Radosny

Szlif następnego dnia po zakupie - toż to prawie rekord jak mój :icon_eek: Dawno dawno temu, gdy kupiłem pierwszy motór w życiu - MZ 150 ETZ - następnego dnia po zakupie wpierdzieliłem się w ścianę spadając najpierw na nim ze schodów rozpieprzając cały przód :biggrin: Kozak chciałem być paląc gumę na oczach małolatów pod piwnicą :icon_mrgreen: Ale lepszy był numer gdy kupiłem nówkę sztukę Horneta z salonu (wymarzony, uciułany) - tydzien po zakupie, mój szef cofając na podwórku pod firmą najechał na niego demolując cały jeden bok i przyszedł do mnie do biura trzymając połamane kierunkowskazy mówiąc "tu sobie skleisz, tam podmalujesz, troszkę podszlifujesz i będzie jak nowy!!!"......to był miszcz świata :banghead: Drogi Janku - jednak niestety jesteś w błędzie, wyszło tak jak pisałem na początku. Mam komplet nowych tarcz i jest ich 16. Przekładek jest 9 z czego tylko jedna jest inna, węższa. Tarcz jest 7. Suma - 16. W moim S4 było 17 bo tak jak myślałem poprzednik w ten sposób zregenerował słabe sprężyny.

No Janek, niezła praca z nakreśleniem tego sprzęgła - jutro będę miał tarcze i obaczymy ile kulega ma racji :clap: Osobiście jestem pewnien że 100% racji :P Odnośnie kosza to zadałem tylko pytanko o cenę w Poznańskim Moto-Rexie i taką właśnie mi podali - nie zamierzam go kupować bo wybite małe rowki wcale nie kwalifikują go do wymiany. Wychodzi na to iż operator szlaku nie będzie pobierał ogromnych prowizji, więc zdaje się jest szansa na części w przypadku nagłych potrzeb - pytanie jedno z tym związane, czy jest tu ktoś kto w miare rozsądnie operuje językiem niemieckim? Witam Marcina z Krakowa - to ja ostatnio zawracałem Ci gitarę odnośnie kluczyków zaraz po kupnie mojego S4 :wink: Podaj namiary na to forum reszcie z Twojego klubu Ducaktywnych - siła nas będzie, nikt nas nie ruszy :icon_mrgreen: Jeśli idzie o WDW - jak mnie nakręcisz to jadę z Tobą, a jak będzie nas tu dwóch to może i jaki następny się pokusi - rzecz jasna, jak mniemam wyjazd wyłącznie na motocyklach :crossy: Daj znak na jak długo chcesz jechać, jak zamierzasz kimać i takie tam..... A Soleskiego uda mi się zaskoczyć (hura, hehe) - nie każdy Dukat wyłącza się po postawieniu na nóżkę i wcale nie mam na myśli przeróbek. S2R 05' mogę zagrzać pod garażem zakładając kask :biggrin: Ale na razie o nim cichosza, to tajemnica :wink: :cool: :D

Przecieram właśnie po raz pierwszy ten szlak :crossy: Zobaczymy jaką prowizję pobierze operator szlaku ;)

A jak tam chcecie jechać? Ja bym pojechał na motorku :crossy: Tydzień Dukata bez Dukata to trochę kicha :crossy: Napisałem przecież że doszedłem po czterech godzinach iż to siłownik sprzęgła podpierał tarcze. Nie byłbym bardzo zdziwiony gdybym pierwszy raz rozbierał tego typu ustrojstwo ale w każdym KTM-ie też miałem silowniki hydrauliczne i absolutnie nigdy po rozebraniu sprzęgła nie trzeba było spuszczać ciśnienia z siłownika. W we wtorek dojedzie do mnie komplet tarcz i przekładek wprost ze sklepu w Austrii - wówczas będę już wiedzał niepodważalnie ile i czego ma być. O :crossy:

Janku, rozumiem że na rysunku nie pokazali wszystkich tarcz, ale te dwie przekładki z jednej i z drugiej strony?? Na rysunku tylko na końcu są dwie a na początku jedna - to przecież by pokazali !! A co do znaków - trochę już grzebię się w motórach i wiem iż należy składać tak jak było, lecz te "niby" znaki były porozpieprzane chaotycznie na każdej z przekładek....moim zdaniem to do niczego one nie służą , co zresztą potwierdza fakt pokonania bezawaryjnie 150km w dniu dzisiejszym :banghead: Co do szlifowania rantów kosza - co to da że zeszlifuję je do równego, skoro problem polega na tym że wypusty z tarcz wciąż będą miały za dużo luzu i nadal będą dzwonić jak wściekłe. Myślałem raczej o jakimś napawaniu i dopiero szlifowaniu by przywrócić pierwotny wymiar, ale nie bardzo mam pomysła jak to wykonać.....gra jest warta świeczki bo nowy kosz kosztuje ok 2 tysiaków....

