Skocz do zawartości

Saltus

Forumowicze
  • Postów

    1289
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Saltus

  1. Ostatnio widziałem piękną xs650 na allegro. Czasem się przewinie jakaś trzeba często zerkać.
  2. A w puszce niektórzy mają lepiej jak w domu :bigrazz:
  3. http://www.tlumiki.pl/index.php?cPath=4_4095_4176_4180 znalazłem sklep z takimi firmy SITO, ale cena mnie lekko przeraża - 1000zł za dwa tłumiki ze złączką to jak na kieszeń biednego studenta katastrofa :bigrazz: edit: A nie orientuje się ktoś może co mogło być przyczyną pęknięcia ? Jak trzeba to zamieszcze fotkę. HD1940 - wiesz może mniej więcej ile krzyczy za dorobienie tłumika owy Hartman ?
  4. Piękny temat. Ja posiadam yamahe xs 400 81rok. 12000 przebiegu wersja amerykańska, szprychowane felgi, z przodu bębem duplex. Szukałem troche po internecie, i znalazłem może z 4 sztuki w takiej wersji. Czy rzeczywiście jest taka rzadka ?Teraz poleruje silnik, lagi i bębny, czeka mnie wymiana sprzęgła. Jedyny problem to, że pękł mi wydech. Nie wiem od czego, dragnia czy co? Ma ktoś może możliwość załatwienia takich wydechów (trąbki) tu zdjęcia (słaba jakość bo robiłem telefonem, a nie mam cyfrówki aktualnie) http://img172.imageshack.us/my.php?image=xsbd6.jpg http://img260.imageshack.us/img260/9533/dsc00079ff5.jpg http://img260.imageshack.us/img260/8387/dsc00081vz6.jpg
  5. Witam, są na forum jacyś posiadacze takich yamaszek ? Ja posiadam Xs 400 special z 81 roku, wersja amerykańska, szprychowane felgi, 12000 mil przebiegu z czego ja nabiłem 5tys. Szukałem w całym internecie, i znalazłem może ze 4 takie maszyny. Czy rzeczywiście jest to taka żadka wersja ? Macie jakieś doświadczenia z podobnymi maszynami ? Jak narazie jeździ zupełnie bezawaryjnie, jedyny problem to gdy szykowałem ją na postój zimowy odkryłem, że pękł mi wydech - zupełnie nie wiem od czego, może dragnia ? Jak ktoś ma takie wydechy na zbyciu to proszę o kontakt . Teraz zabrałem się za polerke silnika, lag i bebnów. Jak by ktoś był zainteresowany mam manuala do xs360-400 oraz xs400 dohc.
  6. Tak się składa, że akurat ma :buttrock:
  7. Nad czym tu rozmyślać, jak przecież nie ma innego zapięcia jak pasek ???? :icon_mrgreen:
  8. Przy takiej sile, zapięcie nie robi różnicy bo i tak głowe urwie razem z kaskiem
  9. :notworthy: wsiadając na taki motór na drogach publicznych, trzeba się liczyć z utratą przyczepności przez wadliwość dróg, lub przecenę własnych umiejętności. To tylko moje skromnie zdanie amatora, pozdrawiam. :crossy:
  10. Typ jest kocurem. Ciężko cokolwiek dodać.
  11. Apropos wyjeżdżonych godzin na kursie - mój instruktor w swojej kadencji motonity jeździł tylko pare dni na jawie 350 (Zaznaczam, że na kurs nie przyszedłem uczyć się jazdy, a jedynie na wyjeżdżenie obowiązkowych godzin); Instruktorem na kat. A został tylko z przyczyn finansowych. Zawsze lepiej uczyć dwóch kategorii, no nie ? :icon_biggrin: Ze swojej strony dodam jedynie, że WORD w Szczecinie prowadzi egzaminy do pierwszych dni grudnia bodajże. Pozdrawiam Krystian :buttrock:
  12. Ja miałem zamiar jeździć do pierwszych śniegów; niestety nie dam rady, bo uwaga kierowców puszek jest wprost proporcjonalna do spadku temperatury. Szczerze powiedziawszy zacząłem się bać tych (nikomu nie uniżając) baranów. Nic już nie daje kamizelka, czy inne "zwracacze uwagi". Podobnie jak kolega, odkręciłem dekle, i bawię się w polerkę :icon_biggrin: Pozdrowienia dla wciąż katających motocyklistów :buttrock:
  13. Weź pod uwagę, że wyjątek potwierdza regułę. Respekt przed pojemnościa, mocą oraz momentem obrotowym jest tu najmniej istotną sprawą. Doświadczenia możesz nabierać od >18l. Myślę, że niektórym to wyszłoby na dobre, a nikomu bankowo na złe. Jeśli masz zapędy na kierowcę wyścigowego bądź rajdowego, to i tak sobie poradzisz. (Zacznę zdanie od A, czekam na wyzwiska od znawców językowych) A jeśli jesteś prawdziwym pasjonatem, będziesz jeździł bez prawka, ubezpieczenia i przeglądu; bo wyj**ane będziesz miał na konsekwencje prawne i wszelkie inne. Oczywiście to jest tylko moje zdanie, czekam na komentarze implikujące konwersacje. Pozdrawiam Krystian :icon_biggrin: ==== edycja ==== Zapomniałem zaznaczyć, że według mnie różnica w myśleniu 16-19 latka jest wyjątkowo odmnienna od myślenia człowieka mającego powyżej 21-22 lat. Zaznaczam jednocześnie, że wcale siebie nie wywyższam. Pozdrawiam, i życzę mało niepowodzeń w sezonie ziomowym; sam właśnie ukręciłem gwint, tam gdzie niepowinienem... hehe
  14. Ze swojej strony, polecam oczojebki nie tylko jesienią, ale przez cały sezon. Pomagają w egzekwowaniu pierwszeństwa przejazdu, a jednocześnie stopień Twojej widoczności jest mnożony x4. Pozdrawiam Amator Motocyklizmu :banghead:
  15. Szybkość to jest tylko pojara z możliwości motocykla. Według mnie potencjał leży w momencie obrotowym. Mogę się mylić, bom buc :banghead:
  16. Moim zdaniem, możesz śmigać wyśmienicie 600'tką 130 konną w wieku 18 lat, ale jesteś zagrożeniem na drodze. Bo żaden talent nie zastąpi doświadczenia i rozwagi osoby w wieku przynajmniej 30 lat. Zastrzegam, że to jest jedynie moje skromne zdanie, i nie będę płakał po nocach jak zostanę zbesztany przez wyścigowych, stuntowych, motokrosowych i wszelkiego rodzaju mistrzów dwóch kółek, którym mama ogranicza godziny jazdy, bo muszą kosić trawnik i odkurzać salon. Pozdrawiam, totalny amator motocyklizmu :banghead:
  17. Jedzie z uprawinieniami, tylko łamie przepisy. Sytuacja analogiczna do tego gdy ktoś jedzie np. 150km/h i spowoduje wypadek. Uprawnienia ma, i winę również ponosi. Rozumując Twoim tokiem, to pieszy który idzie po ulicy również nie ma uprawnień i można go przejechać bezkarnie ?
  18. Chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, że jeżdżąc bez wymaganych uprawnień ubezpieczenie nas nie obejmuje. W razie wypadku już nie nie będzie takiego szczęścia, że się latało 750'tka. Jednocześnie przypominam, że około 70 procent wypadków na motocyklach jest spowodowanych przez kierowców innych pojazdów. Pozdrawiam, i życzę wczesnej wiosny :D P.S. Z góry przepraszam, jeśli znajdzie się ktoś urażony moją murzyńską składnią, ale pretensje można kierować jedynie do p. Misztala za jego piekielny wynalazek - korzenną z miodem :D
  19. Pierwsza z 4 lata temu gdzieś po 2 mies jazdy; na etz251 jechałem z kolesiem przez las po deszczu, najechałem przednim kołem na kamień przykryty liśćmi i fruu :( Druga w zeszłym roku na zakręcie był rozlany olej, ja z pasażerem; przednie koło straciło przyczepność i szlif bokiem. DObrze, że prędkość mała, bo za nami samochód jechał. Straty: biegałka wygięta, i ja cały pozdzierany, bo to lato i bez skóraka jechałem do lombardu a to niby rzut beretem :) Koleś o dziwo i na szczęście bez żadnego uszczerbku :( Trzecia w deszczu, światło się zmieniło na pomarańczowe, ja hamując przyblokowałem przednie koło (motocykl już prawie stał, gdzies 10/15 km/h). Przetopiły mi się spodnie i zbił kierunek. Ostatnia jak na razie jakies dwa tygodnie temu, przy zawracaniu zblokował mi się gaz i wyszedł niechciany bączek, moto odjechało tyłem i zgięta kierownica.
  20. xjr jest piękny :biggrin: W każdej encyklopedii pod hasłem "MOTOCYKL" powinno widnieć zdjęcie xjr'a.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...