Posen Diesel

Mam chwilowo do pojeżdzenia nową Kawe 636 (od "Niemca" - niektórzy z was znają personę) - fajna jest jak diabli. Niby tylko 36 cm3 wiecej, ale się to czuje - konkretniej się z dołu zbiera niż zwykłe szejset - generalnie nerwusek w porównaniu z cebrą, którą się ostatnio bujałem. Bardzo konkretne heble, trakcja super, z wad: zielona jak szczypiorek no i opony stockowe - fuj. Jednak przyzwyczaiłem się do torówek i już chyba nie ma odwrotu do turystyczno-sportowych opon. W związku z powyższym chętnie bym się załapał na jakieś śmiganie, najchętniej takie "trochę" szybsze. :)

Panowie, wyważarke statyczną i ciężarki to ja mam, także chętnie wniosę to jako wkład w układ "oponiarski". Posiadam komplet nasadowych, płaskich i oczkowych proxxona a także zestaw końcówek ampulowych i torxów ze stali silikonowej i sporo specjalnej chemii: Loctite, break-cleaner, płynną uszczelkę do dekli (Listek już stestował). P.S. Mam już rezerwowy komplet deszczówek. :)

O odpindolta sie od chuopaka - macie pretensje że życie swoje szanuje? Jak ktoś chce uciekać przed poli-mili-cyjantami to mam teraz fajne kurtki Berik'a - mają na plecach ćoś na kształt tarczy strzeleckiej. :)

Jeśli nie znajdziesz nikogo w Gliwicach co Ci to może załatwić, to sprawdź na szybce jej typ (bedzie to coś w rodzaju HJ-05 lub podobna nazwa) i odezwij się do mnie - wyślę Ci ją pocztą. Jakby co kontakt do mnie do sklepu znajdziesz na www.motostore.pl a GG do mnie to 1586301.

Moja i Emila (o ile wciaż reflektuje).

Taaa, tylko gdzie ona jest zakopana, w d..e jeża... Tak na marginesie: w poniedzialek przypływaja nasze "szejset".

Ja używam kluczy Proxxon'a - naprawde solidne i dobre narzędzia. Bez problemu znoszą traktowanie młotkiem, nie drą śrub poza tym są dobrze przemyślane - możesz składać je jak klocki lego. A to efekt krotkiego skanu na allegro w cenach <200 pln: http://www.allegro.pl/item172220837_proxxo...chotka_3_8.html http://www.allegro.pl/item172136292_proxxo...m_vanadium.html http://www.allegro.pl/item171235702_proxxo...czy_23_070.html http://www.allegro.pl/item171274038_proxxo...ha_okazja_.html Kurde, masa tego jest - sam zresztą jak poszukasz to znajdziesz odpowiadający Ci zestaw.

Chetnie sie bym zapoznal z tymze raportem. A dla tych bardziej dociekliwych (Bodzyn - check it out!) znalazlem niezly artykul traktujacy m.in. o normie SNELL. Oczywiscie nie nalezy go traktowac jako absolutny wyznacznik i prawde objawiona, lecz coraz czesciej mozna sie spotkac z podobnymi opiniami, wiec "cos jest na rzeczy". Milej lektury (niestey po angielsku): http://www.motorcyclistonline.com/gearbox/...view/index.html

To nie jest sianie zametu, tak po prostu jest - pogrzeb sobie w sieci i poszukaj artykulow na temat normy SNELL - ogolnie od roku. dwoch lat robi sie smrod wokol tej szlachetnej skadinad inicjatywy. Kaski w wersji euro sa lepsze - takie info dostalismy nawet na spotkaniu dealerow Shoei - jest to po prostu pochodna norm obowiazujacych w danych krajach. Oczywiscie lepiej kupic dobry kask z USA niz jakas padline w Polsce, trzeba tylko zdawac sobie sprawe na jakie problemy mozna sie naciac w takim wypadku. Nie masz racji twierdzac ze kask z Japonii spelni europejskie normy - niestety NIE SPELNI (przynajmniej w wypadku Shoei) - skorupa po prostu jest za twarda do wymagan normy ECE. A w sprawie obaw wzgledem konkurencji to Drogi Damianie nie mozna oceniac wszystkich w/g swojej wlasnej miarki. ;) Mam ten film w DIVIX'ie - jesli ktos ma miejsce to podajcie - moge to gdzies wystawic. Masz racje w wypadku Raid2 i XR-1000 sa to trzy skorupy - w wypadku X-Spirit sa cztery. Zreszta pisalem o tym wczesniej w tym watku.

