że stado krów nieprzewidywalnego ich właściciela wyjdzie z rowu na szosę, nie przewidziałem też, że z za przejeżdżającego samochodu wybiegnie duży pies wprost pod motocykl - nie przewidziałem też szczęśliwego zakończenia ale hamowanie uruchamia się w takich przypadkach podświadomie i wyszłem z tego cało, tak samo motocykl - miałem wtedy na prostej drodze jakieś 140 - 150. Wiele można pisać i opowiadać. Tylko po co ? Lepiej więcej uważać. I tak nie ma nigdy 100% gwarancji, że wyjadę z domu i szczęśliwie wrócę z tego wyjazdu cały w jednym kawałku - jak to mówią. No to życzę wszystkim standardowo tyle samo powrotów co wyjazdów. :biggrin:
-
hehe, mogą jeszcze być tacy co by chcieli się wyglebić lub nie, terminologia jest tu dowolna, każdy może zakwalifikować się według swojego uznania, nie czepiaj się słówek, chyba że nie masz co robic i cię to bawi :icon_mrgreen: za pozdrowienia dziękuję i życzę miłego dnia :icon_mrgreen:
-
Ale kurde jesteś mądry ! Najmądrzejszy !!! A i tak nie przewidzisz i nie spodziewasz się (jak zwał tak zwał), że w drewnianym kościele przysłowiowa cegła na głowę ci spadnie. To ci mówi starszy od ciebie (nie przypisując sobie niczego a jednak bardziej doświadczony) człowiek, za parę lat zasłużony wiekiem emeryt (stadium życia wyśmiewane przez innych - a każdy nim będzie jak dożyje :D))) Nie jesteś w stanie przewidzieć, spodziewać się itd, itp. Wychodząc z domu, siadając na moto czy do puszki, czy też idąc pieszo musisz pamiętać tylko jedno, że wszystko może się zdarzyć a twoje podejście bardziej czy mniej asekuranckie może mieć na to wpływ większy lub mniejszy. Tak więc skończ wypisywanie bzdur bo w niektórych nawet tu sam sobie zaprzeczasz. Bez urazy i bez odpowiedzi. Pozdrawiam "glebniętych i nieglebnietych" i całą resztę towarzystwa. :) :D :D
-
Sprzedam lub zamienię moją daytonę. Nowy adres na Allegro: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=472257070 :D :lalag: :icon_question: :buttrock: :bigrazz:
-
Zawsze zmieniam sprzęt (o ile chcę właśnie to zrobić) po zakończeniu sezonu, w czasie zimowym. Jest więcej czasu, nie trzeba się napalać, ceny też z reguły są niższe. Co do gsxer to wyrażę swoje prywatne zdanie: Nie brał bym. Motocykl w "idealnym stanie" i do tego 100% prosty (po szlifie oczywiście) - nie ma takich chyba że z salonu albo z fabryki. Nie ma żadnej gwarancji, że moto jest proste chyba, że zrobisz pomiary na stole laserem. Maszyna jest poobijane z dwóch stron czyli nie był to żaden zwykły ślizg. Ileś tam części już jest poprostowanych i powymienianych - to widać nawet na zdjęciach. O ile moto po szlifie to chciałbym widzieć to po wypadku i kupić tylko po naprawie w autoryzowanym warsztacie. To są koszty, i to niemałe. Dlatego wielu handlarzy i dorobkiewiczów jak najtańszym kosztem doprowadza moto do jako takiego wyglądu i sprzedaje jako super okazję po lekkim szlifie. Jak szanujesz swoje zdrowie i życie to nie kupuj takiego