Skocz do zawartości

szwarc

VROC
  • Postów

    276
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szwarc

  1. Wielkie dzięki wszystkim za porady. Jako próbę na początek zmienię olej, jak to nic nie da sprzęgło pójdzie do roboty. Po lekturze zdecydowany jestem (chyba na motula), tylko zastanawiam się czy zrobić radykalna zmianę, czy tylko zmienić producenta (wcześniej castrol gps). A wybór jest pomiędzy: MOTUL Factory Line 300 V 5W30 Dubel Ester 100 % Syntetic SEA 5W30 API powyżej SJ – Super JASO T904 MA 2 – OK. najnowsza z 2006 roku. ACAE A3 – może być. TBN – 8,3 – całkiem OK. Lepkość – 178 – OK. Grupa VI – podwójne estry – OK. Temperatura zapłonu – 232 °C – może być Temperatura płynięcia - 48 °C – OK. aż za dużo  Lepkość kinematyczna w 100 °C – 11,4 – OK. MOTUL Factory Line 300 V 10W40 Dubel Ester 100 % Syntetic SEA 10W40 API powyżej SJ – Super JASO T904 MA 2 – OK. najnowsza z 2006 roku. ACAE A3 – może być. TBN – 8,3 – całkiem OK. Lepkość – 160 – całkiem OK. Grupa VI – podwójne estry – OK. Temperatura zapłonu – 240 °C – całkiem OK. Temperatura płynięcia - 42 °C – OK. aż za dużo  Lepkość kinematyczna w 100 °C – 13,3 – OK.  Zastanawiam się mocno nad tym pierwszym.
  2. E sam jak zacznę grzebać to zaraz coś spartolę - zawsze mam takiego pecha :o(. Czyli rozumiem, że z półsyntetyka Castrol 10w40 na syntetyk castrol 10w50 nie zmieniać ? A co może się coś stać z silnikiem ?
  3. Widzę, że rozjuszyłem temat, ale nikt konkretnej propozycji dla mnie nie dał :rolleyes: .
  4. Na ale gdybym chciał tak troszkę zaryzykować ? Wiesz 10 km jazdy i już śmiga spoko, mechanior mówił, co bym jeszcze ten sezon pośmigał a potem zrobił.
  5. Panowie jako, że zbliża się sezon i temat już powoli umiera ja mam pytanko. Przed końcem sezonu zauważyłem w moim motorku (Honda CB 750 Seven Fifty z 1997) że przy chłodnym motocyklu - tzn. po około 10 minutach pracy, przy odkręceniu manetki do oporu oraz wskoczeniu silnika na około 6-7 tyś. obrotów ślizga mi się sprzęgło. Wada znika po przejechaniu około 10 km czyli po zagrzaniu się maszyny. Jak mniemam może być to oznaka do wymiany tarcz sprzęgłowych, czego nie chce mi się jeszcze teraz w tym sezonie robić. Czy można to jakoś zredukować poprzez zalanie silnika innym olejem ? Dotychczas śmigałem na Castrol Power coś tam 10W40. Czy mogę silnik zalać jakimś rzadszym olejem, jeśli tak to co najlepiej polecacie ?
  6. Dzięki stary - co do blach - to lepsze blachy na agrafce niż takie których w ogóle nie ma - w zeszłym (już) roku byłem na zlocie w szklarskiej porębie tam blachy były fajne ale niestety zabrakło - organizatorzy zbierali opłaty i adresy za blachy - zapłaciłem za dwie (dla siebie i żony) i do tej pory nie dotarły - no cóż zarobili na mnie - brawo - macie frajera - ale nic w przyszłym roku (a w zasadzie tym roku) na zlocie z pewnością GŁOŚNO im to wypomnę - pozdrowienia.
  7. http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1545379
  8. Jak w tytule. Rozważę, każdą propozycję. http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1545379
  9. Honda shadow pod adresem: http://otomoto.pl/honda-shadow-american-cl...n-M1569668.html Honda CB750 pod adresem: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1545379
  10. Cały dokładny opis znajduje się pod adresem: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1545379 Do administratorów : Ogłoszenie ponawiam, gdyż zmienił sie troszeczkę jego opis.
