cichy2 Opublikowano 21 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2007 Po wyprawie w 2005-tym roku do Turcji [opiszę ją kiedyś], w sierpniu tego roku [2007] wyruszyliśmy stałą ekipą na Krym w składzie:Jacek „Słoma” i Dorota YAMAHA WILDSTAR 1600Sławek „Izi” i Paula YAMAHA FJ 1300 i jaJanusz „Cichy” oraz Ela SUZUKI BANDIT 1250SADwa dni przed planowanym terminem wyjazdu udało mi się odebrać moją Suzi z salonu w Katowicach [tam autoryzowali mój warsztat do serwisowania motocykla] o godz. 15:30, i w tym samym dniu za cel postawiłem sobie dotarcie jej – przynajmniej przejechać kilometry do pierwszego przeglądu – zmiany olejuO 23:30 byłem w domu [Środa Wlkp.] a na liczniku 830 km.830 km w 8h nowym motocyklem?- możliwe, jadąc autostradą z Katowic do Wrocławia, następnie nawrót do Krakowa i z powrotem do Wrocławia no i do Środy Wlkp.Następnego dnia mała wycieczka z Grzegorzem „Diabłem” na jego domek nad Jeziorem Powidzkim następne 150km i przegląd- montaż gmoli, bagażnika oraz szybkie pakowanie skończone o 2:30 w nocy-czego później będę żałował. http://img61.imageshack.us/img61/3364/dsc00220ot7.jpg Następnego ranka wreszcie ruszamy. Ze Środy do Wrześni, na autostradę i najbliższa stacja- tankowanie. Wiedział o tym Słoma, ale prowadził stawkę Izi i przejechał „CPN”- za jakieś 50km stoję- zabrakło wachy! - przygoda - jak zawsze mówi Słoma. Na szczęście są już komórki! 3km jest następna stacja gdzie czekają kumple. Umówiłem się z Jackiem, że weźmie paliwo w butelkę i pójdzie w moją stronę,[Ela zła] a ja w jego. Na szczęście zatrzymał się dostawczy VW którego prowadził motocyklista i podwiózł mnie, została tylko droga z powrotem. JEDZIEMY W BIESZCZADY!Gdzieś koło Kielc Ela zauważyła, że zgubiliśmy śpiwór, więc szukamy owego we wszystkich napotkanych marketach - bez skutku, tracąc tylko czas. Mieliśmy dojechać dziś nad Solinę, ale czas uciekł, więc znaleźliśmy wspaniałe miejsce w lesie przy małym jeziorku. Zaopatrzyliśmy się w pobliskim sklepie w „napoje” kiełbasę na grila no i po ciężkim dojeździe [piach] w miejsce biwaku rozpaliliśmy olbrzymie ognisko. Udało mi się znaleźć w środku lasu stary drewniany kibel, który palił się jak sk….syn! http://img232.imageshack.us/img232/2057/obraz001fk9.jpghttp://img229.imageshack.us/img229/2882/obraz134cf1.jpghttp://img229.imageshack.us/img229/3650/obraz156wn6.jpg Rano [ha ha ok. 11-tej] wyjazd nad Solinę, po drodze ciekawa przeprawa promem http://img217.imageshack.us/img217/9686/obraz002jg9.jpghttp://img219.imageshack.us/img219/1236/dsc00222li9.jpg Nad Soliną zwiedzanie – jest [i było!] zajebiście! http://img220.imageshack.us/img220/787/obraz003sv9.jpghttp://img216.imageshack.us/img216/8726/obraz150mu5.jpghttp://img216.imageshack.us/img216/666/obraz153fx6.jpg Oczywiście wieczorem wycieczka po knajpach i wesoły powrót do namiotów. Jednak zbyt wesoły bo odwiedzili nas „niebiescy” wezwani przez upierdliwego ciecia z pola namiotowego, bardzo pragnęli mnie wylegitymować, czemu się sprzeciwiałem, więc doszło do małej awantury w wyniku której pragnęli mnie zabrać ze sobą na „waleta”- może i bym się zgodził, ale moja druga połowa nie wiedziała co to znaczy.Ale spokojna i dystyngowana wegetarianka Paula wytłumaczyła chłopcom, że ja jestem „niespotykanie spokojny człowiek” i odpuścili sobie…Rankiem szybkie zwijanie namiotów kierunek UKRAINA Polska granica bez problemów, ale zaczęły się