Witam, mam KTM SXC 540 z 1998 roku, w sumie jest to najbardziej usportowiona wersja lc4, silnik lc4 bez wałka wyrównoważającego (porażka), lepszy zawias z przodu inny kolektor i glowica, zamiast cylindra z lc4 620 do 540ski wsadzili ze zmniejszona pojemnoscia, u mnie fabryczny jest rozwiercony i wbita tuleja na tlok d=100 z lc4 620 (faktycznie chyba 609), Głowicy nie trzeba bylo ruszac, wszystko pasowalo, nawet oryginalna uszczelka pod glowice z 620stki, korba spokojnie znosi obciążenia (chyba nawet jest identyczna we wszystkich starszych lc4) wszystko smiga az milo na oryginalnym dellorto vhsb38qs, pomimo braku hot startu przy dobrej regulacji pali zawsze i wszedzie.
Co ciekawe pomogła wymiana świecy ngk na denso (mimo ze ngk bylo nowe).
W moim sxc naprawde duzo dala wymiana koszmarnie dlugiego i pozatykanego tlumika koncowego na przelotowy (lepsza reakcja na gaz, szybciej wkreca sie na obroty - jakby odżył).
Grzebanie przy tłumiku środkowym raczej mija się z celem bo to fabrycznie przelotówka z siatką w środku.
Z tego co wyczytałem na zagranicznych forach wynika, że wymienia się kolektory wydechowe na takie jakie ma właśnie sxc, dla jakiegoś tam przyrostu mocy. Jeżeli ktoś to robił, niech się wypowie.
Uważam że każdy tuning lc4 powinno sie zacząć porządnym remontem silnika bo niedostatek mocy w takim sprzęcie to najprawdopodobniej wina zajechanego silnika. Ceny części są wysokie
-tłok wossnera 550zł
-korba 650zł
-łożyska na wale 250
-tuleja 250 lub nicasil kolo 600 (ale raczej nie ma sensu dawać nowego nicasilu u mnie na tulei śmiga aż milo a w razie czego to szlif i tlok na nadwymiar - wossner ma tlok o d=101 na tuleje)
-głowica tez pochłonie troche pieniedzy - zawory oryginalne ponad 150zł/sztuke, szlif gniazd i zaworów.
W każdym lc4 trzeba też pilnować obiegu oleju, jak wysiądzie, to błyskawicznie pada korba.
Moje SXC wstaje do pionu z gazu na asfalcie na 4 biegu (przełożenia 14/48) ale trzeba trochę praktyki. Przed remontem z 3ki nie potrafił przodu podnieść chyba że strzalem ze sprzegla.