Maj Propozyszyn - MC GRZMOT :biggrin: Kolega z postu powyżej sam odpowiedział sobie na pytanie - tłok na bank. A jeśli masz nikasil to również też - a koszt całości chyba równowarty z wartością małej Włoszki, nie mówiąc że miesiąc jak nic masz z bani.... Jeśli natomiast zwykły cylinder - bydzie taniej - szukaj warsztatu szlifującego..... Paluchem pomacham - ciesz się że nauczkę masz na w miare tanim sprzęcie - o dużego klekota zapewne już zadbasz odmawiając sobie nawet płatków na śniadanko :clap:

Zachciało mi się suchych sprzęgieł .... A ja wczoraj cztery godziny spędziłem nad rozkręcaniem i skręcaniem tego obcego mi dotąd wynalazku. Chciałem tylko zweryfikować co muszę kupić by doprowadzić ten element do stanu świetności i się zaczeło....Gdy już poskręcałem po raz pierwszy do kupy "to to", dumny i blady chciałem strzelić rundkę aby sprawdzić czy aby nic nie popieprzyłem. No rundka trwała jakieś dwie sekundy bo się okazało że sprzęgło ślizga się tak iż nie sposób ruszyć nawet z miejsca. Więc a piać od nowa śrubki, sprężynki.....no pomyślałem że cosik jednak chyba źle poskładać musiałem, acz dziwne sie wydawało bo sie mocno skupiałem. Rysunek i jechane, ale widze że wszystko jest oki....pomacałem, podmuchałem....śrubki, sprężynki, dekielki i jedynka. A osioł stoi w miejscu a drugi osioł durnieje.....Więc rysunek i patrze i patrze.....no ni chu.. wszystko jak trzeba. Kolesia zawołałem. Siedzimy i sie gapimy. Znów więc dekielki, śrubki, sprężynki.....i tak i śmiak, i na opak i na zdrowy rozum i na chłopski rozum....śrubki, sprężyni, dekielki po raz kolejny. Jedynka. Pipa blada. Już klne jak szewc nad materią martwą upartą.....I tu zaczyna się etap całkowicie nie nadający się już na forum publiczne..... :cool: Dodam tylko dla nieświadomych, którzy kiedyś rozbiorą ten element, że po skręceniu wszystkiego do kupy polecam wykonać jeden ruch kluczem "osemką" poluzowując na sekunde kalamitkę przy wysprzęgliku, przyoszczędzając wówczas cenne cztery godziny z naszego krótkiego motocyklowego życia :crossy: P.S. Kilka zagadek "sprzęgłowych" dla Janikiela bądz Soleskiego lub innych szpeniów: -czy pojedyńcze rowki na zewnętrznej krawędzi każdej z przekładek służą ku czemuś? -czy odlana niby-strzałka na docisku służy określeniu jakiegoś położenia? -na rysunku z listy części widzę pięć tarcz i podwójną przekładkę tylko od strony kosza - u mnie tarcz jest siedem a podwójne przekładki mam założone z obydwóch stron - tak ma być czy poprostu ktoś w ten sposób zreanimował kiepski docisk sprężyn ? A może to siakieś tuningowe sprzęgło? -jakieś pomysły na uleczenie kosza z wgłębień powybijanych od uderzających wypustów tarcz? I bedzie bom sie rozpisał :bigrazz:

No chłopie, powinieneś się zająć tuningiem wydechów, zrobiłeś to bardzo sensownie :crossy:

Hehehe, przeczytałem kilka ostatnich postów i stwierdziłem że jestem świadkiem nieświadomego kręcenia bata. Bata na Wasze dupska Panowie posiadacze sześciu-dziesiątych Monstera :lalag: Ten za drogi, tamten widział taniej, a ktoś ma sprzedać za pół darmo, że nie warto przepłacać za dodatki.....już się nie mogę doczekać lamentów gdy niebawem któryś z Was będzie chciał sprzedać swoje 0.6 i nagle się okaże że jakiś naiwny ledwie siedem kilozłotych ewentualnie, łaskawie ...... :crossy: :) :cool: P.S. Tak tylko spojrzałem z ukosa w przemyśleniu, więc nie rzucać mi się zaraz do gardła :D

Na pierwszy rzut oka wygląda na rześki, zadbany sprzęt ale proponuję Ci poprosić własciciela o większe foty. Cena trochę naciągnięta, musisz ponegocjować, ale pamiętaj że warto zapłacić więcej niż średnia cena rynkowa gdy widzisz że motocykl jest zadbany, nie był po dzwonach a właściciel ma pojęcie o jednośladach i ich obsłudze. Zastanawia mnie cóż to są "stalfleki" - ktoś mnie oświeci ??

