Właśnie sprawdziłem prognozy. Jeśli się sprawdzą zapowiada się całkiem, całkiem weekend. Z żonką mamy mniej więcej taki zamysł: start Kielce, następnie przez Nagłowice, Zawiercie, Siewierz do Sosnowca. Tam duża czarna (ok. 1-1,5 godz. bo odwiedzam brata) gdzieś w przytulnym miejscu. Powrót przez Kraków tego samego dnia. W tej chwili skład wyjeżdżających mamy stały, czyli żonka (GS500F-więc tempo umiarkowane ;) ) i ja. Zapraszamy zainteresowanych do podróży... Może, pomimo zbliżającego się końca sezonu, to właśnie najodpowiedniejszy czas na nawiązywanie nowych znajomości? W końcu zimą grzańce nie są złe :icon_mrgreen: