Skocz do zawartości

Rysiek

Forumowicze
  • Postów

    69
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rysiek

  1. o ile auto nie ma przekaznikow - sprobuj zalozyc (u mnie znacznie pomoglo - przewody jak przewody, wiek robi swoje, do tego obejscie powypalanych wlacznikow) - nastepnym krokiem zmiana zarowek na zarowki typu +30, +50 i bedzie OK.
  2. pewnie ze spoko lecialem nia jakies 2 lata temu do modlina byla przerazajaca- teraz kulturka. PS - z tego wszystkiego zablokowalem swoje konto (ma sie talent)- dzieki SHREK- juz wszystko OK. pozdr.
  3. a nie mowilem ..... :-D "Fotografow" bylo wielu.. jesli ma ktos, cos .. to czekamy, jesli nie to na @ prosze. pozdr.
  4. tyle na poczatek.... zaczelo sie ladnie i pieknie...... http://img427.imageshack.us/my.php?image=o...obraz0193le.jpg http://img427.imageshack.us/my.php?image=o...obraz0208cg.jpg http://img427.imageshack.us/my.php?image=o...obraz0211yj.jpg skonczylo tylko pieknie - co bylo dalej wiedza Ci co byli - nawazniejsze ze nikt nie poniosl strat cielesnych, a z takich sytuacji trzeba wyciagac wnioski na przyszlosc. Do nastepnego. Rysiek
  5. ostatnio tez tak mialo byc ...... :twisted: - o ile zdrowko dopisze bede pozdr.
  6. mi rowniez sie podobalo :-) nie usypialem ani tez sie nie nudzilem :twisted: - moto przedmuchane - wyjdzie mu to na dobre przed zimowym snem. PS- a tak wogole to milo bylo Was poznac. pozdrawiam. Rysiek
  7. Rysiek - dotarl Nadiq i DeTe rowniez Milo bylo Was wszystkich poznac. pozdrawiam.
  8. Mam takowa.. lezy w garazu i czeka na kolejna "przemiane" ... dziala do 140....( mam 185 cm wzrostu) ... pozniej jest jakby jej nie bylo :)
  9. uprzejmy staram sie byc zawsze 8) a wiec Domieniek odpowiedziales sobie sam na to pytanie... moge dodac tyle, ze przestalo mnie bawic ciagle wachlowanie biegami, jazda po "czerwonym" oraz utrzasanie wnetrznosci ----> patrz nasze polskie drogi, a moto takie jak GSXR raczej nie jest na nie stworzone :| Chcialem cos mocnego, wygodnego, niepokornego a przy tym sprawdzonego i niezawodnego- to wszystko znalazlem w duzym bandycie. PS. poza tym fajnie jest nie rzucac sie zbytnio w oczy a wiele potrafic :-)
  10. dodam i ja moje skromne zdanie odnosnie tego motocykla. W zeszlym roku doszedlem do wniosku ze przestal bawic mnie gixer i postanowilem cos zmienic, nastepca stal sie b12 i dzis nie zaluje decyzji. Niedawno odbylem nim trase 1300km i ku mojemu zdumieniu odwdzieczyl sie rowniez spalaniem na poziomie 600-tek 5,5-6l/100 to naprawde niezly wynik jak na 1200. Nie oszczedzam go i on o tym wie najlepiej :oops: jezdze na Motulu 10W-40 i po przejechaniu na nim 3500 tys nie zauwazylem zadnego ubytku. Posiadam wersje N lecz po powrocie z wakacji okaleczylem ja ponownie owiewka Fivestara (moim zdaniem o wiele ladniejsza od oryginalnej S rok 99) poniewaz jazda N-ka powyzej 160 przestaje byc fajna.... teraz jedynym ograniczeniem jakie jest stal sie kolek w predkosciomierzu :twisted: lekarstwem na to jest zalozenie upsidow z GSXR oraz kompletnego tylnego amora wraz z regulacja pozdrawiam.
  11. mialem przygode z YBN ... dosc nie mila ktora na szczescie zakonczyla sie dobrze dla mnie i motocykla. Wiec jesli chodzi o mnie odradze kazdemu. http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...7121&highlight=
  12. w N-ce 3 srubki, natomias przy owiewce Fivestara rowniez 30sekund :) Tak apropo ma sie zawsze zapas krotkiego badz dlugiego wlokna... rzadko kiedy przepalaja sie oba jednoczesnie ;)
