Skocz do zawartości

moskit122

Forumowicze
  • Postów

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez moskit122

  1. Nie od dzisiaj się tym zajmuję dlatego zadałem konkretne pytania, znalazłem kilka firm, wysłałem zapytania. Co do zawieszenia to mam dostęp do dużego zaplecza, coś się dobierze ale to jest osobny temat. Żadnego Bandita nie chce i nie będe się nad tym zastanawiał. Enduromaster: znalazłem ten temat jak i znalazłem gościa który zamontował turbo do twina, mam już klamoty do wtrysku, teraz zastanawiam się z producentem zewnętrznego ecu co zrobić z zapłonem, mam hamownię pod ręką... Jak chcecie to obstawiajcie, "mi to lotto" raczej za dużo na forum się nie będe chwalił.
  2. Oczywiście, że satysfakcjonuje. Trochę szkoda, do CB 750 bez problemu idzie taki kit podobno dostać (a to też zabytek), myślałem, że w tym przypadku też będzie tak łatwo no ale co zrobić... trzeba będzie wszystko pomierzyć, policzyć obciążenia, dorwać stare zepsute elementy do badań i wzmocnić obecne... Słodko :) Droga się wydłuży znacznie ale jak wspomnałem na początku ma być "pełen budyń". Dziękuję za rzeczową odpowiedź.
  3. Ashby guru tuningu, dziadek prawie 90-letni... Taa bardzo dziękuję za rzeczową dyskusję, szczególnie jeśli chodzi o taki autorytet w dziedzinie metaloznawstwa... Może mi Pan Panie Piotrze wysłać zgłady do badań to chętnie odpowiem na to pytanie, nie będę budować seryjnego silnika z kraju kwitnącej wiśni tylko jednostkę jeszcze bardziej wysiloną ale w chwili obecnej nie mam zamiaru się zastanawiać jaką metodę obróbki cieplno-chemicznej mam obrać dla jakich elementów bo to nie ma w tym momencie znaczenia. Jeszcze raz powtórze pytanie, czy ktoś zna firmy produkujące elementy tuningowe do tej jednostki?
  4. Wał korbowy, wałek rozrządu, zawory... Nie po to zrobiłem temat, zeby wymieniać co można azotować, szukam elementów do kupienia. Edit.: Swoją drogą polecam lekturę M. F Ashby'ego na te tematy
  5. Z tym się liczę, niestety projekt, wykonanie elementów, obróbka mechaniczna i cieplna a do tego pasowanie podroży całość pewnie kilkukrotnie (nawet jeśli część prac zrobię sam to na przykład pieca do węglo-azotowania nie posiadam...) do tego dużo więcej czasu na to zejdzie dlatego wolał bym jednak znaleźć gotowe elementy.
  6. Choćby przez zamontowanie wtrysku paliwa i turbo... Tylko, że seryjny silnik raczej tego nie wytrzyma dlatego pytam o kilka klamotów.
  7. Dziękuję bardzo za porady, zadałem konkretne pytanie i nie otrzymałem odpowiedzi tylko posty nabijacie... Nie interesuje mnie czy to się opłaca, pytałem tylko czy są dostępne konkretne części ale jak widzę pomocy tu nie znajdę.
  8. Kupiłem bazę promocyjnie, mam pojęcie i środki, mam odpowiedni sprzęt i chcę zrobić projekt na pełnym budyniu. Minimum 70KM jeśli chodzi o moc ale to dopiero początek, wizja jest więc zaczynam gromadzić dane i części. Szczegółów niestety zdradzić nie mogę :)
  9. Witam, tak pomyślałem, że będzie to odpowiedni dział... Zaczynam kompletować wiedzę i zastanawiam się czy pójdzie dostać klamoty do CB 400 2 cylindrowej żeby wzmocnić konstrukcję silnika. Poszukuję kutego wału, panewek, tłoków. Czy ktoś wie coś na temat firm produkujących powyższe części i czy są dostępne do tego modelu?
