Skocz do zawartości

Dawid22

Forumowicze
  • Postów

    174
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dawid22

  1. Oczywiście to prawda, ale sam przyznasz, że łatwiej opanować skuter 4KM niż 100 konnego potwora więc prawdopodobieństwo zrobienia sobie kuku jest większe. Celem tego tematu było ustalenie czy zdławiona mocna maszyna może się nadawać do nauki jazdy. Podsumowując argumenty przemawiające za tym rozwiązaniem: - Po zdławieniu moc [v-max i przyśpieszenie] oraz masa motocykla jest podobna do sprzętów zalecanych dla początkujących. - Mocniejsze motory mają lepsze hamulce i zawieszenie w skutek czego lepiej się prowadzą. - Można kupić raz a dobrze sprzęt, którego nie będzie trzeba zmieniać po 1-2 sezonach tracąc przy tym czas i pieniądze. - Kupując sprzęt z myślą sprzedania go na następny sezon raczej nie inwestujemy kasy w właściwe serwisowanie co może być przyczyną wypadku. - Dławienie stosują nasi zachodni sąsiedzi, jeśli to praktykują już jakiś czas to coś w tym musi być. - Ostatni argument to moja prywatna ocena - szejsetki lepiej wyglądają i ładniejszy dziwięk wydają niż motocykle z mniejszą pojemnością, ale są gusta i guściki, więc ten ostatni argument proszę trakować z przymrużeniem oka. Osoby, które były przeciwne kastrowaniu sporta na pierwszą maszynę podawały w większości jeden i ten sam powód "Kup 125/500 będzie lepszy na początek". Natomiast osoby, które były albo za albo nautralne podawali dwa argumenty przeciwko temu rozwiązaniu: - Zdławiony silnik może nierównomiernie oddawać moc co może zaskoczyć początkującego posiadacza 2 kułek. - Podczas gleby nawet parkingowej będą większe koszty naprawy sprzętu. Dziękuje wszystkim za udział w temacie a szczególnie tym, którzy uargumentowali swoje stanowisko. Jeśli o czymś zapomniałem lub coś pokręciłem proszę mnie poprawić, nowe argumenty też są mile widzane.
  2. Może bym coś takiego znalazł po niemiecku, tylko jestem noga z tego języka. Z Niemiec cały czas sprowadzają zdławione cebry więc tam pewnie jest to na porządku dziennym.
  3. Skąd mogę się dowiedzieć o momencie i krzywej mocy? to chyba trzeba sprawdzić na hamowni? A może to zupełnie olać przy 34KM mocy? Albo smameu sprawdzić, chyba można to wyczuć? :icon_rolleyes:
  4. Właśnie piszę tutaj o CBR 600f a nie o jakieś innej 600-setce ponieważ czytałem o wszystkich motorach z tej klasy i podobno ten jest najbardziej spokojny. Nie rozumiem tego zdania: Czy jeśli zblokuje go do np. 34KM to nadal będzie to moc niewybaczająca błędów? czy może te motory jakoś inaczej ją oddają?
  5. Prosiłem Cię, żebyś się nie udzialał jak nie masz do powiedzenia nic na temat bo z tematu robi się woda a ktoś kiedyś może być w mojej sytuacji i czytając ten temat będzie musiał przebrnąć przez te "przepychanki" słowne. Na końcu tego http://www.scigacz.pl/Honda,CBR,600F,1210.html arta masz masy wszystkich CBR 600f, na taką z roku 99/2000 jest mnie stać, zawsze mogę poczekać do marca i dołożyć nawet na nowy model, ale to nie jest ważne na co mnie stać i co mogę kupić za ile, tylko czy taki zdławiony motor będzie równie prosty w prowadzenia jak inne motory zalecane dla początkujących.
  6. To zobacz sobie na oficjalnej stronie suzuki: http://www.suzuki-moto.pl/page.php?id=salo...07street_gs500f waga GSa w wersji z owiewkami to 180kg. Natomiast waga CBR600 f4 to 171KG, wg. danych ze strony producenta - http://moto.honda.pl/. Nie mam zamiaru wchodzić z Tobą w słowne przepychanki, ale skoro myślisz, że CBR 600f waży 250kg to mało wiesz. Jeśli nie masz zamiaru wnieść nic nowego do tematu to nie pisz.
