Skocz do zawartości

dnieprw

Forumowicze
  • Postów

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dnieprw

  1. Dziwny temat.Jak to gdzie kupowac paliwo?? U TANKOWCOW!! Przemycane ze wschodu. :flesje: :buttrock: (tankowiec-samochod z duzym zbiornikiem najlepiej vw Passat-100 lit. albo Mercedes W123-110 litr. sluzacy do wozenia paliwa,papierosow i napojow :P przez granice.Czesto spirytusu w zbiorniczkach spryskiwaczy-uwaga-trzeba rozmaic przed wypiciem).Jak sie ma zaufanego tankowca to paliwo wcale nie gorsze niz nasze, a duzo tansze.No ale pewnie do was jeszcze nie dotarly tankowce,mieszkacie za daleko od granicy i wszystko im wykupia po drodze :( .Trzeba poczekac az paliwo podrozeje,wtedy i u was beda.
  2. dnieprw

    wybrzez polski

    Ciekawy temat.Tez sie interesuje militariami,historia zwlaszcza II wojny swiatowej.Nie wiem za wiele o pozostalosciach wojennych nad morzem, ale jak byscie chcieli sie dowiedziec i zobaczyc co sie dzialo w obu wojnach w Karpatach to zapraszam na poludnie.Mam natomiast pytanie o ten wasz wyjazd:mozna by sie bylo dolaczyc?-Dniepr,co prawda troche przerobiony,ale to nadal prawie weteran(juz taki zostal wyprodukowany :buttrock: )
  3. Witajcie.W silnikach lotniczych (chlodzonych powietrzem) np. od AN-2 (popularny "antek").Czujniki temp. glowic maja postac podkladek pod sruby przykrecajace glowice,caly uklad jest mechaniczny a nie elektryczny.Zegar na dwie wskazowki-podawana jest temp. pierwszego i ostatniego (dziewiatego) cylindra.Jakby takie cos zastosowac do "ruska"-mysle ze ideal.Niestety trudno dostepne i drogie.Chyba ze ktos ma dojscie do takich ukladow np. ze zlomowanych samolotow.Zreszta nie wiem-moze to sie jeszcze gdzies spotyka? Wie ktos , cos na ten temat ? Ojciec opowiadal mi ze w latach 50-tych w silnikach samolotowych z IL-10 bylo cos podobnego,tylko byla to podkladka pod swiece.
  4. Razem ze mna , przyjechalo by 3-4 motocykle.To wiem na pewno.Na razie nic nie reklamowalem,wiec moze byc wiecej.Zalezy od pogody.Przyszlo mi na mysl jeszcze jedno miejsce,tez w tamtych okolicach-Smolnik.Jest tam fajne pole namiotowe i domki.Niestety juz platne.Cena w domkach jakies 20-25 zl.Rozbicie namiotu ,na razie nie wiem.Mozna tez zjesc na miejscu.A zreszta,bedac w okolicach Komanczy na obiad najlepiej pojechac na Slowacje na zapiekany ser,tak mi sie jakos skojazylo,pewnie glodny jestem.Bede w tamtych okolicach w niedziele to sie dowiem wszystkiego.Jak by ktos mial jakis inny pomysl to ja chetnie sie dolacze-az mnie nosi zeby gdzies jeszcze pojechac.
  5. Witam.Jezdzilem kiedys caly sezon na zuzlowkach.Dnieprem solo.Moze nie jest to przyjemne ani bezpieczne,ale jezdzic sie da.Oponki miekkie i trzymaja sie super,ale na wprost :) na zakretach najgorsze sa wystajace klocki-moto ucieka jak nie wiem co.Chcialbym tylko uczulic na cos co mi sie przydazylo: kiedys po prostu wystrzelila mi tylna opona,wcale nie byla zjechana-po prostu sa one miekkie i malo wytrzymale.Wygladalo mi to jak zmeczenie materialu. Chcialbym jeszcze dodac ze zuzlowki moim zdaniem sa super w zimie i z wozkiem.Miekkie,pelno lamelek,trzymaja naprawde wspaniale na sniegu i lodzie.Ale w zaprzegu.W solowce mam teraz Mitasy 19-3.25 z przodu i 19-4.0 z tylu i oczywiscie nie ma porownania,zupelnie inna jazda.Pierwsze slysze zeby komus spadla NAPOMPOWANA opona.Jak zejdzie powietrze to przeciez kazda spadnie,nie tylko zuzlowka.Ale normalnie podczas jazdy to nie slyszalem,a paru moich znajomych tez jezdzilo ( i jezdzi) na zuzlowkach.
  6. dnieprw

