Skocz do zawartości

Egzamin na prawko - prosze rozwiać moje wątpliwości..


Rekomendowane odpowiedzi

No to ORLEM raczej nie jestes

troche smieszny jestes. , egzaminaor ma wytyczne ktorych sie trzyma i w/g ktorych egzaminuje. Owszem moze zlosliwie uznac, ze najechales na linie mimo, ze byles 1 cm od niej.

 

Glowa mozesz krecic ile chcesz, nie zaliczysz nigdy. usisz obrocic sie przez lewe ramie i dokladnie sprawdzic.....

 

:icon_question:

 

 

 

no właśnie testów trzeba się uczyć na pamięć bo one mają mało wspólnego z praktyką. Robiłem prawo jazdy rok temu i kiedy usiadłem do komputera zrobić test miałem 6 błędów (13 lat prawo jazdy i czyste konto jeśli chodzi o stłuczki i wypadki).

A jeśli chodzi o oglądanie się za siebie to chyba by wystarczyło spojrzenie się kiedy naprawdę rusza się na miasto a nie stojąc na parkingu, bo raz, że to debilnie wygląda a dwa to zdający są tak zestresowani, że żadko kiedy myślą o takich rzeczach.

 

Ale to już zależy od egzaminatora. Jeździć i tak się musisz nauczyć ale zrobisz to pewnie jak już zdasz egzamin

 

 

powdzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie jeszcze nie zaczęłam jeździć na kursie motocyklem i samodzielnie jeszcze też nie wsiadłam na niego, żeby pojechać w trase, ale jestem kierowcą i rowerzystą i z doświadczenia wiem, że podstawą jest patrzenie i wyobraźnia. Technikę nabywamy nawijając coraz więcej kilometrów na koła a reszta tomozliwości maszyny , na której się poruszamy.

 

Wyjeżdżając na drogę, czy to z parkingu, czy z podporządkowanej, czy jadąc po głównej i mając zamiar skręcać mam nawyk wielokrotnego patrzenia w lewo i prawo, oraz oglądania sie za siebie przez ramię, nie tylko w lusterka. Wtedy ruszam ze świadomością, ze ani komuś ani sobie krzywdy nie zrobię.

 

Oglądam często różne filmiki, które pobudzają moją wyobraźnię.

 

Kolega, który pisał wyżej o wjechaniu na skrzyżowanie na warunkowej strzałce i braku możliwości zjechania z niego popełnił błąd, zabrakło wyobraźni, ze może dojść do takiej sytuacji.

 

Czekam na naklejki od jednego forumowicza i mam zamiar przykleić na swoje auto, rozdac znajomym, by uświadamiać innych użytkowników dróg o tym, ze kierujący pojazdami na 4 kołach nie sa bogami.

Ale...szczerze przyznam, ze i nie wszyscy motocykliści są fer...

 

To moja zasada na drodze, którą pokazuje filmik...:

 

http://pl.youtube.com/watch?v=zl7KoeVIh-k&feature=related

 

Trzymajcie równiez za mnie kciuki, za kurs i za egzamin, wszystko przede mną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten filmik powinien byc puszczany jak reklama na polsacie - co 25 minut... ludzie z innym podejsciem wychodziliby z domow...

nie wszyscy motocykliści są fer...To moja zasada na drodze, którą pokazuje filmik...:

nie wiem, wypilem kilka piw ale wydaje mi sie ze motocyklista byl tu w miare fair...

 

 

Wyjeżdżając na drogę, czy to z parkingu, czy z podporządkowanej, czy jadąc po głównej i mając zamiar skręcać mam nawyk wielokrotnego patrzenia w lewo i prawo

 

to tez nie jest do konca ok... ale jasne, lepiej spojzec 4 razy niz 1 za krotko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba są dwa miejsca ( na odlewniczej i na powstańców), a juz niedlugo(albo juz jest) bedzie trzecie miejsce...

 

hehe dobre określenie - "wykorzystali sytuacje" , jakby wszyscy ludzie stojący przy pasach tylko czekali na to żeby Cie oblać :> hie hie

 

W każdym razie powodzenia na Egzaminie w skierniewicach... Pozdr

 

Zielu,

 

Nie uważam siebie za orła i naprawdę bardzo krytycznie podchodzę do swoich umiejętności i popełnianych błędów. Jednak podczas egzaminu musisz zwracać uwagę na więcej rzeczy niż podczas normalnej jazdy, bo nie oszukujmy się wszyscy jeżdżą zupełnie inaczej niż na kursie i na egzaminie :)

 

Chciałem jedynie podkreślić, że szczęście też jest potrzebne a i czasami niefart może popsuć egzamin nawet najlepszemu kierowcy bo w wielu sytuacjach można powiedzieć że "nie zachowałeś należytej ostrożności". Zgadzam się, że egzaminator ma pewne ramy w których się porusza i restrykcyjne przepisy których musi się trzymać. Na moim drugim egzaminie facet powiedział mi: miał Pan pecha, ale niech mi pan wierzy, że ja mogę mieć jeszcze większego jak Pana nie obleję. Kontrole podobno mają często.

