Skocz do zawartości

Przezwajanie alternatora


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie,

 

Poszukuję zakładu, który podjąłby się pracy jak w temacie - chodzi o przewinięcie alternatora od mojej Suczki. Najlepiej w okolicach Warszawy. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie i jeszcze zna orientacyjne ceny - będę wdzięczny. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukuję zakładu' date=' który podjąłby się pracy (...)[/quote']

 

Czesc Wiewiorku,

Na przeciwko Larssona na Gorczewskiej jest maly zakladzik zajmujacy sie takimi wlasnie naprawami (alternatory, rozruszniki itp). Nie znam niestety numeru ale daleko nie masz wiec mozesz sie tam kontrolnie przejechac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sprawa jasna. Trzeba rozlaczyc alternator z regulatorem ( 3 zolte przewody jesli juz nie sa rozlaczone ), spuscic troche oleju - tak z litr zeby obnizyc poziom, odkrecic wszystkie sruby mocujace pokrywe zebatki zdawczej i ja zdjac, po czym odkrecic sruby pokrywy statora i tez ja zdjac. mozesz miec lekkie opory przez pole magnetyczne rotora. Gdy zdejmiesz pokrywe zebatki sprawdz czy przewody statora nie sa jakos pod nia srubami przymocowane i odkrec je przed zdjeciem pokrywy statora. Jezeli chcesz uzyc jeszcze raz uszczelke spod pokrywy statora to musisz po jej odkreceniu starac sie delikatnie oddzielic ja od korpusu nozem. Oczywiscie lepiej uzyc nowej.

Czy to nie ty miales robiony regulator?

Przy okazji spytaj sie producenta, czy mozna go sprawdzic i stwierdzic ze dalej dziala.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sprawa jasna. Trzeba rozlaczyc alternator z regulatorem ( 3 zolte przewody jesli juz nie sa rozlaczone )' date=' spuscic troche oleju - tak z litr zeby obnizyc poziom, odkrecic wszystkie sruby mocujace pokrywe zebatki zdawczej i ja zdjac, po czym odkrecic sruby pokrywy statora i tez ja zdjac. mozesz miec lekkie opory przez pole magnetyczne rotora. Gdy zdejmiesz pokrywe zebatki sprawdz czy przewody statora nie sa jakos pod nia srubami przymocowane i odkrec je przed zdjeciem pokrywy statora. Jezeli chcesz uzyc jeszcze raz uszczelke spod pokrywy statora to musisz po jej odkreceniu starac sie delikatnie oddzielic ja od korpusu nozem. Oczywiscie lepiej uzyc nowej.[/quote']

 

Jeśli zleję litr paliwa, nie muszę kłaść motocykla na prawym boku? Czy obniżenie poziomu o tyle wystarczy, żeby wyjąć alternator, czy lepiej dla bezpieczeństwa zlać cały olej?

Generalnie z Twojego opisu sprawa wygląda łatwo :-) jak tylko motocykl wróci od mechanika z regulacji gaźników i przeglądu ogólnego - zobaczymy, czy się z tym uporam.

 

Czy to nie ty miales robiony regulator?

Przy okazji spytaj sie producenta' date=' czy mozna go sprawdzic i stwierdzic ze dalej dziala.[/quote']

Ja. Gdyby nie działał, to nie miałbym żadnego ładowania :-) Z tego, co Łukasz tłumaczył - któreś z użytych podzespołów elektronicznych nie radzą sobie z wysokim napięciem wychodzącym z alternatora i za szybko się wyzwalają - co powoduje odcięcie ładowania akumulatora gdzieś około 6 tys. obrotów. W właśnie budowanej wersji regulatora na 3 fazy (ten jest na 1) problem ten oraz sprawa odporności regulatora na niskie temperatury ma zostać rozwiązana - zobaczymy, co Łukaszowi z tego wyjdzie. Będę wiedział po weekendzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Litr powinien wystarczyc, ale jesli nie jestes pewien to zlej calosc do czystego naczynia i potem wlej spowrotem. Sprawa wyglada latwo bo jest latwa, pamietaj tylko o odkreceniu wszystkich srob, jak cos nie chce schodzic to sprawdz, czy dalej nie jest przykrecone.

