Skocz do zawartości

Satriael

Forumowicze
  • Postów

    139
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Satriael

  1. Uważajcie na Policję w Rumunii, mnie nie dorwali ale w okolicy Białki Tatrzańskiej spotkałem na stacji benzynowej grupkę motocyklistów, wracających z Rumunii. Każdy z mandatem. Jeden dostał za prędkość a reszta "za brak pasów" bo dyskutowali. Lecz faktycznie muszę przyznać, że Policji jest tam sporo.
  2. jasne, zawsze coś podpowiem. Przez Rumunię przeleciałem w 2 dni bo docelowo zmierzałem do Bułgarii. GG 6220430
  3. Jechałem przez Rumunię do Bułgarii prawie taka sama trasą jaka zaplanowałeś. Tylko, że z Transfogarskiej poleciałem do Bukaresztu autostradą. Miałem dosyć Rumuńskich dróg. Nie chodzi tu o złą nawierzchnię, chociaż do rewelacji nie należy lecz o straszny ruch na drogach. Nie ma dróg expresowych. ślimaczą się jeden z drugim w katamaranach a w dodatku w okresie letnim z nieba wali z 30 stopni. Myślałem, że zwariuję. Tutaj link do Transfogarskiej. Jak dla mnie "klu" prorgramu
  4. Cześć. W drodze do Bułgarii postanowiłem zahaczyć o Góry Fogarskie (Pasmo w Karpatach) i przelecieć słynną Transfogarską. Przed wyjazdem z Wrocławia sporo czytałem na temat tej drogi,obejrzałem również wiele filmów na jej temat. Apetyt rósł z każdym kilometrem. Gdy dotarłem pod Transfogarską przyczepiłem do lusterka taśmą klejącą iPoda. Nie wiedząc co z tego wyjdzie ruszyłem w górę. W roli plecaczka siedziała moja wierna i nierozłączna dziewczyna, która nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że na samym czubku tej drogi zostanie moją narzeczoną. Sama trasa powaliła mnie na kolana a widoki pozostaną na długo w mojej głowie. To co nagrał iPod obrobiłem i chcę zaprezentować Wam wszystkim a szczególnie tym, którzy tam nie byli. Naprawdę warto Pozdrawiam wszystkich w te zimowe dni. Aby do wiosny i kolejnej wyprawy. Miłego oglądania http://www.youtube.com/watch?v=VlZtdXNBi_M
  5. Nie będę ukrywał, że w dniu wyjazdu rano moje odczucia to 70% podniecenia i 30% strachu. Proporcje zmieniały się w zależności od odległości od domu. Gdy motocykl od Sozopolu zaczął łapać lewe powietrze i przy prędkości powyżej 80km/h trzymał obroty na 3,5 tyś proporcje odczuć zmieniły się o 180 stopni. :)
  6. Razem we dwoje stanowimy jedność :) Wybrzeże wiadomo daleko odbiega od Chorwackiego lecz widok Nessebaru, skalistego Sozopolu oraz atrakcyjne ceny rekompensują resztę. Zresztą Rumunia i Bułgaria to przecież nie tylko wybrzeże. Całość sprawiła na nas duże wrażenie. Jechałem cały czas w kombiaku (jaja ugotowane na twardo) Pozdrawiam
  7. Świetna trasa. Jechałem tamtędy dzień po Tobie. Na transfogarską wpadłem 22.08 a do Nesebaru 23.08. Ja jechałem tylko z plecaczkiem więc miałem jednak z kim porozmawiać ale Ty to chyba wynuciłeś w kask wszystkie znane melodie. Pozdrawiam Szymon
  8. Brawo! świetny materiał, Brawo również za odwagę.samemu w taką podróż. Pozdrawiam