  11. "Za dużo na radyjku siedzisz" - ty chyba na prawdę masz zakuty łeb. "głaskanie po pisiorach" - :rolleyes: ha ha ha - a kto ci każe mnie głaskać po pisiorze - najpierw musiałbyś ręce przez rok szorować :icon_biggrin: P.s. Jak nie chcesz kupić to po co paszkwiry wypisujesz - czyżby zazdrość - :icon_twisted: "To może Ty nie dorosłeś do krytyki i się teraz cały Twój świat zawalił?" - ty wiesz w ogóle co to jest krytyka i jak ją stosować - wklep sobie takie hasło w encyklopedii to może przy okazji coś się nauczysz. Wielka mi ta twoja krytyka - nie ma co konstruktywna, rzeczowa i wyjaśniająca. "No żeby zbudować takiego "potfora" to dopiero trzeba mieć skrzywienia emocjonalne" - POTFORA - ha ha ha - bo pęknę :clap: - Ty nawet pisać poprawnie nie umiesz a co dopiero coś stworzyć. "Wiedzmin podobno już nie żyje-więc kto niby miałby to coś od Ciebie zanabyć?" - ZANABYĆ - o losie :icon_mrgreen: - Panie Miodek - Ty w ogóle wiesz kto to jest Wiedźmin - "podobno już nie żyje" - :biggrin: bo padnę. Rycerzu z zakutą pałą - istnieje cosik takiego, niepisanego jak kultura wśród motocyklistów - której zapewne Ci brak - wiem, wiem - rozumiem od tego wiatru w twojej pustej głowie co to z ucha do ucha przelatuje może się Ci troszeczkę pomieszać i z pewnością nie bardzo wiesz jak to wykorzystać. Moja rada - ale czytaj uważnie to może coś zrozumiesz: poobserwuj troszeczkę starszych kolegów. Wiesz jakie jest zachowanie ludzi na zlotach (no chyba, że jeszcze nigdzie nie byłeś). Jak zastosujesz taką samą zasadę jak na zlocie tutaj to może coś z tego wyjdzie. konrad1f - wyraził swoją opinię - nikt tego tu nikomu nie broni - ale grzecznie pożyczył "powodzenia" a nie wypisywał paszkwiry. Twoja głupota jednak przeważyła i nie mogłeś się powstrzymać co ? Wiesz przez takich BARANÓW jak Ty to mi się właśnie na forum nie chce zaglądać. Gro fajnych, spoko ludzi i wejdzie taki ZAKUTY ŁEB, DOKTOR MIODEK i wszystko psuje. Kolego KRYTYKU - pozdrawiam Cię i życzę powodzenia - nie tylko w jeździe na motorze ale również w tym życiu co to jak widać już Cię samo bije. :notworthy:
  12. Kolego nikt Ci nie każe kupować, ale mógłbyś przynajmniej swoim zdaniem nie odstraszać mi potencjalnych klientów. Wydawało mi się, ze na temat gustów się nie dyskutuje ot taki po prostu mój styl. Motocykl jest jedyny i niepowtarzalny na całym świecie nie znajdziesz takiego drugiego. Powiem Ci, że każdy kto go ogląda jest zachwycony - z negatywnym zdaniem jeszcze się nie spotkałem, jest to moto z duszą i tak go właśnie traktuję - nie jest to tępa szlifierka której zadaniem jest tylko nawijać licznik prędkości. Cena może jest wysoka - ale już pisałem dlaczego w opisie oferty i jestem przekonany, że ten kto go zakupi będzie zadowolony - a jeśli takowy się nie trafi moto zostanie u mnie a na goldwinga sobie nazbieram z czasem. Ot po prostu moja hondzinka jest dla mnie tyle warta i już reszta mnie nie interesuje. Następnym razem zanim coś napiszesz klepnij się mocno w dekiel i pomyśl z 15 razy bo jeszcze chyba nie dorosłeś do normalnego zachowania. P.s. Zbroja nie będzie Ci potrzebna bo i tak masz pewnie zakuty łeb. :icon_evil:
  13. Na cóż wszystko jak w temacie. Link do ogłoszenia i dokładnego opisu podaję poniżej: SPRZEDAM HONDĘ CB750 SEVEN FIFTY