po stronie Ukraińskiej.Gdzie jedziemy i po co? Na Krym, a oni konkretnie gdzie: adres…Skąd mamy wiedzieć jakieś pieprzone miasto, lub ulicę?Po godzinie głupich tłumaczeń i wypełniania stosów niezrozumiałych papierów cyrylicą - następny problem. „MY TIEBIA NIE WPUSTIM”! - usłyszałem , a powodem tego był mój miękki dowód od pachnącej jeszcze nowością Suzuki.No ale „opłata graniczna” w wysokości 20zł załatwiła problem.Potem jeszcze tylko następna „opłata graniczna” tym razem po 5zł za stempelek w deklaracji ile forsy przewozimy, [w przypadku braku owego wkładu finansowego następny stos formularzy do wypełnienia!]. No i wreszcie UKRAINA! http://img81.imageshack.us/img81/1061/obraz160bz9.jpg To, co tam zastaliśmy można określić jednym słowem: SZOKDrogi tak dziurawe, że nasze wydają się autostradami! Zatrzymujemysię w wiosce ok. 20 km za granicą, dziewczyny widzą Ładę z przyczepką na której wiozą spętanego, leżącego na boku, kwiczącego z przerażenia konia, a na nim spętane ciele. Wydawało mi się, że ten koń prosi mnie o pomoc…Damska część wyprawy zaczyna namawiać nas do zawrócenia i wjazd w bardziej cywilizowane kraje! No, ale my jedziemy po przygodę!Zatrzymujemy się w fajnym zajeździe, którego jak się okazuje właścicielem jest Polak. Jemy zajebiście tanie i dobre żarcie! A płacimy tyle, co w Polsce za zupę! Kierujemy się na LWÓW.Zjeżdżamy całe miasto, zszokowani jego wyglądem. Kierujemy się do centrum [podobno tylko ono jest oświetlone] za radą właściciela zajazdu, w którym jedliśmy obiad i jego pokazanym gestem, coś jak by sam podrzynał sobie gardło… Delikatnie zmierzamy do centrum… Znajdujemy hotel „LVIW” gdzie za jakieś 100zł od pary przenosimy się w czasy realnego socjalizmu. No, ale za to centrum Lwowa nocą to coś wspaniałego. Zwiedzamy zabytki, z których najbardziej podoba nam się opera.Szukamy śladów polskości…Lwów jest piękny nocą, niestety nasze aparaty fotograficzne[komórki] nie są w stanie tego oddać, a tyle Toyot Lexsus jeszcze nie widziałem. http://img219.imageshack.us/img219/3998/obraz004qj7.jpghttp://img219.imageshack.us/img219/5926/obraz005vi2.jpghttp://img216.imageshack.us/img216/6796/obraz007ri7.jpg Olbrzymia przepaść pomiędzy tymi co mają, a tymi co chcą mieć…Rano ruszamy dalej, drogi już trochę lepsze tylko mnóstwo upierdliwych niby policjantów – szeryfów wyciągających łapy po naszą forse. Tu zdjęcia jak stoimy zatrzymani przez nich. http://img144.imageshack.us/img144/2503/dsc00225nt4.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/3594/dsc00226ol9.jpghttp://img150.imageshack.us/img150/3678/dsc00227oy7.jpg Po drodze oczywiście opychamy się żarciem, bo tak dobrego dobrego taniego u nas nie ma. http://img225.imageshack.us/img225/3019/obraz012wr8.jpghttp://img150.imageshack.us/img150/8412/obraz014qo8.jpg Zatrzymujemy się w jakieś dziurze przy jeziorze i targu rybnym – takiej ilości i różnorodności ryb jeszcze nie widziałem. http://img218.imageshack.us/img218/5371/obraz020nt2.jpghttp://img218.imageshack.us/img218/3916/obraz021xo7.jpghttp://img101.imageshack.us/img101/8672/obraz022fc6.jpg Oczywiście bierzemy 0,5l Niemiarowa i parę piwek na noc. Rano ruszamy dalej, a znowu STOP – policja. Dawają nam baloniki do dmuchania – obserwowali nas całą noc. Mój ledwo co tam się zarumienił, ale Iziego chociaż wypił mniej mocno zmienił kolor. Skończyło się po wielkich targach na po 100 dolarów od łebka. No