    KRYM 2006

    Moim zdaniem tylko wrzesien.Na pewno bedzie mniej ludzi i taniej,a pogoda tez ladna.Tylko nie wiadomo jak dojazd,choc ostatnimi laty jesien byla bardzo sloneczna.
  7. Jezeli wstepnie sa zainteresowani to mozna by cos podzialac.Nie musi byc od razu wielki zlot.Piec osob tez wystarczy :icon_mrgreen: Zastanawialem sie troche nad tym i mam taka propozycje:termin-30.09 do 1.10. Miejsce:np.pole namiotowe w Prelukach kolo Komanczy.Jak ktos nie byl to jest tam fajnie ;) , nad Oslawa,na uboczu,mozna sie wybrac na Jeziorka Duszatynskie(rezerwat na zboczach Chryszczatej),albo poogladac tory i ciekawe mosty bieszczadzkiej kolejki waskotorowej.Zreszta to tylko dwa dni i male spotkanko integracyjne!W Bieszczady tez mozna by smyknac motorkami.I mysle ze nie za daleko.Minus to to ze tam do konca nie ma asfaltu-normalna droga-ludzie tam jezdza osobowymi autami ale szuter.Spanie ja preferuje w namiocie,moze nie bedzie za zimno.Blisko jest schronisko,jak by ktos chcial.Ale wydaje mi sie ze jedna noc to przeciez jakos wytrzymamy(chyba).Kazdy przywiezie co tam bedzie chcial do picia :notworthy: i jedzenia i sie zobaczy.Napiszcie czy jestescie zainteresowani,to sie popytam o ceny w schronisku i o pole namiotowe.
  8. chyba byl ostatnio zlot Afriki czy Trampka,w kazdym razie markowy.Moze to o to chodzilo z tymi zlotami.Pomysl ze spotkaniem motocyklistow z podkarpacia jest niezly.Np.-takie "podkarpackie zamkniecie sezonu"moze na przelomie wrzesnia i pazdziernika ? Takie nieformalne spotkanie na jakims polu namiotowym,teraz juz powinny byc bezplatne.Co wy na to ? Bylby ktos chetny?
  9. dnieprw