Przesłałem mapkę sklepów Ducati w Austrii znajomym o których pisałem - mają się określić które mają po drodze....jest szansa że coś z tego będzie. P.S. z drobiną wazeliny :wink: Po ostatnich postach i privach przyznam że Soleski i Jannikiel porażają mnie swoją wiedzą, zaangażowaniem i doświadczeniem :) :D :wink: Panowe, pełen respekt.

JAAAAAAA, ja chcę taki szpanerski pękaty breloczek Ducati Corse, jakiego fotkę kiedyś widziałem tu na forum, a nawet dwa, o ile rzecz jasna ta sympatyczna przysługa nie rozgromi mego portfela....:wink:

No Panie Soleski, może zrobimy deal bo ja mam takie profile od mojego S4 :icon_eek: Poprzednik założył kompletne zestawy Lukasa i oryginały zostały (podnóżki tarły mu o asfalt na torze). Jeżeli uda mi się na regulacjach odrobinę obniżyć te Lukasy, bo teraz są zbyt sportowo osadzone, to oryginały mogę opędzlować. Dominik, no trochę zdurniałem po tym o napiałeś o zużyciu sprzęgła - moim zdaniem jeśli suche sprzęgło jęczy i szarpie przy ruszaniu to jest to oznaka zużytych/spalonych/krzywych tarcz lub przekładek - oczywiście domniemuję bo opieram się na doświadczeniu z mokrymi sprzęgłami i samochodowymi, więc zawsze mogę być w błędzie..... Gdyby to były sprężyny to by się dodatkowo ślizgało zapewne.... Aha, mam kogoś kto jest regularnie raz w tygodniu w Austrii po części do KTM-ów - jeśli załatwicie namiar na ten sklep to jest szansa na otwarcie regularnego kanału przerzutowego na graty do naszych Grzmotów....

Proponuję rozpisać konkurs, na najciekawszy pomysł - a moderator ufunduje nagrodę dla zwycięzcy, np. czterdziestoprocentowy rabat na zakupy u nowego importera czyli w firmie Probike :icon_twisted: O zakupach właśnie chciałbym zarzucić temat - skąd Wy zamawialiście dotąd oryginalne części? Gdzieś tam przeczytałem o Berlinie, gdzieś indziej o Austrii, a jeszcze gdzieś o częsciach ze Stanów co już wogle jest jakąś paranoją. Wiem że działa już możliwość zamawiania częsci przez Probike bo dzwoniłem dziś do Moto-rexu. Ponieważ w przypadku oryginalnych częsci do KTM-a znalazłem inne, szybsze i pewniejsze żródło niż importer, tak samo też czynię w tym wypadku..... Ponieważ muszę dość szybko kupić tarcze sprzęgłowe z przekładkami (przy ruszaniu na światłach obecne tarcze wydają z siebie skowyt rżniętych w pupę macior :icon_razz: ), może ktoś mi podpowie czy istnieją jakieś zamienniki innych firm? Nie tyle myślę o oszczędzaniu co raczej o trybie realizacji - założe się że gdyby robił je Lukas (a niestety do mojego nie robi) załatwienie takiej części było by tańsze i szybsze, przy zachowaniu wysokiej jakości produktu. Powiem Wam że dziś rozmiawiałem z człowiekiem z przedstawicielstwa Magneti Marelli na Polskę (sprzedajemy ich produkty w firmie w której pracuję, a zapewne macie świadomość iż znakomita większość elektryki i elektroniki w Dukatach pochodzi właśnie od tego producenta) i korzystając z okazji zacząłem drążyć temat części do motocykli, ponieważ już kiedyś nie znalazłem nic w ich programie handlowym na Polskę. Powiem tyle - facet zrobił oczy jak pięć złotych , co najmniej jakbym spytał o podzespoły do najnowszego wahadłowca kosmicznego wyprodukowanego przez NASA......