Jakby ktoś nie do końca zrozumiał technicznych informacji... Inne są rozmiary części policzkowych i "nagłownych" (w X-Spirit można też dopasować sobie rozmiar tej części). W wersji japońskiej rozmiary M i L mają wspólną skorupę (nie wiedziałem tego!) - w europejskiej wersji są dwie różne skorupy dla M i L. Norma SNELL (ustanowiona przez specjalną fundację z USA), do której stosuje się Japonia i USA (oprócz narodowych norm DOT i JIS) jest nastawiona na wytrzymałość skorupy na uderzenie, natomiast norma europejska ECE koncentruje się na amortyzacji uderzenia. W opinii wielu specjalistów norma europejska jest nowocześniejsza i kask zgodny z tą normą daje większe szanse na uchronienie głowy przed urazem. Okazuje się bowiem że najczęstszą przyczyną urazów (i zgonów) jest opóżnienie działające na mózg a nie bezpośrednie uszkodzenia głowy wynikające z przebicia skorupy. Norma SNELL ma jeden nieszczęsny test tzw. "podwójnego uderzenia przedmiotem kulistym" - zakładający że skorupa ma wytrzymać podwójne uderzenie w to samo miejsce. Aby spełnić warunki tego testu producenci muszą robić bardzo sztywne skorupy, co owocuje gorszą amortyzacją uderzenia. Norma ECE ma za to niższe progi dopuszczalnych przeciążeń - zatem kaski europejskie mają lepszą amortyzację.

Szyby sa takie same - to nie jest problem. Rozmiarowka z tego co mi wiadomo jest troche mniejsza od europejskiej - lecz nie mam dokladnej wiedzy jak to wyglada w praktyce.

Pamietaj ze kaski Shoei z Japonii, jak tez z USA roznia sie od kaskow europejskich (nawet dla odroznienia nazywaja sie inaczej: X-Eleven, RF-1000, itp.). Inna jest budowa i rozmiarowka (inne normy: JIS w Japonii i DOT + SNELL w USA), jak tez z tego powodu nie maja homologacji europejskiej. Ten ostatni problem w zasadzie jest pomijalny z wyjatkiem sytuacji, gdy bedziesz chcial w tym kasku sie scigac - komisja techniczna nie dopusci Cie do zawodow. Aha, przy okazji: oczywiscie nie licz w takim wypadku na udzial w akcji serwisowej - jak juz wczesniej pisalem akcja dotyczy tylko kaskow kupionych w europie.

Tak samo na rozprawie twierdzil pewien byly Lodzki posel SLD. :biggrin:

Oczywiscie bedzie. :icon_mrgreen: Co prawda nie bedzie technika Shoei z niemiec uprawnionego do wykonywania bardziej skomplikowanych napraw i czynnosci serwisowych, lecz wszystkie prostsze bedziemy prowadzic na tychze targach.

Moment, nie zgadzaja sie na rozłozenie stanowiska z uslugami dla innych zawodnikow, lecz jesli np. bede mial chec zabrac ze soba maszyne aby obslugiwac siebie (+swoj team +moich znajomych) to chyba nie moga mi tego zabronic? Bo myslalem o tym zeby kupic maszyne do zmiany opon do siebie do sklepu/serwisu i przy okazji aby miec ja na zawody. ------------------------------ PRECZ Z MONOPOLAMI !!! ------------------------------ PS. Chyba wywalczylem sponsora :icon_mrgreen:

