Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Odpowiedzi opublikowane przez qurim

  1. Najłatwiej zajrzeć do serwisówki jesli masz. A jak nie to przyjmij ogólne zasady - luz 2.5-4 cm z zlaeznosci od skoku zawieszenia. Przyjmuje ze w maszynie typu chopper nie ma duzego skoku. Przy pełnym obciazeniu 2 ososby+bagaz musi byc torche luzu jeszcze w razie gdy wjedziesz w nierownosci bo jak bedzie sztywny to sie szybko zniszczy lancuch a do tego zajedziesz lozyska w skrzyni i w tylnym kole. A smorowanie to tak jak kazdy lubi. Kazdy producent lanuchcow najbardziej poleca poprostu olej silnikowy ale problme w tym ze chlapie na kolo. Moj lancuch w GS500 smiga juz prawie 35 tys km. i jeszcze ma troche życia przed soba a wszystko przez olej silnikowy.

  2. Wydaje mi się że Honda Rune nie jest zwykłym motocyklem dla smiertelnika. H-D też raczej nie ale Rune jest tzw. wybrykiem konstruktorów, cos jakby Yamaha MT-01 czy Suzuki B-King tylko ze Rune to w ogóle wymysł z przyszłości. Nie powiem że jest zła - cena jest okrutna i wolałbym np. Electre Ultra Classic + trcohę kasy zostałoby na np. dobry silnik i napęd ale jakbym juz miał taką Electrę i kilka innych H-D i wicąż za dużo kasy to prawdopodobnie kupiłbym Rune lub Rocket III gdzie Triumph jest nawet lepszy od Hondy bo jest markowy. Tak to juz jest ze nie zawsze płaci się za pojazd lecz także za markę - H-D to tradycja, najstarszy producent motocykli itd. Tak samo jak Mercedes czy BMW - zwykle samochody a zaj.,..sie drogie ze wzgledu na gejowski znaczek na masce....

     

    A tematu stosunków HD-Japonia lepiej juz nie poruszajmy bo znwou będzie jazda na forum....poprostu udawajmy że japonia jest OK.Peace.

  3. Kto wczesniej myslał o kupnie H-D to nawet po tym sozku z fotografii nie zmieni zdania. Niestety prawdą jest że H-D to styl pokazywania swojego majątku przez frajerów ale dla innych H-D jest nieuleczalna chorobą a chyba tych pierwszych raczej nie ma tu na forum. Renatka jak zwykle brzydka i przy tym moto w ogóle. Szpeci fotkę tylko. Wygląda jak pani żulera co chleje denaturat pod monopolem i pali Popularne bez gwizdka.

     

    Fotka jest też dowodem że H-D to motocykle tylko dla wyjątkowych osób. Dla wyjątkowych buraków i debili a także dla wyjątkowych osób o wyjątkowym charakterze które czują sie "wyjątkowo najlepiej" w towarzystwie i garażu H-D.

  4. Nasuwa się kilak wniosków:

    1. Sam fakt że motocyklista miał kamerę i nagrywał film z jazdy jest conajmniej wykroczeniem.

    2. Wąska, kręta droga a motocyklista jak widac trzyma sie w linii tylnego słupka w samochodzie który w przypadku Seat Leon jest dość szeroki i utrudnia widocznosc do tyłu. Podstawowym warunkiem który ja stosuję podczas wyprzedzania jest nawiązanie kontaktu wzrokowego z kierujacym czyli poprostu patrzenie w jego lusterko do czasu az kierowca spojrzy w nie i zanotuje że ktos jedzie za nim i ma zamiar wyprzedzać. Do tego nalezy miec juz włączony kierunkowskaz, nawet jesli ma migac przez 1 czy 2km drogi ale przeciez po to jest aby sygnalizowac zamiar...to samo dotyczy samochodu...

    3. Kierowca samochodu mógł spojrzeć w lusterko przed manewrem (a czy spojrzał to nigdy się nie dowiemy) ale na klipie widzimy że motocykl zaczał wyprzedzać pod koniec zakrętu gdzie w pochyleniu i tak nie był widoczny w bocznym lusterku samochodu......

    4. Do tego jest sloneczna pogoda i jednak swiatla motocykla, jesli w ogóle były włączone to nie są tak bardzo widoczne a bynajmniej nie oswietlają lusterek, drogi i wnetrza samochodu więc szanse ze kierowca "niechcący" zauważy motocykl były marne.

