matata

Tym razem nie przegapiłem tematu :) Co o drugiego terminu podanego przez Panią Kierownik to jestem "za" :) (tak sobie gdybam że w długi wekend na drogach bedzie wysyp niedzielnych kierowcow i innych "kapeluszników" którzy bedą chcieli zobaczyć góry, co może sie przekładac na większy ruch, korki i inne zagrożenia, łącznie z podwyższonymi cenami itp itd. Ale to są moje gdybania a tutaj i tak decyduje większość :buttrock: ) ps.Peterek, jak będzie snieg to wszyscy założymy kostki i będzie zabawa po pachy. Korzystając z okazji Wszystkim starojapońcom i nie tylko życzę Spokojnych, Rodzinnych i Cudownych Świąt Bożego Narodzenia oraz Pomyślności w NOWYM ROKU :crossy: http://www.youtube.com/watch?v=F4KHhlJV39k...player_embedded

Tak nieśmiało się zapytam, czy jest określony termin kolejnego sssj? Bo w robocie cisną z planami urlopów na 2011 :banghead: , a chciałbym połaczyć jedno i drugie. :crossy:

Bo to taka zmyłka jest, stara japonia stoi w salonach, ew.garażach i czeka na lepszejsze czasy , to tak jak z winem im starsze tym lepsze :crossy:

Dopisuję się do tego obiema ręcami, :rolleyes: Marcin, trzeba przyznać że masz piekne tereny do smigania, a te kolory przyrody to powalają na kolana :notworthy: :notworthy:

moze miał na myśli wełniane kapcie :biggrin:

Godzina 10.08 Miras i Sławek odjechali w kierunku zimna, ja natomiast jako "miętka buła" zostałem :(. Nie udało się teraz, będzie trzeba spiąć się na wiosnę, tak więc co sie odwleczie ...itd itp. Widać ten sezon nie był mi pisany na wyjazdy. :banghead: Do zobaczyska w maju. :crossy:

o fuck, :eek: nie tak mial się ten sezon zakończyć, Jezyk chyba nikt z nas nie lubi pisać o takich sprawach... Sylwia i Krzysiek trzymajcie się, złamana ręka i noga się zrosną, najważniejsze że jesteście w jednym kawałku.

Witam. O ja d..a wołowa dopiero teraz znalazlem ten temat :banghead: a śledziłem poprzednie i myślałem że VIsssj umarło śmiercią (nie)naturalną ,ale się myliłem. Biorąc pod uwagę wcześniejsze (czerwcowe)propozycje terminu spotkania ustawiłem sobie urlop wypoczynkowy 2010 na wrzesień kończąc go w ostatni łikend września. Więc wpiszę sie jako pierwszy na termin wrześniowy. Październik: Jezyk+Karola wolkan Peterek Wrzesień: matata

Po obejżeniu wszystkich zdjęć aż mnie w ...dołku ściska że nie mogłem być z Wami. Postaram się poprawić , koniec września zaznaczony w kalendarzu dużymi literami. -Piaffe gratulacje z nowego nabytku, -Wojtek, co do bonusa w twojej galerii, wyrazy współczucia :(

