Skocz do zawartości

michal1988

Forumowicze
  • Postów

    53
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez michal1988

  1. Jak rozumiem masz zdemontowane ori zegary i zostawione tylko kable? Jeżeli tak, to jeżeli nie chcesz/ciężko jest zdobyć oryginalne zegary to można zakupić jakieś uniwersalne. Ja tak zrobiłem w cbr f3 przerabiając ją trochę i jestem mega zadowolony. Założyłem licznik KOSO Digital Cockpit DB-01R i masz: prędkość (czujnik montowany przy kole),przebieg, obroty, lampke ciśnienia oleju, świateł, kierunki.
  2. W takim razie to pewnie przyczyna. Dla pewności - jak jest poprawnie?
  3. Witam Forumowiczów, ostatnio wymieniałem olej w zawieszeniu mojego chrupka (cbr 600 f3 98r) i przy tej okazji wymieniłem uszczelniacze (athena). Niestety, po krótkiej jeździe okazało sie, że jedna laga troche się poci (przed wymianą nie laciała). Uszkodzeń na goleni nie widze (żadnych rys, powierzchnia lustereczko).Kombinuje co mogłem zrobić nie tak: 1. za płytkie osadzenie uszczelniacza (?) (ale czy to możliwe jeżeli pierścień zabezpieczajacy wskoczył na miejsce) ? 2. Odwrotne założenie uszczelniacza (czy ma znaczenie [napisy do góry/dołu], którą stroną montujemy uszczelniacz, wydawało mi się, że jest on raczej symetryczny z obu stron.. czy może się myle ? Pozdrawiam, Michał
  4. Po wymianie czujnika jest ok, wystarczy podpiąć się pod kabel idący z czujnika na zegary. Obrotomierz też już podłączony, koniec końców łatwiej było podłączyć niż się spodziewałem. Ten schemat zagmatwał sprawe. W ustawieniach samego zegara wpisuje się czy jest to 4T czy 2T oraz liczbę tłoków (pistons), co ciekawe wskazuje poprawnie jak wbije się, że są 2 tłoki a nie 4 ;). Wydaje mi się, że to dlatego, że są dwie cewki (?) Dziękuje za pomoc, teraz wszystko gra. Pozdrawiam Michał
  5. Wykręciłem ten czujnik. Nic niezwykłego w nim nie zauważyłem, po podłączeniu pod kabel (W) i dotknięciu do ramy niezależnie czy był naciśnięty ten cycek w nim czy nie ciągle dawał mase. Dlatego wniosek, że raczej uszkodzony. Co do obrotomierza. W zestawie mam tylko kabel typu B (Accessory 4) więc jak widze podłączam go tylko do cewki. Ma znaczenie do której? (chyba nie?) Jak przeliczane jest to na obroty silnika?
  6. 1. Jak daje (W) na mase to świeci sie cały czas (chyba dlatego, że + jest z kluczyka i jak zegary są włączone to po prostu (W) masuje). Pytanie właśnie jak zrobić, żeby masował w odpowiednim momencie ;) . Czy jest możliwość sprawdzenia czujnika "poza motocyklem", niestety nie bardzo mam dostęp do innego na próbe. 2. "Nawinąć kilka zwojów", czyli, że mam rozciąć przewód WN biegnący do świecy i nakręcić kilka zwojów (tak mi sie wydaje) czy wystarczy na izolacje nawinąć? Może to trochę debilne pytanie ale powiem szczerze na tym schemacie nie jest to takie jednoznaczne.
  7. Witam forumowiczów, Mam dwie zagwostki przy podłączeniu nowo zakupionego licznika Koso DB-01R do mojej cebry f3. Udało mi się podłączyć: zasilanie, kontrolkę ciśnienia oleju, długich świateł i kierunków, prędkościomierz. Pozostały dwie rzeczy: 1. Neutral - tutaj problem przedstawia się tak: w momencie, kiedy podpinam kabelek (W) z zegarów do (Lg) z czujnika to kontrolka świeci się cały czas, niezależnie od zapiętego/niezapiętego biegu. Jeżeli podpinam (W) do (Lg/R) to kontrolka nie świeci w ogóle. Gdzie w takim razie podłączyć ten kabelek? Czy może ciągłe świecenie na kabelku (Lg) wskazuje na uszkodzenie czujnika? 2. Obrotomierz - to chyba najtrudniejsze. Skąd w cebrze "biorą" się obroty? Bo nie bardzo wiem jak się zabrać za podłączenie. Tutaj link do schematu elektrycznego tego licznika: http://www.endurosho...geanleitung.pdf Pozdrawiam przed majówką ;) Majkel
  8. - opona przód jest ok, nie wiem czy stan sylnej miałby takie znaczenie ale jest dosyć łysa ;) - łożyska kół wymieniałem jakieś 8tyś km temu i wszystko do tej pory było w porządku - muszę skołować dobry manometr albo podjadę do wulkanizatora i skorzystam z jego uprzejmosci ;) bo z tego co słyszałem to te na stacjach benzynowych to straszna kupa reszte obadam przy wolnej chwili Dzięki za zainteresowanie
  9. Hmm.. cóż, poluzować zawsze można. Zapytam tylko tak dla pewności: dolne pokrętło kasuje luz, górne to tylko kontra?
  10. Witam Panowie, mam taki problem: wyrobiło mi się łożysko główki ramy (było kulkowe), charakterystycznie haczyło w ustawienie "po środku" i ciężko było wykonywać ruch na boki kierownicą. Wymieniłem komplet łożysk na stożkowe. Wszystko skręciłem do kupy i.. no właśnie. Kierownica obraca sie lekko, nie haczy, nie puka. Problem w tym, że podczas powolnej jazdy kierownica sama lekko się buja (tak po parte stopnie na prawo i na lewo, cały czas). Problem znika przy szybszej jeździe. Powyżej 60km/h śmiało można puścić kierownicę i moto jedzie prosto. Co mogłem zrobić źle? Za słabo skręcone łożysko? Coś z lagami nie tak, półką? Wydaje mi się, że opcje "za mocno" mogę wykluczyc, gdyż motocykl "nie kładzie sie" opornie i poza tym lekkim bujaniem motocykl jedzie stabilnie, nawet w pochyleniu i w czasie hamowania. Pozdrawiam, Majkel
  11. Dziękuje za pomoc chłopaki :flesje: Udało się zdiagnozować problem: jednak akumulator. Zmierzyliśmy napięcie na klemach - wskazywało 13V - pomyślałem, nie najgorzej ale dla pewności, jak już zmacaliśmy wszystkie kable podmieniliśmy akumulatory. Włożyłem ze swojego moto i od razu wszystko wróciło do normy, jest prąd, odpala bez problemu. Zdziwiłem się bardzo i włożyłem ten padnięty aku do mojego moto. Kontrolki się zaświeciły chociaż jakby z lekkim opóźnieniem, światła na chwile też się zapaliły ale rozrusznikiem nie zakręcił. Tu mam pytanie. Czemu motocykl zgasł jak "popsuł" się aku?Jak to możliwe, że stało się to "od tak" w jednej chwili bez wcześniejszych objawów? Dziękuje za pomoc
  12. Witam forumowiczów, zwracam się do Was z problemem mojego kumpla. Pacjent to Honda CBR 600F4 99'. Do wczoraj wszystko było w porządku jednak w czasie jazdy, jak kumpel wpadł na trochę dziurawą ulicę i go "wytrzęsło" motocykl stracił moc i zaraz silnik zgasł. Nie było w ogóle prądu: brak świateł, kontrolek, rozrusznik nie kręci. Laweta zabrała go do domu. Dzisiaj próba diagnozy. Bezpieczniki całe, akumulator świeżo naładowany. Po przekręceniu kluczyka kontrolki się nie świecą (wyświetla się jednak licznik przebiegu). Rozrusznik nie kręci. Po włączeniu włącznika świateł z przekaźnika głównego dobiega ciągłe "cykanie". Wszystkie przewody "poruszane" bo może coś się obluzowało ale nie pomogło. Zastanawiamy się nad tym przekaźnikiem (wydaje mi, że nie powinien tak pracować). Da rade go sprawdzić nie montując innego? Co dalej jeżeli to nie to? Z góry dzięki za wszelką pomoc w imieniu kumpla i moim własnym. Majkel
  13. zamieszałem trochę, co innego pomyślałem co innego napisałem :icon_rolleyes: Moim zdaniem większa liczba tłoczków zwiększa siłę nacisku, która zwiększa siłę tarcia oraz poprawia (czytaj: zmniejsza) prędkość oddawania temperatury do płynu. Dwa małe okrągłe tłoczki to mniejsza powierzchnia styku na granicy: płyn - rozgrzany od klocków tłoczek ale także to większy nacisk jednostkowy. Mowa była o możliwości zablokowania i ja takową przy 100km/h widzę :wink: nie twierdzę, że gwałtowne hamowanie jest dobrą techniką ale bawiłem się tak, żeby wyczuć co jest gwałtownym hamowaniem i na jaką "gwałtowność" mogę sobie pozwolić. Chodziło mi bardziej o to, że wcale nie muszę używać dużej siły (na klamce) żeby zablokować koło przy tej setce czyli siła hamowania przy tej prędkości jest aż nadto wystarczająca.
