Skocz do zawartości

bogas72

Forumowicze
  • Postów

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bogas72

  1. Fakt, że sprawiłeś sobie szatana. Przede wszystkim chyba odpowiednie gratulacje to wysokich i długich lotów bo utrzymać to na ziemi to raczej trudno hehe.
  2. znam i jeżdże w nich . sprawdzają się i naprawde polecam. i cena i jakość są na dobrym poziomie.
  3. Fakt że hus, o którym pisze endurowiec (POZDROWIENIA) jest jak nowy i kupiony z niemiec za naprawdę rozsądne pieniądze. W rękach naszego kolegi to diabeł, w porównaniu z KTM na pierwszy rzut oka to golas - brak plastików w miejscach, w których sa w KTMie i prześwity, co powoduje subiektywne wrażenie lekkości konstrukcji. Problemy z odpalaniem w tym konkretnym motocyklu, jak wspominano już na forum parokrotnie w przypadku husa, tu tez sie pojawiły, trudno powiedzieć czy to potwierdza tą opinię czy też to przypadłość akurat tego egzemplarza. Hus budzi przynajmniej we mnie respekt ale te kolory ... no cóż kwestia gustu hehe..
  4. sorry, nie precyzyjnie się wyraziłem. Marka KTM przede wszystkim na podstawie ocen użytkowników, których znam i dlatego że bardzo blisko mam sprawdzony dostępny serwis. na drugim planie dlaczego 4T a nie 2T ale to było juz w innych wątkach.
  5. ... albo śrubka do osłony filtra za 95 zł! Ale cóz jak się kocha ...
  6. W pierwszej kolejności KTM, potem długo dłuuugo nic ... hehe a tak chyba naprawdę to dostępność do profi serwisu jest ważna tym bardziej że nie za bardzo sie znam i nie mam możliwości sam grzebać a o poważniejszycgh naprawach to w ogóle nie ma mowy. A więc łatwy dostęp do serwisu i fachowa pomoc przede wszystkim.
  7. Mapy wojskowe, ( tzw. "sztabówki") ,w skali 1:25000 , ( 1 centymetr na mapie = 250 metrów w terenie ), wydane przez Sztab Generalny WP - fakt znalazłem na allegro i to właśnie o to mi chodziło. Myślę, że dokładniejszych map nie znajdę chyba, że geodezyjne. W połączeniu z GPS może być niezła zabawa. Cena 50 -60 zł za szt. rzeczywiście powala.
  8. to co wyżej + nadgarstki, przedramiona na maxa!! łapy nawalały mi w pierwszej kolejności. ogólnie parę przejazdów i było po zabawie bo kiera latała mi bez kontroli. w teren to jeszcze ok, ale tor to masakra.
  9. fakt że wojskowe mapy wyczaiłem kilka lat temu i były to jakieś wyprzedaże, szczerze powiem że nie do końca się tym interesowałem i nic nie kupiłem, ale dokładność takiej mapy jest super obejmuje właśnie to co nas interesuje. szukam teraz intensywnie jak coś wyczaję to dam znać.
  10. kilkanaście motocykli jest regularnie co tydzień. a propo map to przede wszystkim wojskowe dostepne były kiedyś w księgarniach. sam ostatnio się rozgladam.
  11. w 100 % potwierdzam to co napisał endurowiec (POZDROWIENIA!) z tym że na oponach, na których jeździsz na torze nie jestem pewien czy dasz rade na podjazdach, w sumie przynajmniej jeden z nich jest stromy i chyba tylko kostka da rade cie wyciągnąć. ale tym bardziej trzeba spróbować. wyjazdy w teren są zróżnicowane, z opowiadań towarzyskich są momenty (zresztą ulubione przez kolegów hehe) naprawde ostre ale można spokojnie odpuszczać i na spokojnie też damy rade. czekam do sezonu napewno dam znać przed pierwszym wyjazdem i się spotkamy! ja juz nie moge sie doczekać pierwszych jazd!!!
