Skocz do zawartości

Jak się wyglebić - szkoły


Yaco
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czyzby Twoja przedwczorajsza proba atakow personalnych:

 

Janusz podszedł do sprawy ze zwykłym sobie wdziękiem' date=' czyli zlekceważył wszystkie fakty nie pasujące do teorii. Dziwne że nie zrobił kariery w nauce :notworthy:.

.[/quote']

 

byla udana, potrzebna i elegancka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co ciebie tak urazilo to nie byl atak personalny, Andrzej Rosa, tylko "atak" na glupia odpowiedz. Musisz zrozumiec roznice.

 

Jak powiem komus o kim nic nie wiem z wyjatkiem tego ze ma ciagoty do mezczyzn : "Ty jestes homoseksualista i dlatego cie nie moge zniesc" albo komus innemu o kim nic nie wiem "Masz taki swoisty wdziek ze lekcewazysz niewygodne ci fakty; az dziwne ze kaiery w nauce nie zrobiles" to to sa ataki personalne.

 

Ale jak powiem pierwszemu " Chwalisz sie ze jestes sodomita a ja tego sportu nie lubie i uwazam to za zlo" albo drugiemu "Pomysl jaka twoja odpowiedz jest glupia" To to ataki personalne NIE SA.

 

W praworzadnym kraju za pierwsze mozesz byc oskarzony w sadzie a za drugie nie.

 

Wielu innych na tym forum zabawia sie w ataki personalne caly czas. Na twoj zareagowalem bo nie uwazalem Cie za nierozwinietego umyslowo wyrostka lub doroslego debila.

Ja atakow personalnych unikam jak sie tylko da. Tobie tez radze chyba ze moja ocena Twojej osoby byla bledna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co ciebie tak urazilo to nie byl atak personalny' date=' Andrzej Rosa, tylko "atak" na glupia odpowiedz. Musisz zrozumiec roznice.[/quote']

Na przykład nieodmienianie imienia i nazwiska nazwał bym nieudolną próbą ataków personalnych, ale już mi wyjaśniłeś że to wcale nie o to chodzi więc czuję się należycie oświecony :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to fajnie i zakonczmy ten temat, Andrzeju Roso :?:

 

Musisz mi wybaczyc kulawa polszczyzne. Moze czesciowym wytlumaczeniem bedzie fakt ze przez ostatnie 24 lata jedyna moja stycznosc z mowa ojczysta to rozmowy z zona od czasu do czasu.

 

No, a ona jest ze wsi (Podkowa Lesna) i i niewiele mi to daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

To może na koniec.

Ostatnio brałem udział w ekspertyzie sądowej wypadku na motocyklu, którego kierowca zginął ponieważ położył motocykl. Udeżył w bok samochodu na wysokości progu. Nie miał szans wyhamować, ale gdyby nie położył motorka, przeleciałby prawdopodobnie ponad samochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:banghead: :banghead: I tak żle i tak nie dobrze,Można teraz tylko gdybać i domniemywać,że gdyby przyłożył w samochód centralnie i przeleciał nad nim,wyrzucony zsiła katapulty,może po upadku klika metrów dalej wyszedł by z wypadku żywy,choć i tak połamany.Ostatni pzrypadek z okresu wigili.Kobieta wjeżdża pod pociąg,brak zapiętych pasów ratuje jej życie.Siłą uderzeniowa lokomotywy wyzruca ja na zewnątrz,wkrótce samochód wbucha i sie pali.Tak więc czasem świadome lub podświadome działanie,może nam uratować życie lub je zabrać.Ślizgu po asfalcie juz raczej nie można kontrolować,i siłą rzeczy w coś lub pod coś się wpadnie,należy mieć tylko nadzieje,że w tym momencie nie wybiła jeszcze nasza kolej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
:) :D I tak żle i tak nie dobrze' date='Można teraz tylko gdybać i domniemywać,że gdyby przyłożył w samochód centralnie i przeleciał nad nim,wyrzucony zsiła katapulty,może po upadku klika metrów dalej wyszedł by z wypadku żywy,choć i tak połamany.Ostatni pzrypadek z okresu wigili.Kobieta wjeżdża pod pociąg,brak zapiętych pasów ratuje jej życie.Siłą uderzeniowa lokomotywy wyzruca ja na zewnątrz,wkrótce samochód wbucha i sie pali.Tak więc czasem świadome lub podświadome działanie,może nam uratować życie lub je zabrać.Ślizgu po asfalcie juz raczej nie można kontrolować,i siłą rzeczy w coś lub pod coś się wpadnie,należy mieć tylko nadzieje,że w tym momencie nie wybiła jeszcze nasza kolej.[/quote']

 

Wiatm wszystkich!

Jestem nowy na tym forum - jak widać :D Chciałbym się jednak podzielić z Wami swoim niestety przykrym doświadczeniem. Swego czasu miałem możliwość " przetestować" zasadę hamowania za wszelką cenę. Wiem wiem - nie ma określonych standardów zachowań, ale co tam.