    KRYM 2006

    Witam.Ciekawy temat.W sierpniu w dniach 7-25 bylismy na Krymie . w piec osob na trzy pojazdy.Uaz, Dniepr i Yamaha XT600.Jechalismy trasa Medyka-Lwow-Uman-Krym.Ominelismy Odesse (zwiedzana w zeszlym roku),za to duzo czasu spedzilismy w gorach na Krymie,ale to juz off-road w Dnieprze przez trzy dni tylko kilka razy wrzucilem dwojke,a tak to jedynka.Uaz na wyciagarce i takie klimaty.Ale dotarlismy do stacji radiowej lacznosci z atomowymi okretami podwodnymi.Jeszcze kilka lat temu nie mozna bylo dojechac na odleglosc 40-50 km ! Niestety bylismy tam w sezonie.Nikomu nie polecam wyjazdu na Krym w sierpniu,nie chodzi o temperatury, jest wilgotny wiatr od morza i mozna wytrzymac.Ale duzo ludzi , korki , brak miejsc i przede wszystkim drogo.Jezeli woda mineralna normalnie kosztuje 2.5 hr, to nad morzem 4,5-5,0 hr,arbuzy zamiast 1hr to 1.5-2 za kg.Bezyne 92oktany przy Polskiej granicy tankowalem po 3,85 a na Krymie nawet po 4,7hr.O noclegach w pensjonatach, w nadmorskich miejscowosciach mozna zapomniec chyba ze minimum tydzien w jednym miejscu i najtaniej nam oferowali 10$ jeden "osobonocleg". Oczywiscie spalismy pod namiotami na plazy,na dziko,za frii.Takie noclegi sa dozwolone i bardzo popularne.Ludzie bardzo uczynni i zyczliwi,oczywiscie nie w nadmorskich modnych miejscowosciach-tam juz sie nauczyli ze z turystow sie zyje.Kontakty z milicja mielismy ale bardzo mile,przewaznie chcieli zobaczyc pojazdy.Nawet jak nas znalezli rozbitych w niedozwolonym miejscu to dali kilka godzin na zwiniecie biwaku i wskazali lepsze miejsce,i oczywiscie zadnego mandatu.Tzn. jeden zaplacilem 80 przy ograniczeniu do 50 i zlapali mnie na radar.Po targach wyszlo 40 hr (na poczatku chcial 100).Generalnie im dalej na wschod tym lepsze drogi,ale i wiekszy ruch. Osobiscie mam zamiar pojechac jeszcze na Krym w przyszlym roku,ale w maju lub wrzesniu,ew.czerwiec , nigdy w sezonie. I jeszcze jedna rada-unikajcie jazdy w nocy,na motocyklu jest po prostu niebezpieczna.I bardzo trzeba uwazac na skutery, zwane tam tez "taboretami".Na "50" wystarczy miec 14 lat.Zadntch tablic rejestracyjnych,ubezpieczen.praw jazdy.Motorowerzysci nie znaja przepisow,jezdza pijani i naprawde trzeba na nich uwazac.Na Ukrainie jest generalnie bezpiecznie-podobnie jak u nas,wazac trzeba.Kierowcy TIR-ow ostrzegali nas przed Umaniem-mala miejscowosc,ale duze skrzyzowanie w centrum Ukrainy,podobno pelno zlodziei,dziwek i narkomanow.Faktycznie kolege Strzenia goscie chcieli zrobic na kase.Ale to jak postal tam sam pare minut.Wystarczy nie nocowac tam i samotnie nie oddalac sie od grupy.Na tym wyjezdzie zrobilem jakies 800 km bez kasku , po prostych , pustych drogach.Slonce,cieplo faktycznie kwintesencja motocyklowej przygody! I jak wszedzie motocyklisci trzymaja sie razem.Np. gosc na XJ przeprowadzil nas ponad 40 km przez cale miasto.Generalnie - na motory i w droge. Nie ma na co czekac!
  10. Ta impreza to pewna ? Jezeli na 100% to bym sie chetnie wybral.Termin mi odpowiada idealnie.Byla by super impreza akurat na zakonczenie sezonu!
  11. Witam.Ciekawy temat.Niby mieszkam prawie w Bieszczadach, ale nic nie wiem o zlotach we wrzesniu.Popytam znajomych i dam znac jak sie cos dowiem.Tak sie zlozylo ze w tym roku nie bylem na zadnym zlocie,a chetnie bym jeszcze gdzies pojechal.Nic blizszego nie wiadomo? Jakies miejsce albo termin?
  12. dnieprw

    Ktorego rusa?

    M72 ma zawieszenie na suwaku.Dyfer MW jast przystosowany do wachacza.Zreszta tez musi to byc inny wahacz-specjalny do napedu.Ale mozna by zmienic dosc szybko caly wahacz.W M-ce nie widze mozliwosci zastosowania napedu bez przerobienia ramy na wahacz.Chyba sie nie oplaca?
  13. dnieprw

    Ktorego rusa?

    Krym nie taka znowu kasa.Poszlo mi ok 1100zl.Mozna naskladac przez rok na wakacje.No i zrobilem ok.1000 km bez kasku!Zgadzam sie ze materialy sa bardzo wazne, podobnie zreszta jak i starannosc wykonania.Tylko chcialem zwrocic uwage ze obsluga jest czasochlonna i majac rusa trzeba brac pod uwage ze chcac jezdzic trzeba mu bedzie poswiecac znacznie wiecej czasu niz nowoczesnemu japonczykowi.To po prostu trzeba lubic.I przewidziec miejsce na narzedzia w motocyklu :D
  14. dnieprw

    Ktorego rusa?