    5. Glos silnika motocykla nie oznacza ze zawsze bedzie go slychac.....mozliwe ze kierowca sluchal muzyki do tego szum wiatru....i dzwiek jak wiadomo wychodzi z tylu motocykla i "leci" w tył a nie do przodu wyprzedzając pojazdy i nie zawsze slychac go 2 pojazdy do przodu.....

    6. Wyraźnie widać wężykowanie samochodu czyli zamiar zmiany pasa ruchu więc motocyklista nie powiniem liczyć na to że tym razem też się uda....

     

    Wielu było takich co zawsze myśleli " ...spoko, uda się ten manewr, zdążę itd.." i niestety odeszli bo mieli minimlaną ilość zaufania do samochodziarza....wiadomym jest ze samochodziarze mają zakaz logicznego myśłenia za kierownicą i są strasznie upośledzeni tak więc nie należy ufać żadnemu z nich!!!! Nawet jak mi ktoś zjeżdza z drogi czy ustęuje pierwszeństwa to i tak bacznie go obserwuję bo nie ufam samochodziarzom ani trochę.

     

    Tak czy inaczej oboje maja winę .....tymbardzije że droga jest wąska, jest torchę ruchu poza tymi 2 pojazdami, do tego jest linia ciągła która jednak dotyczy przecwinego pasa ruchu ale tez swiadczy o tym ze droga na tym odcinku nie jest calkiem bezpieczna....

     

     

    Dobra radą jest obserwowanie przednich kół w samochodzie bo wtedy widać kiedy pojazd zmienia kierunek czy w ogóle rusza z miejsca np. na skrzyzowaniu ale jeszcze lepszą radą jest.... obserwowanie kierowcy samochodu...po ustawieniu rąk na kierownicy widać często co kierowca ma zamiar zrobić.....w miescie gdy przeciskamy się miedzy samochodami można zauważyc ze kierowca miesza rękoma bo ma wlasnie zamiar zawrocic czyli tzw. U-Turn a motocykl nie ma szans w tym przypadku...

  5. Jedno pytanie mi się nasuwa.....czy któryś z Was kupiłby używany motocykl od gościa który przez ostatnie np. 2 lata petował skrzynię bez sprzęgła?

     

    Wygląda na to że japońcy montują teraz sprzęgła w motocyklach aby tylko można było ruszyć maszyną z miejsca i zatrzymać się....znowu ominął mnie przełomowy moment w technice motoryzacji...nawet nie wiem kiedy to wprowadzili.

     

    A tak na serio to zmiana biegów w górę bez sprzęgła jest OK w wiekszości maszyn ale w dół...hmmm...zastanowiłbym się nad tym biorąc pod uwage konstrukcje współczesnych skrzyń b. i obciążeń nań działających...

    A jak moto zacznie błagac o litość to można je sprzedać przecież i liczyć na szczęscie przy kupnie żeby nie wtopić na nowym moto od kogoś takiego jak "My - bezsprzęgłowcy".

     

    A teraz zapytaj sam siebie po co ci taka zmiana biegów?

    Ruch uliczny to nie tor wyscigowy i takie zmany biegów nic nam nie dają oprócz zaspokojenia chorej rządzy petowania jakiegoś podzespołu naszej maszyny. To tak samo jakby wjechać sportowym moto do lasu czy na tor off-road i smigać na maxa - da się jechać, frajda straszna a zawieszenia i rama szybciej się "zużyją" niż podczas jazdy na asfalcie czyli tak jak przewidział konstruktor.pzdr.

  6. Może byc trudno z częsciami do tego. Jak wiadomo maszyny o poj. 400ccm czyli taka GPZ , VFR, GS400, CBR400, ZXR400 i wiele innych o tej pojemnosci to import z Japonskiego rynku gdzie sa ograniczenia poj. i wysokie skladki ubezp. pow . 400ccm i maszyny te sa odsc popularne i japoncy produkuja wiele popularnych motocykli lecz o poj. 400 np. Suzuki GSXF 400

    (to dopiero lipa, w ogóle nie ma sily jechac).