  10. poszukuję głowicy do komara z odprężnikiem i pewnie jeszcze kilka innych części
  11. dwie mam, trzecią też bez problemu. Jak na razie spokojne ale kto wie jak się rozpiją :)
  12. korba może się przesuwać na boki ale nie może się przechylać (luz promieniowy)bo to oznacza zużycie i tulejki nie były mosiężne tylko z brązu (w instrukcjach napraw np do WSK jest opisane dokładnie jaki stop. Jeśli robimy motorynę żeby chodziła to wał nie jest zły, jeśli robimy na ideał i będzie stała w gablotce to lepiej by było gdyby wal oddać do regeneracji, nowe wały trzeba mierzyć i dokładnie oglądać przy zakupie w brak reklamacji nie wierzę bo o ich awaryjności świadczy wiele tematów na forach motorowerów.
  13. Jako, że inne kategorie nie bardzo pasują to wbiłem tutaj. Dostałem się w końcu na studia z tego też powodu szukam mieszkania do wynajęcia, wskazane 2 pokoje, umeblowane i nie duża cena dla max czwórki studentów (głównie studentek). Jeśli ktoś chciał by się zlitować to proszę na PW
  14. jak w temacie, jak ktoś ma coś więcej to pisać, potrzebuję dużo więcej części
  15. moskit122

    Czesci kupie

    poszukuje części do SHL M11W, silnikowe szukam ze starych zapasów (tryby, wodziki, sprzęgło) z używek to osłony boczne i na łańcuch, mocowanie klamki sprzęgła, obie klamki, tylna lampa i wiele innych
  16. Faktycznie znalazlem, choc jeszcze duzo nie wiem ale to juz bede musial osobiscie wyjasniac w odpowiednich urzedach. Temat do usuniecia
  17. Sytuacja wygląda tak: kolega zginął na motocyklu, motocykl jest jeszcze w prokuraturze, ale będzie niedługo do odbioru. O co konkretnie mi chodzi, chcieli byśmy pomóc rodzinie załatwić wszystko, kolegi mama raczej nie bedzie chciała oglądać tego co zostało z moto, więc lepiej by obyło się to bez jej udziału co najwyżej przy podpisywaniu umowy. Nie wiem jeszcze w jakim dokladnie stanie jest motocykl, bo nie było czasu ogladac, i byc moze pojdzie na części, a być może w całości, ale jeśli w całości, jak wyglada sprawa jeśli chodzi o prawo własności? Motocykl był zarejestrowany na kolegę, najprawdopodobniej bez współwłaściciela. Jeśli doszło by do sprzedaży to czy potrzebuje orzeczenia sadu co do okreslenia właściciela (spadkobierca), czy można to zrobić jakos inaczej?
  18. Dziś przed godz 18, trasa rawicz - ostrów wlkp, odcinek za Kobylinem początek wsi Wyganów, na łuku wymuszenie pierwszeństwa przez samochód osobowy, czerwono srebrna R1 jadąca od Krotoszyna, samochód przeciął pas jezdni, kobieta skręcała na wieś Fijałów. Kolega trafił czołowo... Spadł kask... Miał skończone 19 lat - nie żyje. A jeszcze w niedziele byliśmy na moto bazarze, miał kupić nowy kask... EDIT: http://www.krotoszyn.policja.gov.pl/ z relacji kierowcy ciężarówki kobieta skręciła w ostatniej chwili, o czym świadczy też to ze kolega trafił w prawy przedni narożnik samochodu Waldek był pasjonatem, kochał motocykle, brakowało mu kilku numerów Świata Motocykli... Długa pracował na ten motocykl, poświęcał mu każdą wolną chwilę miał takie swoje powiedzenie... lecz nie stało się tak jak by tego chciał, zginął z czyjejś głupoty... Pogrzeb w poniedziałek o 12.00, poprzedzony msza w klasztorze o. franciszkanów w Kobylinie. Jeszcze nie wiadomo czy motocykle będą mile widziane.
