Skocz do zawartości

LORD VADER

Forumowicze
  • Postów

    5526
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana LORD VADER w dniu 25 Lutego 2022

Użytkownicy przyznają LORD VADER punkty reputacji!

O LORD VADER

  • Urodziny 04/08/1982

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    Schabowe
  • Skąd
    zadupie

Osobiste

  • Motocykl
    kaczka / CZ600V Transalp
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    4876103
  • Strona www
    http://

Ostatnie wizyty

1813 wyświetleń profilu

Osiągnięcia LORD VADER

MOTOCYKLISTA - jeździec z głową

MOTOCYKLISTA - jeździec z głową (39/46)

-47

Reputacja

  1. Pierścionki (uszczelniające i olejowy)- czy jescze mają trapez w przekroju i jak siedzą w gnieździe(luz góra dół ). Luz na zamku oraz pasowanie tłoka z cylindrem to sa rzeczy które porównasz z manualem co da ci odp. na pytanie gdzie przelatuje olej. Też mam takiego olejożłopka , latam nim okazyjnie więc nawet nie chce mi się wgryzac w temat.
  2. No to polatane , dziś mało co nie wyglebiłem jak straciłem większość główek i luźne szprychy zaczęły mi dzwonić w kole . Nie żebym nic wczesniej nie zauważył tylko nie sądziłem że jest aż tak źle. Kręcąc kołem na centralne nie zauwazyłem że część główek się oddaliła , stukam wybiórczo w szprychy , no jedna może dwie brzękneły - dobra jesienią podjade na naciąganie . Temat wyjaśnił się dziś - na kole zostało się mniej niż połowa kompletnych szprych ... Qrwa , zrobiłem na nich 21tkm , nie byłem w Kazachstanie i nie widać tam działań o charakterze sabotażu (że niby ktoś "pomógł" ) . Co poszło nie tak ??? Czy mam rozumieć że te wyroby to jakaś żenująca ch**nia ? Majster (kolarz ) przełożył i wycentrował (i ie była to jego pierwsza robota) ,Szprychy graly mniej więcej jednakowo i podobnie jak w transalpie , w grudniu 2020 zawiozłem koła na przejrzenie i dociągnięcie . Miesiąc temu zmieniłem tylko laczka z tyłu bez przeglądu szprych. MAm teraz w koszyku zestaw hondowskich oryginałów za ~450pln z przesyłką albo powtórzyć zakup szprych z tematu . Kuźwa , zapasowy trampek też zdrowo dostawał w dupe i tam nic nawet nie drgnęło , całe koło stoi dęba , żadnego brzęczenia czy ponadnormatywnego bicia . Czy szprycharz jest w stanie aż tak przeciągnąć szprychy że pękają główki ?? Poleci ktoś dobrą firmę w temacie ?
  3. Ja nie powiedziałem że wszedłem w regenerację , przypuszczam taką możliwość gdyż jedyne co usłyszałem to cenę - 880/szt . https://www.google.com/search?q=A2C59513556&sourceid=chrome&ie=UTF-8 Przedział od 650 do 900 za nowy ... tylko po co wtryskowemu stare wtryski w ramach kaucji . Jeszcze nie byłem , dziś brak czasu. Ale po przedstawieniu nowego kodowania i jego efektów zapytam o fakturę zakupu czy oryginalne opakowania. Dziewczynko , "ić" szukać kiślu i swojego basenu gdzie indziej . Griz , mógłbyś to coś stąd wyciąć ?
  4. Wtryski wbite na chama hex-edytorem do kości na stole (i potwierdzone odczytem przez CAN). I tak mają spierdolone (źle dobrane przez wtryskarza albo "regeneratora") kody bo sterownik dobiera za krótkie czasy dla utrzymania obrotów co skutkuje wyświetlaniem absurdalnie niskiego spalania i pracą w złym miejscu mapy. Jest równiej (na ciepło) ale dalej szarpie na tempomacie czy za późno schodzi z obrotów .Na zimno odpala ok ale chodzi jak guano. Do tego dowiedziałem się że za 1200/szt można kupić nowe. Godzinka w stolicy w odpowiednim miejscu i 4 stówki wyjaśniły mi tyle co 3 warsztaty nie były w stanie nawet w 10%... Ciąg dalszy telenoweli , w tym przyszły odcinek "Co powie wtryskarz" już wkrótce 😊