Fartneła mi się dzisiaj pogoda, więc po dzisiejszych pierwszych prawdziwych dwustu kilometrach na moim Grzmocie mogę dołożyć pierwsze prawdziwe trzy grosze do Waszych ocen. Opierając się na doświadczeniach sprzed dobrych już 6-ciu lat które mineły od czasu posiadania Horneta czy wcześniejszej CBR1000, musze przyznać że nie dziwota iż zwykły zjadacz chleba zasiada na Ryżojadzie....I CHWAŁA PANU ;) Tego czego szukałem i tak jak domniemywałem, sprawdziło się w 200% !!! S4 to prawdziwa ożywiona maszyneria dwukołowa. Nie służy do przemieszczania się. Nie służy do wożenia dupska. Jakiś iście diabelski umysł stworzył ją po to by zaśmiać się Bogu w twarz :) Gdy jadę wąskimi ulicami między wysokimi domami czuję w duszy prawdziwą rozkosz popełnianych siedmiu grzechów głównych ;) Pycha, nieczystość, chciwość, nieumiarkowanie....sam mniodek :) A jesli ktoś, mimo posiadania Dukata, szuka dalszych podobnych wrażeń asfaltowych to z pełną odpowiedzialnością polecam tor kartingowy i Supermoto na KTM-ie :) A propos Bimoty - nie wiem jak u Was, ale jedno z moich motocyklowych marzeń sprzed bez mała 15-tu lat dotyczyło własnie Bimoty YB9, którą ostatnio widziałem w Dizmarze za jakieś 10 tysiaków. Tyle że dziś dopiero mam świadomość iż włosi wówczas popełnili niewybaczalny grzech pakując do niej silnik od parchatej FZR-ry :) Odnośnie pytania Dominika - owszem, to mój Dukat, dokładnie ten którego widziałeś na Grandysach. Gość pościgał się na nim troche, raz glebnął ale generalnie poczuł w sobie moc wycinając kilka RJedynek i postanowił wystartować w tym roku w R1 Cup. Więc i Dukat stał mu się zbędny, za co jestem mu ogromnie wdzieczny :notworthy: A akumulator Yuasy do S4 w cenie detalicznej kosztuje 400zł - wprawdzie kupie go taniej o stówkę, bo też pracuje w motoryzacji, ale daje to ogólny obraz cen częsci do Dukatów - tyle kasy kosztuje u mnie akumulator do ciężarówki!!! Może i w Larssonie są tańsze aku ale na pewno nie z Yuasy, a odkąd mój pracodawca czyli Robert Bosch przestał produkowac akumulatory do motocykli, Yuasa została chyba jedynym producentem któremu można zaufać w 100%. A jeśli chodzi o tablicę rejestracyjną do mojego sprzęta - oczywiście jest, tyle że w garażu ;) Tylny błotnik z mocowaniem tablicy niestety pękł w transporcie porzedniemu włascicielowi - a żal jest ogromny bo ten czarny lizak który jest w zwykłych Monsterach w tym wypadku jest polakierowany pod kolor całego motocykla, z białym pasem i logo Ducati Corse - istne cacko !!! No ale niestety kiszka bo pęknięty....lecz póki co w czapce mam tą tablice i błotnik, bo niczym nie zaburzony widok dwukolorowego zadupka, gumki 190-tki i dwurury Arrowa przyprawia moje prącie o szybsze krążenie :buttrock: A to sie rozpisałem, heh - zapewne jest to efekt działania płynów rozgrzewających zaaplikowanych tuż po dzisiejszym przemarznięciu podczas zapinania pierwszej dwójki z dwoma zerami na mojej włoszce ;)

UWAGA, teraz będę się chwalił :icon_mrgreen: Zapraszam do zwiedzania: Elektrownia Atomowa wg. DUCATI

Dzięki chłopaki za wszystkie pokrzepiające słowa!!!! Dziś odbyła się pierwsza miastowa lanserka :icon_mrgreen: Słownie jeden stopień Celsjusza próbował mi to wybić z głowy, ale chęć zerżnięcia włoszki na asfalcie była silniejsza niż zdrowy rozsądek :) Po pierwszej jezdzie napiszę tak - mam kisiel w majtach :icon_mrgreen: Moje serce poczęło dziś bić w rytm twina.... Tak szczerze to muszę przyznać że chyba całkiem zapomniałem jak się lata po płaskich drogach cywilnym sprzętem - kierunkowskazy, lusterka, samochody, tory, pasy, rowery, skutery, chujemuje....masakra. Po godzinie byłem urobiony jak po całym dniu w błocie. Ale........POKOCHAŁEM TĄ WŁOSKĄ SUCZ MIŁOSCIĄ SZCZERĄ, PRAWDZIWĄ I NAMIĘTNĄ !!!!!!!!!! Porobiłem fotki ale nie bardzo wiem gdzie mam je wrzucić by móc się Wam pochwalić - podajcie jakiś prosty adresik z serwerkiem na fotki. Aha, sprzęgło, gdzie szybko kupie sprzęgło do S4 ?????!!!!!