  7. Nie podjołem jeszcze decyzji, ale opinie w stylu "kup GS'a bo tak będzie dla Ciebie lepiej" jakoś do mnie nie trafiają. Mam odłożone 12.000zł na motor, strój już kupiony. Wiem, że jak kupie cebre to będę mógł w nią inwestować bo starczy mi na dłużej niż GS więc zawsze będzie w dobrym stanie. Kupie GS'a czy GPZ, kasa mi się rozejdze na bzdury i po roku znowu będę musiał zbierać na cebre i szukać kupca na poprzedni motor. Cebra jest ładna a i dzwięk silnika jest napeawdę miły dla ucha. Jeśli można ją zblokować tak aby osiągami przypominała polecane dla początkujących motory to ja nie widze problemu, zwłaszcza, że masa wersji F4 jest niższa od GS'a 500 o 10kg! A czy po miesiącu odblokuje go to już moja sprawa, jestem człowiekiem który czuje respekt przed takimi maszynami i będę chciał odblokowywać stopniowo - 34 -> 50 a potem zobaczymy. edit: Prosiłem w pierwszym poście, żeby osoby niepełnoletnie które zazwyczaj nic nie wnoszą do dyskusji się nie udzielały.
  8. Pod uwagę wziołem średnie ceny z allegro. http://moto.allegro.pl/search.php?string=c...&price_to=13000
  9. Przecież podawałem swoje argumenty już chyba 10 razy. GPZ kosztuje 8000zł, cebre mogę mieć za 3000zł więcej. Cebra dodatkowo bardziej mi się podoba a jak będę chciał więcej mocy to nic nie będę musiał sprzedawać tylko odstawie ją na pare godzin do warsztatu.
  10. Racja, zapomniałem o kosztach związanych z ewentalną glebą, ale tak jakoś chyba jest, że człowiek nie myśli, że to go spotka a prawdopodobieństwo pewnie jest duże. Będę szukał sprzęta z crash-padami a jak nie znajdę to założe. Jakie są to koszty w przypadku CBR 600 f3/4? Można to zrobić samemu używając przysłowiowego młotka i srubokręta?
  11. No to świetnie, dzięki za rzeczowe opinie. Jak dotąd znalazłem same plusy przemawiające za blokowaną cebrą do nauki jazdy.
  12. Więc można bezproblemowo zdławić CBR 600f bez jakiś mankamentów w stylu szarpania czy co tam się dzieje w kastrowanych sprzętach?
  13. Waga GSa i cebry jest prawie taka sama a hamulce tego drugiego prawdopodobnie lepsze bo jednak może rozwinąć większą prędkość i musi szybciej hamować. Przecież będę wiedział na co stać mój zdławiony sprzęt, dla mnie taki argument w ogóle nie jest trafiony, przecież mogę jechać GSem i nagle podczas wyprzedzania może mi zabraknąć mocy. Tak jak pisałem jestem początkujący, motorower łoś 50, GS 500, CB 500, zx6r, wszystkie porzyczane od kolegów, razem z 10km + kurs na prawko. W tym miejscu padł dla mnie rzeczowy argument, teraz chciałbym się dowiedzieć jak często i co z tym da rade zrobić. Najlepiej jakby wypowiedział się ktoś kto miał już zdławionego sprzęta.
  14. Może większość jest na nie, ale ich jedyny argument "lepiej kup 125/500 na początek". Rady te są od moich równieśników, więc domyślam się, że sami jeszcze nie tak dawno szukaliście pierwszego sprzęta. I pewnie wiele osób wam doradzało to co doradzacie dziś mi. Napewno są to dobre rady, ale jeśli możnaby ze sporta zrobić coś z osiągami GS'a tylko z lepszym zawieszeniem, hamulcami i przyczepnością do drogi to myślę, że warto się nad tym zastanowić. Wiele Niemców tak robi, więc może się to sprawdzać. Zauważyłem też, że starsi użytkownicy w przeciwieństwie do młodszych uważają, że taka blokada to dobre rozwiązanie i potrafią uargumentować swój wybór. Nie znam się na tym, ale w wielu modelach można zdławić moc bardzo niskim kosztem, chociażby blokadą manetki gazu. Dzięki za kolejną odpowiedz w tym stylu, może jakieś argumenty? bo jeśli można zdławić sporta do mocy GSa przy jednoczesnym zachowaniu zawieszenia, silnych hebli i przyczeponości to nie rozumiem Twojego stanowiska.