    Witam wszystkich.Kilkanascie lat jezdze sowieckimi sprzetami, nie tylko motocyklami."Gaziki" i osobowe taz byly. Mysle ze w pojazdach ze wschodu (bliskiego), bardziej niz w japonczykach na bezawaryjnosc wplywa starannosc obslugi.To mity ze "rusin" wszystko zniesie.Jezeli pojazd zalicza dlugie bezawaryjne przebiegi , to znaczy ze wlasciciel poswieca mu wiele serca, czasu i niestety pieniedzy. Nie chodzi tylko o kiepskie materialy czy niestaranne wykonanie.Wiekszosc tych pojazdow byla projektowana dla wojska , albo przynajmniej sie z takich wywodza, a w wojsku kazdy samochod czy motocykl mial swojego kierowce ktorego zadaniem bylo zajmowac sie sprzetem.Taki np. GAZ69 przed wyjazdem z parku maszyn mial przewidziane 20 do 40 minut obslugi codziennej.W Rosji nikt nie myslal o kosztach serwisowania. To nie kapitalizm gdzie czas to pieniadz. To trzeba brac pod uwage kupujac sowiecki motocykl.Kiedys slyszalem ze na calym swiecie samochod czy motor jest czescia systemu pojazd-droga-serwis , a w rosji nie bylo serwisow,drog nie umia budowac, ale maja "maszyny" ktore nie potrzebuja ani jednego ani drugiego.I to jezd zaleta posiadania "rusina"-zawsze mozna go naprawic.Trzeba tylko umiec.A co do awaryjnosci Dnieprow-wlasnie wrocilem z wyjazdu na Krym,prawie 4 tys. km.Awarie-zimmering w dyfrze(nalalem przed wyjazdem za duzo oleju i puscil), 3 swiece, regulacja zaworow i lazyska w tylnym kole.I to ma byc awaryjne moto?!
  15. Witam wszystkich! Moze troche nie na temat,ale przypomniala mi sie historia, jaka przezyl kolega.Kiedys pracowalem w sklepie "Army Shop"i czesto odwiedzali nas rozni mundurowi.Kiedys przychodzi policjant i opowiada jak spotkal "ormowca".Spia sobie w Nysie, jest 2 w nocy, z daleka slychac motor, podjechal czlowiek na starym motorze w kasku z napisem "ORMO" i kazal jechac za soba-"KAZAL"-"panowie tam byl wypadek,prosze jechac za mna".No to pojechali.Na miejscu okazalo sie ze chlopaczki po pijaku rozwalili 125p na latarni.Ormowiec kiwnal reka i pojechal.Niestety nikt im nie uwierzyl jak to opisali w raporcie :icon_rolleyes: .Co sie okazalo: kolega chcial sobie pogadac ze znajomym policjantem, ale tamtego gdzies wezwali,wiec czekal.A jak zobaczyl wypadek to pomyslal ze jak znajomy przyjedzie to znowu bedzie mial robote bo to jego rejon i dalej nie da sie rozmawiac.Wiec pojechal szukac innego radiowozu.A jezdzil Ifa BK 350, w kasku "ormo", bo taki mial.Tylko potem biedne policjanty musialy jakos wytlumaczyc co robili poza swoim rejonem.I okazalo sie ze koncem lat 90 ormowcy nocami wychodza z podziemia. Tak wiec uwazajcie jak bedziecie jezdzic "milicyjnymi" sprzetami, zwlaszcza w strojach z epoki.Moze byc zamieszanie.Jeszcze znowu jakies "redachtury" dojda do wniosku ze motocyklisci popieraja komune :icon_mrgreen: .Pozdrawiam
  16. Hej!Wlasnie przeczytalem post.Jak napisal Strzenio troche dalej, my jedziemy na Krym poczatkiem sierpnia.Mam nadzieje ze ten termin jest na sto%.Ewentualnie jedziemy bez Uaz-a.Fajnie by bylo sie spotkac.A moze pojedziemy razem ? :icon_biggrin:
  17. dnieprw

