130 koni nie żyje

[the-one]

the-one,ale z Twoim "interesem" wszycho wpożo??? :biggrin:

 

Cały i zdrowy ;)

 

Nie dzieki. Zobaczymy jak to bedzie. Lece do garazu poskladac konia do stanu po dzwonie, bo jutro rzeczoznawca przyjedzie. Dzwonilem tez do PZU, zapytalem jak to jest w przypadku uznania wspolwiny. W takim przypadku polo bedzie naprawione z mojej polisy OC i moj blady naprawiony z polisy kierowcy polo.

 

Panie i panowie pomyłka... w razie wspołwiny wypłacaja tylko po 50% sumy od poniesionych szkód.

 

Dzisiaj byl u mnie rzeczoznawca z PZU i po ogledzinach stwierdził szkode całkowitą, koszt naprawy przekroczy wartosc rynkową motocykla a został wyceniony na 12800zl. Watpie bardzo, ale gdyby sąd uznał mnie niewinnym to ubezpieczyciel zabiera mi moto i wyplaca mi pieniadze. Nie zdazyłem zapytac co w takim razie gdyby uznano nas za wspolwinnych... zabiora mi motocykl i wyplaca 50%?

[typeR]

Watpie bardzo, ale gdyby sąd uznał mnie niewinnym to ubezpieczyciel zabiera mi moto i wyplaca mi pieniadze. Nie zdazyłem zapytac co w takim razie gdyby uznano nas za wspolwinnych... zabiora mi motocykl i wyplaca 50%?

 

Nie słyszałem jeszcze, żeby ubezpieczyciel "zabierał" powypadkowe pojazdy. Wg mojej wiedzy szkodę całkowitą wycenia się tak:

 

Cena rynkowa pojazdu (przed wypadkiem) - cena rynkowa pozostałości (czyli tak naprawdę części) = kwota odszkodowania

 

Jeżeli sąd uzna współwinę stawiam na to, że dostaniesz kwotę odszkodowania, wyliczoną j.w., podzieloną przez dwa.

[adrian44]

na pewno nie zabiorą nie ma takiej opcji

Edytowane 15 Maja 2008 przez adrian44

[fxrider]

gdyby sąd uznał mnie niewinnym to ubezpieczyciel zabiera mi moto i wyplaca mi pieniadze.

nie koniecznie.

Też miałem moto szkodę całkowitą - wycena dot. wartości moto przed wypadkiem i po nim - ja dostałem różnicę i moto zostało u mnie. Z tego co wtedy wyczytałem i o ile dobrze pamiętam ubezpieczalnia nie może zmusić Cię do oddania moto w rozliczeniu, może najwyżej odmówić jego przyjęcia.

Pomijam kwestię rzetelności tych wycen, która w swoim czasie wkurzyła mnie zdrowo.

 

pozdrawiam, Adam

[the-one]

na pewno nie zabiorą nie ma takiej opcji

 

Jutro zadzwonie do nich i sie dowiem dokladnie. Nie mam zamiaru oddawac mojego Fire'a. felga i opona juz w drodze, za miesiac lagi, zloze go i zobacze czy jedzie prosto, jezeli tak to juz bede happy!

 

Pomijam kwestię rzetelności tych wycen, która w swoim czasie wkurzyła mnie zdrowo.

 

A mianowicie?

[Vatzeque]

Kolego the-one, weź w końcu przemianuj temat z '130 koni umarło' na '130 koni pokrzywiło nogi' :buttrock:

[fxrider]

Przy ustalaniu wartości moto liczy się tylko rocznik i przebieg i ew. akcesoria.

Nie ma znaczenia stan tech. - przynajmniej ja nie mogłem się doprosić w odwołaniach uznania w wycenie nowego zestawu napędowego, tarczy cham. i kilku innych rzeczy na które miałem fakturę na 1,2k PLN sprzed 2 czy 3 dni przed wypadkiem. Odpisali mi, że to są rzeczy eksploatacyjne i nie mają wpływu na wartość moto. Miałem także fakturę za transport moto z miejsca wypadku, wypłacili mi 2/3 tej kwoty powołując się na jakieś wewnętrzne wyliczenia. Wg. PZU centralka jest warta 30 pln (musiałem wykazać, że nie jest wyposażeniem seryjnym), przewody w oplocie 20pln, dedykowany zestaw kufrów ze stelażem+bagster łącznie 400zł. + kilka innych podobnych 'kwiatków'.

Znaczy najlepiej się rozbijać jakimś strupionym, miarę nowym motongiem ze skręconym licznikiem.

Edytowane 15 Maja 2008 przez fxrider

[the-one]

Jeżeli chodzi o motoryzację to zdecydowanie ostatnio mam pecha... dziś jechałem autem i z podporządkowanej wjechał we mnie Polonez. Tym razem ewidentnie wina po stronie poldka i uszkodzenia nie są duże ale pech to pech...ech

[Boa]

Pech? Raczej szczęscie w nieszczęściu... pewno znów Ci się nic konkretnego nie stało-hehe :buttrock:

Pamiętaj, że zdrówko najważniejsze!

 

A wiadomo już coś w sprawie motocykla?

[the-one]

Pech? Raczej szczęscie w nieszczęściu... pewno znów Ci się nic konkretnego nie stało-hehe :buttrock:

Pamiętaj, że zdrówko najważniejsze!

 

A wiadomo już coś w sprawie motocykla?

 

Nie no tutaj to był lajtowy crashek ;) Poldek wjechal w zatoczke i wysadzil ladna pasazerke, chcial wlaczyc sie do ruchu i zmiescic za mna i przed nastepnym autem. Myslal ze juz go ominąłem i za szybko wyjechal i dupnął mnie w tylne prawe koło, parę rys, szpachla z nadkola odleciała i tyle ;)

 

W sprawie motocykla cisza, zlozylem wniosek i czekam. Jak cos to bede informowal.

[adrian44]

no to troche potrwa niestety... sezon trwa to najbardziej boli ...

[the-one]

no to troche potrwa niestety... sezon trwa to najbardziej boli ...

 

Nie jest zle, felge i opone juz mam a za miesiac lagi i juz bedzie jezdzil :)

[zyleta]

The-one ustanowiłeś pełnomocnika procesowego???...

[the-one]

The-one ustanowiłeś pełnomocnika procesowego???...

 

Nie. Bede sam odpowiadal w swoim imieniu.

 

PS: Czy chlodnica z CBR 929 jest taka sama jak w SC 33?

[zyleta]

Nie. Bede sam odpowiadal w swoim imieniu.

 

PS: Czy chlodnica z CBR 929 jest taka sama jak w SC 33?

 

Radzę jednak ustanowić adwokata, ewentualnie radcę prawnego (koszt ok. 2000-3000 zł). Postępowanie sądowe jest pełne "pułapek", których zwykły obywatel nie jest świadomy. Prawo obecnie jest tak skonstruowane aby sędzia mógł jak najszybciej pozbyć się sprawy.

Prawdopodobnie zakład ubezpieczeń właściciela VW Polo ustanowi pełnomocnika procesowego, który weźmie udział w procesie w drodze przypozwania. Jeżeli tak będzie, to przegrasz najprawdopodobniej proces poprzez niedopełnienie obowiązków wynikających z prawa formalnego (termin, opłata itd.).

Po przeanalizowaniu Twojego stanu faktycznego uważam, że masz szansę wypłacenia odszkodowania przez zakład ubezpieczeń właściciela Polo VW, ale do tego niemalże niezbędna będzie pomoc pełnomocnika procesowego.