Również z całym szacunkiem :D , ale nie wiem, co to ma do rzeczy...? Stawiam na to, że w USA są miejscami gorsze warunki niż u Nas (np. Texas). K&N-ów pewnie nie wymieniałeś, bo praktycznie ich się nie wymienia :D Zwykłych filtrów owszem... K&N-y możesz jedynie naoliwić... No i dochodzimy do sedna... Filtry K&N są tak zaprojektowane, że mimo iż brzmi to nierealnie, im bardziej są "zakurzone", tym lepiej filtrują (oczywiście do pewnego stopnia, ale ten stopień jest określony jako 50000 - 100000 mil w zwykłych warunkach drogowych, a w ciężkich częściej:) ) Pomijam, iż jest wiele opracowań na temat K&N-ów, to wątpie aby firma istniała już 30 lat gdyby to co napisali byłoby nieprawdą. Poza tym, dlaczego dawaliby gwarancję na swoje filtry na okres 10 lat lub przebieg 1000000 (milion) mil??? Ano dlatego, że właściwie używane i konserwowane mają tyle funkcjonować i właściwie filtrować. W całej Twojej wypowiedzi, całkowicie przyznaję Ci rację, że zwykły filtr powietrza należy wymieniać co 10 000 - 15 000 km. Tak też robię w swoim samochodzie, bo widzę jak wygląda po tym przebiegu... jednak K&N po takim przebiegu filtruje znacznie lepiej niż 15 000 km temu, gdy był zakładany, powiedzmy jako nowy. I 30 letnia historia tej firmy to potwierdza...