Skocz do zawartości

pastec

Forumowicze
  • Postów

    93
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pastec

  1. Owszem, od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zamiana małego skuterka i motocykla na jeden uniwersalny pojazd dwukołowy. Miałby on łączyć zalety małego skutera (lepsza osłona przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi, możliwość jazdy po mieście przez cały rok oraz swobodniejszego ubioru, łatwe parkowanie praktycznie w dowolnym miejscu [odpada, rzecz jasna, w przypadku tych największych skuterów]) oraz dużego motocykla (możliwość wybrania się gdzieś dalej, bycie pełnoprawnym uczestnikiem ruchu [zwłaszcza na dwupasmówkach], odrobina szaleństwa). Obecnie waham się między maksiskuterem klasy średniej (Burgman/Majesty 250), o niebo lepiej spisującym się w gęstym ruchu miejskim niż większe pojazdy, a dużym skuterem klasy wyższej (Burgman/Majesty 400, T-Max 500), zdecydowanie bardziej nadającym się do dalszej turystyki. Trzecia opcja to pozostanie przy motocyklu (Bandit, V-Strom, TDM) i dokupienie skutera 125 ccm (żeby był odrobinę szybszy od "50").

    Na podjęcie ostatecznej decyzji mam trochę czasu.

     

    Olsen,

     

    Też się nad tym zastanawiam, nawet kupiłem Yamahę Maxster 125 cm i po półrocznej przygodzie sprzedałem skuter i zostaję przy CBF 600. 125 cm to za mało aby czuć się bezpiecznie w mieście, szczególnie na 3-pasmowych odcinkach typu trasa toruńska czy wisłostrada.

    Niestety kierowcy samochodów w większości lekceważą skuterki - to moja obserwacja :)

    Jeśli skuter to polecam co najmniej 200-tkę.

     

    W kwestii kręgosłupa - mam dyskopatię odcinka lędźwiowego. Obecnie jeżdżę CBF i pozycja jest godna polecenia. Wcześniej jeździłem Transalpem i było nieźle ale jednak gorzej.

    Wybierając motocykl warto też wziąć pod uwagę wzrost kierowcy. Ja mam 188 cm i na CBF-ce czuję się dobrze. Fazer FZ6 jak dla mnie jest za mały.

     

    pozdrawiam,

     

    Paweł

  2. Jadąc do pracy, na skrzyżowaniu Wisłostrady z ulicą Wilanowską (ok. 500m za mostem Poniatowskiego) , w kierunku Wilanowa widziałem rozbite moto.

    Moto było niebieskie, prawdopodobnie Kawa Z 750. Była straż, ale nie było już pogotowia.

    Jeśli ktoś wie co z bratem bikerem to dajcie znać.

    Napiszcie też coś o przyczynacvh aby móc wyciągnąć wnioski.

     

    pozdro,

     

    Paweł

  3. W książce Motocyklista Doskonały, autor radzi przewidywywać zdarzenia na 12 sekund przed możliwym zdarzeniem. Z mojego (krótkiego bo 45 tyś km na moto) doświadczenia wynika, że jest to nie możliwe, aby przewidzieć wszystkie możliwe scenariusze na 12 sekund do przodu (szczególnie w mieście). Nie zwalnia nas to jednak z konieczności przewidywania scenariuszy wydarzeń na drodze, oraz dostosowania sposobu jazdy do najbardziej negatywnego dla nas scenariusza.

    W zakręcie ważne jest wyczucie motocykla. Oczywiście hamowałbym głównie przodem, pomagając sobie tyłem, próbując uniknąć przeszkody próbowałbym użyć przeciwskrętu po optymalnie bezpiecznym torze jazdy (tzn. w zależności od sytuacji omijamy przeszkodę z prawej lub z lewej).

    Pamiętajmy jednak, że o wszystkim decydują prawa fizyki i nie ma dwóch takich samych sytuacji. Każda jest inna i wyćwiczone zachowanie w jednej nie gwarantuje sukcesu w innej.