  12. tym bardziej zapraszam! ja sam jeżdżę dopiero od jesieni i naprawdę uczę się wszystkiego od początku. spokojnie można poćwiczyć technikę ponieważ spotykamy się na prowizorycznym torze m.in. jest ostry zjazd, stromy podjazd, hopy, zakręty, bandy jak na początek, zapewniam!, można trenowac ale i poczaleć! poza tym to że chłopaki jeżdżą super jest na plus zawsze jadąc za kimś uczysz się dwa razy szybciej , ocena, pomoc techn., rady, pytania to jest naturalne i nit ci nie odmówi. jadąc w teren możesz być pewien że nikt cię nie zostawi, zawsze czeka się na ostatniego, prowadzący dostosowuje wtedy tempo w praktyce do najsłabszego i naprawde nie ma co pękać, to nie wyścigi i rywalizacja. w kazdym razie nie wtedy hehe. poza tym towarzysko jest zawsze wesoło - generalnie enduromaniacy, różniasty sprzęt + chęci i ciągłe uczenie się itd. ale adrenaliny pod dostatkiem! przyjeżdżaj jak tylko będziesz mógł zresztą wszystkich was jak tylko możecie zapraszam!
  13. przyłączam się do gratulacji, co prawda będziesz trochę cięższy niż EXC ale mimo wszystko myślę że spokojnie można poszaleć. na zdjęciu są opony supermoto czyli poprzedni właściciel raczej w cięższy teren się nie zapuszczał?
  14. zapraszam z okolic Tarnowa Podgórnego - Ceradza - Lusówka do nas. Punkt zborny między lusówkiem - ceradzem. Chłopacy często zapuszczają się m.in. w twoje okolice, regularnie wszyscy spotykają się w sezonie co tydzień. M.in. silna ekipa KTMa!
  15. nie jestem w stanie może obiektywnie wypowiedzieć się na temat exc 520 ale z racji tego iz niedawno kupiłem exc 400 (pażdziernik/listopad 2005) kilka moich uwag: zaznaczam że przedtem nie miałem nigdy do czynienia z enduro ba z motocyklami w ogóle - warto zabrać ze sobą przynajmniej kogoś kto jeżdzi na 4T samo "słuchanie" pracy silnika pozwoli na wychwycenie ewentualnych wad - sprawdzenie napędu i stanu łożysk jesteś w stanie sam zrobić tym bardziej jeśli jeżdzisz 2T w praktyce te same "oględziny" - stan plastików, jak wielu twierdzi to enduro, a więc nie możesz się spodziewać zero rys i zadrapań hehe ale w kilkuletnim enduro nówki sztuki raczej świadczą o wymianach po poważnych upadkach, raczej nikt dla celów esetyki nie wymienia dobrych plastików na lepsze no może okleiny - mój ktm miał komlet dokumentów, karton z zużytymi cześciami (stary napęd, klocki, jakiś złamany plastik itd. fakt że kwalifikowało się to do wyrzucenia ale z drugiej strony masz dowód, że poprzedni właściciel dbał o serwis) , rachunki za wymieniony rozrząd (stary w kartonie) - wnioski dla nawet takiego laika jak ja były oczywiste tzn. potrzeba wymiany rozrządu to fakt przebiegu kilku tys. itd. - trudno wychwycić jak nie jeżdziłeś poprzednio 4T czy moc 520 jest bardziej wyczuwalna niż 400 itd zob. ww. wypowiedź dominika, ale myślę że po prostu musisz posiłkować się radą kogoś kto jeździ innego wyjścia niema podsumowując mi się udało kupiłem to co chciałem i jestem zadowolony czego i ci życzę !!! pytaj pytaj jeszcze raz pytaj, myślę że jak znajdziesz konkreta to na forumowicze mają spore doświadczenie i napewno pomogą w ocenie przynajmniej na odległość na ile się da pozdrawiam
  16. Napewno warto być w kontakcie, silna grupa (m.in. jeżdżąca na ktm :-) ) z Tarnowa Podgórnego i okolic regularnie w sezonie co tydzień spotyka się w jednym miejscu (kilka, kilkaniaście motocykli) póżniej z reguły jazda-treningi i jazda w teren (w sumie dzień jak codzień sama adrenalina:-)))) ) Podsumowując ZAPRASZAMY! O ile mi wiadomo kilku sokołowcom zdarza się nas odwiedzać. Zresztą dochodzą nas słuchy od autochtonów o regularnych przejazdach sokołów m.in. z okolic Kiekrza. Pozdrowienia. P.S. MIejsce zborne to okolice pomiędzy Lusówkiem a Ceradzem Kościelnym - gwarantuję że co tydzień sobota, niedziela ktoś trenuje! POzdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...