    Na Krym

    Fajnie ze sie wybierasz z nami. Pewnie ze ktos by sie jeszcze przydal. Koszt tak jak pisalem- powinien sie zamknac w ok. 1 000 zl + jakas rezerwa. Mysle ze najlepiej bedzie jak przyjedziesz dzien wczesniej, przespisz sie u mnie i potem pojedziemy juz razem. Ale to do obgadania potem. Na razie !
  18. dnieprw

    Na Krym

    Witam ! Ciesze sie ze ktos sie odezwal, bo juz myslalem ze sami pojedziemy. Wyjazd oczywiscie nadal aktualny.Nic sie nie zmienilo. Czesc bagazy oczywiscie Uaz zabierze, ma sie rozumiec w rozsadnych ilosciach. Ja tez mam nadzieje dac jakis namiot.Po to wlasnie jedziemy w mieszanym skladzie.Samochod bagaze, a motory rozpoznanie. :icon_twisted: Cena bezyny ok.2-2.40 zl.Zalezy ile oktan od.72 do 95. No i im dalej od granicy tym taniej. Tu blisko przemytnicy bezyny jednak podbijaja ceny. Na Krymie , fakt ciezko wbic sledzia, trzeba miec namiot ktory stoi bez sledzi (niektore iglo tak maja), albo wiazac linki do kamieni.Nie zapomniec klapek, szortow i ciemnych okularow ! Acha, i jakas dobra karimate czy materac, bo twardo spac na kamieniach. Jak cos to pisz [email protected].
  19. Luuuuudzie! Co wy piszecie? Jak lejecie normalne paliwo ze stacji benzynowej , to ono jest i tak duzo lepsze niz przewidywal konstruktor do tych silnikow, niewazne dolnych czy gornych. Fakt, w gornych silnikach oryginalne gniazda i zawory byly chyba przystosowane do etyliny(paliwa z olowiem) i ew. dodatek potasu mozna by zastosowac.Ale nie jest to konieczne ja przynajmniej nigdy nie zauwazylem roznicy. A slyszeliscie o czyms takim jak gazolina? U nas na podkarpaciu to czesto spotykany plyn.Jest bezbarwny , pali sie i mozna na tym jezdzic. Jest to odpad z produkcji ropy naftowej uzywany do plukania szybow naftowych.Jak sie go kupuje to trzeba napisac oswiadczenie ze sie nie bedzie na tym jezdzic ;) , ale ze to np. do mycia silnikow.Kosztuje ok2,20 pln a przywiezione z Ukrainy 1.20 pln.Ruskie boksery chodza na tym jak zloto.Jak kiedys przejechalem nad morze z zapasem gazoliny w butelkach PET to okazalo sie ze glowice czysciutkie i ani sladu nagaru, a jak wracalem na bezynie to swiece czarne jak smola.Spalanie takie samo i zadnych roznic w pracy silnika.
  20. dnieprw

    Na Krym

    My tez juz zalatwilismy urlopy i nie bardzo da sie przelazyc. a poza tym gdzies od polowy lipca zaczyna sie na Krymie pelnia sezonu uropowego i oczywiscie pelno ludzi, a ceny ida w gore jak rakieta Sojuz.
  21. dnieprw

