radosniak

Nadal w ofercie kombinezony: damski rozmiar S/36 dwuczęściowy: http://aukcjewp.wp.pl/item1151854612_mfi_9...zmiar_s_36.html męski rozmiar M/50 dwuczęsciowy: http://aukcjewp.wp.pl/item1151855192_mfi_9...i_2cz_m_50.html męski rozmiar L/52 jednoczęsćiowy ze skóry bydlęcej lub ze skóry kangurzej.

Aktualne linki: Kombinezon damski MFI9060 2CZ rozmiar S/36: http://aukcjewp.wp.pl/item1019807290_mfi_9...zmiar_s_36.html Kombinezon męski MFI9044 2CZ rozmiar M/50: http://aukcjewp.wp.pl/item1014230928_mfi_9...zmiar_m_50.html Kombinezon męski MFI9058 1CZ rozmiar L/52 z dodatkami ze skóry kangura: http://aukcjewp.wp.pl/item1020432601_mfi_9..._z_kangura.html Rękawice męskie rozmiar L: http://aukcjewp.wp.pl/item1020434724_mfi_9..._rozmiar_l.html Zapraszam! radosniak

Witam. Sprzedam odzież motocyklową amerykańskiej firmy MFI /www.motofastusa.com/: Kombinezon damski MFI9060 2CZ rozmiary 34,36 i 36: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=979789164 Kombinezon męski MFI9044 1CZ rozm.52 i 2CZ rozm.50: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=979789149 Kombinezon męski MFI9058 1CZ rozm.52 z dodatkami ze skóry kangura:http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=984696749 Rękawice damskie rozmiar S: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=982487595 Rękawice męskie rozmiary L i XL: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=982487566 http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=982487545 Zapraszam! radosniak

Znalazłem takie kombi na allegro: http://moto.allegro.pl/item754016407_promo...i_z_garbem.html Słyszeliście coś o tej marce? Do Trójmiasta mam daleko by ocenić na własne oczy. Pozdr, Radek

http://motoallegro.pl/item718716058_kombin...ra_rozm_52.html

Nie trudno dostrzec sens, dlatego tak to skomentowałem. A pierwsza uwagę radzę sobie przypomnieć przy kolejnej odpowiedzi na posta. Pozdrawiam i dziękuję za troskę, szkoły już skończyłem.

Czlowieku, czy bedac na jego miejscu (czego Ci nie zycze) zostawil bys sobie rozbite moto na pamiatke? Chyba logiczne, ze gosc chce cokolwiek odzyskac. Czy ma jakikolwiek wplyw na to, co kupujacy zrobi dalej z tym sprzetem? Dobijaja mnie takie komentarze...

Witam. Sprzedam nowy męski dwuczęściowy kombinezon, kolory czarno-granatowo-bialy. Szczegoly: http://allegro.pl/item579187535_kombinezon...ra_rozm_52.html Zapraszam! Radek Obrębski

Witam. Link do auckji: http://motoallegro.pl/item551878513_spodni...miar_50_52.html Pozdrawiam, radosniak

Witam. Link do aukcji: http://motoallegro.pl/item551870979_kask_l...integralny.html Pozdrawiam, radosniak

Witam. Link do aukcji: http://motoallegro.pl/item551870979_kask_l...integralny.html Pozdrawiam, radosniak

mam r6 z '99 i podobny problem. podobno w pierwszych rocznikach r1/r6 zawieszaly sie kontrolki przez przekaznik wskaznika poziomu oleju lub sam wskaznik. niedlugo wybieram sie na przeglad. dam znac czy to byla przyczyna.

Od zeszlego sezonu mam xr1000 i na prawde polecam. Zapiecie DD - na poczatku troche irytuje, ale pozniej okazuje sie super patentem (szczegolnie, ze musisz odpinac, zeby zdjac kask). Z zamontowanym antyfogiem bez wzgledu na pogode nic nie paruje. Jedyna wada to przy zlozeniu sie na motocyklu widocznosc ogranicza troche gorna wartswa antyfoga. Duzym plusem jest wentylacja - gdy zamknieta superszczelna, przy otwartej jest rzeczywiscie chlodniej. I proponuje w zimniejsze dni jezdzic z kominiarce lub kolnierzu - dosyc mocno wieje po wystajacym odcniku szyji - kask niewiele zaslania w tym miejscu. pozdr, r

