-
Postów
73 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez mir
-
viaderko kupiłem dla syna (dzisiaj się z nim oswajał) może zarazi sie bakcylem bo do obecnej chwili smigał Piagio NRG MC2, może w przyszłości będzie jakaś suzi. Ja swego czasu rozmyslałem o haybuzie ale z uwagi na wiek i barak dobrych dróg odpuściłem sobie. Pozdro
-
Co Wam powiem to Wam powiem dupsko mnie już swędzi co by sobie już pojeździć. Nie nacieszyłem się nim zbytnio pod koniec sezonu. Tak mu odkręcić na maksa, to jest radocha :bigrazz:
-
Byś się Przemo podzielił uwagami o tej marce bo ja zaczełem dość niefortunnie, ale jak mówi przysłowie "raz pod wozem raz na wozie". Mechanior tak ja wcześniej mówiłem super gość w każdym momencie jest do dyspozycji. Chyba jako jeden z ostatnich z wymierającego gatunku dobrych fachmanów.
-
Sam go wylukałem i tłukłem się na licytacji, a transport załatwiał znajomy
-
Troszkę się tu gubię bo temat brzmi sonda..... a w tym dziale jest też temat XV 1900. Trudno wybrać. Ale cóż mój potwór STRATOLINER 2007 USA kupiony na COPART-cie z plakietką pali i jeździ. Palić to palił ale napewno nie jeździł (kupa złodzieji i oszustów). Musiałem ciągnąć ze stanów części bo w Najjaśniejszej wszyscy ocipieli z cenami (ale i tak wyszedłem na swoje). Przebieg 1700km czarny, za*eb.... dwie rurki na wydechu (USA) dają taki gang, że okna wypadają. Jedyny problem brak sakw ( poszły sie j...... po ślizgu) może mi skroją w Chełmku u producenta w USA 500 baksów sztuka. Nie zapodaję fot bo nie kumam jak to się robi. Pozdro
-
jesteście niesamowici :buttrock:. Ja jak miałem marudę to po kupnie, jak ją poskładałem do kupy pojechałem do poleconego fachmana w innym województwie i cały czas patrzałem mu na łapy przy czyszczeniu gaźników, synchronizacji i wymianie oleju i filtra. zapłaciłem za to 300 stówy i spokojnie śmigałem dwa sezony. I nie zapomnij o dobrym oleju do smarowania łańcucha 1x na tankowanie i każdorazowo po deszczu. Pozdro
-
Są pewne zasady. Jeżeli myślimy o tej samej osobie i firmie to w d...sko mu nie będę się wkręcał i na kolanach nie będę prosił. Jego małpy jego cyrk jak mówi przysłowie. Usaria, Usarią ale co niektórzy są tam chyba dla biznesu (jest to chyba jedyny taki przypadek). Ja swoją XV rozłożyłem i złożyłem sam bez jego pomocy a i wiedziony niejednym przykładem pomocną dłoń i bezinteresowną radę otrzymam tu lub na www.bractwo-suzuki.com.pl. Temat rozgryzłem sam a przyczyną jest zbyt bogaty skład mieszanki który zarzuca świece sadzą przez co iskara z elektrody wali po porcelance na masę i dupa z palenia (w tym przypadku mechanior się nie popisał). Pozdrówka
-
tylko xv 1900 maszyna super! Wielu spuszcza się tu na HD a czy poza nazwą jest on coś wart? Owszem dyskutować o INDIANIE to już coś!!! to dopiero legenda :icon_biggrin:
-
też tak myślę jednak nie wiem jak do tego podejść :icon_biggrin:
-
Brakowało tego modelu w tym dziale i mam nadzieje że temat ten usprawni i pomoże w rozwiązywaniu trapiących dylematów. :crossy:
-