 

Pozdrawiam i dzięki za trzymanie kciuków.

 

Cielak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Widzę ze możecie mi bardzo pomóc bo tak ja kolega który założył temat jestem przed egzaminem i trochę nerwy mnie rzucają. w piątek zdaje w Zielonej Górze na A1. Proszę was o wszystko co wiecie na co uważać i w ogóle wszystko.... chciałbym wiedzieć wszystko od początku do końca jak powinienem się zachowywać co robić na dane polecenia i gdyby ktoś umiał znaleźć trasę to normalnie piwo wyśle pocztą ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Proszę was o wszystko co wiecie na co uważać i w ogóle wszystko.... chciałbym wiedzieć wszystko od początku do końca jak powinienem się zachowywać co robić na dane polecenia

 

 

Bez zgryzoty, ale Co wlasciwie nauczyl / powiedzial Twoj instruktor ktory Cie szkolil ?

 

:flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Widzę ze możecie mi bardzo pomóc bo tak ja kolega który założył temat jestem przed egzaminem i trochę nerwy mnie rzucają. w piątek zdaje w Zielonej Górze na A1. Proszę was o wszystko co wiecie na co uważać i w ogóle wszystko.... chciałbym wiedzieć wszystko od początku do końca jak powinienem się zachowywać co robić na dane polecenia i gdyby ktoś umiał znaleźć trasę to normalnie piwo wyśle pocztą ^^

 

Cześć!

 

Wiesz... elaborat można by napisać i kiedyś już coś takiego w necie znalazłem.

Polecam ten opis: http://www.riders.pl/index.php?option=com_wrapper&Itemid=8

w sumie oddaje to co może cię spotkać (oczywiście tylko teoretycznie).

Moim zdaniem najważniejsze to nie bać się roz mawiać i pytać.

 

Powodzenia

Cielak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez zgryzoty, ale Co wlasciwie nauczyl / powiedzial Twoj instruktor ktory Cie szkolil ?

 

:flesje:

 

instruktor zobaczyl ze wczesniej juz smigalem i no szczerze to nic nowego sie od niego nie dowiedzialem:/ ... mi sie to podobalo ze postawil slalon i osemke, a potem gdzies znikal, pod koniec przychodzil i mowil ze dobry jestem no ogolnie nauczylem sie sprawdzac moto tylko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

nie wiem, wypilem kilka piw ale wydaje mi sie ze motocyklista byl tu w miare fair...

 

Zielu...

mój komentarz dotyczący motocyklistów nie tyczył się filmu, bo tu nie ma żadnej winy motocyklisty.

Chodziło mi o to, jak niektórzy brawurowo i szpanersko przemierzają drogi. W dodatku pod dość dużym wpływem alkoholu, czasem słyszy się o takich przypadkach, przecież to nie nowość.

 

to tez nie jest do konca ok... ale jasne, lepiej spojzec 4 razy niz 1 za krotko...

 

Czemu nie jest do końca ok? Skoro ja czuję sie z takim zachowaniem lepiej, bezpieczniej.

Jeżdżę dynamicznie, czy myślisz, że na skrzyżowaniu stoję 10 min zanim ruszę? Bo sprawdzam czy faktycznie mogę to zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze i ja podzielę sie swoimi spostrzeżeniami z egzaminu, otóż kat.B posiadam od 91 r a na motocykl zdawałem 3 lata temu. W czasach CZetek i MZetek jeździło się poprostu bez prawka - moze to i mało odpowiedzialne ale któż w wieku nastu lat jest odpowiedzialny ......Powiem szczerze że wysłuchawszy dziesiątki opini o oblanych ezgaminach juz w samym ośrodku egzaminacyjnym podszedłem do tematu na luzie i mówie sobie- zdam to zdam , nie zdam to nie zdam, co ma być to będzie. Oczywiście przećwiczyłem testy a jazd zaliczyłem w sumie - 2 bo mój instruktor stwierdził że dobrze sobie radzę a po za tym CZetka 175 na której jeździlem zgasła na drugiej jeździe i ni cholery chciala odpalić. Oczywiście mógłbym zaliczyć jeszcze kilka jazd ale czasu jak zwykle brakowało wiec odpuściłem .Tak więc dzien egzaminu- teoria i dopuszczalne dwa błędy, potem jako pierwszy zostalem wywołany no i nieszczęsny plac przede mną, odpaliłem chińczyka i zrobilem rundę po placu żeby obyć sie ze sprzętem - i dawaj pierwsze pytanie na postoju - wskaźnik poziomu oleju i jakies techniczne jeszcze. Potem miałem mały problem z postawieniem moto na centralną podstawkę bo EZtek stawiało sie nieco inaczej ale instruktor był wyrozumiały .....slalom bez kierunkowskazów ale z obracaniem głowy i osemka poszla bezproblemowo, podjazd pod górę tez. Zaskoczył mnie awaryjnym hamowaniem bo tego z koleji nie przekazal mi mój instruktor ale z 50 km/h do 0 nie ma wiekszej filozofii wiec i to poszło. I jazda na miasto - kolega uczulił mnie tylko żebym nie przegiął z prędkością wiec patrzyłem w te 50 km/h jak zaczarowany, przejechałem płynnie i przepisowo wiec egzaminator nie miał w ogóle zastrzeżeń. UFF zaliczone za pierwszym razem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój komentarz dotyczący motocyklistów nie tyczył się filmu, bo tu nie ma żadnej winy motocyklisty.Chodziło mi o to, jak niektórzy brawurowo i szpanersko przemierzają drogi. W dodatku pod dość dużym wpływem alkoholu, czasem słyszy się o takich przypadkach, przecież to nie nowość.

