Skocz do zawartości

MaRP

Forumowicze
  • Postów

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MaRP

  1. Witaj! Mialem TS350, mialem ETZ250. Ta pierwsza sprzedalem, zeby kupic ta druga. Dlaczego? Jakosc wykonania ETZ byla o wiele lepsza, kultura pracy silnika ...tez. Etka (tak jak TS) nie jezdzilem daleko, czasem z Wrocka w gorzowskie nad jeziora i bylo spokojnie (solo). Jawa ma bardziej elastyczny silnik, ale jest 4-o biegowa (chyba ze sie pozmienialo, wieki temu to bylo...). Kanapa w etce na dluzsza trase nie jest wygodna, tu przewage ma czeski produkt. Moja TS-ka miala dwie przypadlosci: drgania ramy tak powyzej 80km/h (co sie czulo na tylku), i malo skuteczny przedni hamulec po deszczu (beben, nie wiem jak, ale chyba go zalewalo). Sporo czasu poswiecalem w Jawie na ustawianie zaplonu, cos sie zawsze poprzestawialo. W etce nie bylo takich problemow, zaplon trzymal tak jak sie go ustawilo (jak sie mialo elektroniczny, to sie nic nie robilo), przedni hamulec tarczowy (kolosalna roznica!). Za to ciekna simeringi w przednim zawieszeniu. W trasie Jawa jako ciezsza lepiej sie trzyma, jadac ETZ trzeba bylo sie pilnowac, jest wrazliwa na silniejsze podmuchy wiatru, ze nie wspomne o scianie powietrza generowanej przez TIR-y. No i namachac sie noga w etce przy biegach tez trzeba bylo (ale o tym juz wspominalem). Ogolnie ETZ-eta bardziej mi sie podobala, w rodzinie (a mam dwoch braci) mielismy z piec tych motorow, choc jest bardziej delikatna niz Jawa. Moze pomoglem, udanego zakupu i do zobaczenia na trasie :banghead: . P.S. Wciaz mam do tego DDR-owskiego produktu duzo sentymentu... :icon_mrgreen:
  2. E, pewnie ze nie :banghead: . Tylko na ulice wchodze na wlasne ryzyko i wiem co sie po niej porusza. :banghead:
  3. Chodnik jest dla pieszych, tak jak ulica jest dla zmotoryzowanych. Szanujmy tych, ktorzy po nim chodza, bo Oni nie wiedza, czy sie motocyklista zatrzyma przed nimi czy na nich...
  4. MaRP