ale „przygoda musi być”.Napieramy [jak mówi Słoma] dalej, trochę w deszczu, ale do przodu. Po drodze robiąc zaopatrzenie. http://img91.imageshack.us/img91/9206/obraz026vi9.jpghttp://img150.imageshack.us/img150/7126/obraz027aj5.jpghttp://img151.imageshack.us/img151/2306/obraz028zp5.jpghttp://img230.imageshack.us/img230/316/obraz029pn0.jpg Spotykamy Polaków na motocyklach, którzy też zapłacili za „balonik” tym samym glinom co my, tylko a tą różnicą, jeden z nich dwa razy, bo zapomniał komórki, cofnął się po nią, i te same gnojki wykasowały go drugi raz… http://img228.imageshack.us/img228/2121/obraz030zn7.jpg Śpimy gdzieś przed Odessą, gdzie polami namiotowymi są śmietniki. Jacek palił ogniska z plastikowych butelek… http://img156.imageshack.us/img156/4365/obraz032bb5.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/8440/obraz033kj3.jpg W Odessie upał i Lexusów jaszcze więcej – podobno miastem rządzi mafia…Zwiedzamy miasto i oczywiście obowiązkowo zaliczamy schody z „Pancernika Patonkin” http://img231.imageshack.us/img231/4117/obraz043ru5.jpghttp://img231.imageshack.us/img231/8560/obraz044tf9.jpghttp://img228.imageshack.us/img228/1231/obraz041vf9.jpghttp://img151.imageshack.us/img151/7454/obraz035rd4.jpg „Napieramy” dalej… http://img156.imageshack.us/img156/6540/obraz047cy8.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/8122/obraz048ki7.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/8939/obraz063jd8.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/9415/obraz064ty0.jpg Na Krym wjeżdżamy nocą, zmęczeni jak cholera. Wynajmujemy apartament w hotelu, którego cena przy płaceniu była 50% wyższa niż przy oglądaniu, ale co tam JESTEŚMY!...Jedziemy przez cały półwysep do Yałty, ale tam okazuje się, że jest strefa przy graniczna i nie wolno się nigdzie rozbić. Naganiacze proponują nam pokoje po 100 dolców od osoby, ale nawet jak schodzą na 50 odjeżdżamy.Ktoś doradził nam żeby jechać w kierunku Kerch, tam są miejscowości wypoczynkowe i miał rację.Po drodze takie góry i zakręty, że w Suzi pierwszy raz poobcierałem podnóżki, a jak się zatrzymałem to wyprzedzani wcześniej Ukraińcy w „katamaranach” krzyczeli do mnie przez otwarte okna „maładiec, maładiec”, co kolwiek to znaczy – cieszyło mnie. Rozbijamy się po ciemku [co widać na zdjęciu] i spędzamy tu kilka dni, robiąc wycieczki i bawiąc się nocami. http://img230.imageshack.us/img230/717/dsc00228vz3.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/4462/dsc00229mz4.jpghttp://img75.imageshack.us/img75/4281/obraz071kf6.jpghttp://img75.imageshack.us/img75/5483/obraz076fj4.jpghttp://img230.imageshack.us/img230/1914/obraz078fu1.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/3621/obraz080nn5.jpghttp://img230.imageshack.us/img230/9713/obraz085qc6.jpghttp://img231.imageshack.us/img231/2725/obraz095xk8.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/7633/obraz099te9.jpghttp://img231.imageshack.us/img231/6205/obraz107sh3.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/2029/dsc00230tr4.jpghttp://img230.imageshack.us/img230/6586/dsc00239zj7.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/3769/dsc00243yn5.jpghttp://img90.imageshack.us/img90/5325/dsc00251yp2.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/7909/dsc00252tw1.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/4061/dsc00258le8.jpghttp://img230.imageshack.us/img230/6334/obraz111hs1.jpg No ale trzeba „napierać” dalej, przed nami trasa…Jedziemy w kierunku Kerch, aby przejechać przesmykiem pomiędzy Morzem Czarnym a Azorskim – 120 km bezdroży, ale to jest to co „misie lubią najbardziej” http://img150.imageshack.us/img150/4860/dsc00260vw2.jpghttp://img150.imageshack.us/img150/9105/dsc00261mf7.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/4727/dsc00268lm6.jpghttp://img231.imageshack.us/img231/8269/dsc00269rg0.jpghttp://img65.imageshack.us/img65/9563/dsc00270np1.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/5720/dsc00271fj5.jpghttp://img220.imageshack.us/img220/170/dsc00272ub8.jpghttp://img65.imageshack.us/img65/632/dsc00273ni1.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/7350/obraz121nu6.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/8199/obraz123tj2.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/7292/obraz122gi8.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/7708/dsc00274eq2.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/7743/dsc00276ks8.jpg W ostatniej osadzie przed tą drogą tubylcy nas ostrzegają, żeby się zaopatrzyć w jedzenie i picie, bo możemy tam utknąć i mieli rację!Ponad 100 km piaszczystej pustyni o szerokości ok. 500 m, po lewej Morze Czarne po prawej Azorskie.Byliśmy tam sami! Wszystko dookoła NASZE!!! [zobaczcie te zdjęcia!] http://img156.imageshack.us/img156/4032/dsc00284ng6.jpghttp://img217.imageshack.us/img217/9553/dsc00283bw3.jpghttp://img220.imageshack.us/img220/986/dsc00277pt4.jpghttp://img220.imageshack.us/img220/7674/dsc00279il5.jpghttp://img217.imageshack.us/img217/9372/dsc00281st6.jpghttp://img220.imageshack.us/img220/6840/dsc00282ca2.jpghttp://img217.imageshack.us/img217/359/dsc00285tv1.jpghttp://img220.imageshack.us/img220/8361/dsc00286al9.jpghttp://img217.imageshack.us/img217/1706/obraz127ng2.jpghttp://img217.imageshack.us/img217/6053/obraz129xc5.jpg Na końcu spragnieni znaleźliśmy taki sklep: http://img222.imageshack.us/img222/3199/dsc00287pj4.jpg Spędziliśmy tam dwa wspaniałe dni, zupełnie sami – ale komu w drogę temu czas. Iziemu wysiada tylna opona, szukamy w dwóch dużych miastach cały dzień i w końcu kupujemy używkę za 100 dolarów! Izi i Paula nie mają już czasu, więc odłączają się i jadą prosto do domu sami. Ja mam kolejną przygodę z bagażem. Najpierw gubię namiot i nowy śpiwór kupiony na Ukrainie w ichnim „Peweksie”, więc kupuję następne, a 100 km dalej Ela wali mnie w plecy krzycząc „palimy się!”. Jak się zatrzymałem bagaże które zapaliły się od wydechu [LeoVince] miały już płomień na dwa metry!. Szczęśliwie udało mi się je ugasić parząc przy tym ręce. Nowy namiot i śpiwór oraz połowa bagażu poszły w pi…du! http://img232.imageshack.us/img232/710/dsc00290ta5.jpghttp://img232.imageshack.us/img232/2093/dsc00292sm4.jpghttp://img91.imageshack.us/img91/645/dsc00293lj5.jpghttp://img232.imageshack.us/img232/992/dsc00294ld3.jpghttp://img91.imageshack.us/img91/5534/dsc00301pp6.jpg Co tam przygoda musi być jak mówi Słoma…Po drodze spotykamy sympatycznego Niemca Wernera, który miał coś do przemyślenia swoim małżeństwie, więc wybrał się starym BMW w podróż na wschód, która liczyła 12 tyś.km. – TWARDZIEL!Zabrał się z nami do samej Środy Wlkp.Był zachwycony Polską, twierdził, że byłe NRD [skąd pochodzi] jest 10 lat za nami – zazdrościł nam inicjatywy. Nie dawno zaprosił nas do siebie i wycieczkę do Austrii – pojedziemy na wiosnę. http://img156.imageshack.us/img156/6359/dsc00302tf7.jpghttp://img218.imageshack.us/img218/8311/dsc00307gi1.jpghttp://img221.imageshack.us/img221/3834/dsc00308zn4.jpghttp://img66.imageshack.us/img66/3614/dsc00309vx7.jpghttp://img66.imageshack.us/img66/9752/dsc00312jn4.