Skocz do zawartości

nyorker

Forumowicze
  • Postów

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nyorker

  1. nie wiem, jaki przebieg mozna wycisnac z tw, bo zmienilem po niecalym 1000 mil. trzymaly na mokrym jak jakies oblodzona, a boczny uslizg przedniego (!) kola przy predkosci manewrowej (owszem, na mokrym) przy burcie auta 10cm od kierownicy z prawej i drugiej 10cm z lewej zrazil mnie do smierci. nawet na suchym kiedys front zdryfowal mi o dobre trzydziesci centymetrow w stosunkowo ciasnym luku, ale pamietam, ze bylo wowczas cos w okolicy zera. trzycentymetrowe paski swiezej gumy przy krawedziach (jak w sportach) tez dzialaly na mnie zniechecajaco. paradoksalnie, jadac do domu z warsztatu tuz po zmianie na scorpiony 90 (nie mt, bo to nie te detkowe scorpiony w ktm'ach), po ruszeniu ruszaniu spod stopu (skret w lewo) zlapalem uslizg ogona i prawie ucalowalem asfalt. zwalilem wszystko na mydlo (albo cos, czego uzyl mechanik przy zmianie) i odtad nie jest zle. cos tam nie domaga mi na przedzie i to bez wzgledu na cisnienie w gumie. czasem mam wrazenie, ze trace kontrole nad sterem i coraz czesciej mysle nad wymiana sprezyn w widelcu na progresywne. fabryczny front w capo zdaje sie nadawac do wycieczkowej jazdy z cruiserami. koniec koncow, pewnie pozostane przy scorpionach; zadnej dotad wiekszej wpadki, dzielnie znosza szutry i wciaz cos tam jeszcze maja z rzezby po 10k mil.
  2. przepraszam, przegapilem post. zmienilem, bo wloszka w jakis sposob zawsze mnie pociagala. przyszedl moment, ze zdawalo mi sie, iz z f650 wyroslem i chcialo sie czegos wiekszego tym bardziej, ze ciagnela mnie jazda na dystansach. bmw wykluczylem, bo wscieklizny dostawalem na mysl, ze bede musial serwisowac sprzet we flagowym salonie bmw na manhattanie (dosc mialem ich podejscia do klijenta). poza tym, zauwazylem, ze w stanach posiadanie ciezkiego bmw zbliza sie do czegos na ksztalt stereotypu harleyowca (soda, problemy z machaniem itp). no wiec kupilem prillera. paradoksalnie coraz czesciej tesknie za bmw. nie tyle za bmw, co za czyms lzejszym, co zapewnia radosc jazdy po bezdrozach. capo zdzierzy szutry, ale nie ze swoboda, ktora powoduje radosc (to ciezka robota jest). im dluzej tez jezdze litrem, tym bardziej zdaje sobie sprawe z tego, ze na dobra sprawe przekracza moje mozliwosci. ale jest, jak jest. po roku niby moglby priller mi sie nieco znudzic, ale nic takiego sie nie dzieje. przeciwnie, ilekroc odpale, niemal popadam w ekstaze. ciekawostka - pod tekstem pierwszego postu jest spakowane mp3 z dzwiekiem leo vince na mojej capo (z trudem sie miescil w zalaczniku, stad mocno obciety i ze znaczaco okrojonym pasmem): http://www.apriliaforum.com/forums/showthread.php?t=76919
  3. zastanawiam sie, jak wysoko ten twin rotax'a (?) kreci. sam czekam na f800gs (moze cos takiego sie pojawi), ale jesli zawieszenie bedzie na zwyklym dla malych bmw poziomie (showa), to sobie odpuszcze. bmw nawet bez wymiany teleskopow sa przecenione.