Od roku jezdze r6 z 1999r. Ogolne wraznie bardzo dobre, ale zalezy jak to moto bedzie uzywane. W miescie trzeba przyzwyczaic sie do bolacych nadgarstkow (male predkosci). Jesli chodzi o lawirowanie miedzy samochodami - daje rade. najgorzej jest zawrocic na waskiej drodze - promien skretu bardzo duzy. Do turystyki raczej sie nie nadaje - sama jazda przy duzych predkosciach jest ok, z pasazerem na trasie przy jezdzie do 150km/h spalila 5,5 litra... niemniej duzo rzeczy zabrac nie mozna. A co do przebiegow i wygody na trasie - jak dla mnie jest ok. Przerwy co 200km i mozna dziennie zrobic sporo kilometrow. Moto stworzone do jazdy sportowej - neizwykle poreczne w zakretach, przyspieszenia pow. 9.000 obrotow robia wrazenie. Jazda z pasazerem jest ok pod warunkiem, ze pasazer nie jest "duzy" (z dziewczyna 160cm i 50kg bylo idealnie). Do tego pasazer musi umiec jezdzic jako plecak - trzymanie sie baku przy hamowaniach etc. Sama pozycja na motocyklu jest w porzadku przy jezdzie powyzej 110km/h. Przy niskich predkosciach strasznie obiazone sa nadgartski, przy predkosciach powyzej 160km/h trzeba juz chowac sie za owiewkie, zeby jechac w miare komfortowo. Co do awaryjnosci i eksploatacji - sporadycznie mam problem z biegami (2,3), przy czym nie jet to wypadanie biegu, a to, ze nie zawsze bieg zaskoczy. Ale to chyba wina tego, ze za lekko je wbijam. Spalanie waha sie od 5,5 na trasie (140/150 km/h) do 9 przy jezdzie pod czerwone pole. Moja r6 bierze troche oleju. W zaleznosci od jazdy to 100-200ml na 1000km. Wymiana oleju, filtra oleju, filtra powietrza, plynu w lagach w zeszlym sezonie kosztowala mnie niecale 300zl (wymienialem sam). Olej na dolewki starcza do kolejnej wymiany (4l motul). W pierwszych modelach byl problem z czujnikiem cisnienia oleju - zawiesza sie, dioda pali sie nawet, gdy poziom oleju jest ok. Ale sama naprawa niedroga. Przy pieniadzach, ktore chcesz wyadac kupisz nowszy model i po problemie. Reasmujac, do jazdy sportowej motocykl idealny, do dojzadow do pracy przez miasto sporadczynie, tez sporadczyne 2-3 dniowe wypady za miasto sa do zniesienia. A przyjemnosc z jazdy bezcenna... r.

na poczatku lipca zrobilem motocyklem rundke po mazurach, to co polecam: klasztor kamedulow na trasie Suwalki-Sejny zamki w Ketrzynie i Reszlu (Reszelu?) sa super, w Rynie (ale nic specjalnego) miejscowosc Studzienniczna 10km za Augustowem na trasie nr 16 Giby na tej samej trasie na samej Litwie Druskienniki - jest tam wypasiony park wodny. Tylko trzeba miec momentami duzo samozaparcia, zeby wytrzymac niektore drogi mazurskie... na r6 jazda po pewnych odcinkach to byl koszmar. pozdr, r

przy umowach K-S urzad sprawdza ceny w Eurotaxie. Jesli kwota na umowie nie jest nizsza niz 30% od ceny "rynkowej" to daja spokoj i placisz 2% od tej kwoty. Jesli roznica jest wyzsza - scigaja. Potrafia sie fatygowac po kilkanascie zlotych...

r6 1999r, 28.000km (licznikowe) ok 100ml/1000km

Kontrola nad maszyną w pełni chyba nigdy nie jest możliwa, ale masz rację, że im mniejsze moto tym mniejsze ryzyko popełnieda tragicznego w skutkach błedu. Mniejsze prędkości i słabsze przyspieszenia ograniczają też wahclarz możliwych zagrożeń. Tak czy inaczej żyjemy w wolnym świecie. Ważne, by dokonywane wybory, jeśli bezmyślne, nie krzywdziły ludzi postronnych. Przyczepności :banghead: r.