  14. Może rzeczywiście masz rację - nie wpuszczajmy ludzi z zewnątrz - motory mogą sobie pooglądać na paradzie.
  15. Moje idealne warunki zlotowe. Co powinno być na zlocie: Po kolei: 1. Cena wstępu - oczywiście jak najniższa. Co obowiązkowo w cenie powinno się znajdować: - oczywiście blaszka zlotowa - tylko nie taka jak była w Grodzisku (jak znaczek ze studniówki) tylko porządna metalowa blacha. Dobrze by było aby była możliwość zakupienia blaszki dla pasażera. - parking strzeżony dla motocyklów - oczywiście opaski na motor i na rękę z takimi samymi numerkami - wzór do naśladowania Świdnica. - dobre pole namiotowe a nie kartoflisko, fajnie by było gdyby oprócz samego pola organizator zaproponował jakieś noclegi w domkach, campingach, hotelach itd. - przykład do naśladowania Oleńka - Częstochowa - tam był zorganizowany nawet tani dojazd z daleko położonych hoteli (po 5 zł - praktycznie dostępny był na telefon). - oczywiście wstęp na wszystkie koncerty, konkursy i zabawy I według mnie to by było tyle co powinien zawierać bilet. To, że dają w cenie biletu jakieś kiełbasy czy piwo to tylko mit o wiele lepiej by wyszło gdyby każdy po prostu kupił sobie to sam - to z pewnością pozwoli obniżyć cenę biletu. Losowanie nagród - też nie powinno być w cenie biletu - tzn. kto chce brać udział w losowaniu kupuje sobie kupon powiedzmy za 5 zł - tak jak było w Grodzisku. Koszulki również nie powinny być w cenie biletu - kto chce ten kupuje - tylko, że te zwyczajowe 25 zł to troszkę jak dla mnie dużo - zazwyczaj na drugi dzień przed wyjazdem są sprzedawane już po 15 zł więc też im się na pewno opłaca. Dobrze pojedziemy na ugodę niech to będzie cena 20 zł. W bilecie natomiast obowiązkowo powinno się znaleźć niedzielne śniadanie - wzór do naśladowania to Świdnica - wędliny, pieczywo, żurek, pomidorki, jogurciki, kawa, herbata itd. Raz, że każdemu na ząb coś przed drogą się przyda - nie każdy sam sobie kupi bo po wie a po co wydawać kasę jak za 5 godzin będę jadł w domu - i potem śmiga bidok głodny i zakręcony - wręcz niebezpieczny bo zamiast myśleć o jeździe to myśli co by tam wszamać. Poza tym wspólne śniadanko zacieśnia znajomości - szczególnie wtedy gdy ktoś dzień wcześniej zacisnął - wtedy można z niego łacha podrzeć. A więc tak podsumowując cenę biletu: Według mnie max 20 zł (kierowca), 10 zł (pasażer), 2 x 20 zł koszulki zlotowe 5 zł znaczek dla pasażera los na losowanie 2 x 5 zł Co daje nam w sumie full wypas na dwie osoby na jednym motocyklu : 85 zł - myślę, że była by to przyzwoita cena. Cena dla gościa z zewnątrz - nie na motocyklu 15 zł Osoby powyżej 60 lat wstęp gratis. 2. Jadło. Przyjęło się u nas, że główne jadło to kiełbasa, karkówka, szaszłyk, grochówka. Było by dobrze gdyby do jedzenia było coś więcej powiedzmy tak: kiełbasa, karkówka, szaszłyk, frytki, bigos, jakieś ziemniaczki, grochóweczka, pajda ze smalcem i ogórkiem, hamburgery, zapiekanki, tosty coś ze słodkich rzeczy typu gofry, lody, kukurydza - mistrzami w wyborze są Czechy - do wyboru do koloru - myślę, że organizator z pewnością nie będzie na tym stratny w końcu każdy coś kupi. Ceny oczywiście rozsądne - przykład znowu Świdnica - szaszłyk 7 zł, karkówka - 8 zł, ziemniaczki 4 zł 3. Napoje. Obowiązkowe piwo - i też wszędzie cena 4 zł - a jakby tak 3,5 zł było to by się na piwie nie zarobiło - (chociaż te 4 zł za browarka to też nie jest źle) ? Ognista woda - wiem, ze z tym są problemy bo to koncesje jakieś, zezwolenia itd. - ale jak już jest i w przystępnej cenie (powiedzmy 5 zł drożej jak w sklepie za 0,5 l) to super Inne napoje chłodzące - i tu jest często problem - bo prócz piwa, wódki i wody nie ma nic innego - czy to było by takie trudne do zorganizowania ? A i oczywiście sprzedaż jadła i napoi co najmniej do 2.00 4. Jak największa ilość konkursów - typu - przeciąganie liny, rzut beczką, strzelanie i inne z pewnością pomysłów tu nikomu nie brakuje. Zaraz powiecie, że na to trzeba nagrody - minimalne typu piwo czy dwa czy flaszka - chętni będą a zabawy kupę. Fajnie by było gdyby odbywało się więcej konkursów z udziałem motorów zlotowiczów. Typu wolna jazda, przepychanie beczki, konkurs na palenie (najfajniejsze) gumy itp. Zawsze jest robiony konkurs na najgłośniejszy wydech - a zróbcie raz nie na najgłośniejszy a na najfajniejszy - niech drobna komisja oceni, który był najfajniejszy czy najładniejszy. 5. Losowanie nagród wieczora - super gdy jako główna nagroda jest coś dużego - typu motocykl - ale osobiście wolałbym chyba gdyby było zamiast tego motocykla było więcej drobniejszych nagród tak aby dać szanse większości - zamiast jednego dużego motocykla postawcie rower i dużo innych nagród. Można by tu dawać też jakieś śmieszne nagrody dla motocyklistów - powiedzmy tak losujecie gość wygrywa, zapieprza na scenę a tu okazuje się, że wygrał zdartą oponę od wsk czy cosik takiego. 6. Dostęp do WC i natrysków - od tego chyba powinienem zacząć - obowiązkowo jak najlepszy - motocykliści to nie jest banda brudasów !!! 7. Występy zespołów muzycznych - nie musi być ich dużo - lepiej dwa trzy i gwiazda wieczoru niż 10 kiczowatych i cholera niech grają PO POLSKU a nie tylko angielski i angielski. Zamiast mniejszych zespołów można zaprosić jakieś inne grupy - typu pokazy z ogniem, pokazy walk rycerskich, strzelanie z armaty, pokazy stuntu czy cosik tam takiego - coś co zainteresuje i zajmie czas. 8. Obowiązkowy striptiz - ale róbcie go zarówno dla Pań jak i dla Panów - niektóre Panie nie są aż tak wyrozumiałe i może okazać się, że koleś zamiast patrzeć na laski dostanie kopa i pójdzie do namiotu - a tak jak będzie coś dla Pań to wtedy nasze są spokojne. Ewentualnie striptiz można zastąpić jakimiś zajebistymi pokazami sztucznych ogni. 9. Obowiązkowe miejsce i to dużo przy stolikach i pod parasolami w razie deszczu tak aby wszyscy się spokojnie zmieścili - no chyba, że organizator zapewnia dobrą pogodę. 10. Ognisko - fajnie by było jakby gdzieś na uboczu ale blisko biesiadników znajdowało się ognisko tak aby można było se przy nim posiedzieć czy wedle uznania samemu sobie upiec kiełbaskę. 11. Oczywiście na zlocie musi być parada - może być dłuższa ale po ładnych widoczkach i ciekawych miejscach a nie po mieście, przez miasto można wracać - bez przystanku, lepiej zatrzymać się w jakimś ciekawym miejscu a i fajnie by było gdyby to było tak, że zatrzymujemy się gdzieś i ktoś z organizatorów ogłasza o której jest ponowny wyjazd a nie wszyscy samopas - drogi zablokowane itd. 12. Fajnie by było gdyby na zlocie na terenie zagrodzonym można było sobie pośmigać motocyklem nawet po piwku - wiadomo wszystko bez przesady powiedzmy do 21 czy do 22. 13. Oznakowanie miejsca dojazdu do zlotu - o tym już było pisane ale na prawdę fajnie by było gdyby zrobione to było porządnie. 14. A mega super już by było gdyby znalazł się ktoś od wymiany laczków czy chociaż kontakt do kogoś takiego gotowego do pracy i przyjazdu - oczywiście nie za darmo. A gdyby był kontakt do dobrego, niedalekiego mechanika w razie w - no to chyliłbym czoła. Ale mnie poniosło. Chyba nic nie przeoczyłem. Zaraz ktoś powie, że mam zbyt duże wymagania - no cóż tak właśnie wyglądał by mój idealny zlot.