  7. dozwolona, wskazana i nawet konieczna tak jak zapewnienie wszystkim zlodziejaszkom motocykli trwalego kalectwa tudziez obciecia rak i kastracji :icon_biggrin: :icon_biggrin: :) :icon_razz: :buttrock: :buttrock:

     

     

    oczywistym jest że tacy frajerzy są raczje szkodnikami i trzeba ich wytępić jak robactwo....dodam że nie jestem jakimś terrorystą z ręcznikiem na głowie czy coś żeby obcinać ręce...nie czuję się także jak Hannibal Lecter....

  8. No takie uroki pracy na kurierce w Londynie...co kilak dni leże na glebie przez debili w debilochodach. Kwestia przywyczajenia......a jesli potrzebujesz cos do Fazera to dja znac. Kumpel z kurierki mial tez Fazera i kilka razy byl bity ale ogolnie jest caly tylko bez przedniej lampy i krzywe lagi tez ma i kilka dorbiazgow ale cos da sie chyba ocalic. Jelsi go jeszcze ma .Jak spotkam to zapytam bo teraz robi w E-Courier i ciągle mają "bizi".

  9. hehe. W kazdym moto da sie wrzucic 1bieg podczas jazdy.....bo jesli nie da rady to po co konstruktor to zorbil ze nie da rady....? Jakis konkrenty powód? Czy tylko tak zeby ułatwic komuś zycie? A zresztą po co wrzucać 1bieg nawet przy 5km/h? Przeciez 2 bieg jest po to aby sie wykulac z takiej predkosći i przyspieszyc.....1bieg jest przewaznie po to aby ruszyc z miejsca...czy ewentualnie jakis wyscig itd...a sam 1 bieg jest dosc króki w wiekszości moto..... a najlatwiej poznac czy skrzynia ma synchro czy nie to poprostu zadac sobie pytanie czy jest to skrzynia motocykla czy samochodu....chociaz nie kazda konserwa ma synchro....

  10. GPZ to juz klasyk, bardoz ceniony w cywilizowanych krajach np. UK. Tu w Anglii takie GPZ to "rodzynki" a na ulicy rzadko sie spotyka. Niewiele częsciej niż Kawasaki Z 1000, Z 1300 czy honde CBX 1000. Takiej GPZ niewiele osób chce kupić bo myślą że stara padaka a jak sie okazuje to powoli idą w cenę i trafiają do fanatyków i kolekcjonerów. Tak sie składa że Kawaski stworzyło niewiele dobrych i kultowych maszyn a GPZ jest własnie jedną z takich maszyn. Jesli swoja GPZ masz juz 11 lat to dobrze ze tka długo w jedych rękach i jest warta więcej niz inne GPZ.Chyba ze ją katowałes ostro w co wątpię wnioskując z Twojego wieku.

     

    Jesli mozesz pozowlic sobie na zatrzymanie tej maszyny i kupno innej to poelcam. Do tego odnowić kosmetycznie - nowy lakier, grafika i emblematy, trochę polerki i odswieżenia - oczywiscie wszystko wg. oryginału i pielęgnować jako klasyka. Chyba że maszyna wymaga sporych nakładów finasowych. Ososbiście widziałem jedna GPZ 900 w stanie oryginalnym, malutki przebieg ok. 5-7 tys mil od nowego. Wszystko super ale własciciel powiedział ze jesli ma ją sprzedać za "marne" 4 tys GBP to woli zatrzymać ja na zawsze. A była naprawdę super.

     

    Podrzucam linki do aukcji z UK nt. klasyków Kawasaki, niestety nt.GPz900 nieiwele jest ofert

     

    ale tu jest stara GPz 1100 za astonomiczna cenę ale w idealnym stanie. Fajny pocisk.