Mechanizmy szybki byly wymieniane na targach "z definicji" - ot taka akcja promocyjna, ktora odbywa sie na kazdych targach w europie. Ciekawostka dotyczaca rozmiarow rynku - na tych targach bylo obsluzonych ok. 40-50 kaskow (20 w zeszlym roku) - dla porownania: na targach we wloszech ok 1500 kaskow. :buttrock:

Kupowanie przez net JAKICHKOLWIEK czesci ubioru na moto (no moze oprocz pasa nerkowego) bez mozliwosci zwrotu/wymiany ze wzgledu na rozmiar czy tez kroj IMHO jest bez sensu. To nie T-Shirt, ktory moze byc rozmiar lub dwa wiekszy i nie ma problemu. Kask - sprawa oczywista, rekawiczki podobnie - jedni maja dluzszy kciuk, inni szersza reke, kolejni palce-serdelki - bez przymierzania nie znajdziecie sobie odpowiednich do waszej reki. Z butami jest identycznie - podbicie, przestrzen na palce, ksztalt piety i uchwytu na sciegno achillesa czesto (indywidualnie) dyskwalifikuja niektore modele. Rozmiarowki bywaja bardzo rozstrzelone, czesto sie zdarza iz but rozmiaru 41 jest takiej samej wielkosci jak 43 innej firmy lub nawet w obrebie tej samej firmy rozne modele roznia sie rozmiarowo od siebie. Troche wiecej miejsca na manewr jest przy kurtkach i spodniach - lecz tam takze znaczenie ma nie tylko ogolny rozmiar, lecz takze dlugosc i grubosc nogawek czy rekawow. Jesli beda za dlugie to protektory wyladuja pod kolanami lub poza lokciem. Jesli nogawka/rekaw jest za szeroka, protektor nie bedzie utrzymywany na miejscu i bedzie sie obracal - w momencie wypadku nie ochroni stawu bo znajdzie sie gdzies obok. Generalnie nie mozecie miec pewnosci kupujac kurtke w roz. 52 - "bo taki garnitur nosze", ze sprawdzi sie ona jako ubior motocyklowy. Bardzo czesto takie internetowe "oszczednosci" bywaja pozorne bo w rezultacie trzeba kase wydac dwa razy. Oczywiscie pozostaje jeszcze kwestia jakosci - nie zawsze to co na zdjeciu ladnie wyglada w konfontacji z rzeczywistoscia wytrzymuje te probe. Oczywiscie ryzyko zakupu przez net moze miec tez pozytywna strone - czesto zdarzaja sie rzeczywiste okazje cenowe i mozna trafic na cos co lezy idealnie - lecz jest to losowanie i jak to przy losowaniu: "jeden przegrywa, drugi wygrywa".

A poczułeś się już ZAWODNIKIEM? :bigrazz: Myśle że pamietasz jeszcze z Grandysów jak jeżdżą zawodnicy, albo nawet jak jeżdżą kolesie z rookie. Ja to myśle że może w drugim wcieleniu będę tak potrafił. Nie chcę sie cały czas zastanawiać czy zaraz ktoś mi przemknie pod łokciem, albo czy właśnie nie minie mnie horda sprzętów po zewnętrznej. :icon_biggrin: Co prawda amatorzy są mniej przewidywalni i to też zagrożenie, ale moja psychika chyba by nie zniosła tego :crossy: wruuuumm...., :crossy: ziuuuuuu.... z lewej, prawej, na prostej, przed zakrętem, na zakręcie, za zakrętem. Ja znam swoje miejsce (ossiwiście pierwsze w GsxrCup 600 :biggrin: ) i na pewno nie jest to miejsce (startowe) obok Bartka Wiczyńskiego czy MikroSzkopka.

A jak ja myłeś? Zmywakiem? Bo jeśli tak to to jest przyczyną. Szybke należy myć ręką - w Shoei zdjęcie szybki zajmuje 2 sek. - potem pod bierzącą letnią wodą, najlepiej z odrobiną płynu do mycia naczyń. I tu UWAGA - Anti-foga w zasadzie nie należy myć i wycierać - jeśli trzeba to opłucz go wodą i wysusz delikatnie. Ogólnie ta wkładka nieparująca jest bardzo miękka i łatwo się rysuje, poza tym jest ze specjalnego materiału, który źle znosi mycie i wycieranie.

