Skocz do zawartości

Cafe Rider

Forumowicze
  • Postów

    59
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Cafe Rider

  1. To_masz, gdybyś kupił ten czy inny, to napisz, co kupiłeś i jakie ma zalety/wady. Może komuś kiedyś się przyda, jak będzie miał taki sam problem i wejdzie tu na Forum, by poczytać... 😀. Zresztą po co ja to piszę, Ty najlepiej wiesz, masz parę lat stażu na Forum 🖕. Pozdrawiam.
  2. Właśnie leci z niego ACDC... Nie mam warsztatu, tylko garaż, i na moje potrzeby od kilku lat jest wystarczający Sony ZS-PS50. Mały, poręczny, odtwarza mp3 czy wma z USB, a co dla mnie najważniejsze płyty CD - mam ich z dawnych lat setki. Poza tym radio. Moc na garaż wystarczająca, markowy, przenośny, prosty jak konstrukcja cepa, żadnych zbędnych funkcji, może być zasilany z sieci lub na baterie, kurz czy mróz mu nie szkodzą, można go wziąć ze sobą na grilla nad rzekę... Dla mnie naprawdę OK, polecam.
  3. Co byśmy nie pisali - sednem sprawy jest to, że z niepełnoletni Hypp3roo, bez licencji A sugeruje swoim wpisem, że chce jeździć po drodze publicznej motocyklem, do którego nie ma uprawnień. Nie jesteśmy jego rodziną czy opiekunami, ale wydawało mi się, że jeśli zwrócił się z takim pytaniem do nas na Forum, powinien otrzymać jednoznaczną odpowiedź, że to zły pomysł, że stanowiłby zagrożenie dla siebie i innych, żeby przemyślał, i po prostu że taki pomysł nie jest akceptowany i tolerowany przez nas, motocyklistów z licencjami... A przynajmniej przeze mnie – ja nie chcę spotkać na publicznej drodze niepełnoletniego bez uprawnień (no ok., Ks-rider, bez licencji - bardzo mi się to podobało, co o PJ napisałeś) na szybkim, cięższym motocyklu. W dodatku, jak wynika z drugiego jego wpisu, Hypp3roo uważa, że ma nie tylko olej w głowie, ale i doświadczenie... jeżdżę na moto czy puszką na pewno sporo dłużej, niż ilość jego lat, ale mam pokorę wobec swoich umiejętności i „doświadczenia”, bo sytuacje na drodze, zwłaszcza ma motocyklu, są nieraz naprawdę trudne i wymagają nie tylko natychmiastowej reakcji i dobrej techniki, ale i prawdziwego doświadczenia wypracowanego poprzez wiele lat jazdy... Dlatego "popełniłem" wyżej post w tym temacie i dlatego raz jeszcze powtarzam: Hypp3roo, życzę Ci z jak najlepiej, dlatego przemyśl - nie jest to dobry pomysł.
  4. Bez urazy, ale samo pytanie budzi wątpliwości o olej w głowie. Poza tym - skąd wiesz, że mnie nie spotkało i jakie ja miałem doświadczenia? Może dlatego to napisałem, ale teraz mam wątpliwości, czy było warto. Może odpowiedź Kilera była wystarczająca. Mimo wszystko - również miłego dnia, Hypp3roo.
  5. Pytasz, co Ci policja zrobi, jak Cię złapie? - to znajdziesz w necie, ale pomyśl szerzej - dociśniesz gaz i nie wiedząc kiedy przejedziesz małą dziewczynkę, mnie, staruszkę czy Kilera, który Ci wyżej odpowiedział (i z którym się zgadzam)... jak zabijesz człowieka na drodze jadąc bez uprawnień, Tobie grozi tylko: dożywotnie poczucie winy i wyrzuty sumienia przez każdą chwilę Twojego dalszego życia i takie drobiazgi, jak wiele lat więzienia (możesz być i będziesz sądzony jak dorosły - prawo to dopuszcza w takich sytuacjach) i olbrzymie konsekwencje finansowe rozciągające się nieraz na wiele lat. Patrzenie w oczy rodzinie zabitego. Naznaczenie przez ludzi jako głupek, kretyn i zabójca. Chyba, że się sam zabijesz - jeśli nikt inny nie zginie, to w porządku, będzie ok, tylko narobisz kłopotu policji, lekarzowi sądowemu, gościom, którzy będą Ciebie zeskrobywać z drogi, rodzinie, która będzie musiała płacić za pogrzeb, tym, co będą musieli Twoje krwawe szczątki przechować w lodówie itp. Może nawet będzie o Tobie filmik na youtube jako kandydata do nagrody Darwina (dla idioty samobójcy). Ale nie myśl o konsekwencjach tylko dla Ciebie - pomyśl z drugiej strony - jakim możesz być zagrożeniem dla życia i zdrowia innych użytkowników dróg, pieszych itp. Skoro są takie, a nie inne przepisy i takie, a nie inne wymogi i egzaminy tak wiedzy, wieku jak i umiejętności na daną kategorię uprawnień - trzymaj się tego. Po prostu poczekaj do odpowiedniego wieku, zdaj na odpowiednią kategorię, a jeździj na tym, na co masz uprawnienia. Hypp3roo - nie chcę Ci "wrzucać", ale zastanów się, co Ty piszesz. Qrwa, dorośnij, kolego, przemyśl temat i zachowaj się odpowiedzialnie. Zamiast myśleć o takich pierdołach, doskonal technikę jazdy, ćwicz na tym, do czego masz uprawnienia. Twój czas przyjdzie, będziesz gotowy i do zdania egzaminu, i do radzenia sobie z litrem i więcej. Tylko myśl. Motocyklizm to droga na całe życie, nie zaczynaj od kombinowania, łamania przepisów i zasad. Znajdziesz w necie historie, jak w taki, niby "niewinny" sposób ludzie zmarnowali sobie całe życie i ponoszą konsekwencje fizyczne, psychiczne i finansowe przez długie lata. Nie mniej mi za złe tych słów powyżej - życzę Ci z jak najlepiej, dlatego przemyśl - nie jest to dobry pomysł. Pozdrawiam.
  6. Może odgrzewam temat, ale w nadziei, że komuś się przyda, jak będzie szukał dobrego instruktora do doszkalania / nauki. Jak Warszawa, to jest jeszcze Irek Mączyński - na lotnisku Bemowo, Powstańców Śląskich 127 na terenie Automobilklubu Polskiego, obok WORD gdzie zdaje się egzaminy. Spójrz w necie na oceny, opinie, znam osobiście, bardzo polecam - doskonały instruktor, cierpliwy i profesjonalny, uczy nie w grupie, a jeden na jednego, kursy i doszkalanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...