Jesli chodzi o regulator do wydaje mi sie ze do 3 fazowego altka musi byc 3 fazowy regulator, bo jednofazowy ci tylko jedna faze regulowal, a 2 pozostale dawaly ile mogly - jak akumulator to wytrzymal?

Chyba ze zle rozumiem `jednofazowosc` tego regulatora.

No a co robisz z rozrzadem?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o regulator do wydaje mi sie ze do 3 fazowego altka musi byc 3 fazowy regulator' date=' bo jednofazowy ci tylko jedna faze regulowal, a 2 pozostale dawaly ile mogly - jak akumulator to wytrzymal?[/quote']

Pozostałe dwie fazy są uszkodzone i dawały prąd w granicach błędu, więc zostały odłączone i jeżdżę na jednej fazie z jednofazowym regulatorem. Teraz przewinę alternator, więc wszystkie trzy fazy będą dawać nominalną moc - więc z tej okazji potrzebuję trzyfazowego regulatora, który właśnie jest produkowany w kombinacie im. Łukasza Spychalskiego.

 

No a co robisz z rozrzadem?

Wygląda na to, że nie trzeba będzie robić nic poza rozebraniem, wyczyszczeniem i przesmarowaniem napinacza łańcuszka. Według mechanika który słuchał silnika rozrząd chodzi relatywnie cicho, problemem może być tylko nieco zbyt luźny ten nieszczęsny łańcuszek. Nie wiem tylko, czy to wina spręzyny napinacza, który od jesiennych jazd się zasyfił, czy może łyżwy która po prostu może być już starta. Rozbierzemy, zobaczymy.

 

No i dowiedziałem się też o koszu sprzęgłowym, który to ma jakieś łożysko, które mogło się już wyrobić i pewnie trzeba będzie zmienić koszyk :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK to rozumiem sprawe regulatora.

Jezeli chodzi o rozbieranie napinacza to skontaktuj sie najpierw - trzeba wiedziec jak go zlozyc zeby pracowal.

W samym napinaczu jest sztyca napinajaca lancuch i ona moze sie przytrzec i stanac w jednym miejscu - trzeba rozebrac, nasmarowac, ustawic i wlozyc. No ale rownie dobrze lancuch moze byc za luzny.

 

Jezeli chodzi o kosz sprzeglowy to sprawa ze zuzytym lozyskiem jest malo prawdopodobna - to sa wielkie lozyska i zuzywaja sie b.powoli. Natomiast mozesz miec zuzyty kosz tak jak u mnie i wtedy robi on niesamowity halas - na wolnych obrotach po odkreceniu korka wlewu oleju wrazenie jest takie jakby ktos tam walil w srodku rownomiernie mlotem, albo skrzynia miala zamiar rozsypac sie za chwilke.

Prawda jest taka, ze kosz zbudowany jest z dwoch polaczonych ze soba czesci, ktore maja mozliwosc przesuwania sie o jakis kat wzgledem wlasnej osi - jedna czesc dostaje naped z silnika, a druga przesyla go na skrzynie. Kosz ma naciete na obwodzie otwory z wstawionymi sprezynami, ktore maja za zadanie amortyzowac ruchy jednej czesci wzgledem drugiej, z czasem zuzywaja sie i zaczynaja latac w swoich otworach powodujac halas o ktorym pisalem. W dodatku luzuja sie nity spinajace obie czesci ze soba.

Te zuzycie mozna jednak naprawic, wstawiajac nowe sprezyny i nowe nity.

Zuzycie kwalifikujace kosz do wymiany to zuzycie aluminiowych zabkow po ktorych chodza tarcze sprzegla.

Jezeli masz trudnosci z wysprzeglaniem to moga one byc spowodowane wlasnie tym zuzyciem - tarcze nie moga sie rozprezyc.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK to rozumiem sprawe regulatora.

Jezeli chodzi o rozbieranie napinacza to skontaktuj sie najpierw - trzeba wiedziec jak go zlozyc zeby pracowal.

W samym napinaczu jest sztyca napinajaca lancuch i ona moze sie przytrzec i stanac w jednym miejscu - trzeba rozebrac' date=' nasmarowac, ustawic i wlozyc. No ale rownie dobrze lancuch moze byc za luzny.