Raczej nie. Chyba że na ebay'u te kaski sprzedaje oficjalny dystrybutor Shoei a nie jakiś Ziutek. Tylko kaski zakupione w oficjalnej sieci dystrybucji podlegają ogólnoeuropejskiej gwarancji. Dowód zakupu od oficjalnego dystrybutora uprawnia Cię do napraw/wymian gwarancyjnych twojego kasku przez 5 lat. Oczywiście możesz serwisować kask z ebay'u gdziekolwiek ale odpłatnie - np. [spam] u nas w sklepie. Zdarza się że kaski, a szczególnie te kupowane na motobazarch docierały do nas do napraw, bo miały wloty powierza przyklejone na kropelkę, uszkodzone mechanizmy szybki itp. Generalnie części są dostępne praktycznie wszystkie i są na miejscu w ciągu tygodnia, max. dwóch.

Oczywiście, przeznaczeniem X-Spirit'a jest jazda sportowa. Jest głośniejszy od XR-1000 bo jest lepiej wentylowany - takie są priorytety konstruowania kasków na tor. W podobnym celu ma też możliwość instalacji maski (taki super-nosek). Jest jeszcze kilka innych istotnych różnic. Dla mnie najważniejszą jest większa ilość rozmiarów skorup. X-Spirit z zakresie rozmiarów XXS - XXL ma cztery skorupy, XR-1000 trzy i jedną dodatkową XXXL (kask występuje tylko w kolorze czarnym). Mój rozmiar głowy to duże M, w wypadku XR-1000 jest to skorupa wspólna dla rozmiarów XXS - M. Niestety w moim przypadku w odpowiednio dopasowanym rozmiarowo kasku, czyli M mogę zrobić ryjek i przyssać się do szczęki kasku - taka skorupa jest dla mnie po prostu za krótka. Kupiłem więc L - która ma już inną skorupę i dołożyłem sobie grubsze cheek-pad'y (części policzkowe). W wypadku X-Spirit rozmiar M ma swoją skorupę i kask leży mi idealnie. Istotną różnicą jest oczywiście skorupa zrobiona z AIM+, jest to kompozyt z dodatkiem włókien węglowych. Ciekawostką jest to że włókna węglowe są mniej wytrzymałe niż specjalne włókna szklane stosowane przez Shoei. Włókna karbonowe są po prostu lżejsze, nawet mimo tego, że trzeba ich zastosować więcej aby uzyskać podobną wytrzymałość jak w przypadku kompozytu opartego tylko na włóknach szklanych. Kolejnym istotna różnica konstrukcyjna dotyczy tzw. węwnętrznej skorupy - tej która ma amortyzować uderzenie: X-Spirit ma trzy warstwy styroporowe o różnych gęstościach a XR-1000 dwie. Wnioski oczywiście są takie: X-Spirit na tor lub jeśli masz nietypową głowę, XR-1000 do codziennego użytku jak też i na tor - dla tych mniej wymagających.