  9. Kiedy wróciłem z motocyklowej wyprawy do Chorwacji i Bośni w 2008r już wiedziałem, że to jest to, że to jest sposób na życie. Siedziałem nad mapą i planowałem. Planowałem kolejne wyprawy, zagraniczne wojaże. Zawsze łudziłem się że na planach się nie skończy. Niestety na kolejną długą wyprawę musiałem czekać 3 lata. W między czasie oczywiście męczyłem polskie góry i morze ale cały czas tęsknie spoglądałem w stronę południa. Zawsze jest tak,że gdy planujesz wypad na długo przed jego terminem realizacji jadą wszyscy. Im bliżej dnia wyjazdu tym bardziej jedziesz tylko Ty. Więc nie oglądając się na tych co zaspali 20.08.11 o godzinie 9.00 wyruszyłem z moim nieodłącznym i niezmordowanym plecaczkiem w kolejną podróż życia. Nie będę opisywał dnia po dniu bo nie ma sensu. Wszystko jest zawarte w dwóch linkach poniżej. Podczas podróży było wiele momentów zwątpienia, strachu, niepewności. Lecz wszystko skończyło się szczęśliwie i po 16 dniach powróciliśmy cali i szczęśliwi do miejsca, z którego wyruszyliśmy. Z całej wyprawy najbardziej szczęśliwy jestem z tego, że w Rumunii na trasie transfogarskiej moja Renatka na wysokości 2100m. n.p.m. przyjęła moje oświadczyny i zostanie moją żoną. Bardzo sympatycznie wspominam też motocyklistów, którzy zawsze zatrzymywali się bezinteresownie i służyli pomocą lub radą, przepiękną trasę transfogarską, która śniła mi się po nocach od momentu kiedy o niej usłyszałem, Bułgarię jej Morze Czarne oraz jej kulturę oraz bardzo atrakcyjne ceny 16 zł/os za pokój z łazienką 100m od morza. Dużo by tego można było wymieniać. Gorąco polecam trasę którą przebyliśmy we dwoje. A teraz coś na długie nadchodzące wielkimi krokami zimowe wieczory. Pozdrawiam Wszystkich LWG Część 1. Część 2. P.S. Za dwa lata Nordkapp. :) Już kiedyś wrzucałem ale jeżeli ktoś ma ochotę to poniżej link do wyprawy z 2008r do Chorwacji i Bośni
  10. Moja podróż trwała 12 dni. Zjechałem Chorwację od północy po południe magistralą adriatycką. Generalny koszt to ok 5 tyś na dwie osoby. W namiocie spaliśmy raz nad balatonem a tak to wynajmowaliśmy pokoiki. cena ok 36 pln za osobę- ale to różnie bywało. Z tego co widziałem kempingi są tylko nieznacznie tańsze a komfort o wiele gorszy. Więc naprawdę nie widzę sensu nocowania w namiotkach. Wyżywienie raczej do tanich nie należy. warto zabrać suchy prowiant - instanty. Chociaż obowiązkowo należy wypróbować regionalnych specjałów. Sporo płaci się za autostrady. Więc proponuję jak najprędzej wjechać nad Adriatyk i kontynuować podróż magistralą adriatycką. Cudne widoki zakręty lecz o wiele dłużej się jedzie. Proponuję odwiedzić Jeziora Plitvickie, Narodowy Park Krka, Split, Zadar, Dubrovnik. Gdybyś miał jakieś pytania służę pomocą. Pozdrawiam
  11. zgadzam się właśnie tamtędy jechałem. czy masz na myśli odcinek w który wjeżdża się w niewysokie górki a po lewej stoi sobie zamek?
  12. Byłem w Chorwacji wcześniej dwa razy ale tylko i wyłącznie autobusem z biura podróży. wtedy właśnie obiecałem sobie, że wrócę tam motocyklem. Raz nawet wypożyczyłem skuter aby poczuć namiastkę wolności :) Obydwa utworki w tym filmiku to Therion. P.S. Droga przez Bośnię była koszmarna. Dwa razy zatrzymywała mnie Policja na radarze. Raz zatrzymałem się i dałem w łapę, a drugi raz pojechałem dalej nerwowo patrząc w lusterka. Chociaż widoki w Bośni zapierają dech w piersiach. Pozdrawiam :)
  13. Zgadza się :) wrzuciłem link do głównego forum, a za chwilkę zorientowałem się że to jest właśnie dobre miejsce na taki temat :) pozdrawiam :icon_biggrin:
  14. Witam, świetne filmiki.widzę, że jest jeszcze tyle miejsc do zwiedzenia że głowa mała. Moja podróż po Chorwacji w 2008r. Pozdrawiam i zapraszam :)
  15. Satriael