Stało się. Myslałem, że mnie to omienie - przecież zawsze uważałem. Wiecie ( teren zabudowany ) to uwaga na psy furmanki itp. A tutaj w mieście Babka - głupia ci*..e życie się jej znudziło. Jadę sobie, fajna pogoda zmierzcha się i widzę jak jakiś samochód zbliża się do skrzyżowania. Jak zwykle paluchy na klamkę - zwalniam odrobinę (kontrolnie cały czas paluchy na klamce hamuleca przedniego). Kobita się zatrzymała. Tak więc ja jadę dalej. Aż dosłownie przed nosem postanowiła wiechać na skrzyżowanie. Oj było gorąco, było. Ostre hamowanie przednim ( oponki rozgrzane i przyczepność rewelacyjna). Tak hamowałem, aż powoli zrobiło się stoppie:) Niestety nie mogłem odpuścić bo Babka była w polu mojego rażenia:( Jak się minęliśmy to już nie było szans na wyjście cało z sytuacji. Moto i ja troche ucierpielismy.

Dlaczego jednak o tym piszę, bo wiem, że gdybym nie hamował to można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że przy szlifie udarzyłbym w samochód zaraz po tym jak moto by to zrobiło!!

Muszę powiedzieć, że mój anioł stróż się spisał i chwała mu za to.

Zyję chodzę (odczuwam powikłania). A od nowego sezonu - mm nadzieję, że będzie to moja wyśniona HONDA.....:D

Pozdrawiam Wszystkich!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie polecam zaliczania gleby ale jak juz jest taka syt to polecam modlitwe bo po spotkaniu z jezdnią poruszającego sie 280 km/h motocyklisty nie ratuje slizg czy inne cudowne metody - pozostaje tylko wiekuista jazda ze św piotrem na HD albo diabelskie odkrencanie manety i piekielne katowanie grata ja wybieram to 2

Do zobaczenia na trasie

Pozdrawiam wszystkich poruszających się z predkością światla

 

PAN STARSZY :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie bo lepiej palić gume niż miec zpalenie opon muzgowych a co myślicie o panienkach tzw. zlotowych {śliczne , łatwe i gorące} szczegulnie jak masz czerwonego grata :buttrock: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przecietny wyjadacz szos kiedy wreszcie znajdzie sie w zakrecie ktory wydaje sie ze bedzie niemozliwy do pokonania gdyz sie niespodziewanie zaciesnia i motocykl ma za duza predkosc wpada w panike ' date=' sciska mocno kierownice ktora skreca w kierunku zakretu, sztywnieje, blokuje tylny hamulec, puszcza gaz i wpatrujac sie w drzewa na poboczu wypieprza sie w najlepszym razie do rowu.

Wszystkie te naturalne odruchy sa bledem i prowadza do typowego wypadku. Robi to niestety 90% motocyklistow albo i wiecej.[/quote']

Jestem "przeciętnym wyjadaczem szos" (czyli jeden z 90%), który nie miał okazji poćwiczyć winkli w bezpiecznym miejscu i muszę potwierdzić, że takie błędy jak przytoczony powyżej popełniam (z tym, że nie używam tylnego hamulca). Ponieważ zdaję sobie z tego sprawę, jeżdżę na 90% swoich możliwości co pozwala mi unikać takich sytuacji.

 

:D Siemka Vlaad, Jak wiesz wyglebiłem się jeszcze na Suzuki Marauderze bo:

1. było za szybko (100 km/h a do zakrętu blisko)

2. jako niedoświadczony motorzysta zahamowałem za mocno bo wyjechal mi Cienki

3. hamowanie wypadło na strzałce namalowanej na ulicy... no i zsiadlem z moto.

Poleciałjak szmata a ja za nim na tyłku. Jak to zrobiłem nie wiem ale też słyszałem że trzeba zsiąść itd :D :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaak to była bardzo długa dyskusja. ja nie podzielę się z Wami moją opinią bo nigdy się nie wyj*****m. i to cenię najbardziej

To Ci dobrze bo wyglebić się na XJR'ce to byłby straszny ból. Mój poprzedni moto (Marauder) na szczęście nie pokiereszował sie bardzo ale było mi potem jakoś strosznie smutno. Nawet nie byłem zły..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 lat później...
Gość nem tudom

Według tabloidu , do wypadku doszło, gdy "drogę [Korwin-Mikkemu] zajechała rowerzystka, która - jak utrzymują niektórzy - poruszała się niezgodnie z przepisami ruchu drogowego".

Aby nie uderzyć w kobietę, europoseł miał przewrócić motocykl.

 

Całość tutaj.

 

Nie jestem pewien, czy przewracanie się na wszelki wypadek poprawia bezpieczeństwo. Wydaje mi się, że to raczej objaw paniki, niż celowe działanie, ale mogę się nie znać. Ktoś ma w tym temacie jakieś doświadczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...