Skocz do zawartości

Ekim

Forumowicze
  • Postów

    40
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ekim

  1. Pracowałem z nim. Właśnie jechał do centrum ... nie zdążył. Wszyscy jesteśmy w szoku.
  2. Czy to było Kawasaki ZR7? To chyba mój kolega. Ktokolwiek wiem niech pisze na priv
  3. Witam, poszukuję artykułu podobno zamieszczonego w Motocykl'u 03/2007. Najlepiej w wersji PDF lub jakiś JPEG. Może ktoś ma?
  4. Jeśli chodzi o tą skroploną parę to też się z początku przestraszyłem że mi coś rzuca z okolic tłumika na kostkę przed domem. Ale u mnie oczywiście to też okazała się para i zawsze się pokazuje na zimnym silniku. Potwierdzam to co mówią inni ... na zimnym silniku NIE MOŻNA tym sprzetem szaleć. Taka jego uroda. NAleży poczekać aż się rozgrzeje. A jeśli chodzi o hałas tego modelu to możesz go też posłuchać po odpaleniu na zimnym silniku czy nie masz metalicznych stuków w okolicach spodu silnika. Łańcuch wstępnego przeniesienia napedu lubi w tym modelu się wyciągnąć i tak uderzeć ... odsyłam do : http://forum.motocyklistow.pl/lancuszek-pr...uje-t82027.html PS dołączę się do tematu ... mam zamiar zrobić full przegląd z wymianą płynów , regulacją, filtrami , synchronizacją i może dojdzie do tego wymiana jakichś blaszek od zaworów (oczywiście kawasaki ZR 550 B - Zephyr z '91). Na jaki koszt mam się nastawić?
  5. Ja mam ten sam problem w KAwasaki ZR 550 B (Zephyr) z '91. Na liczniku widnieje około 30 000 (czy prawdziwy - nie wiem) a moto jeździ jak nówka ... poza tym odgłosem łańcuszka na zimnym silniku nic sie nie dzieje. A serwisówki nie mam aby sprawdzić czy jest napinacz, ale sądze że nie ma, bo rozmawiałem już z kilkoma osobami o tym zagadnieniu przed kupnem moto i mówili że na to trzeba zwrócić największą uwagę przy sprawdzeniu sprzęta (oczywiście poza podstawowymi sprawami jak rama itd...). Podobno ten typ tak ma. Ale mam też kolegę , który jeździ z takim grzechoczącym łańcuszkiem już od roku i dzwięk wydawany przezeń cię nie zmienił ... a zrobił na nim przez ten rok jakieś 6-8 tysięcy. Ciekawa sprawa z tym sprawdzeniem tego łąńcuszka. Wolałbym aby jakiś "profesjonalista" spojrzał na niego przed zmianą i powiedział czy trzeba go zmieńić czy nie - ale bez rozbierania całego silnika. Jednak rozkręcanie bloku traktuję jako poważną ingerencję w moto i nie mam zaufania do tego typu działań. PS - w sprawie tego co napisał BREAD : "ale za to ślizgacz był porządnie zużyty" to zastanawiam czy nie można tylko tego elementu wymioenić ... w końcu kiedy się kupuje moto za około 5kPLN to wydanie 1,5 dodatkowych to spory wydatek. No ale jak będzie trzeba :flesje: Pytanie pozostawiam otwarte :buttrock:
  6. Ale byłem kupić moto z kolegą który ma zephyra 550 od 3 lat i ma to samo. Powiedział że maszyna ok i można jeszcze sporo na tym pojeździć. A "wywalić" 1500 PLN na wymiane tego łańcucha tylko po to aby nie pukał przez 1000 km (tak piszą) to wyrzucenuie pieniedzy w błoto. Poza tym nie chce otwierać dobrego silnika, wiadomo, zawsze to jest jakaś ingerencja w silnik (nawet jeśli wykonana przez najlepszych fachowców). Chyba rzeczywiście zacznę od pełnej regulacji i wymiany płynów i zobaczę jak będzie się zachowywał. :biggrin: PS Może jakieś sugestie co do serwisu i kwotę na którą mam się przygotować? Na razie myślałem o MCS w Warszawie, ale może znacie godny polecenia serwis w okolicach Łodzi?
  7. Dla pewności, bo mam Zephyr'a 550 od niedawna i słychać na zimnym silniku takie stukanie w spodniej części silnika na niskich obrotach, coś jakby kilka ząbków łańcucha uderzało o metal. To jest właśnie ten łańcuch . No i zasadnicze pytanie ... kiedy trzeba się zacząć martwić? Odgłos oczywiście znika przy ciepłym silniku. Pewnie poradzicie aby zbadał to mechanik ... skąd ja to znam.
  8. Co racja to racja. Ja kupiłem Zephyra z wyboru. Miałem okazję wcześniej objechać parę kilometrów GS-ką 500, CB-500 i ER-5(mojego brata). Kultura pracy silnika 4-cylindrowego jest nie do przecenienia. Chyba że ktoś lubi jak mu między nogami drży przez parę godzin jazdy. Pozycja na siodle rzeczywiście jest najlepsza dla osób niskich, ale przy moich 175, wręcz idealna. Ostatnio probowaliśmy się z bratem spod świateł (ja Zephyr '91 550, on Kawa ER-5 500z 2002) i do 100 nie miał szans. Nie wiem czy to ta różnica 50cm3 czy 2 cylindry, ale śmiga nieźle. Jeśli chodzi o spalanie to na trasie przy 110km/h wyszło równe 4l. Bez bajeru. Cięliśmy z kolegą równo 380 kilometrów i tak wyszło. No i te heble z przodu. Dwie tarcze, a tyłu jedna. Trzeba uważać aby opony starczyło :biggrin: ... a propos tylna już do wymiany .. bieżnik się skończył :biggrin: POLECAM ! ! ! :notworthy:
  9. Racja, racja. Stosowanie tej techniki a świadomość tego to dwie różne sprawy. Też do tej pory nie zdawałem sobie sprawy z tego że jestem taki wyuczony ... przez naturę :icon_mrgreen:
  10. Widzę zatem że trzeba zacząć składać na oponkę :) . Szkoda, miałem nadzieje że takie "delikatne" rysy nie będą wpływały na bezpieczeństwo, w końcu została naruszona jedynie wierzchnia warstwa. Dzieki za pomoc
  11. Witam, kupilem miesiac temu Kawe ER5 z 2001 roku. Motor przez cala zime siedzial na flaku na tylnim kole i zrobily sie na nim drobne przeciecia przy feldze. Zdjecia w : http://bikepics.com/members/ekim1/01er5/ Myslicie ze jazda na takiej oponie jest niebezpieczna? Nie rozpedzam sie do wiecej niz 120. Czekam na sugestie, bo nie wiem czy zainwestowac w paliwo czy opone :icon_twisted:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...