 

spoko... troche inaczej zinterpretowalem Twoj tekst :)

 

 

Czemu nie jest do końca ok? Skoro ja czuję sie z takim zachowaniem lepiej, bezpieczniej.Jeżdżę dynamicznie, czy myślisz, że na skrzyżowaniu stoję 10 min zanim ruszę? Bo sprawdzam czy faktycznie mogę to zrobić?

 

szczerze mowiac .. wczoraj wlasnie tak sobie to wyobrazilem... :)

 

 

a swoja droga przez niepewnosc kierowcow sa czesto kolizje.. np kierowca skreca w prawo - rusza a potem nagle stwierdza ze jednak sie zatrzyma i ktos mu wjezdza w zadek bo wzrok mial skierowany juz w lewa strone :)

Nie kieruje tej wypowiedz oczywiście do Ciebie Damaged_Lady tylko mowie ogolnie...

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoja droga przez niepewnosc kierowcow sa czesto kolizje.. np kierowca skreca w prawo - rusza a potem nagle stwierdza ze jednak sie zatrzyma i ktos mu wjezdza w zadek bo wzrok mial skierowany juz w lewa strone :banghead:

pozdr

 

Zgodzę sie z Tobą Zielu. Sama miałam kilka razy tego typu doświadczenia.

 

Wydaje mi się, ze jako kierowca jeżdżę dość dynamicznie <zastanawia się> właściwie to jeżdżę dynamicznie, pewnie i zdecydowanie.

Jednak siedząc za kierownicą wielokrotnie staram sie myśleć nie tylko za siebie ale za innych uczestników drogi. To też piszę w oparciu o własne doświadczenia.

 

Jazd na kursie jeszcze nie miałam, czekam cierpliwie aż skończy się okres świąteczny i pogoda dopisze.

Więc za wiele na razie w temacie egzaminu na prawo kat.A nie mam do powiedzenia.

Kat.B zdałam za pierwszym podejściem. Myślę, że to zasługa również mojego instruktora, który nauczył mnie dynamicznie jeździć, na tyle, że swobodnie trzymałam ręce na kierownicy i rozmawiałam z egzaminatorem, by poddać sie próbie, na której myślał, ze mnie obleje(zakaz zatrzymywania się).

Pamiętam kilka jego nerwowych reakcji, na które odpowiadałam spokojnie i tłumaczyłam dlaczego jadąc pod ostrą górkę zmieniam bieg z 3 na 2. Kwitowałam z żartem, czy ja panu muszę tłumaczyć takie rzeczy?

Coś notował, ale nie stresowało mnie to bardzo, raczej zastanawiałam sie co takiego napisał :crossy:

 

Szczerze przyznam, że Wasze opinie i dzielenie się własnym doświadczeniem a także opisami z dnia egzaminu i kursu bardzo mi wiele dają do myślenia i działają na wyobraźnię.

Zobaczymy jak będzie w moim przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

instruktor zobaczyl ze wczesniej juz smigalem i no szczerze to nic nowego sie od niego nie dowiedzialem:/ ... mi sie to podobalo ze postawil slalon i osemke, a potem gdzies znikal, pod koniec przychodzil i mowil ze dobry jestem no ogolnie nauczylem sie sprawdzac moto tylko

 

No dobra bylo faaaajnie, a teraz ? Co z tego samopasa masz ?

 

:icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok dzisiaj był egzamin i... zdałem :) ciesze sie jak male dziecko z wielkiej paczki klocków heh ok a teraz uwagi! Nie polecam egzaminu w Zielonej Górze:/ miał być o 8 a był na 9:40, pozniej jeszcze czekalismy na moto bo zbudzali go z zimowego snu. Na początku ok (oprucz tego ze zypalo sniegiem jak nigdy), na placu bezblednie, ale na miescie koszmar- moto co chwile sie dlawilo i szczelało w wydech, pozniej blokowal sie gaz ;) :buttrock: . Cała skrzynia biegów jest odwrotnie (dotyczy moto ma A1). Czyli był śnieg,pol trasy full gaz (linka sie zaciela),co chwile go zmulalo i prawie stawalem na srodku drogi..... mimo koszmarnej jazdy zdalem, cały mokry,oblkejony sniegiem a jaki szczesliwy :D

 

 

a co do tematu- polecam ten link i 2 pozostale czesci

tym materialem sie przygotowywalem do egzaminu i bylo niemal identyko ;)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...