Skocz do zawartości

Pablo-Kamikaze

Forumowicze
  • Postów

    97
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pablo-Kamikaze

  1. Kwiatek dzięki za link a co do Suzi to jednak sprzedaje i kupię coś już przerobionego do tych celów
  2. nic takiego Ci się nie stało więc lepiej tak niż później na czymś większym, nikomu taka przygoda (gdy jest się całym i moto też) nie zaszkodziła, a za to rozsądek się poprawia, następnym razem jest się mądrzejszym a z tą odległością 4 m to rzeczywiście przesadziłeś bo nie miałbyś szans zareagować nawet na tym odcinku w ten sposób jak opisałeś trzeba być gotowym na to, że jak ktoś stoi w uliczce czy posesji to może źle ocenić sytuacje tak jak Ty i wyjechać Ci, takie rzeczy zdarzają się nagminnnie i jakby wszyscy na to nie zwracali uwagi to wypadkek mielibyśmy co chwilę fakt co do hamulców się zgodzę silnik się odblokowuje a kiepskie hamulce zostają i później jest tak, doświadczenie przychodzi po latach
  3. dzięki w końcu jakieś przydatne wskazówki techniczne
  4. dokładnie, po to są buty motocyklowe, żeby uzyskać bezpieczeństwo a nie adidasy, nie wspomnę nawet o deszczu i błocie ... :icon_eek:
  5. zdaje sobie sprawe że większy moment będzie i siły z tyłu na kole większe, dzięki ok jak się dowiesz to napisz , niech ktoś na pisze na temat przegrody i obracania smogu , czy wystarczy sama przegoda bez zmiany położenia smogu??
  6. czytaj uważnie chodzi o smarowanie, przegrodę i obrócenie smogu można zrobić także w GS 500
  7. jeśli masz wzór i wymiary to poniższy użytkownik powinien Ci zrobić http://www.moto.allegro.pl/item207389398_n...saki_zx_9r.html ja zamawiałem inne i dałem zdjęcia z wymiarami i wszystko ok :)
  8. no tak za szybko się pospieszyłem z odp. :bigrazz: fakt śruba jest od dołu więc blokuje je ośka - trzeba ustawiś moto po prostu na podnośniku który nam umożliwi - tylko właśnie musi umożliwiać dojście do śrub od amorków, jak nie da się go tak ręcznie dodusić żeby puściła po prostu trzeba zastanowić się jakim sprzętem się dysponuje i wtedy zastosować co się ma tak jak wyżej zdejmujesz zabezpieczenie które siedzi w wytoczeniu , a następnie po prostu trzeba ciąnąć bo uszczelniacz jest ciasno pasowany :flesje: podkładki nie musisz ściągać od razu ale możesz jak chcesz, najlepiej jak szklanka siedzi nisko w goleni i gwałtownymi ruchami ciągniesz - żeby usłyszeć za każdym razem stuk tulejki na szkalnce o podkładkę metalową która jest pod uszczelniaczem, najlepiej zamocuj gdzieś goleń, ale to nie konieczne pamiętaj o kolejności elementów w amorze :) przy składaniu
  9. właśnie nie potrzebnie koło zdejmowaliście najpierw ale doświadczenia się uczy :flesje: czasami lepiej zapytać się i nie trzeba tyle zabawy pozdr :notworthy: ruthi7 zrób jak napisałem i wszystko pójdzie zrobić jak trzeba prosto i bez komplikacji , a później już wsiadać na moto i cieszyć się z jazdy kiedyś pewnie się spotkamy gdzieś , no i napisz jak już złożysz , jak będziesz miał pytanie jeszcze jakieś do amorków to wal śmiało :biggrin:
  10. każdy amor tego typu zbudowany jest podobnie - więc właśnie taki jak mówicie rozbierałem mogę rzucić jego budowę na GG jak trzeba albo na e-mail po prostu , jak chcesz napisz swój e-mail na moje GG wyślę sorry ale chyba za słabo dociążyliście przód jak wam nie poszło - trzeba na maxa przyhamować i wtedy amor jest dobity czyli dociśnięty i tłoczysko jest dociśnięte i nie będzie się obracać, w ten sposób rozbiera się prawidłowo amora i zawsze musi iść