  4. wiecej fotek: http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=172756
  5. poczekaj, az podadza wage. dziwnie jakos beemki zwykle chyba waza 120% tego co konkurencja. (nie spodziewalem sie po bmw up-side-down)
  6. przez lenistwo zamieszcze link do gazety, gdzie opublikowalem linki. tamtejsza dyskusje proponuje pominac, bo oscyluje wokol budki z piwem raczej, niz wokol tematu. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...1439&a=50111684 byc moze powinienem to zamiescic w enduro/supermoto. admin zadecyduje.
  7. i ja pierwszy raz slysze i pojedynczym wydechu, ani nigdy nie widzialem pojedynczego komina w ofercie jakiejkolwiek firmy. przede wszystkim kolektor to nie sa tak sobie pogiete rurki i liczy sie ich przepustowosc, stad dwa kolanka wiecej, albo mniej na jednej rurze moga zaburzyc prace silnika. szymanski zna sie na tym zreszta lepiej. mnie zaskakuje co innego. paru znajomych jezdzi tym motocyklem (sam wciaz do niego dorastam) i wszyscy z nich prezentuja ten rzadki zestaw mentalny, ktory predysponuje do jazdy 950 (nie chodzi o same umiejetnosci). wszyscy bez wyjatku sa hardcorowymi jezdzcami, ktorzy nie zrozumieliby kwestii. dlawienie 950 to zwyczajnie niedorzecznosc i cos kompletnie na przekor przeznaczeniu tej maszyny. mozna jej urznac jaja, tylko po co? nie lepiej od razu kupic jakies krowiaste varadero? w sumie sam tego tez nie rozumiem...
  8. cisnalem dakara, jak moglem i we wszystkich okolicznosciach przyrody. (101mph to odczyt z garmina.) na przegladach za to cisnalem mechanikow, ale zawsze zapewniali mnie, ze z moca wszystko ok. chociaz przybieralem pozycje embrionalna, to musi byc wzrost albo cos... ze dl poleci wiecej, to zaden cud. ponoc nie ustepuje wiele litrowi.
  9. zgadzam sie, ze showa'y sa nieco cherlawe. dziwi mnie to 115mph. istotnie, taka predkosc bmw podaje w katalogach, ale mnie samemu nigdy nie udalo sie pojsc szybciej, niz 101mph.
  10. nie bardzo rozumiem kwestie dlugiego tlumika. zdaje mi sie, ze duzy strom ma dwa kominy, a maly jeden. stad wnioskuje, ze suzuki przechodzac z 1000 do 650 raczej zrzucilo kilogramy, niz dodalo. och, to o gs... zgadza sie, w lewej rurze jest katalizator. masa niefabrycznych wydechow na rynku do f650. w tym jeden z falszywa rura, ktora miesci schowek.
  11. ej, cosmas dobrze kojarzysz. to oczywiste, czym jest komfort. rzecz w tym, ze wibracje, halas i im podobne (np. przeziernosc i deformacje w owiewce) nierzadko sa wykluczane z caloksztaltu komfortu. dzieki przeciwwadze (nie chce mi sie grzebac w polskiej terminologii - chodzi mi o countershaft) maly gs bardzo nie wibruje, ale jednak. po szesciu godzinach we lbie mialem dzwony, a w palcach dloni brak czucia mimo, ze siodlo bylo znosnie wygodne. no jasne. kierowce. :biggrin: do wszystkich niemal thumperow. no moze z wyjatkiem klr (nie mam cyfr, ale tez pewnie wazy), bo nawet 640 adv jest sporo lzejszy, by nie wspomniec o drz i reszcie. wciaz jednak dakar to sprzet calkiem offroadowy. wspominam z rozrzewnieniem, gdy jade czarna mamba. to mnie dziwi, bo sam nie mialem nigdy najmniejszej usterki (jedynie rozne, przez siebie zawinione zlamania, zwichniecia i otarcia. ale tez poza drobnymi problemami z mapami we wczesnych modelach, nie spotkalem raczej wielu ludzi, ktorzy by narzekali. jasne, ze wzgledna. lubie moje hybrydowe arai. zwlaszcza z goglami w upale trzydziestopiecio stopniowym. to moze nie robic wrazenia, ale przy wilgotnosci rzedu 80%... no i przy rozsadnych predkosciach. pamietam, ze po dwoch godzinach jazdy w hjc (chyba ac-2x) na highwayu mialem lekkie zaburzenia w widzeniu. ale to wolny swiat; kazdemu to, co lubi. (tym o wzroscie do 180 rynek oferuje znacznie wiecej do lubienia i moga wszystko lubic bardziej intensywnie) pewien szlachetny postnik z forum gazety o loginach dawca vel okrutny maniek vel wielki motocyklista vel maniek_ef lubuje sie w kradziezy moich zdjec i przerabianiu ich w sobie ukochany sposob. dlatego tez wiekszosc galerii uzbroilem w hasla. teraz powinno juz nie byc problemu. http://yarrai.smugmug.com/gallery/718617 trzymaj sie i dziekuje za oferte. nie pamietam, czy odpisalem, ale w kazdym razie nic sie nie wydarzylo dzieki mnie. advrider to publiczne forum i dobrze, ze przetarles sobie do niego szlak. stay in touch!