  5. Jestem nastawiony na zakodowanie tych wtrysków bo to jak na razie jedyna nie wykonana czynnośc serwisowa. Jutro jade na wycieczkę do Wawy to będzie wiadomo co i jak , potem będe zawalony robotą a może nawet polowaniem na autobus / blablacar jak serwis nie pójdzie najlepiej 🤣
  6. O grzebanym sofcie zostałem poinformowany po przyjeździe na miejsce , zaakceptowałem zmianę charakterystyki i usunięcie puchy i zaakceptowanie tych dwóch faktów nie wyklucza odpowiedzialniości właściciela za to czego nie powiedział - że nie dadzą się wtryski zakodować a tabela błędów jest wiecznie pusta co jest wadą ukrytą.Sam właściciel mógł też tego nie wiedzieć ale o to pretensje powinien mieć do tunera. Carvertical też nie pokazywał niczego dramatycznego , przyrost przebiegu w normie , cena nie była jakaś mega okazyjna i to pierwszy nieodrapany kompletny 508 od klienta indywidualnego jakiego zobaczyłem po kilu egz. i już miałem qrwa dosyć szukania bo nie znoszę bujania się po handlarzach i wysłuchiwania tego pierdolenia . Aczkolwiek muszę mu pogratulować wyczucia i momentu sprzedaży ... 3 miesiące i cewka wtrysku zdechła. Nie znam konstrukcji tego układu wtryskowego ale jako elektronik powiem że są przetwornice podnoszące napięcie i jeśli jest taka potrzeba to się je podnosi.
  7. Dam znać po powrocie z wawy jak poszło , najwyżej poprzedni właściciel zapłaci za przywracanie oryginału . O ile zużyte wtryski jestem w stanie zrozumieć bo auto ma ćwierć bańki o tyle soft uniemożliwia normalne dokończenie wymiany wtrysków a to wada ukryta .
  8. Regenerowane wtryski . Dostałem jedną charakterystykę dla trzech , jutro dopytam się gdzie reszta , chyba że wyglądały podobnie dlatego jeden egzemplarz. Raczej nie , to prawdopodbnie żywcem zdjęte wskazanie z czujnika na listwie CR . Po darmowym sofcie ciężko oczekiwać cudów diagnostycznych . Jutro sprawdzę. PS Dźwięk na jałowych i rozgrzanym piecu przypomina trochę RX-a na wanklu , czyli 3 chodzą w miarę równo , jeden sie opie**ala, dopiero pod obciążeniem grają wszystkie gary aczkolwiek trochę nierówno.
  9. 26500kPa na jałowych , but w podłogę = szpila do 120000kPa , normalny przyrost obrotów = ograniczenie na 65000kPa Interfejs kiedyś tam kupiony elm327 i carscanner na androida. Stary wtryskiwacz . Wyniki ze stołu probierczego .
  10. Wykresów nie ma ale są tabele z różnymi wartościami (sporo tego dla każdego wtrysku) , nie mam głowy żeby rozkminiać jeszcze jedną dziedzinę, wstawię fotkę (jak się da) Jeśli to ma znaczenie , bo nie pisałem, wg. wtryskarza padły cewki wtryskiwaczy , jedna miała zwarę do zera , druga za niską oporność (50k a powinno być w okolicach 170k - swoją droga to nie miałem pojęcia że to chodzi na tak wysokim napięciu - 140V , chyba że majster coś pierdolił albo jest kompletnym głąbem i kropki nie widzi na multimetrze) , trzeci opór ok ale przebicie na mase . Czwarty w normie , poleciał tylko na stolik probierczy . Wymienione / zregenerowane trzy szt. Na jałowych na zimno chodzi równo , "przebierać" zaczyna po lekkim zagrzaniu i na gorąco bez dymienia , przy średnim dodawaniu gazu na zimno puszcza nieduże czarne bąki i słychać nieco głośniejszy stuk z co najmniej jednego gara , po rozgrzaniu wkręca się prawie równo bez dymienia dopiero but w podłogę powoduje wyrzut ciemnej chmury .Przed awarią żadnych ciemnych bąków nie było (a jeśli już to przy prędkościach mocno je rozpraszających) Gostek z wawy powiedział mi że w sumie to już sterownik powinien się przyuczyć (500km przejechane), z kolei gośc od wtrysków mówił że to za stary model