Z WIELKIM żalem informujemy że z przyczyn niezależnych od Nas :banghead: :banghead: :banghead: jesteśmy zmuszeni ( ja i darek68) do wycofania się z uczestnictwa w VSSSJ :banghead: , tym samym pomniejszamy liczbę uczestników o dwie osoby. Mamy nadzieję że w kolejnej edycji spotkania będziemy czynnie uczestniczyć. Pozostało nam jedynie czekać na wasze fotki, Pozdro :buttrock: Oto uaktualniona lista uczestników: 1. Marina, śpię podobno u sąsiadów, 2. 3. Jeżyk+plecaczek - namiot,przyjedziemy w piątek około 15-16 4. ja tyż-modek, w ciężkich sytuacjach sypiam gdzie popadnie 5. Peterek - śpi u sąsiadów. 6.sprite11 - u sąsiadów cool.gif 7. jeszua - postaram się przybyć we czwartek do pomocy, ale to jeszcze potwierdzę. a, śpię gdzie padnę... na wszelki wypadek wezmę namiot 8.Toolman -sztuk: jeden(Ania praca), namiot, dołożę wszelkich starań aby być w piątek jak najwcześniej(w mojej robocie nic nie wiadomo).P.S. Triumph u żyda, będę GPX-em :-( 9. _Monter_ Będę w piątek, pewnie do południa.Nie wiem o co chodzi z noclegami ale namiot będę miał. 10. 11. ptaq_ + Sylvia (śpimy u sąsiadów ) 12. Estrella - nie wiem gdzie śpię - pewnie tam gdzie każą , oby tylko na głowę nie padało (namiotu nie posiadam) 13. wopoz - namiot - u sąsiadów oczywiście 14. wolkan 15. Ludwicjusz - preferowany kawałek podłogi, może być w szopie

Czas najwyższy dopisać się do listy. A więc drogą ewolucji,eliminacji,innych priorytetów(niepotrzebne skreślić) nasza ekipa została okrojona do 2(słownie: dwóch) ludziów, każdy na swoim moto. 1. Marina, śpię podobno u sąsiadów, 2.Jeżyk+plecaczek - namiot,przyjedziemy w piątek około 15-16 3. ja tyż-modek, w ciężkich sytuacjach sypiam gdzie popadnie 4. Peterek - śpi u sąsiadów. 5.sprite11 - u sąsiadów cool.gif 6. jeszua - postaram się przybyć we czwartek do pomocy, ale to jeszcze potwierdzę. a, śpię gdzie padnę... na wszelki wypadek wezmę namiot 7.Toolman -sztuk: jeden(Ania praca), namiot, dołożę wszelkich starań aby być w piątek jak najwcześniej(w mojej robocie nic nie wiadomo).P.S. Triumph u żyda, będę GPX-em :-( 8. _Monter_ Będę w piątek, pewnie do południa.Nie wiem o co chodzi z noclegami ale namiot będę miał. 9. ptaq_ + Sylvia (śpimy u sąsiadów ) 10. Estrella - nie wiem gdzie śpię - pewnie tam gdzie każą , oby tylko na głowę nie padało (namiotu nie posiadam) 11. wopoz - namiot - u sąsiadów oczywiście 12. matata i darek68- liczymy na kawałek podłogi u Piaffe , będziemy w piątek około 23

To i ja dorzuce swoje 3grosze. Xbrka była moim pierwszym "dużym"motocyklem :crossy: , kupilem ją w 2005 od starszego gościa który jeździł tylko w niedziele, nie miał pojącia o naprawach(posiadał orginal serwice manual) a do silnika lał olej lubro bo miał taką samą specyfikację jak olej wskazany w serwisówce. Motor z 85, na liczniku był przebieg ok 70tys km. Po kupnie zmieniłem w niej: olej w silniku, lagach,nowe opony(dętkowe mitasy), dorobione zostały tuleje w wachaczu (bo w zakrętach tył pływał), wymieniłem łożyska w kołach, nowy lakier i naklejki, przewód hamulcowy w stalowym oplacie, po jakimś czasie nowe tarcze sprzęgłowe. W uklad powrotu oleju do zbiornika włożyłem małą chłodnicę. W roku 2008 wymieniłem silnik na "nófkę" z przebiegiem 12tys, pomimo 27KM to była istna rakieta, poźniej przyszła pora na wymianę wałka rozrządu 44KM kupionego na ejbaju. Z akcesoriów to zdobyłem oryginalny , dedykowany do tego modelu stelaż bagaznika HB. Stwierdzam że xbrka jest łatwa w serwisowaniu(pod warunkiem posiadania dobrych jakościowo kluczy), ma prostą konstrukcję no i jest w miarę oszczędna - trasa to 4,5l/100. Niestety ma i swoje wady: jak dla mnie stosunkowo mała gabarytowo, w trasie to jedziesz bez bólu tylka 300km później to męczarnia. Stwierdzone na własnej skórze w zeszłym roku: 3 wyjazdy wekendowe kazdy po ok. 1000km. Pomimo tych minusów "babcia" zawsze dowiozla mnie do celu i z powrotem do domu. I jak to powiedział mój syn: tata ja też będę jeździć twoją hondą. Więc jak tu jej nie lubić. :bigrazz:

No to zaczynamy już „odcinać” dni w kalendarzu. :buttrock: Teraz pytanie do Kierowniczki :notworthy: . Przyjmiesz jeszcze jednego pozytywnie zakręconego z plecaczkiem ? Do Naszego zacnego grona chce dołączyć brat znanego nam mirasa69, jednostka niezalogowana na FM, dosiadająca trampka 650, spokojna, opanowana, i przede wszystkim akceptująca atmosferę i klimat sssj. :crossy:

Wy to macie dobrze o 7 wyjedziecie, nasza ekipa jak sie uda to wyrobi sie dopiero na 6 ale popołudniu :banghead: :lapad: ale i tak mamy zamiar dojechać w piątek. Ze też nasz funfel też :crossy: musi w tym dniu ślubować i w związku z tym trzeba mu zapewnić paradę, i blokowanie skrzyżowań. Na miejscu buzi buzi dobranoc i spać, a znając życie Dareczek to o 5 rano będzie robic pobudkę na kawusię :icon_eek:

Witam. Dorzucę swoje trzy grosze. Swoją XBRkę zakupiłem w 2005r z licznikowym przebiegiem prawie 70 tys km. :eek: Był to model 27 KM. W związku z tym na motocyklu było widać że ma swoje latka Zaraz po zakupie dokonałem w nim: lakierowania baku, boczków i błotnika przedniego. Naklejki na tych elementach zostały pokryte lakierem bezbarwnym, Wymieniłem łożyska w kołach, łożyska główki ramy, przewód hamulcowy w stalowym oplocie, opony (mitas), zostały dorobione z teflonu tuleje wahacza, zbiornik paliwa został oczyszczony wewnątrz i pokryty farbą. Silnik dostał nowe tarcze sprzęgła i sprężyny EBC. Po3 latach zmieniłem silnik na inny 27-konny z przebiegiem 12,5 tys km i zmieniłem wałek rozrządu na 44KM aby cieszyć się pełną mocą. Motocykl wyposażyłem w bagażniki boczne i tylny dedykowany do tego modelu. Co mogę powiedzieć o tym modelu to to że jest łatwy w obsłudze, wszystkie czynności serwisowe przeprowadzałem we własnym zakresie i przy pomocy podstawowych narzędzi, pod warunkiem że nie ma się dwóch lewych łapek . Co do komfortu to solo jest prawie OK (przy moich 193cm) natomiast we dwójkę to już było ciasno i pasażerka narzekała na ciasnotę. Co do usterek to musisz przysłuchać się dźwiękom dochodzącym z głowicy ponieważ wałek rozrządu jest na łożyskach osadzonych bezpośrednio w głowicy i wszelkie braki w dostawie oliwy do głowicy mogą powodować jej uszkodzenie, ale jeżeli w/w moto ma rzeczywiście 27tys km to nie powinieneś się obawiać. Co do stanu to nieoryginalne są lusterka, widać poprzedni właściciel wypolerował lewą pokrywę silnika, naklejki wyglądają na oryginalne. Polecam stronę http://www.xbr.de/ istna kopalnia wiedzy. Jedno jest pewne jak go kupisz to będziesz mieć nietuzinkowe moto, rzadko występujące w „przyrodzie” które da wiele frajdy w jeżdżeniu a w serwisie i ewentualnych naprawach nie stracisz worka pieniędzy na „mechaników”.Przemawia za nim jeszcze coś : 1 cylinder = mniejsze wydatki , regulacja zaworów na śrubki, które to zrobisz w pół godziny nie prosząc się i nie szukając jak w innych konstrukcjach (GS500) płytek do regulacji zaworów. Co do głosów że ma słabe hamulce, słabe zawieszenie zwróć uwagę że moto jest konstrukcją z 85roku a nie współczesną i porównywanie go z CB 500 , GS 500 , albo Fazera 600 w ogóle nie ma sensu. Mnie przez 5lat jakoś te wady nie przeszkadzały, w zeszłym roku puściłem się w 3 trasy każda prawie po 1000km i zawsze wracałem nich zadowolony z tego jak sprawowało się moto( 4,5litra/100km przy prędkości 100-110km mówi samo za siebie). Jak coś więcej to na priw.

