Skocz do zawartości

L0nger

Forumowicze
  • Postów

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O L0nger

  • Urodziny 02/01/1989

Osobiste

  • Motocykl
    trzysta pięćdziesiąt
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    3904673
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Katowice

Osiągnięcia L0nger

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. No niestety, enduraki, zwłaszcza starsze mają słabe heble. Dlatego moją drką mimo oplotu nie rozpędzam się do prędkości bliskich maksymalnej i zachowuje zawsze bezpieczny odstęp. Heble to podstawa. Kumplowi powrotu do zdrowia.
  2. Tez mialem ten problem, trzeba bylo zahaczac o przewod paliwowy. Denerwowalo mnie to soczyscie, wiec rozebralem gaznik i scisnalem delikatnie kobinerkami te "cos" w czym chodzi trzepien. Efekt - dzwigienka chodzi i klika jak nowa.
  3. http://allegro.pl/item1083045083_suzuki_dr_350_s.html Dla forumowiczow: 5900.
  4. Tak, to ta drka. Na szybko, zanim wystawię aukcję: -zarejestrowana, oc, przegląd -tłok Wossner zwiększający kompresję -bak IMS 13l -akcesoryjna kiera + handbary Acerbis -końcówka wydechu Rombo -za 1000km(wymiana co 2kkm) wymiana oleju i można zajrzeć w zawory -przed sezonem nasmarowane wszelkie linki -łożyska ok, bez luzów, w zeszłym roku wymieniony komplet łożysk na wahaczu -nowe kierunkowskazy z przodu -płyn hamulcowy + przeczyszczone zaciski -plus wiele, wiele drobnych pierdółek -garść gratów i komplet kostek na teren Akumulator dokonał przez zimę żywota, można tak jeździć, ale polecam wymienić. Cena 6 tys. bez negocjacji Szczegóły na priv lub gg High five :crossy:
  5. seba9121: jeśli interesuje cie zadbana drka, to ja na dniach wystawiam swoja (jutro jade zrobic przeglad, w tym tygodniu wystawie aukcje). Krotko: wersja S, rocznik '92, duzo akcesoriow, poprzedni wlasciciel JACA - poczytaj jego posty, od razu wiadomo, ze sprzet zadbany. W moich rekach od listopada 2008. Wiecej szczegolow bedzie na aukcji. High five :crossy:
  6. Owszem, ale jest do tego piekielnie narowisty i silny, do tego przy niskich obrotach prycha domagając się odkręcenia manetki. Raczej wątpię, żeby tego szukał amator enduro.
  7. Że się tak bezczelnie wtrącę w dyskusję: dwusuwem można hamować i nawet całkiem nieźle mu to wychodzi, kwestia braku smarowania przy zamkniętej przepustnicy jest tutaj na wyrost - na tak krótkich odcinkach, na których hamuje się silnikiem jednostka napędowa na tym nie cierpi, poza tym pompy olejowe w nowoczesnych dwusuwach są odpowiednio na takie sytuacje zaprojektowane. Odnosząc się do tematu - panowie, generalizujecie na tyle, że autor może pomyśleć, że motocykl z dwusuwowym silnikiem nie ruszy z miejsca poniżej 5k rpm, bo będzie za słaby, natomiast powyżej tej wartości wstaje na koło bez ostrzeżenia. Przy niewysilonych jednostkach nie widać tak kolosalnej różnicy. Do mnie na rzecz czterosuwu przemówił fakt elastyczności silnika i jego siły z dolnego zakresu obrotów, ekonomii oraz rzecz zarówno subiektywna jak i często decydująca - dźwięk. Naprawdę odgłos piłowanej 125-tki 2T po ulicy pod moim domem mógłby być mylony z odgłosem kosiarki sąsiada, gdyby nie był głośniejszy. Zwłaszcza ta kwestia powinna zastanowić autora jeśli chce wyskoczyć na czarne. Ani to dla niego przyjemne ani dla postronnych. Tak, oczywiście. Husaberg jest idealny na pierwszy motocykl.
  8. Założyłem taki topic prawie rok temu klik. Przedawnił się tylko link do downloadu, więc upnąłem ponownie klik.