Shoei mówiąc o Multitec'u jako o kasku integralnym z otwieraną szczęką ma na myśli przede wszystkim sposób uszczelnienia kasku, jego aerodynamikę i sposób wentylacji. Niestety większa waga w wypadku szczękowca jest nieunikniona: szczęka jest wykonana z cięższego poliwęglanu a nie z kompozytu (nie da się z powodu niemożności instalacji wkrętów w kompozytowym materiale) oraz trochę waży sam mechanizm podnoszenia szczęki. Faktycznie, zauważyłem że rozmiarówka Multiteca trochę różni się od XR-1000. Sposób wykonania tapicerki jest identyczny jak w innych kaskach Shoei. "Efekt pamięciowy" można teoretycznie cofnąć poprzez upranie tapicerki - cheek-pad'y (części policzkowe) faktycznie trochę "puchną" po upraniu, ale nie wracają całkowicie do stanu pierwotnego (wnioski na podstawie użytkowania XR-1000). Jeśli chodzi o DD w szczękowcu to IMHO nie jest najszczęśliwszy pomysł. Ogólnie tego typu zapięcie jest najbezpieczniejsze, najlżejsze i w wypadku integralnego kasku (w wypadku Shoei) śmiem twierdzić że najwygodniejsze w obsłudze. Zakładając i zdejmując kask nie rozpina się paska tylko go luzuje lub podciąga. W wypadku Multiteca miałem problemy aby w ten sposób załozyć jak też zdjąć kask - wygodniej było wywlec pasek z DD przy zdejmowaniu, i przplatać go przy zakładaniu - co jest troche upierdliwe. Jeśli chodzi o blendę przyciemniającą w kasku to nigdy nie zobaczysz jej w kaskach Shoei - a to z powodu względów bezpieczeństwa. Po pierwsze blenda zajmuje trochę miejsca - a na płacie czołowym uwierz mi że chcesz mieć jak najwiecej styroporu amortyzującego uderzenia, poza tym opuszczone blendy często ucinają końcówkę nosa ostrą krawędzią plastiku nawet podczas niewielkich wypadków - np. z tego powodu policja w szwecji wymieniła wszystkie Shuberthy na Shoei Syncrotec2. Co do dodatków w postaci szyby progresywnie przyciemnianej to jest to wlaśnie odpowiedź Shoei na kaski z blendą - lecz ich zdaniem dużo bezpieczniejsze. Trzeba też dodać że w zasadzie Multitec jest tańszy od starszego Syncrotec2 - bowiem dodatki, które są w kasku (Whisper Strip kit + Visior Half-Tinted) kosztują normalnie 100 euro - a Multitec jest tylko o 40 euro droższy od poprzednika. Poza tym wiele się zmieniło - można dokupić różne rozmiary cheek-pad'ów i dostosować sobie kask do kształtu twarzy, część amortyzująca ma dwie warstwy ze styroporu o różnych gęstościach (miekki od strony głowy, twardy od strony skorupy) i co za tym idzie lepszą wentylację, bowiem nie da się drążyć otworów w styroporze, a ponieważ są dwie warstwy to kanały wentylacyjne są wyżłobione w postaci kanalików, które po złożeniu obu połówek tworzą kanały wentylacyjne (Uff..., co za zdanie - hiper-złożone chyba).

Stanley'a masz wszystko dostepne w domu handlowym/bazarku na Stegnach, na koncu Bonifacego (tuz przed skrzyzowaniem z Sikorskiego), naprzeciwko duzego murowanego kosciola i petli autobusowej.

A, dziekuje (choc w tym wieku to juz sie nie powinno...). Jakbyscie mieli ochote to zapraszam wieczorem do mnie. Apropos targow to w sobote i niedziele kibluje na stanowisku Shoei. A lagi to na 90% do prostowania, wypatrzylem na zdjeciu ze piercien zbierajacy na lewej ladze spadl - co w/g Kedziora oznacza ze laga zostala skrzywiona. Pytanie jeszcze co z polkami...

No tak, wywalilem cala kase na moto i nie mam na starty/wpisowe, ale przeciez do jasnej anielki po to kupilem giksera aby STARTOWAC - taka kwadratura kola. Mam nadzieje ze wyrobie sie finasowo w tym sezonie. A za klucze placilem nastepujaco (mniej-wiecej): kpl. nasadowych: 350-400 pln, kpl. plaskich 200 pln, kpl. oczkowych: 250 pln. Kupowalem je w Auchan - zreszta sam looknij sobie przy okazji i sprawdz dokladnie ceny - moim zdaniem Proxxon to rozsadny stosunek cena/jakosc. IMHO kupowanie tanich kluczy to pomylka: grzechotki w tanich kompletach sa w zasadzie jednorazowe, kiepska lamiaca sie stal a poza tym poniszczysz sruby w moto i suma sumarum wyjdzie drozej.