    Kupilem Transalpa

    Nie ma to jak Trampek, czy ktos chce czy nie ;)
  5. Witam! Wpisz (jak jeszcze tego nie zrobiles) w polskie google transalp (bez "honda"), i wejdz na pierwsza strone jaka ci sie wyswietli (moja przygoda ....), adresu nie podaje bo normalnie jakos nie moge wejsc. Tam znajdziesz i wymiary, i predkosci na poszczegolnych biegach i wiele innych informacji. Sam mam trampka, recenzje jezeli chodzi o komfort jazdy i trwalosc silnika sa entuzjastyczne. Krytykowany jest za duza mase (201 kg gotowy do jazdy). Jak na 190 cm wzrostu, to poszukalbym Yamahy XTZ 750 Super Tenere, troche ciezsza ale wieksza, o znacznie wiekszej mocy (to sie czuje). Akurat brat jezdzi ST, to mam porownanie. Przy 170 cm wzrostu ST jest dla mnie za duza, TA spoko. Jeszcze jedno: ST znajdziesz w cenie TA. Mam nadzieje ze troche pomoglem, jak jeszcze nie dokonales zakupu. Pozdrawiam, MaRP. :D
  6. Wydaje mi sie ze ktos sprawdzi, czy nr ramy w dowodzie zgadza sie z wybitym. Jak ktos (diagnosta czy rzeczoznawca) porowna dwa dowody rejestracyjne, moze odmowic wydania zaswiadczenia przed skorygowaniem danych pojazdu. Pozdrawiam, MaRP.
  7. Bez umowy to nic nie zrobisz, masz moto i tyle. Jak ktos go sprzedal, to pewnie tez wyrejestrowal. Jak masz umowe z Niemcem, i teraz go sprowadzasz, nie powinno byc klopotow. Jak masz umowe z Polakiem, US siedzi Tobie na Karku. Chcesz sobie sam napisac umowy? Pakujesz sie na wlasne zyczenie...
  8. Teoretycznie masz na przerejestrowanie 30 dni (moge sie mylic). Jeszcze nie slyszalem by ktos mial problemy, bo robi to po tym terminie. Jak jest ze sprzedaza, nie orientuje sie. Jezeli chcesz, moge podac namiary na firme, ktora rejestrowaniem zajmuje sie zawodowo, od nich dowiesz sie o wiele wiecej. Albo w samym UK. Pozdrawiam. MaRP.
  9. Walczysz do konca, i nie wiadomo kiedy widzisz swoje moto sunace przed Toba... To tylko ulamki sekundy... Instynkt, jak mi sie wydaje.
  10. Rzeczywiscie, chlopaki gdzies sie pochowaly... Cholera, ze tez mnie musialo wywiac, a tak szybko nie wroce... Zaczynalem od ETZ 250, moze jeszcze cos pamietam, bo to byly czasy gdy sie przy ET-kach samemu grzebalo. Pozdrowienia.
  11. Ciesz ze nic sie nie stalo... Ja tak wlecialem we Wrocku pod Zuka (czas ETZ 250), tez sie ciesze ze teraz moge o tym pisac... Maciek
  12. Witaj! Jak niedawno pisalem, umieszczenie podpisu za kogos jest przestepstwem. Moze nikt tego nie sprawdzi, ale jak to wyjdzie to masz sad na karku, proces, wyrok. I to zostanie w papierach, bo to nie jest mandat... MaRP
  13. Witam! Z rejestracja na zabytek to jest tak: 25 lat od daty produkcji egzemplarzai i 15 lat od daty zakonczenia produkcji modelu. Oczywiscie potrzebna jest ekspertyza (w przypadku Land Rovera to 1200-1500 pln, jak z motorem to nie wiem). Zakladasz karte pojazdu zabytkowego, ze zdjeciami, z ekspertyza na tak, to wszystko jest potrzebne zeby uznac pojazd za zabytkowy. Potem wpisuja Ci pojazd do rejestru pojazdow zabytkowych. Korzysc z tego jest taka, ze przeglad jest tylko raz, do niedawna w PZU mozna byla placic OC na zabytek na okres nie mniejszy niz miesiac, i nie wymagali ciaglosci ubezpieczenia. Stawka 50%, niezaleznie od posiadanych znizek. Podobno cos sie pozmienialo, jak cos konkretnego bede wiedzial wrzuce na forum. Tylko taka uwaga: jak widac koszty uznania moto za zabytek moga byc duze. Jezeli chodzi o oplaty, to sie oplaca jak masz silnik o duzej pojemnosci (w Landku S III to 2290 cm^3, jest za co placic). W przypadku 175 cm^3, czy ja wiem... Jak masz zabytek, to jest wpisany w rejestr zabytkow ruchomych(?). Teoretycznie, chcac go przemalowac musisz miec zgode konserwatora zabytkow...
  14. Witam! Dwie rzeczy sa wazne: oplacony podatek (do 14 dni od daty zakupu) i oplacone OC. Pierwszy dlatego, bo moga oprocz odsetek ukarac, drugie dlatego, ze bez tego tez nie zarejestrujesz, a UK zglasza taki przypadek odpowiedniej instytucji i tez dostaniesz kare, nawet wieksza niz w przypadku US. Ale to wszystko juz oplaciles, nie masz czym sie martwic, z rejestracja nie powinno byc zadnych problemow.
  15. Witam! Poniewaz temat jest dla mnie aktualny i przesledzilem dyskusje, chcialbym dorzucic kilka slow. Kazda zmiana w umowie, czy wypisanie jej na nowo jest falszowaniem dokumentu, np. podpisujac sie za kogos z rodziny popelniamy przestepstwo z wszelkimi z tego tytulu konsekwencjami. Ale zycie jest zyciem... W poprzednich postach byl poruszany temat kar nakladanych przez US z racji niedotrzymania terminu zarejestrowania umowy. Kika lat temu jeszcze udalo mi sie takiej nieprzyjemnosci uniknac, ale na poczatku roku juz nie. W sumie skonczylo sie ulgowo, jezeli mozna tak powiedziec, bo na 250 zl. Inna opcja to 3800, jak dobrze pamietam ( a moze 1800?). I nic sie nie uda wynegocjowac, poniewaz jest to mandat, a odmowa zaplacenia to oznacza sprawe w sadzie. Odsetki przy takim mandacie to pikus, lepiej szybko sie z tym szybko uwinac. Irzecz oczywista: dotyczy to pojazdu zarejestrowanego juz w Polsce. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...