Skocz do zawartości

Jak to jest z tym rzeczoznawcą? Prosze o rade.


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem szlifa małego(wymuszenie oczywiście bo co by innego) i w środę przyjeżdża do mnie rzeczoznawca(z Hestii, tak BTW jak oni wyceniają czy w miarę dobrze?) I mam takie pytanie: mam kask nówkę Lazera i fakturę za niego na 370 zł pojeździłem ze 2h i właśnie w nim miałem szlifa. Jest troszke porysowany, ale bardzo nieznacznie (z większej odległości nawet nie widać) I tu pytanie: wg wszystkich fachowców kask po kontakcie z podłożem traci swoje właściwośći i nadaje sie do kosza bo może mieć mikropęknięcia itd itp. Tylko czy rzeczoznawca uzna ten fakt i czy dostane za niego zwrot kasy?

Mam opcje awaryjną otóż w październiku ub. roku też miałem wypadek (troche poważniejszy) i mam kask wart ok 280 zł (nowy, obecnie) i jest roztrzaskana w nim szczęka tzn widać że powypadkowy, ale nie mam na niego kwitka tylko np. zdjęcie że mnie widać w nim na moim moto? Czy to uznają?

Jest jeszcze jedno wyjście: pojechać hardziorem i wciskać że Lazera miałem na łbie a Yohe pod siatką i on właśnie bardziej uległ zniszczeniu? (bo moto walnęło tyłem o krawężnik)?

Nie żebym chciał kogoś oszukać, ale chciałbym mieć chociaż troche szczęścia w tym nieszczęściu ;) bo moto do poskładania jest ale nie tanio :icon_mrgreen:

 

Jak myślicie: jak to rozegrać?

 

Pozdrawiam

Wojtrz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczeń mojego kolegi to powiem ci ze jak policja spisała w notatce ze to i to się uszkodziło to PZU w tym przypadku wypłaciło za buty i skóre koledze, ale powtarzam było to spisane w notatce policji.

Rzeczoznawca raczej nie ma nic do rzeczy jeśli nie wyło wykazane że cos zostao uszkodzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczoznawcy pokazujesz wszystko co zostalo uszkodzone czyli w tym przypadku kask (i inne ciuchy jesli zostale uszkodzone) Najlepiej jakbys mial jakas karteczne/ulotke w ktorej napisane by bylo, ze kask powypadkowy nie najadje sie do uzytku. Ja taka karteczke mialem do kasku Shoei. Generalnie jesli sa slady uszkodzenia to i bez tej karteczki musza Ci za ten kask oddac, nawet jesli nie ma o tym wzmianki w notatce policyjnej. Taka karteczka to tylko dotakowy argument dla niedowiarkow. Pokazuj wszystko paluszkiem i rzeczoznawca MUSI to wszystko spisac. Rachunkami tez sie nie przejmuj bo nie musisz ich miec. Poprostu kaza Ci napisac oswiadczenie za ile to kupiles. Mi jeszcze nie wyplacili, ale koledze ktory tez mial wypadek oddali za ciuchy co do grosika. Tez nie przedstawil rachunkow. Wystarczylo jego oswiadczenie. Poniewaz go ostro kantowali na wycenie,to w ramach zadosc uczynienia dodal sobie pare groszy do cen tych ciuchow. Wyplacili bez szemrania tyle i wpisal w oswiadczeniu. Ale zaznaczam, ze to moze sie troszeczke roznic, zaleznie od firmy ubezpieczeniowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz pokazać wszystkie uszkodzenia jakie powstały w trakcie wypadku i żaden opis przez policję nie jest potrzebny to rzeczoznawca opisuje i dokumentuje zdjęciami , a potem przedstawia cały ten raporcik rzeczoznawcy z firmy ubezpieczeniowej ( bo pewnie wynajmą jakiegoś jeżeli nie ma siedziby danej firmy ubezpieczeniowej w twoim mieście ) więc możesz nawet od kogoś pożyczyć jakieś podarte spodnie , uszkodzone buciory i niech robi zdjęcia , a jeżeli chodzi o ceny to ja po wypadku nie miałem żadnych kwitów ani paragonów , spisałem oświadczenie że produkty kupiłem na motobajzlu i podałem im ceny ( oczywiście wyższe niż w rzeczwistości ) i czekałem na odpowiedź. Powodzenia.

 

P.S JERY jak tam twoja sprawa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc możesz nawet od kogoś pożyczyć jakieś podarte spodnie , uszkodzone buciory i niech robi zdjęcia , a jeżeli chodzi o ceny to ja po wypadku nie miałem żadnych kwitów ani paragonów , spisałem oświadczenie że produkty kupiłem na motobajzlu i podałem im ceny ( oczywiście wyższe niż w rzeczwistości )

Jebnij się w łeb stary...

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie jebnij się w łeb , ja tak zrobiłem i żle na tym nie wyszedłem odliczyli tylko parę procent jakiegoś zlużycia i wypłacili kasę , dodałem im jeszcze kwity za parkowanie motocykla na parkingu za okres w trakcie którego nie mogłem z niego korzystać. Walczyłem z linkiem4 ,może ty miałeś jakąś inną sytuację i dlatego teraz Cię troszeczkę głowa boli.Pozdro. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, że taka "walka" to nic innego jak przestępstwo wyłudzenia odszkodowania (art. 286 kk)?

 

Uważasz, że publiczne nawoływnie do popełnienia przestępstwa to dobre rozwiązanie? Że tobie się udało nie znaczy, że ktoś inny na tym nie wpadnie.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...