Wyjazd do Zschopau

[muzyk]

Dobra czyli wstępnie mamy tyle chętnych:

 

Barthazz - MZ ETZ 250 - Święciechowa (Wlkp)

Przemek - MZ ETZ 250 - Lipno (Wlkp)

Darek - MZ ETZ 250 - Lipno (Wlkp)

Adrian - MZ ETZ 250 - Kościan (Wlkp)

Szymon - MZ ETZ 250 - Lipno (Wlkp)

Peters - MZ ETZ 250 - Kraków

ja - MZ ETZ 251 - Kraków

 

Trzeba by coś zacząć ustalać!

Zastanawiamy się z Petersem czy nie wyjechać 19.08 w czwartek.

[PeterS]

Właśnie.

Można by wyjechać w czwartek po południu, jechać do jakiejś 23-24, przekimać się po drodze nia dziko, wstać ok. 5-6 i zrobić reszte trasy, zjawiając się w Zschopau w piątek w samo południe ;)

[barthazz]

Panowie!!!!! Jest pewna sprawa. Ja nie jadę do Zschopau. Nie jedzie też mój kolega Adrian (gdyż nie ma kasy-remont robi w domu, a że nie ma ojca to każdy grosz się u niego liczy). Ja nie jadę dlatego, że (może to głupio zabrzmi) nie mam czasu. Wiesz muzyk dobrze, że byłem na terapii w Zakopcu. No i teraz cały czas muszę ćwiczyć, dziennie od 4 do 6 godziń. A kiedy bym ćwiczył w Zschopau?? Jeszcze jedno, nie mogę też dużo narazie mówić, a latać za Wami z kartką i z długopisem też odpada.

 

Z tego co wiem to pozostali moi kumple chcieli jechać (ale nie widziałem się z nimi od 3 lipca.

 

Podam Ci muzyk na priva telefon do nich i przedzwoń pogadać z nimi

[PeterS]

No cóż, klasyka rock`n rolla. Dobrze, ze dałeś znać, w zimie chętna na wyjazd była cała załoga forumowych Mzmanów, a teraz? Heh... :?

W każdym razie - jesli jest ktoś chętny - to proszę się dołączać. Wyjeżdżam z Muzykiem w czwartek wczesnym ranem.

[PeterS]

No i po ptokach. Wszyscy się wycofali, a samemu jakos mi było głupio jechać :?

[Wyatt]

Peter-wyrazy współczucia. Wiem jak to jest gdy się planuje, planuje, planuje i... dupa!

Nie obraźcie się ale ja takich ludzi nie uznaje. Ok, można zrezygnować gdy jest poważny powód a nawet trzeba. Jednak np. brak kasy z powodu remontu to śmieszne! Wyjazd planowany był od listopada, więc wydatki planowane również powinny być wcześniej. Co innego choroba, wydatki na leczenie, coś czego się nie mogło przewidzieć a co po prostu 100% uziemnia!

Proszę o większą odpowiedzialność! Zrozumcie (mówie bezosobowo, do tego który ma coś na sumieniu)- nie robi się komuś takich numerów! Nie rujnuje mu snu, który miał się niebawem stać rzeczywistością! Nie krzyżuje planów!

 

Pewnie nie spotka się to z poparciem ale mam propozycję, na przyszłość. To co było minęło i się nie wróci.

W jednym z tematów w podróżach po prostu umieścić tych, którzy są silni w gębie. Po pierwsze mogło by to powstrzymać zanadto pobudliwych zimą, po drugie ostrzec takich jak np. kolega PeterS.

 

Pozdrawiam

Rafał

 

P.S. Nie przypominam sobie żebym kiedyś, deklarując się poważnie, zrezygnował. Kiedyś zrezygnowałem nawet z pracy, którą co dopiero dostałem (na stałe) bo głupio mi było, że listopad, grudzień, styczeń i luty planowałem, zostałem nawet heh wybrany commodore amigo wyjazdu a w marcu ...dup-oznajmić, że jednak nie jadę... Nawiasem mówiąc Peter to był właśnie ten nasz wspólny wyjazd z Tobą, Marianem i Lickiem (a chętnych było duuużo, duuużo więcej) w marcu "w góry na TSce". Billy miał rację jak napisał, że to będzie cud jak choć 3os. pojadą.

[thomas]

toja w takim razie sie usprawiedliwie,

troche wczesniej napisalem ze jestem jak najbardziej za ale nie pisalem ze napewno,

obecnie przebywam juz ponad miesiac za granica tak wiec wyjazd w moim przypadku nie byl mozliwy,

nie informowalem a tym aby nie zasmiecac tematu bo NIE zadeklarowalem sie na 100% a chodzi chyba o to zeby byly tu informacje o tych ktorzy jada, a nie o tych ktorzy nie jada,