    http://cgi.ebay.co.uk/GPZ1100B1-1981-IMMAC...1QQcmdZViewItem

  11. o kurrrrrrr*a! to lipa straszna. Niełatwo będzie je znaleźć. Szkoda zę teraz utknąłem w UK bo w Bydzi bym zagadał z ziomkami co się trudnią w samochodach bo oni mają ziomków co pewnie lubią motocykle....kiedys jednego połamalismy ostro za kradzione moto. Na zawsze będzie niepełnosprawny i motocykli nie dotknie. ale ci frajerzy teraz sobie pozwalają bo wyjechaliśmy wszyscy do UK i nie ma kto robic porządku w okolicy a psiarnia ich nie tyka. Szukaj maszyn oraz części oczywiscie w serwisach/salonach, na Allegro, Anonse i okoliczne giełdy (niedziela-Kartodrom). Kiedys byl taki moto-serwis w okolicach ul. Kr. Jadwigi i tam chłopakom ktos gwizdnął kilka maszyn w nocy, jak się okazało to zamieszani byli ziomki z BKM (Bydgoski Klub Motocyklistów lub Bardzo Kure*skie Maminsynki, jak kto woli - straszne pi*dy). Dam znac ludziom w PL nt. tych maszyn i jesli cos , gdzies, kiedys .....to niech dają znać. Niewielkie szanse ale zawsze coś....a jak się znajdą te szmatławe-plugawe złodziejaszki to za kradzież motocykla najsurowsza kara....gorsza niż za podpie**alanie na psiarnie.

     

     

    PS. Pozdrów Anulę i Bartka jesli go widujesz czasem. Jakby co to pozdro z Seven Sisters w Londynie.

  12. Na polskie drogi nawet KTM nie pomoże. Raz wybralem sie Suzą RF600R z UK do PL i bylo ok poza tym ze pierwsze 50km po przekroczeniu PL granicy i spojler pod silnikiem pękł. Kolejne kilka dni w PL i łozyska w dzwigniach amortyzatora poprostu zniknęły. Ale chociaz nie trzeba samochodów przerabiac na Low Rider`y jak w USA bo w PL jadąc po zwykłej drodze fura skacze jak szalona.

  13. NOm...paliwko.....pryz pochyleniu nei zasysa paliwka dobrz ei traci moc a po jakims czasie gdy moto postoi to jest ok bo paliwko naleci do gaźnika/gaxnikow i jest ok. ewentualnie poziom paliwa moze byc minimalnie zly bo konstruktor przewidzial jazde po równi pochyłej i raczej moto powinno byc ok podczas zjazdu. A propos tego ze moto bylo tak ma,o uzywane to wex kiedys daj jej polatać duzo. Zrob jakies 300-500km w jeden dzien. Niech się odmuli bo to niezdrowo jesli moto jest tak rzadko uzywane.

  14. Wow. to super ze co sw koncu sie dzieje w BDG. oprócz pasa w Koronowie i trupów. Szkoda ze kibluje w UK bo bym posmigal. Pamietam jak motodawcy smigali na kartodromie kilka lat temu. byly tez mini zawody motocykli. Znajomy zdobyl 2 miesjce na 20 letniej XS 400 gdzie w konkurencji były nawet Kawy ZXR400.

  15. no to trochę lipa jest....ale sprawa z TEMPO to w ogóle lipa. Jelsi przepolerujesz tym kawalek motocykla tam gdzie lakier to na szmacie która polerowałes zobaczysz swoj lakier własnie starty z motocykla. heeh. TEMPO jest okrutnie ścierne i nie polecam nikomu. Jelsi jestes tak zdesperowany zeby to spolerwoac to spróbuje paste polerską z polerni takiej co przygotowuje częsci do chromu lub poleruje kwasówkę....są 3 rodzaje tej pasty a jest ona w formie klocka, często sie spotyka w kolorze zielonym bo jest optymalna. Do tego bedziesz tez potrzebowal "futerko" ze sklepu np. Auchan /Tesco itd. takie do polerowania lakieru w mochodach. Musi byc bardzo gładkie!!!! i spróbuj tym. Na wiertarke załóż koło i delikatnie, powoli poleruj. Jesli dasz duze obroty to pleksa sie przegrzeje i wtedy będzie klops bo uszkodzi tworzywo na dobre.

  16. może Wam sie kończy pompa hamulcowa??

     

    odpowietrzyć mozna po "staremu" czyli normalnie odpowietrznikiem przy zacisku- troche czasu trzeba poświecić.....

    oczywiście ze mozna ale raczje ręka wysiądzie prędzej niz odpowietrzysz. A pompa tez moze sie konczyc czyli potrzebny będzie zestaw naprawczy i torchę czasu na zabawę z tym sprzętem.

  17. Zacznij od dekompresatora i jego mechanizmów. to dziwne zeby mot straciło kompresję ot tak. Jelsi dekomp. jest ok to wtedy zaglądaj dalej. Mzoe byc ze któryś zawór jest ukruszony i wtedy będzie mała kompresja. 4atm. to chyba w mojej SHL jest więcej.hehe. Powodzenia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...