A co ma miłość do tego tematu? A temat mody i szpanerstwa to temat rzeka i nijak sie ma do rozsadnego startu na mocniejszym moto, tu sie zdadzam. Co do słuchania starszych motocyklistów - mają doświadczenie i warto ich słuchać, to jasne. Ale zamiast moralizować i krytykować, lepiej wyrazić opinię. Jeśli ktoś jest inteligentny i szuka wiedzy to skorzysta. Dla ludzi, ktorzy szukają tylko środka do lansu i tak żadne argumenty nie trafią. Uważam, że mogę i umiem. Wszystko w ramach rozsądku. A co do znicza - nie skomentuję. Pozdr, r

oczywiście, że nie wbijesz, bo każdy ma prawo do własnego zdania i niekoniecznie opinia kilku osób jest tą jedyną i prawidłową. To trochę jak z szerzeniem chrześcijaństwa... :) ale bez obrazy ;) ludzie rodzą się z różnymi umiejętnościami. niektórzy mimo jazdy na różnych sprzętach nigdy nie będą dobrymi motocyklistami. inni mają to coś i uczą się szybciej niż reszta. Zaczynając mniejszego moto nieszczęście też może się zdarzyć, kwestia pecha/szczęścia. Oczywiście ryzyko niższe, bo prędkości nie te, ale jeśli kogoś prędkość nie przeraża, myśli szybko, a zakręty bierze na miarę swoich możliwości, to czemu nie? każdy ma prawo do wyboru, nie ma jednej jedynej drogi rozwoju. pomijam ludzi bez wyobraźni, dla których moto to przedłużenie tego, w co Matka Natura nie obdarzyła, jak rozum czy..., niemniej nie każdego stać na kupno sprzętu, by po roku sprzedać go ze stratą i zamienić na większy. Ważne, by do moto podchodzić realnie, a nie jak do wspomnianej gry komputerowej. Do dziś to forum wydawało mi się w dużej mierze porządne, ale zaczyna męczyć zamknięcie się pewnych osób na poglądy innych. Szanuję Wasze doświadczenie, ale reguły potwierdzane są przez wyjątki, więc nie uogólniajmy. A kompleksy może mają właśnie Ci, którzy musieli robić kroczek po kroczku, by czegokolwiek się na motocyklu nauczyć...? A nie starczyło odwagi na większy krok? Chociaż Wy to pewnie nazwiecie rozwagą. Pozdrawiam tych za i tych przeciw, po to jest forum by wyrażać opinie, nie się obrażać... pozdr, r

musimy rozróżnić czuć się na siłach bo tak, a czuć się na siłach w oparciu o posiadane umiejętności i co najważniejsze świadomość ich posiadania lub nie... są ludzie, którzy nigdy nie powinni dosiadać jakichkolwiek motocykli, to proste. Ale ludzie z wyobraźnią - czemu nie? Faktem jest, że na mniejszym moto szybciej i łatwiej wyrobić sobie prawidłowe nawyki i technikę jazdy.

trasa Wwa - Przemysl - Wwa, 780km w 12 godzin (2 godziny na obiadek i kolacje) na R6. Wiecej tego bledu nie popelnie. Pierwze 400 kilometrow bylo ok, powrot masakra, kilkuminutowe przerwy co 100/150km. Ale dziennie do 400km po polskich drogach mozna zrobic (pod warunkiem, ze nie drogach lokalnych typu łata na łacie). pzdr, r trasa Wwa - Przemysl - Wwa, 780km w 12 godzin (2 godziny na obiadek i kolacje) na R6. Wiecej tego bledu nie popelnie. Pierwze 400 kilometrow bylo ok, powrot masakra, kilkuminutowe przerwy co 100/150km. Ale dziennie do 400km po polskich drogach mozna zrobic (pod warunkiem, ze nie drogach lokalnych typu łata na łacie). pzdr, r

zawory teoretycznie po 24.000 w r6. Co do lancucha to wyraznie uslyszyszysz, gd bedzie halasowal - szczegolnie przy schodzeniu z obrotow.

Siemanko. Jesli ktos ma poukladane w glowie to czemu nie zaczac od 600? Od roku jezdze moto o takiej pojemnosci (wczesniej skuter i male crossy) i zyje. Jesli czlowiek zna granice swoich umiejetnosci i kolejne kroki robi powoli (skladanie sie w zakretach z coraz wyzsza predkoscia etc) to powinno byc ok. Po sobie wiem, ze pierwsze kilometry to duzy respect do moto, pozniej chwila euforii i znow opanowanie. A ze doswiadczenie robi swoje, to rozne sytuacje dopiero ucza opanowania moto, bez znaczenia czy to 125 czy 600. byle tylko uzywac odpowiednio manetki. jesli ktos sie czuje na silach, by smigac 600 to po co po chwili zmieniac male moto na cos wiekszego? pozdr, r