  11. a więc zrobiłeś podstawowy błąd nie trzeba było odciążać przedniego zawieszenia bo gdy amory są założone na moto mogłeś popuścić śrubę od dołu, bo sprężyna w amorze dociska właśnie środek pod ciężarem i wtedy śrubę na pewno odkręcisz - proponuje skręcić amortyzator kompletnie ponownie i wcisnąć go do końca - umieść go w imadle i niech ktoś Ci go wciśnie a ty poluzuj śrubę imbusową od dołu ale najprościej wg mnie zamontować w moto w półce i zrobić tak jak napisałem ps. tak jak mówił koega w szkalce jest tłoczysko właśnie z końcówką w kształcie sześciokąta i jak nie będzie dociśniete sprężyną to będzie się ono obracać jak będziesz kręcił śrubą imbusową i go nie odkręcisz a rozwiązanie opisane przez niego nie ma sensu bo stosuje się je tylko wtedy jak już nie masz wyjścia i szklanka pękła w pół i wtedy już nie dociśniesz sprężyną bo nie możesz zamknąć amora - też już to przerabiałem bo goleń musiałem odzyskac bo dobra była :icon_mrgreen: i wtedy zamontowałem amorka w imadle a tą końcówkę sześciokatną tłoczyska docisnąłem za ppmocą pasującego długiego przecinaka podnośnikiem samochodowym :icon_mrgreen: wszystko da radę ale nie praktykuj tego bo nie musisz zastosuj wariant pierwszy i dociąż po prostu amorka najlepiej dociążyć go na maxa jak przy hamowaniu!!! albo ktoś Ci pomoże albo musisz wtedy koło założyć - szkoda że nie napisałeś zanim się wziąłeś do roboty zaoszczędził byś trochę czasu i kłopotu
  12. nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji, nawet nie chcę sobie tego wyobrażać :buttrock:
  13. przecież pisałem Ci już na temat miernika i posprawdzania wszystniego inaczej się nie da - sprawdziłeś napięcie na kablach tam gdzie trzeba??
  14. właśnie ale pewnie podstawy sprawdziłeś to pewnie raczej łożysko w główce ramy, bo to ono ma największy wpływ na wężykowanie - koło tocząc się wężykuje w sposób niezauważalny jak to stwierdził mądry forumowicz w temacie przeciwskręt więc jak u Ciebie już to zauważasz i nie da się normalnie jechać to najprawdopodobniej to ono jest zje**ne
  15. ściągnij z poniższej strony http://www.blackbears.ru/index_en.php?get=manual
  16. masz na myśli bez przeróbek smarowania, czy z przeróbkami także?? :P
  17. to masz szczęście że Cię nie staranował :P jak nie pojedziesz do nich to oni muszą przyjechać do Ciebie a to czasami trwa parę dni - w zależności czy mają jakąś sprawę do załatwienia w pobliżu, koleś musi zrobić zdjęcia i sprawa potrwa miesiąc bo tyle mają na odp od złożenia papierów w ubezpieczalni, zrób sam też zdjęcia bo ubezpieczalnia nigdy nie wypłaca tyle ile faktycznie się należy i trzeba się odwoływać mechanik Ci nie pomoże więc nie ma sensu - ważne żeby przy oględzinach koleś z ubezpieczalni napisał wszystkie elemnty które są uszkodzone :wink:
  18. kumpel kupił do FZ6 piękne 4 kominy w chromie ale oczywiście pomalował proszkowo farmą odporną na temp. na czarny mat bo nie lubi przy swoim moto chromu wygląd i dźwięk bajka wyszło go to 600zł i powiem tyle było warto żadna przeróbka oryginalnych tłumików w środku nie da tego co oryginalny sport , po przeróbkach i wybebeszaniu moto nie chodzi pięknie - chyba że dla kogoś głośny ryk jest piękny :P
  19. wiadomo, że za tą kasę rewelacji nie ma, więc lepiej dołożyć ciekawe, czy ktoś takie cudo za 89zł z forum miał?? i ile wytrzymał??