    Chorwacja motocyklem

    Witam. Chciałbym zaprosić wszystkich do obejrzenia krótkiej relacji z wakacyjnej wyprawy motocyklem po Bałkanach a szczególnie po Chorwacji. Zjechałem w sumie 3870 km przez Czechy, Słowację, Węgry, Chorwację i Bośnię. Co prawda wyjazd miał miejsce w 2008 r ale cudownie wraca się wspomnieniami do tamtego roku. Towarzysza podróży i jego plecaczek poznałem właśnie na tym forum na 14 dni przed wyjazdem. Pozdrawiam wszystkich i miłego oglądania :)
  16. Cześć, ciekawa opcja. Brałem pod uwagę tegoroczny urlopik w Grecji. Również będę bacznie obserwował temat. pozdrawiam
  17. Siema, proszę o pomoc. Mozecie mi napisać jak kształtują się ceny noclegów w sezonie t.j. lipiec sierpień na Krymie. Mam na myśli kwatery, może być apartament. Z powodu kryzysu kieruję swoje wakacyjne marzenia w siodle na wschód, Dziękuję za wszelakie informacje. Pozdrawiam P.S niech ta zima pójdzie już sobie w piz..u
  18. Co do paszportów to raczej napewno trzeba mieć, Chorwacja nie jest w Uni Europejskiej. A jeżeli mowa o zielonej karcie to aby wjechać do Bośni należy ją posiadać. Sprawdzają dokładnie.
  19. Cześć. Zjechałem w lipcu 2008 roku Chorwację od Rjeki po Dubrovnik. Napiszę kilka moich uwag. 1) Osobiście polecam - Plitvickie Jeziora -Park Krajobrazowy KRKA -Górę świętego Jerzego (możnam tm wjechć motocyklem) w masywie Biokovo na wysokości Makarskiej -Split -Trogir -Zadar -Dubrovnik 2) Nie jechałem przez Austrię i Słowenię tylko przez Czechy Słowację Węgry. Chciałem koniecznie zobaczyć Balaton. Wracałem przez Bośnie polecam Mostar i Sarajevo. Ciężka przeprawa przez Bośnię- drogi w opłakanym stanie oraz mnóstwo pokitranych w krzakach skorumpowanych gliniarzy z radarami. 3) początkowo nastawiałem sie na kemping i namiot. ale ceny kwater naprawdę nie są dużo wyższe a komfort nieporównywalny. Wieksza ekipa może zadekować się w apartamencie Ja płaciłem 50 euro za dobę w cztery osoby czyli jakieś 50 zł od łebka. Kempingi raczej średniej klasy. Co do kwater to nie polecam wynajmowania kwater od tzw łapaczy przy drogach. Mają wysokie ceny. Proponuje wjechać w głąb miasteczka i szukać po przeciwległej morzu stronie drogi. im dalej od morza tym taniej. Północ Chorwacji jest tańsza od południa. Riviera Makarska aż po dubrownik (dalmacja) do najtańszych nie należy. ale podczas targowania sie o cenę noclegu warto dodać że jest się z Polski. Bardzo często schodzą wtedy z ceny W końcu bracia słowianie. 4) 14 dniowy wyjazd z dziewczyną i łączny dystans ok 3500km wyniósł nas ok 2600 zł na osobę. 5) Warto unikać autostrad, są super ale kosztują. Tym bardziej że magistrala adriatycka (droga biegnąca nad wybrzeżem) jest naprwdę cudna. Jakbyś miał jakieś pytania, potrzebował kontaktów na noclegi to pisz GG6220430. Podeślę też opis z mojej wyprawy, może sie przyda. Pozdrawiam
  20. Z całego serca życzę Ci zdania egzaminu i mam nadzieje że kiedyś spotkamy się na trasie...
  21. Satriael

    do Paryża

    a kiedy, jeżeli można wiedzieć wybierasz się?
  22. Dzięki greko za te informacje, napewno wykożystam. Po francusku mówie tak jak oni po angielsku :lalag:. Zaciekawiła mnie ta droga Napoleona, natomiast Szawjcarię niestety ominę od południa. Norwegia mówisz? palnowałem wypad do Norwegii ale nie mam serca ciągać mojej kobiety po mroźnych pólnocnych klimatach, chociaż moje serce bije mocno w kierunku skandynawii, spędziłem tam kawałek życia. Jak mnie baba zostawi to napewno tam się pierdnę, a konkretnie Nordkapp. :biggrin:
  23. Witam wszystkich dumnych posiadaczy Zygzaków. Na forum znalazłem ten ciekawy temat i przeczytałem go z zapartym tchem. Powiem szczerze że zbierając do kupy wszystkie opisane usterki oraz porady na ich usunięcie możnaby było wydać dosyć obszerną książkę serwisową. Mam ZZR1000 z 95' kupiłem ją rok temu, sprowadzony z włoch. Kiedy czytam Wasze posty dotyczące usterek zaczynam sie obawiać kiedy u mnie coś wkońcu pęknie... Narazie sezon kończe bezawaryjnie. W lipcu 2008 roku pojechałem na moim zygzaku na wakacyjną wyprawę Polska-Czechy-Słowacja-Węgry-Chorwacja-Bośnia i Hercegowina i powrót. Zrobiłem równiutko 4000km Muszę napisać, że jestem zachwycony moim zygzaczniem, pokochałem go na maxa. Sprawił się świetnie. Mimo wysokich temperatur układ chłodzenia, który praktycznie non stop sie załączał nie rozsypał się. Spalanie przy prędkościach do 120km/h oscylowało w okolicach 6 litrów/100km. Motocykl maksymalnie załadowany do nieba. Trzy kufry namiot torba na baku, mnóstwo przyczepionych rzeczy oraz moja kobieta na plecach sprawiały wrażenie jakbym prowadził ciężarówkę. Jedyną rzeczą która mnie maksymalnie denerwowała to potrzeba ciągłego naciągania łańcycha, ale przy takim załadunku to raczej normalne. Sezon zbliża sie już ku końcowi, moja kawa czeka na zimowe serwisowanie (czasami się jeszczę pierdnę po okolicy Wrocka) a w mojej głowie rodzi się pomysł na kolejną wakacyjną wyprawę (na zygzaku oczywiście) Załozyłem wątek na forum, więc jeżeli ktoś miałby ochotę dołączyć do mnie to z całego serca zapraszam. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=106664 Na wyprawę po bałkanach wyruszyłem z Rafałem, człowiekiem, którego poznałem tutaj na forum. Spotkałem się z nim nad Balatonem i dalej już wspólnie kontynuowaliśmy przygodę 2008. Pozdrawiam serdecznie i życzę krótkiej oraz w miarę ciepłej zimy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...