 

Jezeli chodzi o kosz sprzeglowy to sprawa ze zuzytym lozyskiem jest malo prawdopodobna - to sa wielkie lozyska i zuzywaja sie b.powoli. Natomiast mozesz miec zuzyty kosz tak jak u mnie i wtedy robi on niesamowity halas - na wolnych obrotach po odkreceniu korka wlewu oleju wrazenie jest takie jakby ktos tam walil w srodku rownomiernie mlotem, albo skrzynia miala zamiar rozsypac sie za chwilke.[/quote']

Oooooo to to to, taki własnie dokładnie mam dżwięk - na wolnych obrotach równomierne, dość szybkie, mocne uderzenia, od których cały motocykl się trzęsie :-) Twierdzisz, że to własnie koszyk? No to trza będzie go wymienić - cóż, 350 PLN w plecy, ale o motocykl trzeba dbać, jeśli ma się następnemu właścicielowi pod tyłkiem nie rozsypać... albo mi w przyszłym sezonie :-)

Poza tym planuję jeszcze wymienić napęd (w tym założyć oryginalny rozmiar tylnej zębatki, teraz jest za duża), wymienić na wszelki wypadek tarcze sprzęgła... co jeszcze sprawdziłbyś, żeby ze spokojem wsiadać na motocykl, do którego podczas sezonu poza smarowaniem łańcucha i dolewaniem oleju nie dotknąłeś się palcem?

Opiszę pokrótce martwiące mnie sprawy:

1. Dymi na ssaniu - ale co dziwne, tylko z jednego tłumika (mam 4 w 2);

2. Zdarza mu się gasnąć na wolnych obrotach, pracuje nierównomiernie (gaźniki?);

3. Praktycznie nie da się zrzucić z pierwszego biegu na luz, schodzi tylko w dół z dwójki. biegi wchodzą dość opornie i zdarza im się wypadać;

4. Na bloku silnika pojawiają się plamy oleju - wygląda to tak, jakby wyciekał po żebrowaniach chłodzenia cylindrów spod uszczelek.

 

Możesz postawić zdalną diagnozę i ustawić w kolejności, co robić najpierw, a co pózniej?

 

pozdrawiam, WR81

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Możesz postawić zdalną diagnozę i ustawić w kolejności' date=' co robić najpierw, a co pózniej?

 

pozdrawiam, WR81[/quote']

 

*** A ile chcesz wydac na ten motocykl ?

Wszystkie objawy ktore opisales to nic powaznego, oprocz jednego - wypadanie biegow.

To znaczy ze najprawdopodobniej masz wyrobione sprzegla klowe w co najmniej 2-ch kolach zebatych ( wspolpracujacych - kola do wymiany ), jezeli wypada wiecej biegow niz jeden to oczywiscie nastepna para kol zniszczona. Mozna by sprobowac zrobic undercutting sprzegiel klowych zamiast wymiany kol, ale musialbys sie skontaktowac z Damiano, lub Tomkiem Kedziorem zeby dowiedziec sie, czy ktos to w Polsce dobrze robi.

Oprocz tego wodzik tez moze byc zgiety.

Oczywiscie musialbys zrobic czyszczenie gaznikow i do tego musisz znalezc warsztat naprawiajacy gazniki, a nie pierwszy lepszy warsztat moto. Pisalem juz o tym Samsonowi. Wyglada na to ze w Polsce niewielu ludzi potrafi dobrze oczyscic gazniki.

Jeszcze jest pytanie jakim dymem dymi moto na ssaniu, czarnym, bialym czy siwym i czy dzialo sie to latem ?

To ze nie daje sie wrzucic z jedynki na luz jest normalnym objawem zuzycia w tych skrzyniach - ja tez tak mam dopuki moj silnik nie zlapie wyzszej temperatury. Wazne jest rowniez abys regularnie zmienial olej co 6 k km, czym starszy i bardziej zuzyty olej tym gorzej chodzi skrzynia.

 

Adam M.

PS. A co z prawem jazdy ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwczwsnych lat 80 tych troche sie zmienilo w technologii produkcji olejow - tak ze trzymam sie ich obecnych rekomendacji zmian. W latach 70 tych 2500 km to byl normalny okres wymiany dla wiekszosci motocykli.

 

Adam M.

 

***Jak tam twoje moto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...