    Na Krym

    Czesc wszystkim ! Mamy zamiar pojechac z kolega na Krym. Na razie jedzie kumpel z zona i jeszcze jednym kolega UAZ-em i ja Dnieprem solo , nie wiem jeszcze czy sam , czy z plecaczkiem. Wyjazd 26 czerwca, powrot 9 lipca. Terminy raczej sie duzo nie zmienia , ew. 1-2 dni. Ze wzgledu na pojazdy przewidujemy predkosci ok.70-80 km/godz. Cala trasa moze liczyc 3000-3500 km. razem z kreceniem sie po Krymie. Na dojazd i powrot plany przewiduja po dwa dni. Chyba ze nie damy rady , albo trzeba bedzie robic sprzety. Reszta zwiedzanie i lezenie na plazy. Moze jeszcze wyjscie w gory, jak nam sie bedzie chcialo. Zobaczymy na miejscu. Koszt orientacyjnie ok. 300$ na Dniepra i jedna osobe. Spanie w namiocie na dziko albo na tanich polach namiotowych.Kalkulacja wyglada tak: bezyna 2-2,20 zl/l , utrzymanie jednej osoby (jedzenie,picie :clap: ) ok.10$ na dzien. Te dane sa dosc wiarygodne , bo kolega z UAZ-a byl tam w zeszlym roku i wie co , gdzie , kiedy i za ile. Jak by ktos byl chetny to zapraszamy. Ze wzgledu na predkosci i duuuuzy zapas narzedzi :clap: w samochodzie propozycja raczej dla weteranow , a zwlaszcza ruskow. Ale jezeli innym taki wyjazd odpowiada to zapraszamy. Zawsze w "kupie" ciekawiej i taniej , np. mozna wytargowac nizsza cene za noclegi. Acha i raczej nie unikamy bocznych drog. Moze nie bedzie off-roadu , ale jak bedzie trzeba...Na gorsze drogi (albo ich brak) tez trzeba byc przygotowanym.Zwlaszcza na wschodzie. Pozdrawiam i czekam na odzew.
  22. Czesc ! Zalezy co masz na mysli mowiac "legalne".Jak kupisz papiery i przebijesz numery to nie bedzie legalne. Wszystko zalezy od sytuacji. Jak umiesz i masz czym i gdzie robic sprzeta to kup byle jakiego , byle kapletnego i z papierami. Jak kupisz na wschodnich blachach to sie ochodzisz po urzedach i tez tanio nie bedzie , a robic i tak bedziesz musial. Ewetualnie kupic zrobionego i z papierami w Polsce ale to pewnie najdrozsze wyjscie. Najtaniej kupic jezdzacego we wzglednym stanie ze wschodu i papiery na IZ-a i zalatwic zmiane silnika na 650 (w papierach oczywiscie), przebic numery i w droge. Moj Dniepr jest jednym z niewielu mi znanych ze swoimi papierami a przewaznie przy kontroli drogowej funkcjonariusze sie dziwia ze to nie IZ.Jak widzisz masz kilka wyjsc z sytuacji.
  23. Czesc. Gazniki mam K63.Mam zamiar zmienic na te nowe z okraglymi przepustnicami,nie pamietam numeru,widzialem na bazarze we Lwowie.Moze w tym sezonie.A jak nie dam rady to na przyszly , bo chcialbym tez zmienic tloki na "oryginane", ale polskiej produkcji.Mam Ukrainskie i juz sie dotarly, ale slady zacierania sa.Z tym oszczedzaniem przez uboga mieszanke macie racje- kiedys,kiedys taksowkarze mieli powiedzenie ze jak Warszawa nie ma co palic to pali zawory.
  24. Witam wszystkich.Od niedawna jestem na forum, ale temat mnie zainteresowal i ze mam kilka wiadomosci na temat spalania w ruskach to postanowilem napisac.Mnie Dniepr na 9 solo i w jedna osobe, przy ok. 100 km/h NIGDY nie przekroczyl 5 l/100km. Oczywiscie wyregulowany i w dobrym stanie. Mam na mysli nie tylko gazniki, ale caly silnik. Wlasnie stan silnika (sprezanie, zawory itp.) ma duzy wplyw na spalanie. I zaplon. Dokladne ustawienie zaplonu sie bardzo liczy. Umnie czasami trzeba bylo poprawiac zaplon po 500 km. Te dane dotycza przebiegu ok.10 000 km. przewaznie po okolicy , po kilkadziesiat kilometrow, ale i po trasach po 1000-1500 km. Jezeli chodzi o zaprzegi to nie jezdzilem nimi duzo, ale znajomi byli UAZ-em i Dnieprem na Nordkapie i kumplowi Dniepr z wozkiem (co prawda przewaznie bez pasazerow) przy 70-80 km/h miescil sie w 6 litrach na 100/km. Wydaje sie ze to jest raczej norma. Jezeli moto pali 10-15 na 100 to cos jest nie tak. Oczywiscie przy spokojnej jezdzie. W terenie i przy dynamicznej jezdzie po miescie to zupelnie inna sprawa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...