  9. Idealny wręcz. Motocykl prosty w konstrukcji, tani w utrzymaniu i niezawodny. Leśne dukty łyka z przyjemnością. Za rocznik '94 z ceną 6k motocykl powinien być ok. Nie spodziewaj się super zadbanego, ale wymęczony też raczej nie będzie. Szczególnie zwróć uwagę na odgłosy z góry silnika. Lekki szum to normalna sprawa - pracuje łańcuszek i zawory. Ale wszelkie inne dźwięki to objawy w najlepszym przypadku niewyregulowanych zaworów i wyciągniętego łańcuszka, w najgorszym - głowicy do roboty. To najwrażliwsze miejsce deerek. Poza tym dobrze sprawdzić luzy w zawiasie i kołach. Postawić moto na jakiejś skrzynce i poruszać tylnym kołem góra-dół. Jeśli ma wyraźnie odczuwalny luz to kiwaczka do regeneracji. Można z tym jeździć, ja wymieniłem łożyska. Nieuniknione zużycie przy jeździe w terenie. Zobacz czy motocykl za bardzo nie siada - może oznaczać amortyzator do regeneracji. Drki są miękkie ogólnie, ale nieprawidłowości da się poczuć. Silnik powinien łatwo odpalać, zakładam, że to wersja S. No zresztą wszystko tak jak przy normalnych oględzinach. Poza tym, jest już temat o dr 350! Proszę nie robić bałaganu w topicach.
  10. Trudno powiedzieć kiedy dokładnie się to zaczęło. Wcześniej więcej jeździłem po terenie, bo zimno, teraz wylęgłem na ulice miasta i w korku drka potrafi zaszarpnąć przy jeździe "defiladowej". Może po prostu jestem przewrażliwiony i będę palcem masturbował sprzęgło. Do napisania posta posta skłoniło mnie mizerne doświadczenie na kursowym chińczyku, który ciągnął na wolnych obrotach na ósemce. W drce nie dzieje się to tylko przy ostrym hamowaniu. Chętnie przyjmę opcję, że jestem niewyspany i mi się ubzdurało. Co do hamowania - przewód w oplocie na przód zwiększa znacznie siłę hamowania? Na czarnym drka ma czasem problem wyhamować prędko, wyostrzyłem na to zmysły po przygodzie z busem, który chciał skręcić w lewo i czekał a ja za nim nie zdążyłem wyhamować - dobrze, że była niewielka szpara pomiędzy nim a chodnikiem i w stylu wiejskokaskaderskim przemknąłem obok. Pewnie trochę też nieuwaga była, biję się w pierś. Ale oplot i tak chcę założyć - ma ktoś doświadczenia?
  11. No właśnie podczas tego kulania silnik już tak ledwo ledwo ciągnie, a przecież mocy ma więcej niż egzaminacyjne motocykle, które na zamkniętym gazie kulają się należycie. No to jasne, tylko że poniżej jedynki już nic nie ma. Dam jako przykład sytuacje w korku - auta posuwają się bardzo powoli, turlam się chwilę na jedynce na zamkniętym gazie, potem chwilę podkręcę i znowu zamykam i tak się przemieszczam. I właśnie podczas tego podkręcania delikatnie gazem drka ma jakby sekundę wahania, a potem tak szarpie i prychnie nieprzyjemnie z początku, a potem już jedzie dobrze. To jest taki objaw jakby silnik już był na zaduszeniu i nagle się ocknie szarpiąc. Rozumiem pod górkę, ale po płaskim powinien ciągnąć, w końcu moment ma, a nie ważę nie wiadomo ile.
  12. Panowie, czy też macie tak, że drka przy jeździe "manewrowej" na zamkniętym gazie np. na jedynce potrafi zgasnąć? Mam ustawione jałowe na lekko ponad 1,5k obr/min. Ostatnio przy dojeździe do świateł zamknąłem gaz kulając się już nieznacznie i sucz zgasła. Pytam, bo na kursie śmigałem jakimś chińskim padłem po placu i na jedynce nie było problemu, nawet ósemki na dwójce można było robić na zamkniętym gazie i tylko czasem nieznacznie podkręcić. Tam było 150 ccm, czy to większy gar w drce powoduje te szarpanie? Ostatnio się coś chyba pokiełbasiło, bo wcześniej manewry fajnie wychodziły, a teraz przy wolnej jeździe w korku szarpie strasznie. Czego to może być przyczyna? Dodam, że ogólnie drka chodzi super - przy większych obrotach ciągnie już należycie. Pozdrawiam
  13. w lecie pod wieczór/nocą jest już chłodno i wtedy śmiga się wybornie.
  14. Jacek! Ja mam takie ciśnienie już, a tu jeszcze musi mi komplet naprawczy wahacza od Olka przyjść i moja luba stoi rozebrana w garażu ; ( Jak zrobię drkę to NA BANK sie odezwę i wspólnie pośmigamy :D:D
  15. Tawotnica jest i przeze mnie będą smarowane regularnie oczywiście, zaniedbania musiał sie dopuścić poprzedni właściciel przed poprzednim :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...