    Liczy się wyczucie moto i doświadczenie.

    pozdrawiam,

    pastec

  4. YARECK, RobB,

    Wasza akcja jest bardzo szlachetna i chętnie bym się przyłączył. Jak dobrze zrozumiałem z wątku termin jest niezmenialny i mówimy o 15/06 wieczorem start.

    Poprawcie mnie if I'm wrong.

    Niestety w tym terminie nie mogę ale trudno, mam nadzieję, że to nie jest ostatnia taka okazja na tym forum.

    Czy planujecie podobną akcję w innym DD, w innym terminie ?

    Myślę też, że fajnie było by postarać się o rozrywkę dzieci w wieku do 10 lat. Oczywiście warto też dbać o dzieci w wieku 15+ ale im łatwiej zadbać o siebie niż młodym poniżej 10-go roku życia.

    pozdrawiam,

    pastec

  5. poszukaj po forum, był i temat o najciekawszych winklach, i kilka ciekawych tras opisane. bieszczady czyli obie pętle na pewno, ja polecam na przykład przelot od południa tatr - niby nie polska, ale zaraz za granicą. bardziej turystycznie to na południe od brzeska, przez ciężkowice na krynicę, potem tuż nad granicą na stary sącz i powrót przez zabrzeż-mszanę na wieliczkę-kraków

    jsz

     

    Jeszua, możesz pls podesłać link do tego co już było na forum w temacie winkli ?

     

    konikkonik - wygląda na to, że jeździliśmy po tych samych drogach. Okolice Olsztynka, Jedwabna, Szczytna, Nidzicy, Olsztyna - tam jest cool. Nie ma to jak Prusy wschodnie :icon_biggrin:) Szkoda tylko, że te drzewa są praktycznie wszędzie przy drogach. Malownicze to ale niebezpieczne. Kiedyś podczas wspólnej przejażdżki kolega pzeleciał z prędkością 100 km/h pół metra od drzewa. Od tego czasu nabrałem więcej respektu do takich dróg. Po za tym tam w większości są lasy. Chętnie bym się wybrał gdzieś, gdzie będą winkle i duża przestrzeń - myślę o górach właśnie. Stąd ten post.

     

    pozdrawiam,

     

    Paweł

  6. Póki nie wsadzają do paki na rok za przekroczenie o 50km/h, to i tak jest lepiej niż w kilku krajach europejskich :D

     

    Moim zdaniem jednak nie tędy droga. Będą się czaić na nieuważnych kierowców przy bezsensownie ustawionych lub niewidocznych ograniczeniach, a piraci dalej będą piracić.

    Powinni działać nie poprzez zwiększanie górnej granicy kar, a poprzez skuteczniejsze wykrywanie wykroczeń i sprawniejsze egzekwowanie mandatów.

    No i bardziej zdecydowanie karać 'recydywistów' jeżdżących bez prawka.

     

    W których krajach europejskich wsadzają na rok do paki za przekroczenie prędkości o 50 km/h ???

  7. Janusz,

     

    Napisałeś post, który warto przeczytać i zastanowić się nad Twoimi uwagami i swoim postępowaniem.

    Poświęciłeś czas na przemyślenia i zechciałeś się nimi z nami podzielić i chwała Ci za to.

    I bez znaczenia jest to czy ktoś się z Tobą zgadza czy nie, wg mnie to forum zyskuje na wartości dzięki takim wypowiedziom.

    Świeczki i współczucie młodej gawiedzi, która często nie jeździ nawet na moto mnie już znudziły.

     

    I nie przejmuj się wypowiedziami typu "zajc", szkoda miejsca w necie na ich komentowanie.

     

    pozdrawiam,

     

    :icon_eek: :icon_mrgreen:

  8. Przestańcie te posrane świeczki stawiać i krzyże z nawiasów robić bo się rzygać chce.

    Agabusa pozostaw swoje nędzne opinie dla siebie.

    Czytacie te tematy o śmierci i mam wrażenie że do nikogo nie trafia nic.