  14. Witam, Piotr Dudek chyba powinien zwrócić honor pani od fizyki :bigrazz: i samemu wysłać się do garów. Tak jak mówił bart3q, we wzorze określającym siłę tarcia nie ma mowy o powierzchni tylko o współczynniku tarcia (współczynnik materiałowy) i sile (siła nacisku). Tak więc siła tarcia zależy tylko od tych dwóch składowych. Moim zdaniem większa liczba tłoczków zwiększa siłę nacisku a nie siłę tarcia oraz poprawia (czytaj: zmniejsza) prędkość oddawania temperatury do płynu. Mówicie o zablokowaniu koła przy 200km/h.. przy takiej prędkości nie próbowałem ale przy około 100km/h idzie coś takiego zrobić nawet na mojej poczciwej F3. Pozdrawiam
  15. Strzałka do góry to RES, do dołu to ON. Spalanie jeszcze w normie ale dość wysokie :wink: Mi obecnie F3 pali 7-7,5l, minimalnie zdarzyło się około 5,5, maksymalnie wciągnęła 11. Jak spalanie rośnie "ot tak" przy niezmiennych innych czynnikach to warto pomyśleć o regulacji gaźników, wymianie filtra powietrza itp. (u mnie, przed tymi czynnościami paliła więcej, teraz przy takiej samej jeździe pali mniej)
  16. Moto dopiero kupione czy użytkujesz od jakiegoś czasu i się pogorszyło? W cebrze z tamtych lat jest tak jak mówi qurim, myślę że Yamaha ma podobnie. U mnie wystarczyło przesmarować linki przy manetce (zwłaszcza tą powrotną) teraz wraca błyskawicznie. Z drugiej strony u kumpla było co innego. Ułamany był kawałek plastikowego rolgazu pod samą manetką i guma tej manetki ocierała się o metalową część kierownicy (tą na której pracuje rolgaz) i powodował taki efekt jak zatarte linki. Pozdrawiam
  17. Ja polecam Wintex Carbon. W tej chwili do dostania za 230zł ale są przewygodne i bardzo trwałe. Wystarczająco ciepłe do 10st C, niżej już za bardzo przewiewne.
  18. Marushina nie znam w sensie nie przymierzałem ani nie oglądałem. Gdyby pominąć chęć posiadania blendy to ciekawą propozycją jest też HJC FG 15 i AGV K4. Cenowo spokojnie mieszczą się nawet do 800zł a przy odrobinie chęci do poszukania można dużo przyoszczędzić (cały czas mówię o nowych kaskach). Moim zdaniem blenda to ciekawy gadżet ale z doświadczenia wiem, że nie jest niezbędny. Inaczej niż antifog. Teraz nie wyobrażam sobie jazdy bez niego.
  19. Miałem przez sezon ten model z tym, że w nie w malowaniu HELL RACER II a zwykły srebrny (kosztował mnie 450zł wtedy). Dostał strzała podczas wypadku więc wymieniłem. W fajnej promocji kupiłem Nolana N84 (za 550zł). W porównaniu Nolan wypada o wiele lepiej. Po wzięciu do ręki ma się już wrażenie lepszej jakości, milsza w dotyku wyściółka. W obu wypadkach wyciągane do prania policzki. Na minus dla Caberga jest na pewno to, że szybka dosyć mocno paruje. W deszczowy dzień raczej nie da się jechać z całkowicie domkniętą szybką.. a wtedy niestety woda trochę dostaje się do środka i strasznie gwiżdże wiatr (w nolanie niezależnie od warunków szybka zawsze przejrzysta. Tu zaleta seryjnego pinclocka i deflektora). W obu system wentylacji to raczej ozdoba, znaczy się wieje solidnie, niezależnie od tego czy nawiew zamknięty czy nie. Na plus w V2 na pewno jest wewnętrzna blenda. Patent lepszy niż zewnętrzna w n84. Nolan wygodniejszy (nie zawijają się uszy podczas zakładania), trochę cichszy. Generalnie za podobne pieniądze Nolan N84 wypada o wiele lepiej niż Caberg V2. Swoją drogą w cenie do 900zł można już znaleźć Caberga V2R. Jego akurat tylko mierzyłem ale duuży postęp w stosunku do poprzednika można zauważyć. Zastanów się też, czy warto tak dopłacać do fajnego malowania.. moim zdaniem nie.