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/764/dsc00313ae6.jpghttp://img156.imageshack.us/img156/2784/dsc00315ra8.jpg Razem zrobiliśmy 4800 km w 16 dni. Jest co wspominać w zimowe dni, kiedy maszynki stoją nie używane…Cichy.WWW.cichymotocykle.pl :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mausser Opublikowano 21 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2007 Odważna i udana podróż, podziwiam i pozdrawiam. Świetna relacja :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drzewulec Opublikowano 22 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2007 Piękna sprawa. Jestem pod wrażeniem jednocześnie mając nadzieje,że i mi się uda pojechać na Krym, w przyszłym roku. Są juz pewne przymiarki ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lorenzo Opublikowano 22 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2007 Pełen podziw ;) Pozdrawiam :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mutomb Opublikowano 26 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2007 Witam,Wyprawa bardzo ciekawa ale fajnie by bylo dowiedziec sie dokladniej co udalo wam sie zobaczyc na tym Krymie i gdzie warto zatrzymac sie na dluzej. Sam planuje wypad na Krym w przyszlym roku wiec dodatkowe porady bardzo by sie przydaly. Szkoda tez ze zdjecia nie sa troszke lepszej jakosci. Jedziemy w kierunku Kerch, aby przejechać przesmykiem pomiędzy Morzem Czarnym a Azorskim – 120 km bezdroży, ale to jest to co „misie lubią najbardziej”...Ponad 100 km piaszczystej pustyni o szerokości ok. 500 m, po lewej Morze Czarne po prawej Azorskie.Byliśmy tam sami! Wszystko dookoła NASZE!!! [zobaczcie te zdjęcia!] Ten przesmyk - mierzeja miedzy morzem czarnym i azowskim na wschodniej czesci Krymu zwany jest Arbatska Striełka i bedzie obowiazkowo wliczony w trase. Na enduro moglibyscie poszalec tam bardziej :) Gratuluje wyprawy Ps Jak jest z paliwem na Ukrainie? Chodzi mi glownie o jego jakosc na mniejszych stacjach oraz czestotliwosc wystepowania stacji :( pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cichy2 Opublikowano 26 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2007 Witam,Wyprawa bardzo ciekawa ale fajnie by bylo dowiedziec sie dokladniej co udalo wam sie zobaczyc na tym Krymie i gdzie warto zatrzymac sie na dluzej. Sam planuje wypad na Krym w przyszlym roku wiec dodatkowe porady bardzo by sie przydaly. Szkoda tez ze zdjecia nie sa troszke lepszej jakosci.Ten przesmyk - mierzeja miedzy morzem czarnym i azowskim na wschodniej czesci Krymu zwany jest Arbatska Striełka i bedzie obowiazkowo wliczony w trase. Na enduro moglibyscie poszalec tam bardziej :) Gratuluje wyprawy Ps Jak jest z paliwem na Ukrainie? Chodzi mi glownie o jego jakosc na mniejszych stacjach oraz czestotliwosc wystepowania stacji :P pozdrawiam Nie mieliśmy problemów z jakością paliwa, stacji jest dość dużo, choć nie na wszystkich było 95. Paliwo było chyba po ok. 2,40 za litr, ale jak doliczysz łapówki dla glin to wychodzi tyle co u nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel wegrzyn Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 