Vince

A ja wlasnie koncze kurs u siebie, zostaly mi 3 godziny do wyjezdzenia. Duze teraz sa kolejki oczekiwania na egzamin ? Dam rade zdac (podejsc do egzaminu :buttrock: ) jeszcze w tym roku ?

Moja pierwsza gleba byla tydzien temu na Yamaszce TW. 3 godzina jazd na kursie, ja cwiczylem na placyku ruszanie ze skretu. Dodałem zbyt wiele gazu manetka, za szybko puscilem sprzeglo, kiedy motocykl uciekal mi spod dupy jeszcze dodalem gazu, bo skrecil mi sie nienaturalnie nadgarstek - efekt gleba, znalazlem sie pod motocyklem tuz przed cwiczacym manewry autobusem. Posiniaczone kolano, usyfione spodnie i zraniona duma. Ale jak to sie mowi, jak sie nie wywrocisz, to sie nie nauczysz, cale szczescie ze ta yamaszka ok 110kg wazyla, nie 200...

Idac tym tokiem rozumowania rzeczywiscie wszystko jest super, bo taka jazda jest bezpieczniejsza od jazdy pod prad w godzinach szczytu... Popieram ks-Ridera - zenada, zwlaszcza teksty przy filmie :icon_eek:

super, a ja w polowie jazd na kursie ... a tak chcialem sie w tym roku z egzaminem wyrobic ech :crossy:

Cena jeszcze nie ustalona ale powinna oscylowac w granicach 16-17K. W polskich salonach motocykl powinien znalezc sie ok lutego/marca - informacje z pierwszej reki :cool:

Mnie najbardziej interesuje cena. Jesli bedzie sensowna i dobrze wpasuje sie w konkurencje wsrod 250 (cbf, ybr od ktorych ta kawa jest imho o wiele atrakcyjniejsza) moze znalezc chetnych.

Nie znalazlem w archiwum, a informacja moze kogos zainteresuje. Na 2008 Kawasaki przewiduje wypuszczenie nowego modelu ninja 250. http://www.kawasaki.com/Products/detail.as...&content=photos Co sadzicie ? Z moich informacji wynika, ze pojawi sie w Polsce na poczatku roku. Wyglada ciekawie i mysle ze mozna rozwacyc jako pierwsze moto dla tych, co lubia sportowy charakterek, a nie potrzebuja diabla pod dupskiem :) Moim zdaniem taki model ladnie wypelnia luke miedzy nieco rowerowymi 125'mi a "powaznymi" moto. Dotychczas w klasie 250 poza cbf i ybr malo sie dzialo. Jesli tylko cena bedzie nizsza niz gs500f (ktory w 2008 juz sie w salonach nie pojawi) - tak powiedzmy 15k - bedzie to dla mnie powazne rozwazenie do zakupu pierwszego moto.

[*] Mnie tylko jedno w tym opisie zastanawia, czy kierowca golfa uzyl migacza i zasygnalizowal skret w lewo?

Zadalem sobie troche trudu i pogrzebalem. Uscislam: moto do miasta, niezawodny, taki ktorym bede mogl posmigac jak najwiecej czasu, w tym i poza sezonem (ma to byc moj podstawowy srodek przemieszczania sie, dojazdy do pracy etc). Glowne kryterium: uniwersalnosc i cena. Moj dylemat jest nastepujacy: kupic lzejsza 250 (ybr 250/cbf 250) i uznac ze na miasto w zupelnosci wystarcza i dzieki mniejszej wadze wykorzystac ich lepsza porecznosc, czy wziac 500 (gs, cbf) ktore sa ciezsze, i drozsze.

Panowie, moze mi ktos bardziej obeznany wyjasni. Zalozmy ze chce sie jezdzic motocyklem mozliwie jak najdluzej w ciagu roku. Wykluczajac syberyjskie mrozy tudziez inne gradobicia - przy zalozeniu ze posiada sie odpowiedni ubior etc, jaka maszynka do tego najlepiej sie nada ? Po jednej stronie wezmy taki np street o pojemnosci 250 i mocy ok 20 konikow lub mniej- lekki, zwrotny, z drugiej strony taki sredniej mocy i klasy "powazny" sprzet o mocy <50 KM. Z jednej strony spotkalem sie z teoria, iż ciezszy motocykl lepiej zachowuje sie na zakretach i istnieje mniejsze ryzyko wpadniecia w poslizg, poza tym wieksze motocykle maja najczesciej szersze kola, a wiec lepsza przyczepnosc. Z drugiej strony mniejsza masa takiej 250 czy 125 to z kolei mniejsza bezwladnosc, latwiejsze prowadzenie (ale i mniejsza moc i wezsze - czestokroc "rowerowe" - opony). Liczylbym na konstruktywna rozmowe z odrzuceniem teorii o tym ze ponizej 500 motocykle nie jezdza, wygladaja smiesznie, sa male etc. Zalozmy ze szukamy jednoslada ktorym damy rade jezdzic najwiecej w ciagu roku w naszej kaprysnej polskiej aurze (i nie jest to skuter). Co panowie na to, jakie jest Wasze zdanie na ten temat ?

Panowie orientujecie sie moze czy w Polsce jest do kupienia z salonu Suzuki GS500f w kolorze zoltym ? Na stronie Suzuki sa tylko 2 wersje kolorystyczne, a mi zolta wersja podoba sie najbardziej ... Spotkal sie ktos z taka ?

Witam panie i panów, Na forum trafiłem po rekomendacji znajomego. Otoz nigdy nie bylem fanem motoryzacji w ogóle. Może przez to, że swoją przygodę z nią rozpocząłem od kursu na prawo jazdy kategorii B. Po zdaniu (bedzie już 6 lat) jakoś mi przeszło i brak perspektyw na kupno samochodu (zbyt wysokie koszta eksploatacji i brak frajdy z jazdy jak dla mnie) odpuscilem. Jednakze od roku chodza mi po glowie motocykle i to powaznie. Moze przez to ze przeprowadziłem się do Łodzi na tzw. Manhattan czyli wysokie bloki tuz kolo uczeszczanej przez motocyklistow ulicy Mickiewicza - ech ten dzwiek, kiedy noca przejezdza jakas maszynka :buttrock: Tak czy owak jestem obecnie w fazie edukacji - czytam ksiazki i czasopisma, rozgladam sie za konkretnymi modelami i niestety bolesnie redukuje swoje wymagania ze wzgledu na portfel. Wreszcie mysle o zapisaniu sie na kurs nauki jazdy, bo jak sadze od tego nalezy zaczac, no i nie ukrywam - ciagnie mnie zeby sobie pojezdzic. Zwlaszcza na Yamaszce ybr 125 bo o tym motorku mysle, aby go sobie sprawic. Przechodzac do meritum, kieruje do Was prosbe o polecenie jakiejs dobrej szkoly nauki jazdy, najlepiej wyspecjalizowanej w nauce jazdy na motocyklu, no i gdyby dalo sie tam posmigac na ybr to juz w ogole bylby wypas :crossy: No i jeszcze pytanie natury technicznej - czy bylaby mozliwosc, abym do nauki jazdy podszedl kolo pazdziernika ? wtedy egzamin przy pomyslnych wiatrach mialbym pod koniec grudnia/na poczatku stycznia - czy jest to wykonalne, czy istnieje cos takiego jak "sezon zamkniety" na egzaminy i szkolenia w kat A w zimie ? Za wszystkie sugestie bede jak najbardziej wdzieczny.