motocykla. To moje zdanie. A tak w kwestii innej, też poruszanej w postach to idzie kupić dobry używany sprzęt (nawet po szlifie). Dodam, że sam dobiegam powoli sześćdziesiątki, moto szanuję, mam nowe z salonu i nie miałem gleby ani dzwona, latam litrową Daytoną i powoli chciałbym się przesiąść z rakiety na kredensa. Jak myślicie ? Warto kupić taki sprzęt ode mnie ? Dla mnie sprawa jest jasna - to tylko kwestia kasy i gustu .... Pozdro dla wszystkich :biggrin:
-
Triumph 1050 Sprint ST
amdia odpowiedział(a) na Vlaad temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Wytrzymaj jeszcze trochę jak już tyle wytrzymałeś. Może ( a raczej napewno ) będzie wszystko OK. Teraz i tak jest końcówka to wiele nie pojeździsz. Powodzenia. :buttrock: -
Triumph 1050 Sprint ST
amdia odpowiedział(a) na Vlaad temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Tia ...., tak jest wszędzie. Triumph na swojej stronie pisze : Filozofia. Intencją firmy Triumph Motorcycles Limited (zwanej dalej TML) jest wypełnienie zobowiązań wobec właścicieli jej produktów w taki sposób, aby wszelkie usterki wynikające z wad materiałowych lub niewłaściwego wykonania zostały szybko i efektywnie usunięte przy minimum niewygody oraz bez ponoszenia kosztów materiałów i robocizny przez właścicieli w terminie gwarancji. A potem następuje standard, jak zwykle zresztą. http://www.triumph.net.pl/Terms_&_Conditions.php Ale - Do tego jest polskie prawo, jakieś tam prawa konsumenckie - tak, że sprawa nie jest z góry przegrana. Tyle tylko, że przejść przez to wszystko nie każdy ma zdrowie i nerwy. Szkoda, bo marka jest dobra, motocykle w zasadzie robią lepsze od japończyków (ups !), szkoda tylko, że nie szanują klienta. Nie wiem ile trzeba napraw, jakie są terminy, jakie są skutki niedotrzymania terminu naprawy ale w pewnym momencie człowiek ma dość. Ja na miejscu Vlaada bym nie odpuścił. :) -
Triumph 1050 Sprint ST
amdia odpowiedział(a) na Vlaad temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
No to Vlaad masz pecha jak mało kto. Wtopa na maxa. Ale Ty jesteś pierwszy i na razie jedyny, który narzeka na Triumpha, tak daleko jak pamięcią sięgam a tą marką interesuję się od wielu lat i zresztą sam ostatnio jej używam. :wink: -
Odnawiam ofertę. Dodam : właściciel przed sześćdziesiątką. Należy powoli przesiąść się z rakiety na coś spokojniejszego. :icon_biggrin: Interesuje mnie sprzedaż albo zamiana na czopera. Reszta jest na allegro, zdjęcia zrobione telefonem, kto się na triumphie zna to nie potrzebuje zdjęć, zresztą najlepiej oglądać na żywo. Polecam i pozdrawiam wszystkich :notworthy: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=461947434
-
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=461947434
-
PO PROSTU SUUUUPEEEERRR !!!! TYLKO GRATULOWAĆ I POZAZDROŚCIĆ !!! :) :icon_mrgreen: :P :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_razz: :icon_eek: :flesje: :evil: :clap:
-
Kto ma Triumpha??