WitamW tym roku bylem 2 tygodnie na KRYMIE.Jezeli chodzi o paliwo to nie bylo problemow.Troche inaczej smierdzi.Z glinami wszystko ok.Killka kontroli zero lapowek.Od razu rozmawialismy z nimi o euro 2012 i zaraz nas puszczali.Jezeli chodzi o zwiedzanie to najlepiej jechac wybrzezem od eupatori przez sewastopol,jalta,auszta,sudak,teodezja.Najladniej jest na trasie sewastopol-teodezja bo tam sa gory i najwiecej miejsc do zwiedzania.Na miejscu mozna kupic sobie mapke za 4zl z najladniejszymi miejscami.KRYM jest przepiekny i bardzo tani.Moze jak bede mial czas to dolacze kilka fotek.Polecam wszystkim.Jeszcze jedno uwazajcie na samochody,na UKRAINIE jezdza niebezpiecznie .Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mutomb Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 (edytowane) A jak wyglada sprawa noclegow na dziko czy gdzies na wsi u gospodarza? Da rade? Moze jakies kempingi? W przewodnikach i relacjach z wypraw jest malo na ten temat. Przede wszystkim dlatego ze to nie ten klimat. Namioty to podstawa. Hotele za 100USD zdecydowanie odpadaja.Policji tez jakos szczegolnie sie nie boje. Nie zapierdzielam kosmicznymi predkosciami bo wszystko co mozna ciekawego po drodze zobaczyc umyka. Ps Plan wyprawy i traske mam juz z grubsza ustalona. Wiekszosc najciekawszych miejsc zdradzaja przewodniki ale chodzilo mi bardziej o takie o ktorych nie pisza. Chocby wspomniana wczesniej mierzeja :lalag: Edytowane 27 Listopada 2007 przez Mutomb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel wegrzyn Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 Z noclegiem na dziko nie ma problemu.Ludzie sa bardzo otwarci.Z kempingami na trasie jest problem.Nad samym morzem nie bedzie problemu.Nocowalismy gdzie tylko chcielismy(na plazy,przy drodze w krzakach,nad rzeka,).Cena za kemping kolo Odessy 12zl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cichy2 Opublikowano 28 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 A jak wyglada sprawa noclegow na dziko czy gdzies na wsi u gospodarza? Da rade? Moze jakies kempingi? W przewodnikach i relacjach z wypraw jest malo na ten temat. Przede wszystkim dlatego ze to nie ten klimat. Namioty to podstawa. Hotele za 100USD zdecydowanie odpadaja.Policji tez jakos szczegolnie sie nie boje. Nie zapierdzielam kosmicznymi predkosciami bo wszystko co mozna ciekawego po drodze zobaczyc umyka. Ps Plan wyprawy i traske mam juz z grubsza ustalona. Wiekszosc najciekawszych miejsc zdradzaja przewodniki ale chodzilo mi bardziej o takie o ktorych nie pisza. Chocby wspomniana wczesniej mierzeja :icon_rolleyes: Z Policją nie jest takie proste, my też nie zapieprzaliśmy. Prawie cała droga to teren zabudowany i ograniczenie 50 km/h, gliny siedzą w krzakach z "suszarkami"tam gdzie nie ma domów i byś się ich nie spodziewał. Swioch łapią mniej, polują na "obco strańców" - dewizowców. Nam wspominanie o Euro 2012 nie pomagało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pierwoszow Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Piękna sprawa. Jestem pod wrażeniem jednocześnie mając nadzieje,że i mi się uda pojechać na Krym, w przyszłym roku. Są juz pewne przymiarki :wink:Bardzo ciekawa podróż.Rozmawiałem z Tomkiem.W przyszłym roku trzeba sie szykować. :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dnieprw Opublikowano 29 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2007 