i "blablabla" nie nauczy się , te nowsze tak (?!?) JEscze co zauważyłem to wskazywane spalanie znacznie spadło (czyli za dużo leje i za szybko jedzie w stosunku do położenia pedzia gazu) , realne spalanie jest bez zmian . Przed awarią było 4l/100 przy 90km/h , teraz 2,5l /100 . NO i z tego względu nie pałuje na maksa bo któryś może przy dużym obciążeniu lać zdecydowanie za dużo jak na wytrzymałość denka tłoka. Pytanie - czy te sterowniki na podstawie chwilowego przyrostu prędkości obrotowej wału nie powinny same po każdym zapłonie korygować dawki ? Czy to bada tylko średnią po czterech zapłonach ? Czy inna bajka ? Ten głośniejszy klekot, jeśli już występuje to przy zmianie obrotów, brzmi jak nierówne dawki i jeden garnek stuknie głośniej , inny ciszej (tak mi się wydaje). Ogólnie to piec jest na tyle cichy (a teraz jeszcze wieje) że ciężko mi wyłapać jakieś fizyczne miejsce , na bank przy wzroście obciążenia przez chwilę grają nierówno potem jest niemal bez różnicy. Przed awarią odgłos przypominał raczej szwabskie "twarde" równiutkie TDI niż 1,6 hdi z 308 którego specyficzny odgłos rozpoznaję z daleka. Teraz , po obejrzeniu różnych filmików , przypomina to jeden odcinek w którym były pozamieniane wtryski dla których sterownik nie mogł wyrobić się z korektami ... Ja de se muzyki posłuchać i zalać gruza , papiery od wtryskarza przy okazji wezmę i wrzucę. Odnośnie tej podkładki pod wtryskiem - jeżeli byłyby jakieś pozostawione to wtrysk powinien wystawać o te ułamki milimetra wyżej ?? Czy tego tak nie zmierzysz ? A jeśli chodzi o błędy to tam cała tabela wycięta , nic nie rejestruje ani nie pokazuje nigdzie , na kokpicie ani dedykowanym diagboxem , można co najwyżej parametry pracy podglądać.
  11. Wszystko jest , kody każdej sztuki , nawet ten stary dostał nowy kod bo mu się nieco charakterystyka zmieniła. Ta zostawiona podkładka powinna wyjść na pomiarze sprężania jak rozumiem ?
  12. 3 sztuki po 880zł/szt brutto , stare wróciły w ramach kaucji (czyli wychodzi na to że dostałem regenerowane), jeden został stary . Wszystkie po badaniach na stoliku probierczym. Przed awarią franca chodziła jak szwajcarski zegarek z tym że na pewno kodami błędów nie mogła mnie męczyć bo ma to zablokowane/wycięte. Już jestem ustawiony ze specem w Wawie . Mój egzemplarz ma dość mocno porzeźbiony soft i tej rzeźby chcę się trzymać bo fajnie jeździ i nic nie pali. Nie jeździłem nigdy np. 1,9TDI więc nie wiem jak to jest. Przez 8 lat użytkowałem 308 1,6hdi z 2008 , raz wypierdziało zaślepkę z egr-a i spaliło wąż podciśnienia , to był powrót z trasy bez turbo i z hałasem spalin - jedyna większa usterka która nie zatrzymała auta i kosztowała 8 stów bo kazałem założyć egr valeo chyba najdroższy w ofercie. Linka zmiany biegów tez raczyła się rozlecieć i wracałem na 3 do chaty no i skończył się rozrusznik (mechaniki nie miały czasu - sam rwałem , nie wiedziałem że jestem w stanie wymyślić takie przekleństwa ) . Poza tym chińska elektryka wykonana z masła i bagietek męczy milionem drobnych usterek , a to silnik od centralki zardzewieje , kostka na wtrysku zaśniedzieje , koski w lampach też itp. - większość do samodzielnego ogarnięcia. No i ta yebana plastikowość .Bezproblemowo nie jest ale tragedii nie ma. Nigdy nie utknąłem w ciemniej dupie aczkolwiek ja nie czekam z serwisem sprzęgła aż mi pedzio wpadnie w podłogę. Niemniej zalecam kupić coś co ma mniej niż ćwierc bańki realnego przebiegu w przypadku nowszych produkcji i nie ze względu na silnik tylko całą resztę osprzętu. Problem jest raczej w jakości zamienników , np. w.w. linka zmiany biegów - zamiennik za 3 stówy rozjechał się po kilku ruchach biegami , skończyło się na starej lince z nowymi zaczepami przełożonymi z tego rozkraczonego zamiennika a zamiennik wrócił do sklepu w ramach gwarancji. Wracając do tematu - dam znać co i jak no i skomentuję pewien podobno "dobry " serwis z wrocka bo to , jeśli nic sie nie zmieni, musi być skomentowane 😉