  16. No i po zlocie. Na zlot zawitałem w sobotę, więc jak było w piątek nic nie mogę powiedzieć. Cena - policzymy koszt wjazdu na imprezkę dla dwóch osób - full wypas - jeden motor: - wjazd 40 zł kierowca (w tym znaczek zlotowy, naklejka - motocykle są wszędzie, piwo, wstęp do muzeum broni, niedzielne śniadanie, oczywiście wstęp na koncerty, strzeżony parking dla motocykla oraz pole namiotowe, kupon na losowanie nagród), - 20 zł pasażer (w tym wszystko jak kierowca oprócz znaczka) - znaczek zlotowy dla pasażera - 10 zł - dwie koszulki zlotowe - 50 zł (sztuka 25 zł) Co nam daje w sumie 120 zł - więc nie jest to mało ale dużo też nie biorąc pod uwagę co za to mamy. Co prawda w losowaniu nagrody dość kiepskie - minibike, kurtka modeki oraz dwa plecaki - tak dla porównania w Grodzisku Wielkopolskim za los o wartości 5 zł (wjazd na imprezkę był 20 zł) do wygrania był romet 125, quad 100, nawigacje i na prawdę dużo innych nagród, a w Łagowie do wygrania był KAWASAKI 600 (tylko wstęp tam bez niczego kosztował 70 zł) - więc wniosek można sobie łatwo wyciągnąć samemu - mogło by być dużo lepiej. Co do jedzonka - szaszłyki, kiełbaski, karkówka, ziemniaczki, bigos i inne bez zastrzeżeń - ceny też niczego sobie (szaszłyk 7 zł, karkówka 8 zł) - tylko ku ubolewaniu wszystkich szaszłyki szybko się skończyły. Dostęp do alkoholi w miarę przyzwoitych cenach - piwko 4 zł. Występy - cóż mogę napisać - były super - ale widziałem tylko trzy pierwsze kapele - później nie dotrwałem. Ponoć miał być striptiz dla Pań i Panów oraz pokazy ognia - nic o tym nie mogę napisać - może ktoś inny opisze jak było :o). Była też możliwość na bocznej scenie pośpiewać sobie w karaoke - jeden wielki straszny ryk. Pozdrowienia dla zespołu : ŻYWIOŁ z Wałbrzych - chłopaki dawali radę tylko zbyt szybko zaczęli grać i wiadomo nie wszyscy byli w nastroju do zabawy. Masa różnych konkursów - tutaj brawa dla organizatorów - nagrody wielkie nie były ale ubaw po pachy. Prowadzący - czasami przynudzał ale w sumie ok - dobry tekst (przy okazji reklamowania sponsorów) - "A jeśli twoja maszyna popsuje się tak, że nie można będzie jej naprawić - zgłoś się do firmy XXXXX - skup złomu" Park maszyn - tak jak myślałem - super pomysł - maszyny w bezpiecznym pilnowanym miejscu - nikt inny nie mógł wyjechać na Twoim motorze. Zorganizowane - rewelacja. Toalety - super - w miarę czysto - dostęp do bieżącej wody - bez zastrzeżeń. Wielki plus za niedzielne śniadanie - bez limitu i duży wybór - wędlinki, pomidorki, żurek, grochówka, pieczywo, ser, kawa, herbata - byłem mile zaskoczony. Dla porównania w Grodzisku - tylko parówki. Obsługa - motocykliści z klubu RIDER - zajebiści - nic dodać nic ująć. Podsumowując - zlot można zaliczyć do udanych, miła atmosfera, fajne miejsce, pilnowane motocykle, fajne występy, minusy to jednak chyba jeszcze troszeczkę zbyt wysoka cena i słabe nagrody. A i jak zwykle znowu mało zespołów grających polską muzykę - nikt znowu nie zagrał mi - Czerwony jak cegła :banghead: . Skąd się bierze ta moda na zespoły cisnące GŁÓWNIE po angielsku - "Polacy nie gęsi, i swój język mają". W przyszłym roku postaram się też zjawić. Powiem tak : na razie zaliczyłem - Oleńkę w Częstochowie, Łagów, Jicin, Grodzisk Wielkopolski, Świdnicę, Szklarską Porębę i uszeregowałbym to tak: 1. Grodzisk Wielkopolski. 2. Oleńka w Częstochowie 3. Świdnica 4. Łagów. 5. Jicin w Czechach 6. Szklarska Poręba. Z tym, że w Szklarskiej - głównym powodem niepowodzenia była pogoda - lało jak z cebra więc dlatego kiepsko wyszło.