  20. jak piszesz coś takiego to chyba pisząc dalej nie świadczy chyba o powadze uważam, że jeśli poważnie się myśli o stuncie to w każdym trzeba zrobić przeróbkę smarowania poczekaj będzie znowu coś ciekawego a tej F2 nie chcesz z allegro?? czy też poszła?? http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M456951 trzeba przyznać że gixer był za dobrą cenę - stan ciekawe jaki był bo to można ocenić dopiero na miejscu
  21. popieram , lepiej dołożyć i kupić lepszy, ale jak kasa nie pozwala to ten tańszy musi sezon wytrzymać, w końcu gwarancje muszą Ci dać :lalag:
  22. kolego nie wiem od kiedy się interesujesz moto i jak się znasz, ale obrotomierz prawdopodobnie możesz mieć ok winna może być także linka albo ślimak - sprawdź najpierw dokładnie a potem zakup to co trzeba, a nie żebyś miał dwa dobre obrotomierze a i tak żaden nie będzie działał :lalag: niestety to nie rysy jak to ująłeś tylko poważne pękniecia, w oponie nie masz nawet dętki (co i tak nie ma nic do rzeczy :wink: ), więc jak Ci strzeli w którymś miejscu to będzie nie zaciekawie
  23. co do zaskoczenia to zawsze może nas coś zaskoczyć i pewności 100% nigdy nie mamy, więc z tym się nie zgodzę ale co do toru to na pewno daje większe doświadczenie i pozwala poznać własne umiejętności :buttrock:
  24. właśnie odwagi potrzeba do przełamania się i puszczenia kierownicy , a do odkręcenia to już czasami mniej rozwagi trzeba i gotowe, mało to odważnych już było i pewnie znajdą się następni, którzy to rozumy pozjadali i R1 na początek i jazda ponad 200km/h to nic trudnego cieszę się, że to forum pomaga ostudzić niektórym zapał i dociera do nich, że 500ccm to nie żadne upokorzenie i doświadczony motocyklista to nawet na GS500 może objechać nie jednego na torze :buttrock:
  25. 210km/h z pasażerem z tyłu starczyło - po co komu krzywdę zrobić, a sam nie miałem okazji po autostradzie dobrze polatać - troszkę wprawy się przyda w opanowaniu mojego "kato" na zakrętach bo co za przyjemność lecieć ponad 200km/h non stop bez wyprzedzania autka, to już wolę wolniej i od czasu do czasu wyprzedzić i przyhamować i nauczyć się panowania nad sprzętem niby katalogowo 273km/h , ale na tamten świat to mi się nie uśmiecha - trzeba najpierw sprzęt poznać, oliwy trochę mam w głowie więc wszystko na spokojnie - lepsze wrażenie gdy się umie w zakręt wejść tak jak należy a nie zapie**alać V max przez cały czas na prostej bo tak to każdy umie i czasami wycieczka nie kończy się ciekawie co do tematu może lepiej założyć na temat długości utrzymania równowagi na moto na pewnym odcinku w jak najdłuższym czasie :biggrin: bo to tak naprawdę pokazuje własne umiejętności a nie V max chodzi przecież o przyjemność z jazdy i umiejętność opanowania swojego stworka a nie osiągania ekstremalnych prędkości w nie zawsze odpowiednich miejscach - kończy się to jak wszyscy wiedzą marnie :icon_biggrin: przepraszam moderatora za słowo zapie**alać nie wiedziałem, że to brzydkie też :flesje:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...