Skocz do zawartości

Buber

Forumowicze
  • Postów

    10794
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    78

Odpowiedzi opublikowane przez Buber

  1. Cześć. Na początek to problem jest w tym że przyszedłeś tutaj nieprzygotowany. "w czym problem?" biorąc pod uwagę twój bardzo "po łebkach" opis - przyczyn może być i z 15. 

    Najpierw zadaj sobie pytanie czy wiesz jak działa silnik spalinowy? Jak wiesz, to zastanów się jak zasila się takie silniki - spojler - gaźnikiem albo wtryskiem. 

    Wtrysk nie może działać tylko na wolnych, czyli na 90% masz gaźnikowy. Więc skoro udało ci się tu zalogować, to wiesz jak używać przeglądarki. To sobie znajdź serwisówkę do swojego pojazdu, i w dziale "gaźnik" obejrzyj sobie układ wolnych obrotów.

    I wyczyść/wyreguluj. I zadziała.

    I poważnie, jak chcesz żeby ktoś pomógł to się przygotuj - NAJPIERW zdiagnozuj co się da, potem opisz co zrobiłeś co sprawdziłeś. A jak nie wiesz co masz diagnozować, to wybacz.. to masz sporo do nadrobienia. Ale dobre wieści są takie że teraz masz samouczki w necie do wszystkiego. Więc myszka w dłoń i jedziesz.

     

    Bo prośba - "gaśnie, co to jest?" jest... no naprawdę, przyłóż się... 

  2. 10 godzin temu, Cygi84 napisał:

    Witam może mi ktoś pomóc mam suzuki gsx750f przez rok nie była odpalana a teraz tylko kreci i nie chce zaskoczyć ktoś wie oco chodzi 

    Wiesz co, z szacunku do ludzi których prosisz o pomoc to byś się trochę przyłożył. "długo stał i nie odpala. Co może być?" krótka odpowiedź - wszystko. Zanim zapytasz to sprawdź podstawowe rzeczy - czy podaje paliwo, czy jest iskra. Czy paliwo świeże. Czy układ paliwowy ma odpowietrzenie. Czy aku dobre (iskra), czy w airboxie nie ma gniazda myszy, itd. 

    Sprawdź powyższe - ale naprawdę a nie," zajrzałem do baku, paliwo jest" i raportuj. To może coś się uda pomóc. 

  3. Nieeee 😉 hornet mniejszy, ale nie kupuj bmw Cafe na pierwsze moto. Najpierw poznaj jazdę motocyklem - jakimkolwiek, a najlepiej prostym i tanim (stosunkowo, czyli hornet) a za rok, jak pojeździsz to się dowiesz co lubisz /umiesz i zmienisz moto. 

    Nie kupuj nowego/droższego moto na pierwsze. Nie warto. Pewnie gdzieś pacniesz - to nie wstyd, każdy tak miał - ale taniej naprawisz. A potem tak, kupuj następne 😎

  4. To masz dylemat, bo taki chop wyrośnięty to dopiero na dużych golasach albo adventurach (GS style) dopiero jako-tako wygląda, że nie jak na psie. Jak masz zabytkowe pojazdy i kręci Cię Cafe racer to przerób sobie starego, 4 cylindrowego olejaka japońca Cb900, inazuma 750 czy nawet xjr1300. Tyle że to nie jest na pierwsze moto. 

    Hornet na początek (600) to aż nadto,  poznasz o co chodzi z jeżdżeniem a potem już sobie wybierzesz do smaku. Pierwsze moto z natury rzeczy to coś przejściowego. Kto wie co Ci się potem spodoba? 

    Szerokości! 

  5. mając poprzednie doświadczenia z "paciaków" większych czy mniejszych chciałbym tutaj stwierdzić że tym razem, z tym zanikiem pamięci, super.  Nie pamiętam tej kuli w gardle, tej ochoty żeby rzygnąć, tego strachu.... nic. Pamiętam jak mnie ratownik pyta o pin do telefonu. Czego Wam nie życzę, ale jak już Wam się przytrafi, to życzę. Spokój duszy jest. :D 

    Kancelaria już znaleziona, teraz czekam aż oddadzą zwłoki beemki.. zobaczymy... 

  6. Witam. Trafiło i mnie, co prawda nic nie pamiętam z chwili wypadku, ale wg panów władz to ja jestem poszkodowany i to nie moja wina. Szczegółów jeszcze mało, piszę że szpitala (spoko, tylko 2 złamania). https://jelenia-gora.policja.gov.pl/dje/aktualnosci/bieza/119482,Majowy-weekend-podsumowanie.html

    Więc szukam dobrej kancelarii bo ratownicy musieli pociąć mi ciuchy, kask szrot a z motocyklem to w ogóle nie wiem. Jeżeli macie kogoś godnego zaufania to poproszę o namiary. Będę ofkors bardzo wdzięczny. 😎

  7. Hej, no niestety, ale to:

    24 minuty temu, lunak napisał:

    - lubię nisko siedzieć, wygląd też a'la chopper

    wyklucza to:

    24 minuty temu, lunak napisał:

    - nie chciałbym aby był zwalisty i duży, aby po mieście też dawał radę

    - dobre prowadzenie nie tylko do przodu, zwinność w manewrowaniu mile widziana 🙂

    natomiast to:

    24 minuty temu, lunak napisał:

    - pojemność pewnie ok 1000, ew może być mniej - ma mniejsze znaczenie

    nie za bardzo idzie w parze z tym:

    24 minuty temu, lunak napisał:

    - nie chciałbym aby był zwalisty i duży, aby po mieście też dawał radę

    -  zwinność w manewrowaniu mile widziana 🙂

    choć tutaj bardzo duże znaczenie mają umiejętności, co widać na gymkhanach robionych przez policjantów.

     

    Ale - zasadniczo zrewiduj, albo uściślij oczekiwania, bo tak jak jest, to słabo to widzę.. 

  8. Co do ceny to jestem fanem starszych moto, tzn, stan się liczy a nie rocznik. Aby był ABS i wtrysk i dobry stan techniczny. Bo na gadżetach i kolorowych światełkach się nie jedździ 😉 

    Stąd mam starą beemkę, bo na nowszą nie było kasy, a ta i tak śmiga przepięknie.. także ten.. 😉 Ale Varadero litrowe to chyba da się w normalnej cenie znaleźć?

  9. Przy takim wzroście i wadze i doświadczeniu to jakiś liter albo więcej "pseudo-enduro" czyli Wiadro, Trypel tiger, Ducati Multistrada no i ofkors the best na kryzys wieku średniego, czyli beemki GS 😄 . Albo duży turystyk, bo Ty duży chłop jesteś, tyle że duży turystyk (Fujara 1300, BMW K1200) nie da rady obok drogi. Także coś z turystycznych enduro i będzie Pan zadowolony. A konkretnie który? Nic nie zastąpi posadzenia dupy, a tym bardziej przejechanych 50 km. I tego się trzymaj. Recenzje recenzjami, ale tylko przymiarka da Ci coś więcej. Powodzenia!

     

    o, i nie doczytałem a Tu kolega ziomal! 😄 miło!

  10. 1 godzinę temu, ks-rider napisał:

    Sugerujesz aby kazdemu kierowcy pojazdu silnikowegodac do dyspozycji jakas klamke albo dwururke ? Mysle, ze szybko nastalby porzadek !  🤣😇

    No i?  W juesej tak jest. No i fakt, jeden z krajów z większą ilością zabójstw na x obywateli. Ale jakoś tak nie na drodze. Czyli - nie zadziała...  

  11. Godzinę temu, konrad1f napisał:

    sprytnie w obu odpowiedziach omijasz kwestię, o którą pytałem i wyraźnie zaznaczyłem. ograniczenie prędkości a rzeczywiste prędkości. bo np. dla przykładowego synka jakiejś patocelebrytki, który rozwalił się w Krakowie i zabił parę osób nie miało znaczenia czy ograniczenie było do 50km/h czy byłoby 60km/h czy też 30km/h.

    No ale to jest zupełnie inna kwestia. To jest kwestia egzekucji czy tam nieuchronności prawa, która w Polsce leży, i dlatego pijani jeżdżą po mieście szalonymi prędkościami. A wystarczy że taki chojrak pojawi się na drodze w Norwegii czy Niemczech i rumakowanie się kończy. Dlaczego? Sam wiesz. więc to z prędkścią nie ma nic wspólnego.

    Godzinę temu, konrad1f napisał:

    wypada się zastanowić skąd się biorą korki. może własnie m.in. przez nadmierne ograniczenia prędkości? może przez zbyt wiele skrzyżowań z sygnalizacją i to jeszcze ustawioną w sposób aby utrudniać płynne poruszanie się? może przez to, że jakiś czas temu ktoś przestawił wajhę i zrobił z pieszych święte krowy? może przez politykę rowerową i ograniczanie przestrzeni do poruszania się przez pojazdy transportu indywidualnego?

    Jako człowiek zawodowo związany z ruchem i pojazdami powinieneś mieć większą wiedzę nt. płynności ruchu. Wiele badań było robionych i to nie ograniczenia prędkości są problemem, tylko organizacja ruchu. A tekst że "piesi to święte krowy" dla mnie pokazuje Twoje generalne nastawienie do innych na drodze. Naprawdę nie wiesz że to indywidualne pojazdy tworzą korki a nie tramwaje czy autobusy? Są dobrze skomunikowane miasta ze zbiorkomem (a przynajmniej starające się) gdzie to działa. Ale ludzie (niektórzy), jak widac, MUSZĄ jechać SWOIM samochodem. No to masz korki... 