mówisz i masz

Wszystkim Starojapońcom życzę zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych w prawdziwie wiosennym nastroju :crossy: , smacznego jajka :) i pogody ducha :biggrin:

okazjonista sie znalazł :biggrin: entliczek pętliczek na kogo wypadnie..........???

yes yesy yes yestem za :lalag: :clap: niech będzie moc zakrętów i jeszcze ładniejszych widoczków. Czy to może ta traska ? :crossy:

Miras, Ty to zawsze musisz coś wykręcić :rolleyes: anja jest zasmucona Twoją decyzją :(

Taki to ma dobrze :banghead: Chyba te 2 min drogi jak ustąpią śniegi to pokonasz aby sie bryknąć :crossy:

No to sie dopisuje do listy: Lokalizacja: Toolman - Karkonosze Jezyk - Karkonosze Estrella - Karkonosze Pszczoła - Karkonosze Peterek - Karkonosze kufi - Karkonosze Wopoz - Karkonosze VIT66 - Karkonosze jerzyk7-Karkonosze szynka - karkonosze Marina - Karkonosze Horb - Karkonosze Sihaja - Karkonosze matata- Karkonosze Termin: Toolman - obojętne Jezyk - obojętne Estrella - 18-20.06 Pszczoła - 18-20.06 Peterek - 18-20.06 kufi - pozostałe oba terminy poza 18-20.06 Wopoz - 18-20.06 VIT66 - 18-20.06 jerzyk7- może być 18-20.6 szynka - 25.06.2010 - 27.06.2010 Marina - 18-20.06 lub 25-27.06 Horb - obojętne Sihaja - obojetne Matata&anja - może być 18-20.6

Buber, na calej trasie asfalt był suchy, więc nic sie nie zabrudziło, ale byłem przygotowany na owinięcie folią strecz( taką przemysłową). Zresztą nie mieliśmy talkich zawrotnych prędkości, nawet nas tiry wyprzedzały :banghead: Wolno ale dojechaliśmy w 9 godzin zahaczając o Wrocław , w tym byl też postój na papu, w drugą stronę czas mieliśmy lepszy 7 godzin :icon_mrgreen:

Wolkan - filmik pierwsza klasa :clap: dobrze Tobie idzie więc z niecierpliwością czekam na następne. Buber, nie martw sie pomożemy :bigrazz: No cóż każdemu chyba odbija z : nudów/niskiej temperatury/nadmiaru śniegu/braku motonga pod 4-rema literami. (odpowiednie zakreślić). :eek: Mnie też dopadło lecz znalazłem odpowiedni specyfik przepiswany tylko na receptę. Ten lek zwie się XRV750. :crossy: W sobotę zaaplikowałem sobie jego pełną dawkę, i musze przyznac że czuję sie znacznie lepiej :icon_biggrin: kilka fotek z wyprawy po cudowny lek :icon_mrgreen:

To i ja zabiorę głos. Dopiszę się więc do terminu: 21-23.05.2010 - miras - jeszua - ptaq (+Sylvia) -matata (+anja(wstępnie))