  12. wydaje mi sie, ze najprawdziwiej bedzie odpowiedziec, ze nie lamia. to calkiem szczere slowa, jesli wylaczyc z tego - co calkiem oczywiste - ograniczenia predkosci. obserwujac motocyklistow juz ponad piec lat z przekonaniem stwierdzam, ze w stanach motocyklisci stanowia autentyczna elite posrod uzytkownikow drog. rzecz w tym, ze w stanach niemal nie istnieje pojecie szpanu. nawiasem mowiac - jak to zauwazyl znajomy z forum gazety (i od niedawna z realiow) - amerykanie nie znaja tez pojecia obciachu. nie ma szpanu posrod motocyklistow, bo jesli komus w glowie dowodzenie meskosci implantami, to raczej obwiesi sie zlotem albo obwozic sie bedzie hummerem, niz motocyklem. jasne, ze widuje sie w miescie pajacow na wiertarkach - w t-shirtach, wermahtowych orzeszkach i z panienkami o do bolu wypietych posladkach na podkladce z tylu, ale to zwykle mlode afroamerykanskie chlopieta z rzadka zapuszczajace sie z bronxu na manhattan. tutaj prawdziwych stuntmanow widuje sie tylko na opustoszalych parkingach, a hardcoreowych kierowcow tylko za miastem. pamietam, ze gdy zaczalem czytywac, a potem poscic na forum gazety, bylem w szoku i calkiem przygnieciony nawalem gowniazerii w motocyklizmie. kolorowe skory, glosne rury, pstrokate plastiki. w stanach na szczescie tego nie ma. e, rozpisalem sie. pozwalam sobie, bo capo w serwisie.
  13. lubie triumphy, choc bez szalenstwa. z pewnoscia wszystkie, ktore widze, kapitalnie brzmia w fabrycznej postaci. i to zarowno triple jak i twiny.
  14. czy wibracje od singla zwiekszaja komfort, czy zmniejszaja? trakcja to chyba w duzej mierze gumy, a tych spory wybor dla regularnego gs. lekki i zwinny owszem, ale tylko na asfalcie. padlo ci cos kiedys w gs? cos walacego w twarz to nic w porownaniu z nieustannymi turbulencjami (dakar) i halasem. http://yarrai.smugmug.com/gallery/718617
  15. czy w jakimkolwiek kraju na swiecie motocyklisci przestrzegaja limitow? http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=82108 http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=87072
  16. priller tani nie jest, ale jesli porownac do r12gs i do tego, co gs oferuje w nadplacie... zaluje, ze nie mam szansy zobaczyc ostatniego numeru motocykla.
  17. zastanawiam sie, ile capo jezdzi w polsce. sadzac po tym, co pisza ludzie, jest ledwie kilka sztuk i malo kto w ogole widzial jakas na oczy (by o jezdzie nie wspomniec).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...