amdia odpowiedział(a) na bart_b temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
też. od grudnia 2007 TD 955i rocznik 2005 świeży na gwarancji przebieg na dzisiaj 5 kkm :) :biggrin: ;) :lalag: :lalag: -
Triumph 1050 Sprint ST
amdia odpowiedział(a) na Vlaad temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Luz. Sam robiłeś u nich na taśmie to najlepiej wiesz. Mechanik ? Myślałem tu o przeglądzie przedsprzedażnym i pierwszym eksploatacyjnym przy chyba 600 km. Ja miałem to zrobione porządnie, sprawdzone wszystko, tyle tylko, że po tysiaku km musiałem dokręcić śruby owiewek. Reszta jest ok. -
Triumph 1050 Sprint ST
amdia odpowiedział(a) na Vlaad temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
no konrad1f właśnie to ma vlaad w sprincie cyt: "Co do awarii i przebiegu... pierwsza (wyciek oleju) to ok 5kkm, druga awaria po 10 kkm. " powiedz vlaadowi, że ma totalny złom :buttrock: :banghead: to wcale nie jest śmieszne! nie w tym rzecz, że mam nową daytonę i się nad nią roztkliwiam och i ach i co tylko ( być może tyż bydzie kucha) ale chcę pokazać vladowi, że miał chyba pecha (nie wiem gdzie go kupował i jaki "mechanik" szykował sprinta dla klienta. wg mnie mechanik za przeproszeniem "dupa". a ilość posiaczy triumpha w naszym kraju i tak ciągle rośnie tak samo jak chętnych (a nie mogących nabyć takiego sprzęta z różnych powodów, głównie finansowych). przykład śmiech ? nie znasz mnie ani nic o mnie nie wiesz, nie sądzisz chyba jednak, że wydam opinie o nowym sprzęcie po przebiegu 5 kkm. daytonę i trypla dociera się wg użytkowników do jakichś 6 kkm - po tym przebiegu 3 garowy motor nabiera właściwych cech i można go zacząć normalnie używać a opinie wydawać przynajmniej po sezonie. przyjmij tez do wiadomości, że nie jestem nowicjuszem w temacie motocykli a pierwszy mój własny sprzęt ujeżdżałem już w roku 1966 - nie było Ciebie jeszcze pewnie nawet "w planach przyrostu naturalnego". - teraz w naszym "rodzinnym garazu" parkują: R6, 600RR, moja TD 955i, Monster 600 Dark i trzy crosy 125 moich wnuków :cool: :cool: :cool: mój triumph nie zrobi u mnie 150kkm bo go wcześniej sprzedam :wink: nie chcę polemizować więcej na ten temat, zdania i opinie są subiektywne, chce tylko pokazać, że należę do grupy szczęśliwych posiadaczy angola, nie tylko z powodu jego posiadania. szacunek dla Ciebie i pzdr - "amdia" senior. :biggrin: -
Triumph 1050 Sprint ST
amdia odpowiedział(a) na Vlaad temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Hi, używam triumpha od stycznia 2008, to co prawda nie sprint tylko daytona 955i, moto kupiłem nowe w grudniu 2007 z salonu, to rocznik 2005 (z wystawy) z zerowym przebiegiem i pełną gwarancją, po prostu nówka. Do dzisiaj przejechałem 5 tys km. Oprócz wymaganego gwarancją przeglądu i zmiany oleju, regulacji naciągu łańcucha nie robiłem nic - nie było i nie ma takiej potrzeby. Jeździłem w mojej karierze różnymi sprzętami, wymarzony triumph jest wreszcie mój, motocykl niezawodny, o świetnych osiągach, bardzo dobry w prowadzeniu, dodałbym tylko amortyzator skrętu. Z racji wieku nie uprawiam stuntu, motocykla używam w większości na trasach 300 - 500 km. Zdrowie i wiek nie pozwala niestety na bardziej zaawansowane uprawianie sportów motocyklowych. Z tych powodów coraz bardziej noszę się z zamiarem sprzedaży lub zamiany motocykla sportowego na większego choppera. Nigdy nie sprzedam daytony z powodów marki, opinii, kosztów utrzymania itp, itd. Triumph nie tylko moim zdaniem jest świetnym motocyklem, bardziej popularny na zachodzie, zaczynają go dosiadać nasi czołowi zawodnicy, między innymi Monika Jaworska. W Polsce młodsi głównie kupują oczywiście japońca i to przede wszystkim ze względu na popularność jak i cenę. Być może trafiłeś na zły egzemplarz, bądź motocykl był źle przygotowany przed sprzedażą i na przeglądzie zerowym. Sądzę, że Twoje moto w końcu się ułoży i będziesz tak zadowolony z triumpha jak ja. Daytonę kupiłem i serwisuję w Intercarsie (dzisiaj to chyba Intermotors). Powtórzę jaszcze; nie miałem i nie mam żadnych problemów z triumphem. No marzy mi się Rocket ale finansowo na razie nie dam rady. Pozdrowienia dla wszystkich posiadaczy triumpha. Coś więcej ? - pisz.