  15. Tyle zdań co motocyklistów... wiele osób poleca GS'a na początek a on wg. danych producenta ma v-max 170km/h i przyśpieszenie 5,6. Czekam na kolejne opinie co do zdławionego sporta na początek. Znalazłem już cebre zblokowną do 50KM, więc jest to możliwe. Więc w zależności od umiejętności można zablokować manetkę lub zdławić do 34/50KM.
  16. W książce "Motocyklista doskonały" przeczytałem ze należy hamować, koła mają lepszą przyczepność niż metal i plastik drący o asfalt. Ponadto jak jesteśmy na kołach możemy zrobić unik, nadal jesteśmy panami sytuacji, natomiast kładąc motocykl musimy zdać się na ślepy los. Jest jeszcze jeden plus hamowania, jak położymy moto to zawsze coś się zniszczy, hamując możemy wyjść z naszą maszyną zupełnie bez szwanku.
  17. Takie zdławienie napewno nie zaszkodzi silnikowi :) Ciekawy jestem jakie są osiągi zdławionej w ten sposób cebry, chciałbym mieć na początek v-max 150 i przyśpieszenie 6 sec do 100km/h, czyli coś ala GSik. Gdyby ktoś kto uczył się jeździć na zdławionym sporcie mógłby się jeszcze wypowiedzieć jak było to byłbym bardzo wdzięczny.
  18. I o to chodzi, taki GS z lepszymi hamulcami, zwieszeniem... Widzę, że jesteś już szczęśliwym posiadaczem f3, przyzwyczaiłeś się do jej osiągów i jazda zdławioną nie sprawiałaby Ci satysfakcji, natomiast nowicjusz będzie się cieszył jak dziecko z tych 38 koników, którymi można przecież jechać przepisowo i rozwijać większe od dozwolonych na polskich drogach prędkości. Wyczytałem, że manetkę gazu można zblokować o 1/3, czyli właśnie na te wyższe obroty w których cebra pokazuje na co ją stać. Dokładnie, większość litrów jest nawet lżejsza od GSa. [To tylko taki przykład, do litra nie mam i raczej nie będę miał aspiracji :lalag:] Plastiki zawsze można zdjąć, lub zastosować wspomniane przez Ciebie crash-pady. Tezę o wadze obaliliśmy. Załóżmy, że kupię sobie GS'a z 93roku za 4000zł. Opony będą zdarte, ogólnie zapewniany przez sprzedawce stan "bardzo dobry" będzie wymagał zainwestowania 1000zł, żeby tym bezpiecznie jeździć. Ale ja sobie pomyśle, że nie ma co inwestować w tą maszynę bo jej napewno później nie sprzedam za 5000zł. Zacznę uczyć się jeździć takim GSem i na którymś zakręcie się wyłożę z powodu cienkich i zdartych opon. Natomiast gdybym jechał cebrą solidnie przygotowaną do sezonu mógłbym sobie spokojnie poradzić z tym zakrętem. Nie bardzo widzę sens nabycia moto z 15KM. Raz, że wyglądałbym na tym jak na kocie a dwa znudzi się po tygodniu. edit: - to jest zblokowana cebra? Jak tak będę mógł śmigać to mi ta moc styknie :) [przynajmniej przez pierwszy sezon]
  19. Napewno pierwszy sezon przejeżdżę na zablokowanej ponieważ tak jak napisałeś czuje respekt do tej mocy. Cebra z nawet 34 konikami będzie spełnieniem moich marzeń, szybko mi się nie znudzi bo to prawdziwy duży motor. W drugim sezonie jak już poczuje się pewniej może uda się z 34 koni zrobić coś pomiędzy 50-80 aż w końcu na 3 sezon odblokuje całkowicie. Też jestem tego zdania, tylko, że moje zdanie się nie liczy bo jestem zbyt świeży, ale cieszę się, że ktoś ma podobne poglądy. Warto też dodać, że o taki motor mogę naprawdę dbać bo wiem, że nie sprzedam go za 2 lata. Czytałem o Cebrze f3 i 4 że jest bardzo przewidywalna a moc oddaje równomiernie, jak ktoś nie chce szaleć to jest spokojna do 7000 obrotów. Ponadto pozycja za kierownicą jest wygodna... ehhh o tych plusach w porównaniu z 500-setkami można pisać i pisać. Dla zainteresowanych podaje link do artykułu o Cebrze: http://www.scigacz.pl/Honda,CBR,600F,1210.html autor proponuje motocykl niezdławiony nawet początkującym z powodu na jego łatwość prowadzenia i równomierne oddawanie mocy. Dzięki Panowie za opinie i czekam na kolejne.