  17. Ja myślę, że ten park maszyn to nawet dobra sprawa - to, że napisali w regulaminie, że nie ponoszą odpowiedzialności to normalka wszędzie tak jest - ale myślę, że sprzęt będzie odpowiednio pilnowany. A jak se kilka browców walniesz to po co Ci wtedy moto. Ja tam ten pomysł popieram.
  18. Zlot - jak dla mnie wypadł kiczowato. Za wysokie ceny, drogi wstęp, zero znaczka zlotowego, koszulka zlotowa 390 koron inne ceny też dość wysokie. Jeden wielki spęd dla spragnionych nagich cycków. Jedyne co to wiadomo - czeskie pokazy, ale niektóre były aż niesmaczne - szczególnie te popołudniowe gdzie jeszcze kręciły się dzieciaki po placu - ale to już wiadomo starych w łeb pierd...... - no chyba, że już taka czeska normalność. W przyszłym roku zamienię go na cosik innego.
  19. Witka. W ten weekend wybieram się na zlocik do Świdnicy. Śmiga ktoś w sobotę z okolicy Złotoryi czy Bolca ? A w ogóle czy ktoś tam już był i czy warto tam jechać ? TUTAJ STRONA Z PROGRAMEM ZLOTU Gdyby ktoś szukał noclegów - oprócz pola namiotowego - wiem, że cosik tam się jeszcze ostało: NOCLEGI
  20. A sorki, sorki - pełen szacun :notworthy: Błagam o wybaczenie :banghead:
  21. Ja również planuję wyjazd do Jicina, jednak patrząc po galerii zdjęć to coś w stylu małego porno party - a żona ze mną też chce śmignąć - hmm - i co tu zrobić - bo jak zobaczy co się dzieje na takim zlocie to już bez niej nigdzie nie pojadę.
  22. Kurcze - organizacja na prawdę mi się podoba - normalnie jak ktoś coś niekoniecznie dobrego napisze po zlocie to wszyscy zaraz z mordą - a tu proszę - co prawda żona organizatora - ale jak pięknie pisze - "zmienimy, postaramy się, przyjmujemy sugestie .." - no organizatorzy innych zlotów - UCZCIE SIĘ !! A co do karaoke - biorąc pod uwagę końcówkę imprezy - rzeczywiście taki konkurs to mógłby być ubaw po pachy - pod warunkiem, że odbędzie się po "kilku" trunkach czyli najwcześniej po 22.