Nooo, dzięki dzięki....tak, to ten S4 - jutro zrobie jakieś sensowne fotki i zacznę się lansować po sieci ;) I powiem tak - TEN SMOK ZIONIE OGNIEM - i nie ma w tym żadnej przenośni, on poprostu napier... płomieniami z dwurury.... :banghead: :banghead: :D A swoją drogą, już dziś poczułem że posiadam sprzet wyjątkowy, nietuzinkowy i elitarny.....koszt nowego akumulatora - 400zł. Za resztę zapłacisz kartą VISA. Jeśli coś na karcie ci zostanie.

NO PANOWIE, NADEJSZŁA WIEKOPOMNA CHWILA :icon_mrgreen: OTÓŻ DZISIEJSZEJ NOCY PO MOIM OSIEDLU ROZNIÓSŁ SIĘ PO RAZ PIERWSZY GRZMOT Z DWÓCH WOLNYCH ARROW-ÓW :crossy: NO I JAK MYŚLICIE, JAKIE MONSTRUM BYŁO SPRAWCĄ DRŻĄCYCH OKIEN :wink: POWIEM TYLKO TYLE ŻE MOJA WSCIEKŁA WŁOSKA SUCZ MA SERCE DUDNIĄCE DWOMA KOMORAMI O ŁĄCZNEJ POJEMNOŚCI 916 CENTYMETRÓW SZEŚCIENNYCH..... P.S. Sorry że tak krzycze, ale Wy chyba najbardziej zrozumiecie że dzisiaj moja krew zaczęła zapier.... po moim krwioobiegu jak Capirossi po winklach ;)

Toć własnie po kiepskiej przygodzie przy poprzedim nieudanym zakupie teraz nie zdradzam nikomu miejsca tegoż właśnie. Według planu, D-Day będzie najbliższą sobotą ;)

Dziś o 7-mej rano z kasą w kielni grzałem po następnego Monstruma który stoi....a dupa, nie powiem bo mi znowu jakiś parch go z przed nosa zwędzi.....lecz na miejscu się okazało że stoi, owszem ale w Francji. Się lekko zgotowałem, ale poczekam te pare dni....Ciekawe jest to, że byłem o świcie i już ktoś dzwonił zainteresowany tym Ducatem - czyżby jaka moda na włoskie w Polsze się zrodziła w ostatnim czasie??? JEŚLI KTÓRY KUPI GO PRZEDE MNĄ - ZNAJDĘ, UKATRUPIE I W BETONOWYM OBUWIU DO RZEKI SPUSZCZE !!! ŻADNYCH SENTYMENTÓW, NI CHU.... A swoją drogą widziałem Multistrade 03 elegancką, świeżutką, z połamaną owiewką, bez zegarów za jakieś 9 kilozłotych, jak kto zainteresowany.....

Ależ dziś piękny dzień, ech, nie dośc że pozbyłem się w 45-minutowych męczarniach pierwszego w życiu zęba to jeszcze jakiś koleś zwinął mi sprzed nosa to prawie-moje Ducati!!! Poprostu zajebioza....a chciałem wziąć na przetrzymanie sprzedającego i urwać z ceny 9 setek. Oszczędzanie na motocyklach nigdy nie popłaca :evil: Dla jasności - to był S2R z 2005 roku, z przebiegiem 4 tysiące, w stanie idealnym, kupiony jako nowy w Polsce, bez żadnych przeróbek i dzwonów, za 23,9tys. Ja chciałem dać 23tysie gotóweczką a koleś co mnie uprzedził jeszcze kurde na raty go łyknął. Tłusty czwartek to zły czwartek :evil: :icon_razz: :lalag: :wink: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :banghead:

No Panowie Szlachta, chyba koniec czczych pogawędek z mojej strony ;) Jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to dokładnie za tydzień w moim garażu pojawi się takie oto identyczne kropka w kropkę ZJAWISKO :D Mandarynkowa Czerwień ;)

Oooo, tuuutaaaj.....buuuuu.....ciekawe do jakiej kwoty będzie się wspinał....taki ładny, taki mój mógłby być :biggrin: Pyszny S4R

A tak się tworzy historie...... Ducati 750GT '75