    Godzinę temu, konrad1f napisał:

    my możemy sobie dyskutować ale celem polityków niestety nie jest jak to napisałeś kompromis z uwzględnieniem akceptowalnej ilości poważnych wypadków. od dawna "na sztandarach" wisi hasło "Wizja zero". zatem wszelkim ograniczeniom należy się sprzeciwiać tu i teraz a nie po kolei akceptować i oswajać się z kolejnymi "małymi kroczkami"

    Hmm.. czyli co, brak ograniczeń prędkości w mieście by Cię zadowolił? 70?

    24 minuty temu, Judas napisał:

    Weź pod uwagę kulturę jazdy. Kierowcy się nienawidzą, ten ma problem do bab, tamten do taksówkarzy, tamci nienawidzą motocyklistów, a rowerzyści nienawidzą wszystkich, ze wzajemnością. W efekcie zamiast współpracy jest wzajemne utrudnianie sobie życia. Ten sam człowiek który klnie, że nikt go nie wpuści, w momencie wjazdu na "główną" już zapomina jak klął przed chwilą, i teraz jest Panem Drogi. Nikogo nie wpuści.

    dobrze napisane o tych chujach cyklistach! 😄

    24 minuty temu, Judas napisał:

    I sama prędkość. Pieszy uderzony przy 60km/h prędkości auta praktycznie nie ma szans. Przy 40 ma już ich ok 60% Droga hamowania, ze 100km/h ok 40m, z 50km/h 8m. Pamiętam swoje zaskoczenie tak dużą różnicą.

    Sam wyżej poruszyłeś kwestię oddzielenia grup użytkowników dróg ale wszyscy wiemy jak to wygląda, pozostaje w sferze marzeń.

    Ograniczenie prędkości jest na ten moment jedynym rozwiązaniem. Niestety.

    I tyle w temacie... thumbsup all emoji niestety.. 

     

    738b.jpg

  12. 15 godzin temu, konrad1f napisał:

    to nie jest dodanie interpretacji tylko (w mojej ocenie) naturalny odbiór treści, którą przekazujesz. 

    w mojej ocenie twoja ocena jest błędna. Nigdy nie słyszałem o "naturalnym odbiorze treści'. Po prostu nastawiłeś się na pewne cechy i odczytujesz je w moich wypowiedziach, choć jak je przeczytać uważnie, to ich tam nie ma. Taki bias odbioru. 

    15 godzin temu, konrad1f napisał:

    fałszywymi tezami (może nawet i nie chcąc) popierasz kolejne ograniczenia. dlaczego uważam, że fałszywymi? bo na pewno nie sprawdzonymi i nawet pewnie niesprawdzalnymi. samo w sobie ograniczenie prędkości do 30km/h w mieście nie spowoduje spadku ilości wypadków gdzie ludziom dzieje się krzywda. jest wielce prawdoodobne, że osiągane rzeczywiste prędkości przy absurdalnych ograniczeniach pozostaną na podobnym poziomie a w skutek zwiększonej pewności siebie np. pieszych mających wyobrażenie, że inni poruszać się będą wolniej może powodować, że częściej będą wchodzić pod poruszające się pojazdy.

    Wybacz, ale badań na temat zależności wypadków od prędkości jest bardzo dużo. To że Tobie (najwyraźniej) nie chce się zainteresować tym aspektem nie powoduje że ta teza (że większa prędkość jest gorsza dla wypadków) jest fałszywa. To pokazuje że wypowiadasz się w temacie nie zapoznając się z nim wcześniej. I jeszcze raz - to nie jest MOJA OPINIA, tylko to są wyniki badań wielu rządów, organizacji itd. 

    15 godzin temu, konrad1f napisał:

    Z mojego punktu widzenia dalsze ograniczanie prędkości nie ma totalnie sensu bo tym samym dochodzimy w ogóle do zakazu poruszania się pojazdami ponieważ wtedy jeszcze bardziej ograniczymy prawdopodobieństwo kolizji/wypadku z udziałem pojazdu. 

    Z punktu widzenia faktów właśnie tak jest. Gdyby nie było pojazdów na ulicach, nie byłoby wypadków. To się nazywa logika i konsekwencja. A czy ma to sens? Oczywiście że nie ma. Więc cała dyskusja polega na tym gdzie jest optymalny kompromis pomiędzy prędkością a "akceptowalną" ilością poważnych wypadków. I teraz wypada się zastanowić czy z praktycznego punktu widzenia poruszania się po mieście, gdzie i tak większość czasy stoi się w korkach i na światłach, wyższe prędkości niż x (wstaw właściwe) mają sens? Może wolniej, ale płynniej? Mniej świateł, więcej kładek dla pieszych? Nie wiem, nie znam się, ale na pewno coś da się zrobić. 

    Bo że wypadki są złe, to chyba nie trzeba tłumaczyć....

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...