Piotrek

tak, pepiki :-) Można się wybrać, jakieś 181 KM w jedną stronę z Kluczborka. Może ustalimy konkretny termin? Kto jest za? Tylko żeby to był weekend, najlepiej sobota

Na Kluczborskim forum pisałem - Zamek w Mosznej.

fajnie :) Jeszcze nie siedziałem na bandycie (jakkolwiek by to dwuznacznie nie brzmiało ) Mam nadzieję, że pogoda dopisze na memento.

o kolega sobie bandziora sprawił :-) Dasz się przymierzyć? :) zapodaj jakies fotki bandziora do zobaczenia w Kuniowie!

Kurde! Szkoda, ze się teraz dowiedziałem :-( daleko nie ma, nawet na jednym baku dało by sie obskoczyć w dwie strony :icon_twisted: Jak bym wiedział przynajmniej kilka dni wcześniej, to bym poleciał chętnie, A wracając do forumowej wycieczki, to może jeszcze dalibyśmy radę w tym roku?

Moja galeria

ok, moja podobizna widnieje w avatarze, więc jak mnie zobaczycie, to mówcie, że jesteście z forum :-) Pozdrawiam i do zobaczyska!

albo bez sprzęgła :-)

oj kask samobójca :-) czekam na cd

jesli bym miał miec obroty między max moment a max moc, to pewnie spalanie było by dwa razy tyle, a 3 bieg to bym tylko na autostradzie wrzucił. Przy 100 km/h na 5 (ostatnim) biegu mam 4 tyś.

co w tym dziwnego? dowód mozesz mieć o ile sie nie myle od 14 roku życia. Jest to tzw tymczasowy. Sam taki posiadam, bo na egzamin musiałem mieć, który był tydzień po urodzinach. Tyle tylko, ze tymczasowy jest na 5 lat.

spokojnie, dojedziesz na Górę sw Anny to i do groty trafisz za innymi motocyklistami. Rok temu był obiadek po mszy - nawiasem bardzo smaczny- pozniej jechaliśmy do Kamienia Śląskiego na ognisko. Czy w tym roku Kamień Śląski będzie to nie wiem. Pozdrawiam

frajdy mam dużo, ale w temacie nie chodziło, czy cebula jest ok, czy nie, (moim zdaniem jest bardzo OK). chodziło oto jak zrobić, żeby przyśpieszenia były tak odczówalne jak przez pierwszy sezon, gdzie na 5 biegu ręce wyrywało :icon_mrgreen: Cebuli nie mam kompletnie nic do zarzucenia

Jesli mi wyjasnisz łopatologicznie jak trafić, to nie widzę przeszkód :-) Pozdrawiam

to jest banalnie proste, lubie szybko przyspieszać a nie zapierdzielać po pierdylion km/h. Dobra, moim zdaniem koniec tematu, jedyne wyjscie to zmiana moto :lalag: ale to nie w ciągu najbliższych kilku lat

to zależy gdzie i jakie drogi, akurat w moim małym miasteczku nie ma gdzie odkręcać, drogi z dwoma pasami nawet nie uświadczysz :-) Poza miastem czzasem lece szybciej, ale i tak nie większa przelotowa jak 100 - 120 po prostu nie stać mnie na mandaty :biggrin:

wiecie, zapierniczać nie wiadomo ile to nie lubię, tak standardowo to u mnie 100 gosci poza miastem, w miescie 60. Chodzi mi o same przyśpieszenie, tą 100 chce miec jak najszybciej :)

na rowerzse latam od kilku dni bardziej regularnie :-)

dobra dobra :-) ale tam sa chyba jakieś inne jednostki? newtonostopy(?) [ale to brzmi ;)] a czy na moment nie ma wpływu przełożenie? Bo nh ma troszeczkę inne. Dobra, nie znam się na tym za bardzo i nie będe się sprzeczał. wg wykresu przy 3 tyś ma około 77% momentu, moim zdaniem i tak nie źle. ale temat nie o tym. Jedyna rada jeździć jak emeryt przez jakiś czas. Dobrze się składa, bo sprawdze, czy jest mozliwe zejście poniżej 5l/100, gdzies tak wyczytałem :-) Pozdrawiam

nie pie**ole głupot Pozdrawiam zapraszamy do matiza :flesje:

spoko, spoko, cebula ciągnie od samego dołu równo :-) zapomniałem tam emotikony wstawić :-) właśnie od tych 3 tyś ma dostępny prawie cały moment obrotowy :-)

to zbyt drastyczne rozwiązanie :-) Do tego się zastosuje. Będę zmieniał biegi ja emeryt przy 3 tyś obrotów ;) Zmieniać sprzęta to nie zmienie, bo po pierwsze, lubię moja hondę a poza tym na to co mi się podoba, to bym musiał mieć z 10 takich hond na sprzedanie to by może starczyło. Mam na mysli BMW k1200r sport :-) Czekam tylko, aż ktoś wyskoczy, 19 lat masz, sprzęta z silnikiem 750 a tobie przyśpieszenie się nie podoba :wink:

Witam, takie pytanie, czy jest jakiś sposób na odzwyczajenie się od przyspieszenia? O ile na początku posiadania cebuli na 5 biegu buta miała niesamowitego moim zdaniem, to teraz przy wyprzedzaniu najczęsciej redukuje do 3 biegu bo wydaje mi się, że na 5 jest troszkę za ślamazarnie :-) Wiem, że sinikiem jest wszystko ok i w ogole moto jest w 100% sprawne i przyśpiesza tak jak po zakupie. Tylko po prostu moje ciało przyzwyczaiło się do takich przyspieszeń i nie robią one na mnie wrażenia tak jak kiedyś, a to mi się najbardziej w motocyklach podoba. Czy jest na to jakas rada? Nie chce zmieniac motocykla, bo dołożyć nie było by za bardzo z czego, a za kasę z ewentualnej sprzedaży nic lepszego nie dostane, a poza tym lubię moje moto. Wy też tak macie? oczywiscie temat z lekkim przymrużeniem oka prosze potraktować :icon_eek:

z transportem to chyba nie powinno być problemów, mozna wracać na motocyklu, jak by co, to ja się na to piszę :) a tak serio, to Paweł ma rację. Co do stanu technicznego, to zawsze można do warsztatu skoczyć, co do reszty problemów nie ma, bo mamy rodzinę w niemczech i to w dość dużych miastach (np. Kolonia), więc wiekszych problemów nie powinno być.

Siemka, chcę moją sevenka zaopatrzyć w kufer, wymagania, ma wejść minimum jeden kask integralny+ciuchy motocyklowe, albo dwa kaski bez ciuchów. Do kufra musi być stelaż jakiś solidny, co by wszystko nie zwiało. Mozecie polecic jakiś zestawik? oczywiscie nowy sprzęt.