2002 jeszcze nie załapał sie na wtrysk Nie wiem jak u Was z warsztatami i dobrymi mechaniorami od moto ale u nas jest jak jest i o dobrego fachowca na tej wiosce trudniej niż o dziewicę. Wracając do mechanika robotę wykonał i zobowiązał się do usunięcia tego dylematu, jednakże patrząc na te viaderko łapy swędzą , co by nie pogrzebać :biggrin: W ubiegłym sezonie rozebrałem na części pierwsze mojego XV 1900 (po złożeniu odpalił za pierwszym przyłożeniem :bigrazz:
-
Szacun! uchwyty super :bigrazz: tylko cena :lapad: co do wymiany oleju jak będziesz lał sam to po wlaniu ok 3 litrów pod korek zakręć wlew i obróć silnikiem bo musi przepchać ten olej, potem dolejesz pod miarkę. Pozdro :buttrock:
-
Szacun! Zapodałem temat w innym dziale i chyba tylko z tego powodu padła jedna diagnoza. Ale do rzeczy, Odebrałem Viaderko od mechaniora i du... nie mogę go odpalić, Swiece wymieniłem na nowe i po 30 minutowym piłowaniu kulawo ale odpaliła. Po rozgrzaniu silnika wszystko ok (viaderko dęba stawało) - świece wygrzałem. Następnego dnia wyciągam ssanie i znów piłowanie i zero reakcji. Podejrzewam że cięgna ssania nie działają ale nie wiem gdzie one wchodza w gaźnik i jaka jest zasada działanie tego mankamentu. Mechanior (super notowania) zapewniał o przeprowadzonej synchronizacji gaźników, jednak moto milczy :banghead: :banghead: . Wiem,że to pierdółka tylko jak ją wymacać. Pozdro
-
Swiecę założyłem nówki i dwie godziny je wygrzerwałem. Ponoć gaźniki są ustawione na super oszczędny tryb
-
Problem polega na tym, że nie mogę odpalić zimnego wiaderka. Przy wyciągniętym ssaniu i kręceniu rozrusznikiem czuć że silnik chce zakręcić ale po puszczeniu startera silnik chodzi i po 2-3 sekundach obroty zmniejszają się i silnik gaśnie. Manetki gazu w ogóle nie dotykam ponieważ odkręcenie rolgazu nic nie daję. Po kilkudziesięciu próbach w końcu silnik odpala i jak się rozgrzeje to już jest dobrze. Czy ktoś miał takie problemy? Nie mogę tego knyfa rozgryźdź :banghead: Będę wdzięczny za podpowiedzi. Pozdro MIR
-
Ja włałem w mojego STRATOLINERA olej orginalny do tego typu, wlazło prawie 5 litrów. A co do serwisowania to chyba nie pozostawił bym mojego w innych rękach. Pozdro
-
Piotrr w pilskiej Usarii panuje stara zasad "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" i ta zasada kole w ślepia osoby skłócone z całym światem. Ale to jest życie. Smarki zawsze będą smarkami niezależnie od wieku i zachowywać się będą jak rozkapryszone bachory ale takie jest niestety dla nich życie przesrane i do d.... Przepraszam ale musiałem sobie ulżyć
-
Witam towarzystwo! Pozwolicie że dołączę. Pozdro
-
Szukam dobrego warsztatu w którym przerobili by mi półki i wydłużyli lagi. Chodzi o powiekszenie kątu przednich lag do 45 stopni (wygląda to zaj...) i muszę to zrobić. Będę wdzięczny za informacje. Pozdro. Jak do tej pory walę :biggrin:
-
Widziałem ten gmol jest ładny tylko nigdzie nie widziałem foty zamontowanego w Maruderze. Widocznie wygląda na nim nie specjalnie. Super wygląd złapie (mowa o typie Super klass) jak by był jeszcze wygiety pod kątem 45 stopni patrząc z profilu. Pozdro
-