  13. Czołgiem. Kupiłem go 3 m-ce temu , chwilę temu zdechły mi wtryski (konkretnie to jeden ale pozostałe też zbliżały się do zezłomowania) , poszły do zbadania, wymiany i już trzeci warsztat utknął na próbie przyuczenia i zakodowania nowych - modyfikowane oprogramowanie nie pozwala tego zrobić (i za cholerę nie dowiem się co za sprzęt i jakimi komunikatami raczy mechników żeby uprościc robotę innym i zaoszczędzić czasu) . Od poprzedniego właściciela dowiedziałem się że robił modyfikacje w MDM Tuning (Lucerny 37, Warszawa) .Gadam z serwisantem ale tego auta w bazie znaleźć nie może bo minęło parę lat. Wg. opinii na guglu serwis w miarę ogarnięty. Pytania - czy ryzyko awarii z powodu jazdy na nieprzyuczonych wtryskach jest duże ? Pod obciążeniem jedzie równo, nie pałowałem - max 120km/h , nieco głośniej klekocze , z lekkim opóźnieniem schodzi z obrotów, nierówno chodzi na jałowych, szarpie na tempomacie przy niskiej prędkości , dłużej chodzi "na ssaniu" po odpaleniu z zimnego, przejechałem już tak 300km - nic nie tłucze ani nie kopci. Kierownik ostatniego serwisu nastraszył mnie że zaraz skończe z dziurą w tłoku tylko takie stukanie to chyba było by słychać a z rury szedł by jakiś konkretny dym a jest co najwyżej mniej kulturalnie a na wydechu czyściutko. Czy jest sens jechać (350km w jedną) do Wawy do tego serwisanta ?Zna ktoś człowieka ? Z moich ustaleń wynika że już raz zrobił modyfikacje więc i drugi raz powinien dać radę chyba że odstawił coś co zablokowało możliwość kolejnej ingerencji w oprogramowanie. Czy może "po bożemu" załadować fabryczny soft i przyuczyć wtryski , dopiero potem powyłączać problemy u speca (jak nie ma fizycznie dpfa to nie wiem czy nie skończy sie to wożeniem auta na lawecie ). Poza jakimiś ogólnymi filmikami z jutuba to nie mam pojęcia o modyfikacji softu i może dotychczasowe serwisy też kończyły na możliwościach gotowych urządzeń diagnostycznych . Nie wiem czy tu już potrzebny dobry serwis czy dobry tuner czy już ku*wa szaman ... Soft na pewno jest grzebany np. dlatego że auto nie wyświetla żadnych błędów (a chwilę jechałem bez jednego cylindra), przez 4000km ani razu nie widziałem wypałki DPF do tego przed awarią szedł powyżej 210km/h i miał niezłego buta z dołu jak na 1,6 w gnojówce (mam porównanie do 308 2008 1,6hdi fabryczne i jest mułem ) . Nie ukrywam że pasuje mi ta charakterystyka. Szukam wskazówek którą drogą pójść żeby więcej czasu nie tracić i nie wydrenować portfela : A) jechać do Wawy do MDM , B) wgrać fabrykę i modyfikować C) u miejscowego (Wrocław) speca zgrać to co jest i spróbować zakodować wtryski (tylko u kogo) D) inne pomysły ? Ostatni majster za rozłożenie folii na fotelu ,oklejenie kiery i wstępną diagnostykę zapowiedział 350zł a żeby zawieźć mu auto i wrócić straciłem 4h, po czym przez telefon powiedział to co u innych usłyszałem gratis - możemy załadować fabryczny soft...
  14. Dobry , poszukuję czegoś do 1000zł w przyzwoitym stanie , moją przetarł wiatrak (własna głupota .. ;] )
  15. Dzieki Adamie , jakis namiar na gotowe nyple w przyzwoitym wykończeniu (takim które nie zlezie po 2 latach ) ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...