  19. Tak jak obiecałem, co do zdrowia: Jeżdżenie w zimie wcale nie musi być złe dla zdrowia, należy tylko się na prawdę konkretnie ubrać, krótkotrwałe oziębienie różnych części organizmu też nie powinno zaszkodzić. Jeśli ktoś ma coś przeciw to niech to powie morsom i ludziom korzystającym z krioterapii. Mi osobiście często zdarzają się odpały że jadę się wykąpać nad jakieś jeziorko na waleta późno w nocy ze znajomymi gdy temperatura jedynie minimalnie przekracza zero, bądź jest poniżej (ale nie za dużo bo za leniwy jestem na wybijanie przerębli) czy też wybiegam na gołą klatę po rzucać się śnieżkami... Efekty? przez ostatnie lata jedynie kilka razy lekki katar, a kolana bolą tylko gdy mi odwali i przebiegnę więcej niż 20km w dzień bez przygotowania (czasem w glanach i pełnym rynsztunku typowego "metala"). pozdrawiam moskit122
  20. Kiedyś żeby było cieplej sie gazetami kończyny owijało, tak przynajmniej starsi motonici mi mówili na to że jeżdżę zimą... Ale do rzeczy, zeszły sezon zakończyłem w okolicach kwietnia, musiałem w końcu wymienić napęd i przez to przy okazji zrobił sie większy przestój. Zimą jeździłem i to dosyć dużo, z tego co pamiętam w zeszłym roku przekroczyłem 1500km od listopada do lutego/marca. Jak się jeździ...? super, przyjemność z jazdy taka sama (nie przyjemność z zapier^%lania tylko z jazdy), czuć ten wiatr, minimalnie można się składać, wokół piękna natura przykryta białą kołderką... Na swojej xj jezdziłem w najgorszych chyba dla szosowego motocykla warunkach, śnieg, ubity śnieg, lód... Na całe 1500km zaliczyłem "tylko" jedną glebę przy prędkości rzędu 15-20km/h nie mając przy tym totalnie żadnego wpływu na kontrole motocykla, ot po prostu jechałem i nagle byłem już pod motorem. Po prostu tylne koło wpadło w dziurę w lodzie. Ogólnie prędkości rozwijane w takich warunkach rzadko zbliżały się do wartości 50km/h zazwyczaj było to 30-40 i mniej. Wbrew pozorom to nie sam śnieg był najtrudniejszy do pokonania, właściwie to on często mnie ratował przed glebą, przy lekkim nachyleniu drogi często motocykl ściągało na pobocze i to właśnie tam wolałem zjechać (prędkość 10-15km/h) i łapać równowagę badź się zatrzymać niż próbować kontrować i trzymać się na pasie. Taka jazda jest dość męcząca, na szczęście w tych najtrudniejszych warunkach zrobiłem raczej nie więcej niż 200km i to zazwyczaj na bocznych drogach bez ruchu. No i najlepsze w tym wszystkim jest to iż po doświadczeniach w lataniu małymi sprzętami ze słabymi hamulcami po śniegu (od komarka do jawy 350) zawsze myślałem że będzie mi wynosić przód przy skręcaniu i blokować koło przednie przy hamowaniu, oj zdziwiłem się bardzo już po pierwszych metrach... Przednie koło właściwie zachowywało się jak przyklejone (jeśli w ogóle można tak mówić w takich warunkach) za to tylne cały czas w poślizgu. Gdy hamowałem przodem (oczywiście lekko muskając klamkę hamulca) przy żółwiej prędkości motocykl rzeczywiście zwalniał, tylnego hamulca za to nie używałem wcale, wystarczyło ująć trochę gazu... W tym roku jeszcze jeżdżę, ale jak sie pokaże śnieg to nie ma wała ale nikt mnie nie wyciągnie żebym odpalił xj. Kilka rad dla hardcore'owców chcących jeździć szosówką w zimie: -po pierwsze odpuść sobie jazdę w takich warunkach, nie ma sensu takim motocyklem, nawet dla tego