Wybór motocykla zależy od wielu czynników psychomotorycznych. Tzw. mietusy powinni uczyć sie najpierw jazdy skuterami i motocyklami z małymi pojemnościami. Jeżeli jednak mamy do czynienia z twardym i odpowiedzialnym charakterem a w dodatku z dużym zasobnikiem oleju w głowie można spokojnie zacząć od hondy jednak gleba wywoła napewno duży szok. A z pozycji niezależnego obserwatora z boku kobieta lepiej się prezentują na cięższych maszynach niż np na wirżce. Ale to kwestia gustu. Pozdro :buttrock:
-
Nie ukrywam że wsadziłem kij w mrowisko z tymi gmolami bo poniekąt wszyscy mają tu rację. Artur zaliczył delikatną glebe i oszczędził na chromowaniu części. Piegłasiewicz jadąc trochę szybciej zaliczył dzwona i urwało mu stopę bo gmol ją zakleszczył. Jest dużo zalet i wad gmoli. Moje zdanie - co do zbędnego gadżetu jest wtedy gdy on sprowadza ryzyko kalectwa i bólu co wiąże się z ze ślizgiem przy dużej prędkości. Natomiast przy jeździe spacerowej lub w zatłoczonych uliczkach jak najbardziej a poza tym dodaje motocyklom uroku. Ale ciesze sie że zakotłowało się bo w dyskusji starych wyjadaczy niejeden młokos wyciągnie coś dla siebie. Pozdrawiam wszystkich uczestników tej dyskusji :buttrock:
-
W tych super maszynach chodzi przeważnie o wygląd proporcje i coś innego od innych. Ja nad gmolami myślę już dwa lata a to co wymyśliłem jest na mojej wiosce nie do wykonania.
-
1. Pirwszy garnek (przy przednim kole) odkręć chromowaną nakładkę dwie śruby chyba 8 2. Sciągni fajkę 3. ciężko włazi klucz ale włazi więc wykręć świecę i sprawdź iskrę 4. jak jest otwórz bak na rezerwę i wyciągnij na maksa ssanie i trzymając je zakręć rozrusznikiem - musi zagadać na krótko ale musi 5. Jak nie masz iskry zwalasz siodło wykręcasz dwie śruby od baku, wyciągasz wężyk za kranikiem odkręcasz imbusem kranik i delikatnie podnosząc od tylca bak wyciągasz go. Podem wywalasz świece i wkładasz nowe (oczywiście sprawdzasz czy jest iskra) Jak założysz nowe ubierasz grube gacie i przez godzine jeździsz koło komina i wygrzewasz świecę :bigrazz: Troche drogi :icon_biggrin: ja za swój żelowy płaciłem ok. 150 zeta popatrz na allegro
-
nie chciałem nikogo urazić, ale mając wzrost 184cm i troszeczkę dłuższe nogi mam problem z zamontowaniem spacerówek do Marasia. Siedząc na nim wygodnie przy wyciągniętych nogach giry włażą mi w przednie koło i wygląda to komicznie. jeżdziłem na Volusi i tam zdaniem niezależnych obserwatorów (motocyklistów) lepiej się prezentowałem. Volusia była pełniejsza bardziej rozwalona dawała lepszy efekt wizualny. ja jednak kupiłem Marudera i przerabiam go ciągle. Mam Nadzieje że na nowy sezon z wypuszczonym przodem (lagi pod kątem 45 stopni) będzie prezentował się lepiej niz inne. Mając wzrostu powyżej 180 cm i bitej wagi powinno się mierzyć do (loch) o pojemności pow 1300 cm np Honda Vtx. Ale to moja wizja. Pozdro Nie rozumiem tu jednego. towarzystwo marasia z nakedami? ty się nie męczyłes za to im ręce mdlały. Predkości przelotowe nakeddów to ponad 140/h cruiserów z silnikami pow 1200 to ponad 140/h a marudera to do 110/h po tem zaczyna cię zwiewać i targać jest za lekki i jazda staje się męcząca i niebezpieczna. Pozdrawiam