  23. No i po zlocie. Zlot ten można zaliczyć do bardzo udanych. Motocykliści dopisali - było ich na prawdę wielu - ilu dokładnie nie powiem - to wiedza tylko organizatorzy i może któryś poda tu statystyki w liczbach. Pogoda na początku była niepewna jednak szybko się wypogodziło. Parada motocykli odbyła się około godziny 14 (przed 14), bardzo ładnie zorganizowana przed paradą jechała policja, wóz strażacki i duża ciężarówka z fajowo głośnym sygnałem, drogi dla parady obstawione były przez policjantów, przed paradą (i w paradzie) jechali młodziki na swoich skuterkach. Policjanci byli wyrozumiali - nie czepiali się do jazdy bez kasków itd. Po dojechaniu do centrum miasta większość motocyklistów pobiegła skosztować darmowego gulaszu piwnego gdyż w miejskim parku odbywała się również imprezka - kolejka była długa ale poszło sprawnie i szybko. Po powrocie na miejsce (wigwam - Zdrój) rozpoczęło się wspólne biesiadowanie oraz różne konkursy np. przeciąganie liny, najgłośniejszy wydech, strzelanie, rzut beczką, najstarszy uczestnik zlotu, uczestnik z najdalszej położonej miejscowości od Zdroju. Cena wjazdu od osoby to 20 zł w tym znajdowało się pole namiotowe, wstęp na wszystkie koncerty (4), kiełbasa i kaszanka z grilla, grochóweczka, naklejka na szybę motocykla, książeczka o Grodzisku oraz znaczek zlotowy. Dla tych którzy zostali na noc około 10 rano czekało śniadanko w postaci paróweczki, kawy i herbaty - jajecznicy niestety nie było. A propos znaczka - tu totalna porażka - znaczek można sobie przywiesić jedynie w pokoju na firance - był to znaczek typu studniówkowego - wiecie taki duży okrągły z agrafką z tyłu - mógłby być o wiele lepszy taki co by se do kufra, skóry czy sakwy można było doczepić - wiadomo w cenie 20 zł ciężko by chyba było jednak ja osobiście wolałbym dopłacić nawet 5zł żeby mieć porządny znaczek - mam nadzieję, że w przyszłym roku to się poprawi. Ponad to można było sobie zakupić koszulkę zlotową za 25 zł, kubek itd. cen nie wiem bo nie kupowałem. Kto chciał brać udział w losowaniach mógł zakupić sobie los w cenie 5 zł za sztukę. W losowaniach do wygrania były np. motorower (bo przecież nie motocykl) ROMET 125, Quadzik o pojemności 100 (chyba), nawigacje, i inne gadżety od sponsorów. O ile się nie mylę rometa wygrał ten sam Pan który wygrał w Łagowie KAWASAKI w tym roku - szczęściarz. Koncerty : wszystkie zespoły dawały radę - tylko ludzie obudzili się zbyt późno. Jedno mi się nie podobało - jak zwykle na tych zlotach ostatnie dwie główne kapele wszystkie piosenki oczywiście po angielsku - wiem wiem grali naprawdę zajefajnie ale ludziska czyście polskiego zapomnieli - żeby nie przygotować się na takie hity jak np. CZERWONY JAK CEGŁA czy WHISKEY - no nie straszna krecha, w ogóle uważam, że większość piosenek powinno być po polsku oczywiście po angielsku te największe hity dla motocyklistów też powinny być. Po koncertach ostatni wojownicy przez chwilkę koncertowali sobie sami i tu znalazły się wspomniane wyżej hity. Podsumowując - muzyka super - tylko chłopaki - polski, polski !!! Fatalne natomiast było nagłośnienie - ale dało rade wytrzymać - ponoć cosik im się spsuło - WYBACZAMY. No i prowadzący - spoko - żadnych zastrzeżeń. Węzeł sanitarny - były to popularne tojki, a bieżącą wodę można było uzyskać pompując nogą pompkę - wówczas z niewielkiego kranika wylatywała woda - no cóż to pozostawia wiele do życzenia - jednak nikt przecież wygód nie obiecywał - a jeden dzionek można się przemęczyć, nikt nie marudził - było ok. Piwko - w cenie 4 zł - więc cena przystępna - smakowało też dobrze - jedyny minus to to, że już o 2.00 nie można było go dostać i "prawdziwi wojownicy" niestety musieli iść spać. Oprócz wspomnianego wcześniej poczęstunku, można było sobie zakupić hamburgera, zapiekankę, szaszłyczka - wszystko w miare przystępnych cenach. I o to chodzi nie zdzierać z ludzi, dać im się pobawić. Podsumowując zlot ten uważam za jeden z lepszych jakie zaliczyłem w tym roku - nie jest to moloch typu Krotoszyn czy bardzo DROGI Łagów - było o wiele bardziej sympatycznie i przyjemnie z pewnością w przyszłym roku też się tam pojawię. Pozdrowienia. http://www.grodziec.org/zloty/naforum.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...