Jackuzy Opublikowano 20 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2007 Ja nie mówie ze docieranie mi nie pomoże w ogóle tylko takie docieranie jak zrobiłem mi nie pomoże ;] generalnie narazie chce zeby ten szajs odpalił a potem się będę martwił ;] Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 20 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2007 Ja nie mówie ze docieranie mi nie pomoże w ogóle tylko takie docieranie jak zrobiłem mi nie pomoże ;] generalnie narazie chce zeby ten szajs odpalił a potem się będę martwił ;] Patent na ustalenie koła magnesowego, gdy wpust ma luźne gniazdo jest następujący: kup preparat Loctite do wklejania zębatek (na opakowaniu oznaczony kołem stożkowym). Posmaruj nim wpust i gniazdo oraz stożek na wale. Załóż koło magnesowe na wał starając się jak najlepiej ustawić je we właściwej pozycji, a następnie mocno dokręć nakrętkę. Pamiętaj tylko, aby nie dokręcać w ten sposób, że trzymasz ręką za koło magnesowe, i pracujesz kluczem bo możesz spowosdować wzajemne przesunięcie koła i wału ( co może zmienić punkt zapłonu). Musisz unieruchomić wał i "swobodnie" dociskać magneto( np. przy zdjętym cylindrze podkładając pod tłok drewnianą deseczkę, wrzucając bieg i blokując koło tylne). Po 20 minutach klej będzie trzymał i nie pozwoli zluzować sie magnetu. Wadą tej metody jest to, że jeśli wszystko wyjdzie jak należy to bez palnika i podgrzewania połączenia koła z wałem nie zdejmiesz go w żaden sposób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lukass Opublikowano 20 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2007 HD, ale to półśrodek jest. Kolega niech sie weźmie za robotę porządnie i dociera na spokojnie, a nie kombinuje z klinami czy innymi wynalazkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 20 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2007 (edytowane) Hehe :icon_mrgreen: kiedyś byłem zwany królem taśmy klejącej bo potrafiłem wszystko na ta taśmę zrobić :crossy: od tego czasu dużo sie poprawiłem... Nie zmienia to faktu ze moja motoryna to jeden wielki patent i w tej maszynie już wszystko było przerobione i to już zanim dotarła do mnie ... jak kupiłem moto silnik byl rozwiercony na 52mm i wstawiony był tłok od WSKi, gaźnik tez był WSKowy Pegaz, resztę rzeczy ciężko spamiętać bo naprawdę maszyna przeszła sporo....aktualnie staram się sprawić aby większość rzeczy wróciła do normy.... szkoda ze pech mnie się trzyma nieco... Magneto jest dokręcone najmocniej jak mogłem... wał był zablokowany (zdjęty cylinder) Stożki dotarłem do siebie ale nie na tyle żeby nie dało sie ich od siebie rozdzielić...używałem pasty nr 2 (czyli najgrubszej) może to przez to? Klin chciałem kupic w sklepie od malucha czy tam czegokolwiek innego i dopasować ale jak powiedziałem sprzedawcy o co mi chodzi to tylko zrobił wielkie oczy i powiedział ze oni takiego czegoś nie posiadają ;/ zatem stwierdziłem że wyjścia ni ma i założę ten dorabiany.... Poza tym dzisiaj ją odpaliłem i chodzi niby dobrze ładnie się wkręca na obroty i nie widać kłopotu z zapłonem...zobaczymy za kilkadziesiąt kilometrów cy się nic nie zmieni ;] Wczoraj nie mogłem odpalić ponieważ przerwa na przerywaczu była tak duża ze ledwo sie stykały styki... szybka naprawa załatwiła sprawę... Pozostał mi tylko sprężyna kopki która znowu wróciła do tendencji odginania sie na haku mocującym do bloku ;/ i w końcu dogiąć pedał hamulca nożnego... echh a już dalej nie będę pisał co należy w tej maszynie jeszcze zrobić bo to za długi wywód ;/ I to by było na tyle....co do porządności pracy to chyba ideałem nigdy nie będę...ale ten motor ma jeździć i to staram się osiągnąć...zresztą udało mi się to już ale niestety pech chciał że jakaś pierdoła dostała się do silnika i uwaliła tłok...po tym incydencie i wymianie tłoka pojawił sie problem z magnetem które pociągnęło za sobą inne rzeczy echh widocznie musiałem coś źle złożyć przy naprawie i taki wyszedł efekt...echhh dobra starczy już