  20. Offtop: No tak, mama zawsze mi powtarzała mi żeby się uczyć :biggrin: trzeba było jej słuchać. A łożyska złoże sam :P
  21. Z twoich słów wynika, że za darmo prawie ściągasz łożyska :wink: 50zł za samo zdjęcie dwóch łożysk a u Ciebie jeszcze ich założenie, do tego zdjęcie,zamontowanie,wyważenie koła,no i jeszcze sprawdzenie przedniego hamulca. Przepraszam ale dziwne podejście. Z jednej strony poddajesz w wątpliwość słowa montera, że cena "z doopy" a potem piszesz, że za 3/4 czynności więcej (i potrzebie użycia większej ilości fachowego sprzętu (klucze,wyważarka,prasa) bierzesz tyle samo. Gdzie tu logika, gdzie sens. Bez urazy ale uważam, że fachowiec z Ciebie dobry ale forumowy współużytkownik marny. Tak naprawdę do rozwiązania mojego problemu nic nie wniosłeś ale bardzo ładnie zaakcentowałeś swoją mentorską obecność. Z tego miejsca dziękuje monterowi75 za faktyczną pomoc i zainteresowanie moim pytaniem.
  22. Żeby była jasność. Chodzi samą felgę (bez opony,tarczy,śrubek itp). Czyli sama felga i łożyska. I tak, uważam, że za taką usługę 25zł to dużo. Widząc Twoje podejście Piotrze chyba kupie sobie ściągacz do łożysk. Ściągnę z czterech kół i zwróci mi się koszt jego zakupu.. aaa, moment,nie 25zł a 35, w końcu za ściągnięcie koła i tarcz też się weźmie, to jeszcze będę do przodu. Jeśli chodzi o czas: myślę że max 60minut(zdjęcie kół i ogołocenie ich zajęło 15 min. a nie posiadam super narzędzi jak w warsztatach, podnośników, itp.) Czyli reasumując: zdjęcie 4 łożysk po 25zł + założenie 4 łożysk po 25 zł + założenie osprzętu koła.. lekko licząc 230zł samej usługi co stanowi 115% zakupu nowych łożysk. Z ciekawości, ile Ty bierzesz za taką usługę?
  23. Łożyska są kryte. W sumie to kombinowałem jak tam wcisnąć smaru i nie bardzo wiedziałem jak stąd pytanie. Z tymi 10zł to coś delikatnie policzyłeś. Niedaleko w serwisie motocyklowym za wyciągnięcie łożysk chcieli 25zł od łożyska czyli w sumie drugie tyle co kosztują nowe. Trochę chore i dlatego postanowiłem zrobić to samemu. Czytałem,że bardzo dobry patent to wciskanie (nabijanie) nowych łożysk starymi. Prawda to?
  24. Cześć wszystkim. Oddawałem do malowania felgi z moto (CBR600 F3). Do tego trzeba było powyciągać wszystkie łożyska. Nowy komplet już czekam na założenie. Mam do tego pytanie: -smarować je jeszcze jakoś dodatkowo (fabrycznie są już takie trochę "tłuste") -smarować ten wałek co był w piaście (wyciągając był lekko nasmarowany ale zastanawiam się czy on się kręci i dochodzę do wniosku, że chyba nie, ale pewności nie mam :icon_razz: -Czym smarować? (może być pasta miedziowa?) Generalnie pierwszy raz będę się do tego zabierał. Może macie jakieś cenne wskazówki?
  25. Powiem tak. Ja miałem kurtkę Roleffa Bern, zrobiona jest z materiału Kodra 500 D (zakładam, że to rodzaj poliestru). Na ramionach i barkach dodatkowy materiał naszyty i takie niby slajdery. Komplet ochraniaczy (nie jakieś super). Dałem za nią 450zł. Generalnie byłem z niej bardzo zadowolony. Wystarczająco ciepła z podpinką, wystarczająco przewiewna bez podpinki i z pootwierany zamkami wentylacji, wodoodporna w dużym deszczu. Cieszy taki detal jak wykończony delikatną skórą kołnierzyk. Gorzej z zamkami kieszeni (jeden odmówił posłuszeństwa, urwał się.) Zamki główne w porządku. Teraz do sedna: kurtka za nieduże pieniądze ale solidnie wykonana. Miałem w niej szlifa przy 120km/h. Przejechałem po asfalcie na plecach sporą odległość (na oko 60m choć mi wydawało się, że wieczność się tam ślizgałem). Zatrzymałem się na krawężniku. Kurtka swoją rolę spełniła (nie drasnęło mnie, lekko obity bark od tegoż krawężnika) ale do użytku już się nie nadaje. Materiał na plecach bardzo poprzecierany, tak samo jak bark (doszło do materiału takich kieszonek, w których były ochraniacze). I teraz pytanie: czy kurtka Alpinestarsa za dwa razy większą cenę i zrobiona z Cordury 600D wyglądała by lepiej po takim zdarzeniu? szczerze wątpie. Moim zdaniem kurtka tekstylna, jaka by nie była ma za zadaniem być wygodna,ciepła,przewiewna,wodoodporna,bezpieczna. W takiej kolejności. Wcześniej byłem zagorzałym zwolennikiem texów, teraz mocno się zastanawiam co kupić zamiast roleffa i coraz bardziej skłaniam się na skórą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...