witajcie! polecam podroz na Krym.Bylem tam w zeszlym roku w mieszanym skladzie samochodowo -motocyklowym.Nie ma problemow z noclegami na dziko.Trzeba tylko poszukac bardziej odludnych okolic,albo przynajmniej zjechac pare metrow z drogi i schowac sie za jakimis krzakami.Polecam zabranie dobrych materacy , namiotow i klapek.Tam przewaznie sa kamieniste plaze i nie ma gdzie wbic sledzi od namiotu,powinny one stac same bez odciagow,a przynajmniej sypialki,bo w zasadzie tropiki sa niepotrzebne,przynajmniej w sezonie.Z kolei na karimacie to sie dosc niewygodnie spi ,cos grubszego by sie przydalo.Z paliwem nie ma klopotu,gorzej z woda pitna,trzeba czasami zabrac ze soba jakis baniaczek czy kilka butelek wody.Z jedzeniem nie ma problemow w barach tanie i dobre,w sklepach tez mozna wszystko dostac,tylko czasami dziwne w smaku,ja np. na Ukrainie nie trafilem na dobra konserwe,zawsze jakies takie jak nieprzyprawione,zjesc mozna ale nasze sa duzo lepsze.Generalnie im mniejsza miejscowosc to milsi ludzie,ale tam wszyscy sa bardzo przyjacielscy i uczynni.Jak mozecie to nie jedzicie w sierpniu,a raczej czerwiec-poczatek lipca,jeszcze nie jest tak goraco i nie ma tlumow ludzi,latwiej o jakies dobre miejsce pod namiot.Mierzeje polecam,nawet na dluzszy pobyt,ale pamietajcie ze to jakies 60-70 km miedzy najblizszymi domami i w przypadku jakiejs awarii,albo ,odpukac ,wypadku czeka nas spacer kolo 30 km w upale przez ,praktycznie pustynie.Jezdza tam wprawdzie samochody,ale wcale nie tak duzo.Za to mozna miec fajny biwak nad morzem kilka kilometrow od ludzi,to nie takie popularne w dzisiejszych zurbanizowanych czasach.Jako ciekawostke powiem ze ta mierzeja jest usypana z muszelek wielkosci paznokcia! Nawet to co wyglada jak piasek jest zmielonymi muszelkami.W tamtych okolicach sa poklady skamienialych muszelek,takie ze wycina sie z nich bloczki jak nasze pustaki pianowe i buduje z nich domy,zwroccie uwage na budynki z takiego jakby gazobetonu , tylko szarego i z duzymi dziurami-to wlasnie z tych muszelkowych pustakow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 29 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2007 Piękny opis wyprawy. Gratuluję i pozdrawiam uczestników :lapad: Piękna sprawa. Jestem pod wrażeniem jednocześnie mając nadzieje,że i mi się uda pojechać na Krym, w przyszłym roku. Są juz pewne przymiarki :clap: Bardzo ciekawa podróż.Rozmawiałem z Tomkiem.W przyszłym roku trzeba sie szykować. :lalag:Potwierdzam. Zbieramy ekipę pozytywnie trzepniętych i walimy na Krym :biggrin: Jeśli chodzi o termin, to jako uprawiant wolnego zawodu, dostosuję się do pracujących na etacie - niet prabliemy. Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtasik Opublikowano 29 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2007 [...]Jeśli chodzi o termin, to jako uprawiant wolnego zawodu, dostosuję się do pracujących na etacie - niet prabliemy....a tak z grubsza to kiedy? ...przed upałami (czerwiec) ...czy po upałach (wrzesień) ...no bo chyba nie w upały? :clap: pozdr,w Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 30 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2007 Najlepiej by było przełom Czerwca i Lipca :icon_mrgreen: p.s. Cichy powiedz mi jak spprawowały sie oponki, mniemam że na seryjnych DUNLOPach jechałeś. Jak ze spalaniem? Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.