powiewu wiatru... ale jeśli koniecznie musisz to: -ubierz się konkretnie, każdy chyba wie co powinien założyć, a jeśli Ci zimno po kilku km to wróć i ubierz się lepiej -przed jazdą rozgrzej silnik, to cholernie ważne, moment hamujący silnika jest na tyle duży że zwykłe odpuszczenie gazu momentalnie wprawia tylne koło w poślizg, jak silnik jest zimny to owe zjawisko się potęguje -upuść powietrza w kołach, może aż tak dużo nie pomoże ale zawsze... -zdaj sobie sprawę z tego że motocykl nie będzie chciał przyspieszać, hamować i skręcać -pomyśl czy nie szkoda Ci sprzęta na glebę, moja xj nie ma owiewek, jest stara i ogólnie nie ma się jej co stać przy glebie z prędkością jaką osiągasz szybko pchając motocykl -zastanów się czy jesteś w stanie podnieść swoje moto na lodzie, bo to że podniesiesz je na asfalcie nie znaczy że uda CI się to w tak trudnych warunkach -sprawdź czy opłaciłeś ubezpieczenie na życie, przynajmniej rodzinie się coś skapnie jeśli wjedziesz pod jakiś samochód, pamiętaj motocykl nie hamuje, nie skręca i nie przyspiesza -jeszcze raz się zastanów czy na pewno musisz jechać, jazda w takich warunkach jest cholernie niebezpieczna, gleba czai się na każdym metrze i to bez udziału osób trzecich, I znów zagmatwany post z mojej strony, jeśli zrozumiecie to fajnie, jeśli nie, pytajcie :) A co do zdrowia to wysmaruje jeszcze coś jutro
  21. chyba za rzadko, jeśli tłoczki są czyste to rękoma bez problemu musza sie wcisnac, moze nie za jednym nacisnieciem ale milimetr po milimetrze i do konca musza wejsc w jakim celu i w jaki sposob? no i zasadnicze pytanie, jakie ciśnienie jest w układzie jeśli nie mamy naciśniętej klamki/dźwigni? raczej myśle że chodzi mu o to że zacisnęły się na tyle że nie chce wejść tarcza pomiędzy, jeśli by podpompował to raczej teraz zastanawiał by się jak tłoczki z powrotem umieścić w zacisku...
  22. według mnie ta linka jest tak samo niebezpieczna jak i te słupki, mam dziadka rolnika i co jakiś czas odwiedza go gość który skraca rogi bydłu i robi to właśnie stalową linką, toż to tnie jak dobry brzeszczot i jeszcze jest elastyczne, teraz przenieśmy to na droge, jade 40km/h wpadam na taka barierke pod kątem powiedzmy 30*, efekt? przynajmniej jedna noga odcięta oj nie bawi mnie coś takiego...
  23. Wie ktoś może co się stało w Lesznie na alejach konstytucji 3 maja w okolicy zjazdu na Jana kiepury? jechałem jako pasażer puszką w okolicach 21 godziny, stały dwa pałowozy z włączonymi światełkami i jeden bus ŻW, moto stało kawałek dalej, chyba coś mocno chromowanego, szarowka sie robiła wiec za dużo nie widziałem, nie wyglądało na poobijane, choć jadąc pół godziny później z powrotem ktoś zbierał jeszcze coś z drogi
  24. Za nie zatrzymanie się do kontroli, ale nie że na kole latałem czy coś, ot po prostu nie zauważyłem, a szybko nie jechałem bo ogolnie wole turystyke niz ganianie po publicznych drogach, od latania jest tor dla mnie. A że poglądy swoje mam i nie wyrzekne sie ich to konsekwensje są jakie sa, a co do Twojej mało udanej ironii... może kiedyś to zrozumiesz, ale nie wymagam tego od nikogo... Ten system jest wszędzie i rządzi kazdym z nas, a z resztą co ja się będe wysilał, to nie Ciebie rewidują prawie na każdym kroku choćby za wygląd...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...