    Tylko świeczki i inne obrazki. Zero zastanowienia i analizowania, dlaczego do takiej sytuacji doszło.

     

    Kolegę popieram.

     

    To forum zaczyna przypominać gazetę FAKT.

    Sensacja goni sensację, młodzi ludzie nabijają sobie liczniki i niewiele innego z tego nie wynika.

  9. Laguna chciała kogoś wyprzedzić i wyskoczyła Maximusowi na jego pas na czołowe. Śledztwo prowadzi prokuratura, a policja jest odsunięta, bo kierowcą Laguny był policjant.

     

    Są to wieści nieoficjalne. Będzie można coś pewnego napisać po zamknięciu postępowania.

     

    Pozdrówka

     

    Tragicznych wypadków z udziałem motocyklistów było, jest i zawsze będzie dużo.

    Przede wszystkim z udziałem młodych, niedoświadczonych adeptów na dużych motocyklach.

    Przypadek MAXIMUSA jest inny. Tu trudno mówić o jego winie czy braku doświadczenia.

    Po wypadku interweniowała Policja z Nidzicy. Mam w Nidzicy rodzinę i sporo znajomych i słyszałem ich relacje.

    Oszczędzając Wam makabrycznych szczegółów powiem tylko, że M. miał najwyżej 1 sekundę na reakcję, pewnie nawet nie zdążył się przestraszyć...

    Jechał sobie chłop spokojnie swoim pasem.

    Na mnie ten wypadek wywarł takie wrażenie, że od kiedy przeczytałem ten post nie wsiadłem na moto.

     

    M. już nie pomożemy ale to co należałoby zrobić to nadać sprawie rozgłos. Tym bardziej, że kierowcą Laguny był policjant mam obawy, że winą może zostać obarczony niewinny M., w związku z tym że już nic nie może powiedzieć.

    Może ktoś z Was ma znajomych w mediach. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to TVN Uwaga.

    Jeśli nie to może jakieś pismo z zapytaniem i zeznaniem świadków należałoby wysłać do prokuratury.

    Dobrze gdyby się pod tym podpisał jakiś związek motoryzacyjny.

     

    MAXIMUSIE, pomagaj nam unikać niebezpieczeństwa na drogach.

    Wszak z góry lepiej widać...

     

    (')

  10. Wczoraj przed 19-tą zadzwonił do mnie kolega z pytaniem czy wszystko ok bo właśnie widzi jak na trasie Toruńskiej na wysokości Carrefoura na pasie w stronę Wisły leży moto, jest kupa gapiów i właśnie motocyklistę zabrało pogotowie. Obserwowałem forum w poszukiwaniu informacji na ten temat w związku z tym, że nikt nic o tym nie pisze postanowiłem koleżanki i kolegów zapytać.

  11. Trzeba sobie uświadomić, że wychylenie jest na ułamek sekundy i natychmiast jest powrót. A dopiero na "swoim" pasie ma nastąpić analiza tego co w tym ułamku sekundy zaobserwowało oko.

     

    Ja pitolę Mikuś. Zgłoś się do 3-ciej części Matrixa.....

    Wychylenie rozpędzonych 300 kg na "ułamek sekundy" przeczy prawom fizyki.

    Nie namawiaj ludzi do takich prób bo będą mieli do Ciebie pretensje ich bliscy....

    Bardziej skłaniałbym się do obserwacji drogi z zachowaniem większego odstępu do poprzedniego pojazdu co zwiększa kąt widzenia i daje więcej czasu na reakcję.

     

    Nie wiemy jak było w przypadku Agaty więc nie oceniajmy. W linku podesłanym przez Witasa jest napisane, że wyprzedzała.

     

    Osobiście uważam, że lepiej zginąć na swoim wymarzonym motocyklu niż np umrzeć ze starości nigdy swoich marzeń nie spełniwszy...

     

    I to są piękne słowa, pod którymi się też podpisuję.

     

    Agacie [']

     

    A nam wszystkim wyobraźni i szerokości.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...