Witam. Testy luz, idziemy na plac- moto się grzeje (zdaję jako jedyny na A). Obsługa tralala, pan pyta czy już wszystko, ja że tak na co pan mówi: proszę od początku (blokada kierownicy nie sprawdzona :buttrock: ) Ale luzik, poprawka ok, cała litania wyśpiewana- jedziemy. Głowa oczywiście prawie że ukręcona ale chwila moment i po placu. Ósemeczki dwójka, bez gazu, bez kierunków tylko głowa jak wariatka musi się kręcić. Techniczny uzbraja mnie w radio, egzaminator jeszcze tylko słówko- hamowanie awaryjne potrafi?- potrafi- więc na moją komendę podczas jazdy proszę to wykonać- ok. Ruszamy. Godzina po 8 więc ruch średni, daję radę, kawałek miasta poszedł, wyjeżdżamy na P2. Co chwila wyraźne spoglądnięcie w lusterka. Pełne skupienie i naglę jak grom z nieba słyszę w głośniczku zniechęcone "STOP"- coś spieprzyłem? moto się pali? trzęsienie ziemi? Delikatos hamulos, kierunkos i............. F*ck!!! No jasne miało być awaryjne..... "Jedziemy" i cała reszta trasy już jak w delirce i tylko myśl jak się wytłumaczyć ze 100metrowego awaryjnego. Jeszcze tylko nie wiadomo po co komenda zatrzymania się przed pustym przejściem i po kilku minutach dojeżdżamy do WORD. Techniczny rozbraja mnie ze sprzętu i lecę do gościa skamleć o to awaryjne. Zasypałem go argumentami, że nerwy, że skupienie, że na placu to ćwiczyłem, powtórzyć mogę- wybaczył. Ale.... Zarzucił mi jedną rzecz- wszyscy wokół mówią, że się mylił- sami oceńcie. Chcąc wjechać na rondo z zamiarem skrętu w lewo (rondo 1!!! pasmowe) nie musiałem przecież zajmować lewej strony jezdni? Jeśli byłyby co najmniej 2 pasy to i owszem- na wewnętrzny pas i do przodu. Natomiast facet powiedział, że powinienem przykleić się przed wjechaniem do lewego krawężnika i w taki sposób rondo przejechać. Widziałem jednak tylko jedną N-kę w rubryczkach więc myślę jest ok i przyznaje pokornie rację (wbrew sobie). W końcu pozytyw ważniejszy niż polemika z egzaminatorem na temat... Za kilka dni odbiorę kartonik, gdzie oprócz B pojawi się wyczekane A. Jeśli ktoś ma jakieś pytania odnośnie zdawania we W-wku piszcie.