  13. widzielismy sie w Ryni. z wyrazami wspolczucia - Rysiek.
  14. Impreza wspaniala i ciesze sie ze moglem w niej uczestniczyc po raz pierwszy. Pisze sie na wszelkie nastepne tego typu. Frekwencja przeszla chyba najsmielsze oczekiwania i oby tak dalej. Wspominam to bardzo milo i mordka mi sie smieje na mysl jak niewiele z naszej strony moglo spowodowac tak piekny, szczery usmiech i radosc dzieciakow :D
  15. zadzwonil kolega i przekazal mi ze w ostatnich dniach mial miejsce wypadek na obwodnicy Radzymina.. gosc na scigu wbil sie w autobus... wiecej mowic nie trzeba.. ponoc mial miejsce pozar i doszlo de ewakuacji ludzi z busa...
  16. i mnie to nie ominelo:) do dzies zastanawiam sie jak ja przyporzadkowac ale powiedzmy ze byla to gleba osemkowa:) Otoz przytrafila mi sie na placu manewrowym bedac na kursie. Jak wiadomo w pewnym momencie kursu zaczyna nam sie nudzic.. kiedy opanujemy juz wszystko jak potrzeba zaczynamy kombinowac :P Osemki krecilem jak marzenie... pelna rutyna, pelen sklad... kiedy nagle przy przerzucaniu moto z lewej na prawa zacial sie i nie odbil tylny hebel i to byl koniec jazdy ;) mi jak i temu zlomowi nic sie nie stalo. A wypadek ten zrzucam na zly stan techniczny pojazdu ;) Do dzis dnia to pierwsza ... odpukac gleba ;)
  17. GSX-R 750 '93 - 260/h B 12 '99 - z pseudo owiewka na lampie 250 (to dopiero frajda), z owiewka five star- 260/h :twisted:
  18. dasz sobie rade i jesli masz olej w glowie to nie zrobisz sobie na nim krzywdy. Swoja droga b12 fajna maszyna dajaca wieeeele frajdy z jazdy.
  19. a wiec lancuch YBN 530 HO - pozostalosc po starym wlascicielu - przebieg ok 15tys oczywiscie zakuwany :) Adam co do nakretki zebatki zdawczej to tymczasowo zostala ta sama - skrecona na klej! (oczywiscie w najblizszej przyszlosci zostanie zmieniona na nowa)
  20. No i podolalem.:buttrock: Lancuch siedzi w calosci, lozyska wahacza przesmarowane- jedyny problem jaki mialem to odkrecic zebatke zdawcza - sruba nie dosc ze ze stalowym pierscieniem zabezpieczajacym to na dodatek skrecona na jakis klejopodobny specyfik.... Nie ukrywam zeszlo mi sie z tym kilka godzin ale jak na pierwszy raz poradzilem sobie cakiem sprawnie.
  21. Witam. Dziś miałem mało przyjemne zdarzenie otóż wracając z Wawy w miejscowości Marki trzasnął łańcuch w moim gsxr. Poza tym ze spędziłem kilka godzin czekając na transport nic mi i maszynie się nie stało. A wiec jak to było: zjechałem z trasy Toruńskiej – nie ukrywam prędkości znaczne.... – następnie stacja Shell i tankowanie. Po zatankowaniu wyjeżdżając ze stacji wrzuciłem gix’a na koło – w tym momencie cos trzasnęło.... i nic... kompletnie nic poza głuchym trzaskiem pomyślałem ze przeskoczyła zębatka . Poleciałem dalej – jedne światła, drugie no i czerwone , żółte , zielone – ruszam ... jedynka , dwójka i zonk! Stoimy.... siłą rozpędu zjechałem na pobocze. Patrze łańcuch zawinięty wokół tylniej zębatki. Po odwinięciu zauważyłem że trzasnął w miejscu zakuwania. Za 4 km miałem obwodnice radzymińska i nie chce myśleć co by się stało gdyby nie pękł właśnie na tych światłach.... moje pytanie brzmi – czy Was tez spotkała taka awaria? Czy zakuty łańcuch może być w 100% pewny? I czy istnieje w takim przypadku możliwość zblokowania tylniego koła? pozdrawiam - Rysiek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...