  20. Witajcie, Czytając to forum zdecydowałem się na zakup GS 500f jako pierwszy motor. Żądny zdobywania nowej wiedzy, chociażby czysto teoretycznej zapoznawałem się z pozostałymi tematami niezwiązanymi z wyborem pierwszego sprzęta. Dziś trafiłem na coś co mnie bardzo zainteresowało, był to temat dotyczący "dławienia" jakiegoś motocykla. Wyczytałem, że takie praktyki u naszych zachodnich sąsiadów są na porządku dziennym z powodu prawnego ograniczenia liczby kucy przez pierwsze 2 lata od zdania prawka. Pomyślałem, że jeśli już ktoś to praktykuje to może być to dobry sposób na zaoszczędzenie czasu i pieniędzy. Byłem już na etapie jeżdżenia i oglądania GS'ów - niestety trzeba mieć na to czas i pieniądze. Pomyślałem sobie, że zamiast kupić GS'a na 2 sezony a potem szykać kupca i być jeszcze na tym stratny finansowo mógłbym kupić np. CBR 600 F3 i zblokować ją do 34KM. Jestem bardzo ciekawy co o tym sądzą osoby, które jeździły na takich zdławionych maszynach, wydaje mi się, że jeśli Niemcy tak robią to coś w tym jest. Proszę o wypowiedz osoby pełnoletnie [nie chce nikogo obrażać, ale jak czytam niektóre wypowiedzi 13-latków doradzających R1 na pierwsze moto to aż się chce mieć opcje niewyświetlania postów osób z takim wiekiem], które szczerze chcą mi doradzić i pomóc.
  21. Niektórzy jadą wolno bo brak im doświadczenia. Ja zacząłem od tego sezonu i trochę się boję, że zahaczę lusterkiem. To nie sztuka zapie**alać i rozwalić lusterko czy nawet spowodować wypadek. Jasne, też wolałbym szybko, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
  22. Z wyglądu tylko B-king mi się podoba, nowa haya jeszcze brzydsza.
  23. Możesz iść na studia zaocznie i pracować, po pół roku weźmiesz kredyt i kupisz sobie wymarzone moto.
  24. Jak masz coś robić to rób to dobrze :icon_evil: Mój kolega też kupił sobie jakiś chiński wynalazek za 4000zł, nie wiem jaka to była firma. Kilka dni po kupnie odpadła nóżka, potem zerwała się jakaś linka... co się spotkamy i pytam o moto to mówi, że popsuty. W wakacie wybraliśmy się nad jeziorko oddalone jakieś 60km, aby przejechać ten dystans musieliśmy się zatrzymywać i czekać pół godziny aż silnik ostygnie bo nie chciał się zapalić! Za 4000zł a jak dołożysz 1000zł to na bank możesz już kupić GSa 500 w dobrym stanie. Taki moto jest mało awaryjny, dobry na miasto jak i na dłuższe przejażdżki. Pomimo wszystko życzę przyjemnej i bezproblemowej jazdy :banghead:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...