tego... Pozdrówka :crossy: Edytowane 20 Października 2007 przez Jackuzy Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 21 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 I to by było na tyle....co do porządności pracy to chyba ideałem nigdy nie będę...ale ten motor ma jeździć i to staram się osiągnąć...zresztą udało mi się to już ale niestety pech chciał że jakaś pierdoła dostała się do silnika i uwaliła tłok...po tym incydencie i wymianie tłoka pojawił sie problem z magnetem które pociągnęło za sobą inne rzeczy echh widocznie musiałem coś źle złożyć przy naprawie i taki wyszedł efekt...echhh dobra starczy już tego... Po tym co napisałeś powyżej, moja uwaga jest tylko jedna: to nie pech Cię prześladuje ale niechlujstwo. Puki to się nie zmieni to nawet nowego sprzęta zarżniesz w try miga. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 21 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 No cóż to twoja opinia :clap: Nigdy nie byłem i nie będę pedantem który trzydzieści razy będzie jedną pierdółkę pieścił....a co do niechlujstwa to chyba ciężko nazwać niechlujstwem przypadek ze ścięciem klinu kiedy wszystko wyglądało normalnie gdy po raz 20 zakładałem to magneto a jednak uległ on ścięciu...zakładałem tak jak zawsze i co? A co do nowego sprząta.... zafundujesz? Chętnie się przekonam czy masz racje :P może być np Suczka DRZ 400F albo jakiś KTM EXCF 250 ..... nie pogardzę też HONDĄ ale tutaj twój wybór :P Poważnie trzeba tez wsiąść też pod uwagę ile lat ma maszyna i co juz przeszła zanim do mnie trafiła....jakby ten motong od początku był w dobrym stanie to nie sądzę żebym musiał go tyle razy rozkładać a co za tym idzie zdejmować feralnego magneta a co za tym idzie nie ściął by się klin i tak dalej... jutro chyba pojadę do elektronicznego, kupie przewody i wymienię instalacje elektryczną bo to co jest mnie irytuje ;] Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysnik363 Opublikowano 21 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 A pytałeś w sklepie gdzie maja części do dt ???Na pewno coś takiego robią. Do Rometów ,Simsonów itp. są dostępne w sklepach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 21 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 A pytałeś w sklepie gdzie maja części do dt ???Na pewno coś takiego robią. Do Rometów ,Simsonów itp. są dostępne w sklepachdo rometów i simsonów na pewno :clap: ale do detki nie mieli...zresztą już nie wazne z tym jak się zetnie znów to będe szukał.... Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysnik363 Opublikowano 21 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 Zależy gdzie szukałeś. Czy w sklepach ogólnie z częściami do motorowerów i motocykli czy w serwisie motocyklowym np. moto park (tam by na pewno mieli a jesli nie to by ci sprawdzili ) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 21 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 (edytowane) A co do nowego sprząta.... zafundujesz? Chętnie się przekonam czy masz racje ;) może być np Suczka DRZ 400F albo jakiś KTM EXCF 250 ..... nie pogardzę też HONDĄ ale tutaj twój wybór :P Sory ale sponsoringu nie uprawiam, mi też nikt niczego nigdy nie podarował, więc nie czyję się zobowiązany. każdy odpowiada sam za swoje życie. Poważnie trzeba tez wsiąść też pod uwagę ile lat ma maszyna i co juz przeszła zanim do mnie trafiła....jakby ten motong od początku był w dobrym stanie to nie sądzę żebym musiał go tyle razy rozkładać a co za tym idzie zdejmować feralnego magneta a co za tym idzie nie ściął by się klin i tak dalej Motocyklami zajmuję się od ponad 25 lat. Zaczynałem od zajechanej WSK-i z 59 roku. Potem były jeszcze starsze motocykle, w tym Sarolea 24 T z 1930r. Pomyśl ile ona miała włąścicieli zanim trafiła w moje ręce. Gdy ją kupiłem to była stojąca na przerdzewiałych felgach ruina . A jak wygląda obecnie możesz sprawdzić w Świecie Motocykli z sierpnia 1994 roku lub w Gdyni w nowo otwartym muzeum motocykli http://www.gdynskie-muzeum-motoryzacji.pl/ . Jeździłem nią na różne imprezy, i nigdy mnie nie zawiodła.Jeśli coś się robi to trzeba to robić dobrze albo wcale. Szkoda wysiłku w pracę na odwal, bo za chwilę znowu trzeba ją robić od poczatku. Puki tego nie zrozumiesz będziesz ględzić, że masz stary sprzęt, do szkoły pod górkę i wiatr w oczy.Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dalszych naprawach. Edytowane 21 Października 2007 przez HD1940 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 21 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 A co do nowego sprząta.... zafundujesz? Chętnie się przekonam czy masz racje :P może być np Suczka DRZ 400F albo jakiś KTM EXCF 250 ..... nie pogardzę też HONDĄ ale tutaj twój wybór :P Sory ale sponsoringu nie uprawiam, mi też nikt niczego nigdy nie podarował, więc nie czyję się zobowiązany. każdy odpowiada sam za swoje życie. Poważnie trzeba tez wsiąść też pod uwagę ile lat ma maszyna i co juz przeszła zanim do mnie trafiła....jakby ten motong od początku był w dobrym stanie to nie sądzę żebym musiał go tyle razy rozkładać a co za tym idzie zdejmować feralnego magneta a co za tym idzie nie ściął by się klin i tak dalej... Motocyklami zajmuję się od ponad 25 lat. Zaczynałem od zajechanej WSK-i z 59 roku. Potem były jeszcze starsze motocykle, w tym Sarolea 24 T z 1930r. Pomyśl ile ona miała włąścicieli zanim trafiła w moje ręce. Gdy ją kupiłem to była stojąca na przerdzewiałych felgach ruina . A jak wygląda obecnie możesz sprawdzić w Świecie Motocykli z sierpnia 1994 roku lub w Gdyni w nowo otwartym muzeum motocykli http://www.gdynskie-muzeum-motoryzacji.pl/ . Jeździłem nią na różne imprezy, i nigdy mnie nie zawiodła.Jeśli coś się robi to trzeba to robić dobrze albo wcale. Szkoda wysiłku w pracę na odwal, bo za chwilę znowu trzeba ją robić od poczatku. Puki tego nie zrozumiesz będziesz ględzić, że masz stary sprzęt, do szkoły pod górkę i wiatr w oczy. echhh ciekawe ile kasy w nia wsadziłeś...no ale nie ważne ;P myśle ze skończymy ten temat bo nie ma sensu ciagnąć go ;) Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 21 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 echhh ciekawe ile kasy w nia wsadziłeś...no ale nie ważne ;P myśle ze skończymy ten temat bo nie ma sensu ciagnąć go ;) Jeśli myślisz, że tu chodzi o kasę to jesteś w grubym błędzie. Tu chodzi o to co w życiu liczy się dla Ciebie. Ja zamiast np. wypić piwo, kupić nowy ciuch czy skoczyć na dyskotekę wolałem zakasać rękawy i grzebać się w sprzęcie. Jeden robiłem dla siebie, a drugi szykowałem do sprzedania. W ten sposób zarabiałem na coraz lepsze, wymażone motocykle. Znam wielu ludzi, którzy wszystkie pieniądze przeznaczają na swój motocykl, bo on jest dla nich najważniejszy. To kwestia pasji i priorytetów.Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 21 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 echh no cóż ja piwa nie pije (zresztą w ogóle alkoholu nie pije...), ciuchów kupować nie lubię chyba ze już muszę i na dyskoteki też chodzić nie lubię.....co do sprzedawania sprzętu z tym zawsze miałem problem wiem ze taka jest metoda.. kupić odnowić sprzedać kupić lepszy i kółko się toczy ale ja nie umiem się rozstawać z moim urządzeniami.. to jest taka skrajna empatia w stosunku do przedmiotów nieożywionych....gdybym szedł tą filozofią to Detka już dawno by poszła na handel...wtedy gdy była po remoncie i chodziła wyśmienicie i nie działo się z nią nic... poza tym ja poza motocyklizmem mam jeszcze trzy inne pasje....no ale to już kwestia osobnicza :)..jeden ma jedną i tak jest najlepiej inny ma 4 i więcej i pogodzenie ich ze soba jest sztuką... a zapytałem ciekawe ile to kosztowało bo na początku byłem ciekaw ale po chwili stwierdziłem ze w sumie to nie ważne.... A co liczy się dla mnie w życiu... szczęście moje i innych tak żeby i mnie było dobrze i innym też...tylko cholera trudne to ze ja pierniczę ;) Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.